Gumki InvisiBobble od pewnego czasu święcą triumfy w polskiej blogosferze. Choć początkowo nie byłam przekonana do takiej formy, po pewnym czasie i moja ciekawość sięgnęła zenitu. Co myślę na temat słynnych gumek do włosów InvisiBobble przeczytacie w dalszej części posta :)
Założeniem producenta było stworzenie gumek do włosów, które nie będą zostawiać na włosach odgnieceń, pozwolą na uniknięcie bólu głowy, spowodowanego zbyt ciasnym kucykiem, a jednocześnie będą dobrze trzymać włosy. Jakby tego było mało, gumki mają również uchować nas od rozdwojonych końcówek. Jak jest naprawdę? Moim zdaniem całkiem nieźle. Tym razem producent nie rozminął się specjalnie z tym, co nam naobiecywał i w moim przypadku te gumki sprawdzają się naprawdę świetnie! Gdyby nie fakt, że mam kilka zwykłych gumek z uroczymi kokardkami, które uwielbiam nosić, kiedy upinam włosy, gumki InvisiBobble byłby jedynymi, których używam.
Na początku kupiłam je z myślą, że będą mi służyć głównie w domu, ponieważ nie byłam przekonana do ich kształtu, który przypomina kabel od telefonu stacjonarnego. Szybko jednak pożegnałam się z tymi obawami i zaczęłam nosić InvisiBobble również na co dzień. Żeby jednak czuć się bardziej komfortowo i nie zwracać przesadnie uwagi na - bądź co bądź - dziwny kształt gumki, wybrałam takie w kolorze najbardziej zbliżonym do koloru moich włosów, czyli brązowe. Jednak kolorów spośród których możecie wybierać jest całe mnóstwo. Myślę, że skuszę się na co najmniej jeszcze jeden komplet i tym razem postawię albo na śliwkowe, czarne lub przezroczyste.
Gumki rzeczywiście bardzo dobrze trzymają włosy upięte w kucyk i choć ten nie tkwi w miejscu przez cały dzień, to jednak luzuje się dużo mniej, niż w zwykłej gumce. Lubię używać InvisiBobble do związania kucyka na czubku głowy, ale jeszcze chętniej sięgam po nie, kiedy robię koczka, najchętniej właśnie wysokiego. Moje włosy, pomimo średniej porowatości (czasami myślę nawet, że jest ona wysoka, ale wszelkie źródła temu przeczą), bardzo szybko wyślizgują się z koczków, upiętych tradycyjnymi gumkami, jeśli nie podepnę ich dodatkowo wsuwkami. Dzięki nieregularnemu kształtowi InvisiBobble, moje włosy trzymają się lepiej i trudniej im wymknąć się na wolność ;)
Myślę, że pomimo ścisłych upięć te gumki faktycznie sprawiają, że skóra głowy nie jest aż tak naciągnięta, jak jest to potrzebne w przypadku zwykłych gumek, dzięki czemu rzeczywiście raczej nie spotykam się z sytuacją, że po całym dniu noszenia wysokiego kucyka boli mnie głowa. Co do rozdwojonych końcówek - z tym również nie mam problemu, ale nie przypisywałabym tu zasługi akurat gumkom, a sumiennemu zabezpieczaniu ich silikonowym serum do włosów. Jedyna obietnica producenta, która w przypadku moich włosów zupełnie się nie sprawdziła, to obietnica, że gumki nie będą zostawiać na nich śladów. No cóż, może odgniecenia nie są tak intensywne, ale nadal są i ja je widzę. Nie żebym miała coś szczególnie przeciwko, no ale skoro rozliczamy producenta z obietnic, to mówię jak jest ;))
Gumeczki pakowane są po trzy sztuki i koszt takiego trio, to 12,99 zł. W niektórych sklepach można je jednak kupić pojedynczo i wtedy koszt jednej sztuki oscyluje w granicach 4,50 zł. Zdaje się, że w Polsce nie kupicie tych gumek stacjonarnie, ale jeśli się mylę, to koniecznie dajcie znać w komentarzach. Wiem, że czasami można je dostać na targach kosmetycznych, ale generalnie bez problemu zamówicie je przez internet. Ja swoje gumeczki kupiłam w Minti Shop.
