piątek, 14 marca 2014

Nowości z Targów Kosmetycznych Beauty Forum Wiosna 2014 :)

Cześć Dziewczyny!

Od kilku dni na blogach pojawiają się posty z zakupami z targów kosmetycznych Beauty Forum, które odbyły się - jak co sezon - w Hali MT Polska w Warszawie. Ja oczywiście też przyłączę się do tego ogólnego trendu, bo sama chętnie zaglądam do takich postów i z ogromną ciekawością podziwiam Wasze zakupy :)


To był mój pierwszy raz na Beauty Forum, wcześniej dwukrotnie uczestniczyłam w targach, ale tych, które odbywają się w Hali Expo XXI. Tym razem od razu postawiłam na te większe targi, ponieważ, obserwując poprzednie edycje, doszłam do wniosku, że w ten sposób mam szansę skorzystać z oferty trudniej dostępnych wystawców. Tym razem nastawiłam się przede wszystkim na Zoyę i Orly, ponieważ bardzo mocno wpadły mi w oko ostatnie kolekcje tych producentów, czyli kolekcja Naturel z Zoyi i Blush z Orly.


Na miejscu spotkałam mnóstwo znajomych blogerek, głównie lakieromaniaczek, choć po relacjach z targów widzę, że generalnie blogosfera kosmetyczna tłumnie oblegała halę na Marsa :)) Ja oczywiście umówiłam się z Sylwią, Kamilą i Zuzią, choć już na początku zakupów wyszło tak, że podzieliłyśmy się na dwie pary i dalej buszowałam już tylko z Sylwią. Myślę, że połączył nas wspólny cel - kupić tylko to, co zaplanowałyśmy :D Sylwii udało się to chyba ciut lepiej, ale i ja uważam swoje zakupy za bardzo udane! Choć na Beauty Forum można by buszować i całe dwa dni, to my uwinęłyśmy się ekspresowo, bo w dwie godziny załatwiłyśmy zakupy z naszych list i uciekłyśmy, z daleka omijając domniemane siedliska rozpusty, których w których nie miałyśmy interesów do załatwienia ;)) Jestem z siebie dumna, bo na targach nie trudno popłynąć z zakupami, podczas gdy zewsząd kusi się nas atrakcyjnymi promocjami. Obejrzałam to, na czym mi zależało, ominęłam to, czego nie potrzebowałam i wyeliminowałam z listy to, co na żywo nie chwyciło mnie za serce tak mocno, jak przez monitor :)


Jedyny produkt do pielęgnacji, który zamierzałam kupić, to skarpetki peelingujące. Miałam już okazję wypróbować skarpetki EpilFeet (KLIK) i byłam z nich bardzo zadowolona, jednak nie znalazłam ich na targach, a ponieważ wpadły mi w oko inne stoiska ze skarpetkami znanymi mi z blogów, to skusiłam się na Magic Foot Peel, o których czytałam u Agu i u Niecierpka. Widziałam też Cosmabell, o których też swego czasu sporo pisałyście, ale ostatecznie stanęło na MFP :) W sumie zabawne było to, że Pan próbował nas przekonać do zakupu, opowiadając, że pisali o nich m.in. w Playboyu, a ja Panu odparowałam, że Playboy, to żaden wyznacznik, ale że czytałam dobre opinie o nich na blogach kosmetycznych i dla mnie to jest dobra rekomendacja ;))


Kiedy tak błądziłyśmy z Sylwią w poszukiwaniu stoiska Costasy, natknęłyśmy się na kolejną znajomą buzię, czyli Paulę, która pojawiła się na targach jako przedstawiciel marki Paese. Oczywiście dałam jej się skusić na zachwalaną przez nią kredkę w pięknym, metalicznym odcieniu brązu - a brązy idą u mnie w każdych ilościach! Kredka jest wprawdzie automatyczna (ja to akurat lubię), ale jeśli ktoś lubi korzystać z cienkiego rysika, to w zestawie znajdzie też maleńką temperówkę. Oprócz tego kredka jest zakończona gąbeczką, która można rozetrzeć kreskę. Mam jeszcze ochotę na kolor fioletowy - Paula mi zdradziła, że w kolejny weekend będzie można zrobić zakupy w Paese z 40% rabatem, pod warunkiem posiadania kuponu z Flesza lub Vivy, więc może nadrobię to faux pas i dokupię sobię wersję bakłażanową :))