EDIT: Czytelniczki donoszą w komentarzach, że gumeczki bez problemu dostaniecie w Hebe i niektórych sklepach fryzjerskich za około 15 zł za komplet. InvisiBobble są również dostępne w Perfumeriach Douglas, ale tam prawdopodobnie zapłacicie 19 zł za jedną sztukę (na stronie Douglasa widnieje informacja co do ceny za sztukę). Nie wiem jak się ma sprawa w przypadku Sephory, bo przy produkcie nie określono ilości, ale na zdjęciu jest całe opakowanie - w każdym razie cena to również 19 zł.
EDIT: Czytelniczki donoszą w komentarzach, że gumeczki bez problemu dostaniecie w Hebe i niektórych sklepach fryzjerskich za około 15 zł za komplet. InvisiBobble są również dostępne w Perfumeriach Douglas, ale tam prawdopodobnie zapłacicie 19 zł za jedną sztukę (na stronie Douglasa widnieje informacja co do ceny za sztukę). Nie wiem jak się ma sprawa w przypadku Sephory, bo przy produkcie nie określono ilości, ale na zdjęciu jest całe opakowanie - w każdym razie cena to również 19 zł.
Odpowiadając więc na moje własne pytanie postawione w tytule posta - gumki InvisiBobble zdecydowanie są gadżetem, ale ja polubiłam je na tyle, że traktuję je jako niezbędny gadżet w mojej kosmetyczce. Nie żałuję żadnej złotówki na nie wydanej i zamierzam wydać tę samą kwotę po raz kolejny! ;)
Znacie te gumeczki? Jak sprawdzają się na Waszych włosach? A może uważacie je za przereklamowany gadżet lub wątpicie w ich urodę? Koniecznie dajcie znać! :)
Karolina
Można kupić stacjonarnie, np. w Hebe ;).
OdpowiedzUsuńDzięki za wskazówkę, już zmieniłam informację o dostępności! Już dawno nie sprawdzałam asortymentu drogerii, więc zupełnie przegapiłam tę informację :)
UsuńMnie mega zaciekawiły! Mam bardzo długie włosy i szukam aktualnie gumek, które będą je dobrze trzymały w koku oraz nie będą ich niszczyć. Stacjonarnie widziałam je w Douglasie :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdziłam na stronie, ale wygląda na to, że w Douglasie jedna gumka kosztuje aż 19 zł! :O
Usuń3 sa za 19 zł, jakiś błąd mają na stronie w opisie bo w sklepie stacjonarnym tyle jest za pudełko całe
Usuń3 sa za 19 zł, jakiś błąd mają na stronie w opisie bo w sklepie stacjonarnym tyle jest za pudełko całe
UsuńUwielbiam je. Mam czerwone, z pewnością kupię jeszcze inne ! :)
OdpowiedzUsuńMi spodobały się śliwkowe! :)
UsuńMam te gumki- przezroczyste i jestem zadowolona . są ok. ale nie nazwałabym ich produktem rewolucyjnym.
OdpowiedzUsuńJa też nie, ale mimo wszystko bardzo usprawniają moją poranną szamotaninę z włosami :D
UsuńU mnie w salonie fryzjerskim, małym, prawie osiedlowym gdzie z dziećmi chodzę Panie mają te gumki. Jednak zdecydowanie nie po takiej cenie, jaka jest na allegro czy w innym miejscu w necie. Jeszcze mnie nie skusiły, ale zastanawiam się cały czas, być może dla córki je kupię
OdpowiedzUsuńMyślę, że możesz spróbować - szczególnie, jeśli córka ma gęste włosy. Do tych cienkich i delikatnych może być nieco za mocna. Szkoda by było niszczyć delikatne włoski :)
UsuńKupiłam sobie podobne gumki w h&m, żeby się przekonać, czy to rzeczywiście takie "cudo" i niestety nie lubię ich używać, mam wrażenie, że zwykła gumka lepiej trzyma te włosy, do tego długość tych z h&m jest taka, że muszę je przekładać z 5 razy, bo się tak mocno rozciągają, a jak nie przełożę tyle, to kuc jest za luźny. Ciekawią mnie wciąż te, bo wiem, że te moje z h&m mogą się różnić, ale nie wiem, czy próbować...
OdpowiedzUsuńPozwolę sobie w takim razie odesłać Cię do posta Karoliny, która porównała kilka gumek a la InvisiBobble z oryginałem. Może jej post da Ci większe rozeznanie - ja nie używałam żadnych zamienników, więc trudno mi porównywać :)
Usuńhttp://www.kosmetycznieinietylko.pl/2015/04/gumki-sprezynki-invisibobble-i-tansze.html
Uwielbiam InvisiBobble! Nic tak nie trzyma u mnie koczka jak one, i do tego bez ciągnięcia włosów :) Nie używam ich tylko jak mam warkocza - wolę go wtedy związywać cieniutką, ledwo widoczną gumką. ;)
OdpowiedzUsuńMam ich naprawdę dużo, w bardzo wielu kolorach - lubię mieć coś kolorowego we włosach. :) Moimi ulubionymi są miętowe. ♥
U mnie nie ma śladów po upięciu, nawet jak mam koczka całą noc to rano moje włosy są gładkie :)
Można je kupić stacjonarnie, np w Hebe (15 zł za trzy). :) W Warszawie są też w sklepie fryzjerskim przy dworcu centralnym.
No właśnie, do warkocza nie wyglądają najlepiej na końcu kitki - miałam o tym napisać, ale zapomniałam w natłoku myśli ;)
UsuńJuż poprawiłam informację o dostępności, dzięki za wskazówki :)
Najpierw chciałam je sobie kupić bo miałam długie włosy, ale zanim udało mi się zrealizować zamówienie ścięłam włosy.. Jak już stwierdziłam, że moje włosy nie potrzebują gumek tak znów myślę nad zakupem tych cudeniek. Sama już nie wiem.. Ale kuszą bardzo :D
OdpowiedzUsuńNo i co tu teraz zrobić? :D
UsuńWidziałam je najpierw w Douglas i ostatnio w Sephora. Więc są stacjonarnie. :) tylko cena za jedną wynosi 19.90... Przesada. W internecie tak jak piszesz kupie jedną na 4.50, a trzy za niecałe 13 złotych.
OdpowiedzUsuńWłaśnie sprawdziłam sklepy internetowe Douglasa i Sephory - masakra! Kogoś tam zdrowo pogrzało z tymi cenami :D
UsuńMam oryginalne Invisibobble i niestety przy moich ciężkich włosach taki zwykły kucyk, nie na czubku ale także niezbyt nisko zupełnie się nie trzyma :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jesteś zadowolona :(
UsuńStacjonarnie te gumki można kupić w nowo-otwartej perfumerii E-Glamour na ul. Górczewskiej, w Pasażu Tesco :)
OdpowiedzUsuńA co do samych gumek - jakoś mnie do nich nie ciągnie, może dlatego, że upinam włosy właściwie jedynie podczas kąpieli, gdy nie chcę, żeby mi się zamoczyły lub jak jestem dłużej w domu, wystarczą mi zwykłe gumki :)
O proszę, kolejne miejsce - dzięki za info! :)
UsuńFakt, chyba nigdy nie widziałam Cię w upiętych włosach! Nie lubisz kombinować z włosami? Ja mam dwie lewe ręce do fryzur, ale koczek, kucyk czy warkocz to zawsze jakaś odmiana :P
Mam te gumki i też planuję o nich napisać. Ja aż tak entuzjastycznie do nich nie podchodzę ;-)
OdpowiedzUsuńA co konkretnie Ci się w nich nie spodobało? Jestem ciekawa :)
UsuńMi też przypominają kabel od telefonu stacjonarnego!:) Kuszę się na nie długi czas i mam zamiar zakupić w hebe chociaż mam obawy, że nie utrzymają moich włosów. :)
OdpowiedzUsuńTo jak nie do kucyka, to może do koczka się sprawdzą :)
UsuńU mnie niezbyt dobrze się sprawdzają. Mam długie proste włosy i nawet 2 gumki słabo utrzymują kucyk na miejscu. Ale trzeba przyznać że są delikatne dla włosów i skóry głowy, często noszę je w domu. :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, to musisz mieć piękne, gęste włosy :)
UsuńTeż je mam, w wersji bezbarwnej i uwielbiam. Świetnie się u mnie sprawdzają.