Skoro już napomnknęłam o Costasy - na ich stoisku kupiłam kolejne opakowanie podkładu mineralnego  z Lily Lolo w odcieniu China Doll, który recenzowałam na blogu jakiś czas temu (KLIK). Tak bardzo pokochałam ten podkład i ten konkretny kolor, że widząc coraz bardziej puste opakowanie, stwierdziłam, że nie ma opcji, żebym wyszła z targów bez niego. A opłacało się, bo podkład był tańszy aż ok.15 zł, a dodatkowo trafiło mi się już nowe opakowanie. Muszę przyznać, że na żywo robi jeszcze lepsze wrażenie, niż na zdjęciach promocyjnych. Początkowo byłam im nieco przeciwna, bo lubiłam stare, białe opakowania, ale te rzeczywiście są bardziej eleganckie.

Początkowo zastanawiałam się jeszcze nad zakupem różu Candy Girl, który spodobał mi się u Iwetto, ale na razie odłożyłam ten zakup w czasie. Róży mi nie brakuje, a ja nie chciałam przesadnie szaleć z zakupami, bo coraz intensywniej planujemy zagraniczną majówkę, więc wiecie-rozumiecie... Kasa z powietrza się nie weźmie, trzeba zaoszczędzić :D

Zoya Naturel: Odette, Rue
Jeśli chodzi o lakiery Zoya, to kupiłam oba odcienie, które wpadły mi wcześniej w oko, czyli jagodową Odette i różowonudziakową Rue. Wiedziałam, że te kolory będą moje, jak tylko zobaczyłam je na pierwszych zdjęciach promocyjnych! Po cichu liczyłam jeszcze na Payton z kolekcji Zenith, ale niestety nie było tego lakieru. To mój pierwszy kontakt z Zoyą, więc ciekawa jestem jak nam będzie się współpracować. Oczywiście największą korzyścią kupowania Zoyi na targach była - po pierwsze sama możliwość zakupu :D, bo te lakiery są niestety dość trudno dostępne, a po drugie cena niższa czasami nawet o 15 zł w stosunku do cen ze źródeł internetowych.


You're Blushing, to zakup nadprogramowy, wygrzebany z wyprzedażowego kosza na stoisku Orly. Oczywiście mogłabym tam grzebać i grzebać, nawet miałam kilku innych kandydatów, ale założyłam sobie, że nie przekroczę ustalonego budżetu, więc - całe szczęście - dysponowałam jedynie gotówką, którą miałam w portfelu (bo na większości stoisk ni było możliwości płatności kartą). Z wyprzedażowych typów najbardziej wpadł mi w oko różowolawendowy odcień z kolekcji Cool Romance, wypuszczonej na wiosnę 2012.


A skoro już o rumieńcach mowa - poprzedni lakier to You're Blushing, a te piękności pochodzą z kolei z ostatniej kolekcji Orly kryjącej się pod uroczą nazwą Blush. Śledząc swatche tej kolekcji u Antiii, miałam trzy typy, z których jeden - Classic Contours wyeliminowałam, stwierdzając, że jest zbyt podobny do Essie Island Hopping, ale za to przepadłam, kiedy zobaczyłam cztery piękne kolory z tej kolekcji w secie miniaturek. Muszę Wam szczerze przyznać, że poza oczywistym typem - First Blush, najbardziej podoba mi się pomarańczowy Cheeky! Nie przepadam szczególnie za takimi kolorami, ale ten zdecydowanie ma coś w sobie! No, ale po kolei - w skład zestawu wchodzą kolejno od lewej - Naked Canvas, Dare To Bare, Cheeky i First Blush. Dodatkowo dobrałam sobie jeszcze piękny różowolawendowy Flawless Flush, również z nowej kolekcji (całkowicie inny, niż You're Blushing ;)).


No i na koniec jeszcze jeden Orlik... Sylwia została wyznaczona do szczególnej misji w trakcie targów, a mianowicie miała kupić dwie buteleczki Pure Porcelain dla koleżanek. No i niby go oglądałam, niby mi się podobał, ale tak zajęłam się oglądaniem Blush, że nie przemyślałam tematu zbyt dokładnie... A kiedy następnego dnia obejrzałam swatche (mimo, że dzień wcześniej Sylwia miała ten lakier na paznokciach, a ja bardzo dokładnie się mu przyjrzałam!), to niemal natychmiast zaalarmowałam Paulę (dziękuję jeszcze raz :*) z prośbą o pomoc w zakupie! W środę odebrałam od niej moją porcelankę no i w końcu mam - kolejny zakup spoza listy, ale mimo to bardzo satysfakcjonujący. Oby jakościowo był tego warty! Kaczmarta, Ancyk - Wy jesteście temu winne na równi z Sylwią! :D

I jeszcze mała dygresja - w przypadku zmiany buteleczek i ogólnej oprawy graficznej Orly również marudziłam, że nieładne, że to nie to samo i znowu... jak w przypadku Costasy... okazało się, że czerń jest jednak klasyczna, a nowe buteleczki na żywo wyglądają naprawdę ładnie i zgrabnie! :)

***
No! Starczy tego dobrego! Teraz ponownie narzucam sobie ban zakupowy - targi były zaplanowaną dyspensą, oprócz tego popełniłam kilka drobnych zakupów i znowu mogę uznać, że niczego nie potrzebuję! Cieszę się, że zrealizowałam większość pozycji z mojej listy zakupów, przygotowanej na targi, a co do pozycji, których nie kupiłam lub ich nie było - nie żałuję. Dawno nie zrobiłam tak przemyślanych i satysfakcjonujących zakupów :)

...oczywiście po targach Sylwia i tak się ze mnie śmiała, że jestem bardzo monotematyczna, jeśli chodzi o kolorystykę nowych lakierów :D

Dajcie znać, czy próbowałyście już któryś z moich nowości! :)
K.

P.S. Przy okazji dziękuję jeszcze raz Monice za zorganizowanie zaproszeń na targi! :)

51 komentarzy:

  1. Cudowne kolory lakierów! :))

    OdpowiedzUsuń
  2. ,świetne zakupy, tez musze w końcu wypróbowac cos od lili lolo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo ich produktów zrecenzowałam, więc jeśli zastanawiasz się nad czymś, to może już o tym pisałam, zerknij sobie, jeśli będziesz miała ochotę :)

      Usuń
  3. Duet z Zoya jest przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudne lakiery! :) Ta kredka z Paese jest fajna. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Używam jej od kilku dni i jestem naprawdę zadowolona! :)

      Usuń
  5. ale cudowne lakiery <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale łupy :). Czekam na notkę o Odette, zakochałam się ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne zakupy! Ogromnie podobają mi się wybrane przez Ciebie lakiery, Rue od Zoyi jest piękny!
    Na podkład LL też mam chrapkę, nowe opakowania są niezwykle eleganckie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obie Zoyki mocno wpadły mi w oko i nie mogłam wyjść bez nich :)

      Usuń
  8. Lakiery są obłędne, idealne na wiosnę :-)
    Ja nie mogłabym teraz spokojnie iść na jakiekolwiek targi, mam bana zakupowego, buu :-P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam ban, ale to była od dawna zaplanowana luka zakupowa :D

      Usuń
  9. Ale super zakupy zrobiłaś. Wszystkie lakiery mi się podobają, na podkład z Lily Lolo mam ochotę już od jakiegoś czasu. Chętnie bym się kiedyś wybrała na takie targi. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Targi, to naprawdę fajna sprawa, warto poszukać czegoś w pobliżu :)