OdpowiedzUsuńNo to super :)
UsuńKabel od telefonu stacjonarnego- rozbawiłaś mnie, choć to porównanie jest zdecydowanie trafne. Ja już zamówiłam swój zestaw tych gumek, również brązowy, nie chce, żeby się odznaczały od mojego koloru włosów.
OdpowiedzUsuńJak przeglądałam ofertę sklepów, tworząc ten wpis, to wpadł mi w oko jeszcze kolor śliwkowy :)
UsuńKupiłam je ostatnio koleżance, która ma ładne, długie włosy, i mówiła, że to najlepsze gumki, jakie kiedykolwiek miała :)
OdpowiedzUsuńSuper, że tak dobrze trafiłaś z prezentem :)
UsuńDo wysokich upięc faktycznie się fajnie sprawdzają, ale nadal nie lubię ich kształtu i całego tego dizajnu;))
OdpowiedzUsuńJa na początku nie byłam przekonana, ale w sumie później mi się spodobały. Na pewno kupię jeszcze śliwkowe, bo strasznie mi wpadły w oko :)
Usuńkocham od pierwszego użycia! w Krakowie można je stacjonarnie kupić w Pigmencie na Długiej (obok Nowego Kleparza), sprzedają je nawet pojedynczo w każdym kolorze za 5zł :)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę Wam tego Pigmentu i Firlitu! Czego Wy tam nie macie! <3
UsuńJeszcze tych gumek nigdzie nie widziałam niestety ani u nikogo.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? A ja mam wrażenie, że pełno jest o nich na blogach :)
UsuńNa blogach owszem, ale mam na myśli że na żywo u nikogo we wlosach ich nie widzialam ani w żadnym sklepie :)
UsuńJa też męczę te gumki od kiedy pojawiły się w mojej kosmetyczce i nie zamienię na żadne inne :) Podobnie z resztą miałam z Tangle Teezer. Jedni mówili rewolucja, inni oszukaństwo, a ja nie umiem uczesać się zwykłą szczotką od kiedy ją mam :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Mam te gumki od 1,5 roku, kupiłam je w Warszawie, w H&M. Według mnie są rewelacyjne! http://www.rainbowlife55.blogspot.com
OdpowiedzUsuńTeraz jest ich mnóstwo podrób np.hm,claires,rossmann ale oryginalne sa w hebe i douglasie dostepne a u mnie w mieście jest stoisko z produktami do włosów w galerii i można sobie tam skompletować dowolnie zestaw tych gumek
OdpowiedzUsuńTeraz jest ich mnóstwo podrób np.hm,claires,rossmann ale oryginalne sa w hebe i douglasie dostepne a u mnie w mieście jest stoisko z produktami do włosów w galerii i można sobie tam skompletować dowolnie zestaw tych gumek
OdpowiedzUsuńMnie od zwykłym gumek boli głowa, może te były by lepsze.
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie dają rady - zjeżdżają z włosów :/
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu ale jakoś te gumki mnie nie przekonują. Miałam je kilka razy w rękach i nie czuje tego.
OdpowiedzUsuńKurcze, czytam dużo o tych gumkach, ale ja sama jakoś się nie mogę do nich przekonać... lubię mieć mocno związane włosy, a ten "kabel od telefonu" mam wrażenie, ze sobie nie poradzi :P No nie wiem... może kiedyś sprobuję ;)
OdpowiedzUsuńMam zamiar je kupić :)
OdpowiedzUsuńkupiłam podróby z haemu i używam ich nałogowo, ale zamierzam kupić IB jak tylko dostanę wypłatę. prawie wszystkich innych gumek się pozbyłam. tak jest lepiej ;)
OdpowiedzUsuńSama też zastanawiam się nad Invisibobble. Mam "podróbki" z jakiegoś chińskiego marketu za 0,50 zł i sprawdzają się całkiem ok. Lepiej niż zwykłe gumki. Więc jestem ciekawa jakie były by oryginalne. ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale jestem ciekawa i chyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńKupiłam, ale mam tak ciężkie włosy ze u mnie się rozciągają strasznie i nie trzmają tak mocno, jak lubię. Ale może się jeszcze do nich przekonam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze się na nie nie zdecydowałam, ale coraz częściej rozważam ich zakup :]
OdpowiedzUsuń