      Usuń
  10. Karotko, same 'smakołyki' przygarnęłaś :)
    Ja dzisiaj skaczę z radości bo mąż do Warszawy pojechał na szkolenie (a niestety w Warszawie to nie byliśmy już dobrych 8 lat) i kupił mi kilka rzeczy z MAC'a i z phenome :) jestem zajarana jak dzwonek ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja za takimi delikatnymi lakierami nie przepadam, ale z tej kolekcji Orly Blush też podoba mi się Cheeky :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Same dobroci:) Najszybciej mi serducho zabiło na widok Odette i choć lakieromaniaczką nie jestem i wręcz nie lubię malować paznokci, wpisałam ją na swoją chciejlistę:) A co.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No proszę! No to chyba muszę zrobić niedługo jakąś prezentację, żeby Cię sprowokować do zakupu :D

      Usuń
  13. Ładne lakiery wybrałaś, jestem ciekawa jak te z Zoya będą się prezentować ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa, bo to moje pierwsze Zoyki :)

      Usuń
  14. Świetne zdobycze, ja też myślę nad zakupem podkłądu, tylko nie wiem jaki kolorek mam dobrać sobie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może napisz do nich maila, albo poszukaj na blogach porównań - niektóre dziewczyny pisały o tym jakich popularnych podkładów płynnych używały i jaki kolor LL jest dla nich odpowiedni :)

      Ja np używałam Bourjous HM w kolorze 51, a LL używam China Doll, czasem Warm Peach i 51 jest tak pomiędzy nimi :)

      Usuń
  15. Zastanawiałam się czy nie iść na te targi, nie poszłam i teraz troszkę żałuję :( o ale trudno, już po ptokach...
    Szczerze jestem zaskoczona zestawem lakierów Orly, dotychczas unikałam takich pakietów bo jakoś zawsze widziałam z nich jakieś dziwne kolory, np. 2 były OK, pozostałe dwa już nie, a tutaj zaskoczenie bo wszystko pasuje do siebie i te kolorki takie uniwersalne, naprawdę super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja czasami lubię skusić się na miniaturki, a te wyjątkowo wpadły mi w oko! Na początku nie sądziłam, że wezmę np Naked Canvas lub Cheeky, ale na żywo wyglądają super - teraz mam np First Blush i jest cudowny :)

      Usuń
  16. podkład mineraly lily lolo jak i lakiery zoya bardzo mnie zainteresowały :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zacne zakupy i ten Pure ;) W tym roku targi w Expo są odwołane :(

    OdpowiedzUsuń
  18. Lakierki mają bardzo przyjemne kolorki czekam na więcej zdjęć

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno stopniowo będą się pojawiać bliższe prezentacje :)

      Usuń
  19. ja do lakierów orly jestem teraz bardzo sceptyczna! kupiłam i okazały się okropne : c

    OdpowiedzUsuń
  20. Ach to nasze buszowanie :D Było bardzo rozsądne, jestem z nas dumna!

    OdpowiedzUsuń
  21. czyli na coś się przydałam z tymi swatchami orly :P

    nie widziałam Magic Foot Peel bo też bym kupiła ... buuuu !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antiii, zdecydowanie przydały mi się Twoje swatche! Dzięki Tobie wiedziałam od razu na co się skuszę :))

      Te skarpetki były mniej więcej obok sceny, więc z dala od lakierowych zakątków :D

      Usuń
  22. Przepiekne sprawiłaś sobie lakiery ! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajne nowości. Na Magic Foot Peel mam ochotę, muszę je gdzieś dorwać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie są dostępne przez internet, ale znając życie, są znacznie droższe ;)

      Usuń
  24. Gratuluję wytrwałości w trwaniu przy swojej zakupowej liście! Muszę sprawić sobie te peelingujące skarpetki, a duet z Zoeya rewelacyjny, nie mogę się doczekać, aż pokażesz je w akcji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Na targach trzymałam się dobrze, ale później trochę sobie pofolgowałam, chociaż i tak było bez szaleństw :D

      Usuń
  25. Nigdy nie probowalam LL, porownywalas podklady z LL z tymi od Era Minerals moze?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola, nie używałam nigdy Era Minerals i nigdy nie miałam też okazji ich "zmacać", więc zupełnie nie mam porównania ;)

      Usuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast