czwartek, 7 sierpnia 2014

AA Eco - przeciwzmarszczkowy krem do twarzy z dziką różą

Cześć Dziewczyny!
 
Kremy przeciwzmarszczkowe generalnie nieszczególnie mnie interesują, ale w tyle głowy mam jednak świadomość, że 25 lat, to dobry wiek, żeby na dobre wpleść w dotychczasową pielęgnację elementy profilaktyki przeciwzmarszczkowej. Z tą myślą sięgnęłam po krem, który dostałam w ubiegłym roku w paczce świątecznej od firmy Oceanic. Ponieważ AA jest marką, z którą mam dość dobre doświadczenie, pomyślałam, że linia Eco również wpasuje się w moje aktualne potrzeby. W ten sposób sięgnęłam po swój pierwszy krem przeciwzmarszczkowy AA Eco z dziką różą.


Informacja od producenta:


DZIAŁANIE:
Oczywiście skuteczność kremów przeciwzmarszczkowych trudno ocenić po jednym słoiczku, a już tym bardziej w tak - stosunkowo młodym wieku, dlatego odpuszczę sobie głębsze obserwacje na ten temat. Nie ma co czarować - pielęgnacja przeciwzmarszczkowa, to wypadkowa długoletniej profilaktyki, ekspozycji na słońce, a także częściowo naszej diety i jeden krem nic tutaj sam nie zdziała.
 
Tak czy inaczej, krem AA Eco okazał się być naprawdę treściwym mazidłem. Dla mojej mieszanej cery czasami nawet zbyt treściwym, dlatego stosowałam go tylko na noc, kiedy moja skóra mogła z niego najbardziej skorzystać, a ja jednocześnie nie obawiałam się wzmożonego błysku. Myślę, że najbardziej będą z niego zadowolone skóry suche, wrażliwe lub mieszane w kierunku suchej. Dla pozostałych krem może być uszczęśliwianiem na siłę, ponieważ naprawdę intensywnie nawilża, odżywia i chyba nawet nieco natłuszcza cerę.
 
W czasie stosowania produktu cera rzeczywiście była przyjemnie gładka (choć niepozbawiona wyprysków, ale nie winię za to kremu - ten stan rzeczy utrzymuje się niezależnie od stosowanego specyfiku...) i napięta - w dobrym znaczeniu tego słowa. Jednocześnie mam jednak wrażenie, że dla mojej skóry to wszystko jak na razie to za dużo szczęścia na raz. Krem wchłaniał się raczej wolno i dość szybko zaczynałam się błyszczeć, dlatego stosowałam go właśnie głównie na noc.
 

KONSYSTENCJA:
Krem miał w miarę treściwą konsystencję, która jednak łatwo dawała się rozsmarować i nie mazała się po twarzy. Ponownie wspomnę, że moim zdaniem najbardziej ucieszy ona posiadaczki cer, którym bliżej do suchych, niż tłustych.
 
ZAPACH:
Z tego, co pamiętam, krem - zgodnie z obietnicą producenta - nie miał żadnego wyraźnego zapachu. Wyczuwalny był jedynie bardzo delikatna, typowo kremowa woń.


OPAKOWANIE:
Krem umieszczono w szklanym słoiczku, z przyjemną dla oka etykietą. Dodatkowo, na opakowaniu znajdują się wszelkie przydatne informacje.

WYDAJNOŚĆ:
W moim przypadku krem był bardzo wydajny! Stosowałam go codziennie wieczorem przez dobre dwa miesiące, o ile nawet nie więcej.


CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Produkty z linii AA Eco znajdziecie przede wszystkim w aptekach. Za ten konkretny krem zapłacicie ok. 40-50 zł.

 
No cóż... Właściwie tym razem najbardziej przydatną informacją z mojej recenzji będzie wskazanie kto mógłby być zadowolony z tego kremu bardziej. Dla mnie spotkanie z nim było owszem przyjemne, ale widzę, że moja skóra nie przepada (jeszcze) za tak treściwymi produktami. Mimo wszystko, uspokoiłam trochę sumienie fundując sobie małą kurację profilaktyczną. W tej chwili wróciłam znowu do najprostszych kremów nawilżających (w wieczornej pielęgnacji) i ten wariant nadal sprawdza się u mnie najlepiej.

Oczywiście dajcie znać co sądzicie o tym produkcie, jeśli miałyście z nim do czynienia! Co w ogóle sądzicie o pielęgnacji, a raczej profilaktyce przeciwzmarszczkowej w wieku dwudziestukilku lat? :)
Karotka

18 komentarzy:

  1. ja mam 28 lat i powoli zaczynam się rozglądać za kremami przeciwzmarszczkowymi, ale nie kupuje produktów przeznaczonych dla osób 40+ czy 50+, bo co będę używać jak będę w tym wieku:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczywiście, zgadzam się! W wieku 20, 30 lat kremy dla osób po 40, czy 50 nadają się przede wszystkim jako kuracja raz na jakiś czas, jeden, czy dwa słoiczki w roku. Chyba, że ktoś ma na tyle zniszczoną skórę, że po prostu potrzebuje silniejszych produktów.

      Jeśli chodzi o ten krem z AA, to moim zdaniem on nie ma nigdzie na opakowaniu określonej granicy wiekowej, dlatego stwierdziłam, że jako kuracja będzie ok. Był, ale przy okazji przekonałam się, że w zasadzie nie potrzebuję aż tak ukierunkowanej pielęgnacji. Moja cera jest cerą mieszaną w kierunku tłustej i wiele można jej zarzucić, ale na szczęście chyba nie starzeje się aż tak szybko jak to zdarza się osobom z nieodpowiednio pielęgnowaną cerą suchą ;)

      Usuń
  2. Ostatnio szukałam jakiegoś ciekawego kremu, szkoda, że wcześniej nie wiedziałam :) Kupię następnym razem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. z AA cos mało produktów używałam :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię krem pod oczy z tej serii, ale mazidła do reszty twarzy jakoś mnie nie kuszą. Twoja recenzja też nie obudziła chciejstwa - moja tłuszcząca się cera nie lubi ciężkich mazideł :).

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawi mnie linia AA Eco :) Aczkolwiek kuracji przeciwzmarszczkowej sobie jeszcze nie zafunduję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. W wieku 21 lat to jesszcze się za takimi kosmetykami nie rozglądam :)

    Zapraszam do mnie, dopiero startuję z blogiem, na którym trochę o zdrowiu, trochę o yodze, trochę o kuchni i trochę o kosmetykach!
    http://zdrowotnieiradosnie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem za wczesną profilaktyką, bo lepiej zapobiegać niż leczyć :) a nie każdy krem przeciwzmarszczkowy jest tak bogaty i treściwy. Jest wiele lżejszych formuł, które działają równie dobrze, jak te 'konkretniejsze' :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam go, ale ostatnio chyba zaczynam bardziejzwracac uwagę na prewencje możliwe ze na niego sie skuszę : )

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie sięgam jeszcze po takie specyfiki. Uważam, że jeszcze przez kilka lat wystarczy mi tylko dobre nawilżenie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jestem za profilaktyką :-) Kiedy zmarszczki się już pojawią to takie mazidła na nic. Granice wiekowe podawane na kremach to też raczej chwyt marketingowy. Trzeba patrzeć na potrzeby naszej skóry, bo czasem skóra 20-latki potrzebuje kremu ze składem jak dla kobiety 50+

    OdpowiedzUsuń
  11. To jest właśnie moja bolączka, znaleźć lekki krem przeciwzmarszczkowy, nadający się do cery mieszanej i tłustej. Wbrew pozorom nie jest to takie łatwe, więc w końcu postawiłam na serum, którym mogę wzbogacić każdy wybrany produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja polecam przede wszystkim głębokie nawilżanie skóry. Kremem nie zdziałamy dużo, nasze zmarszczki same się nie "uzupełnią" :) Takie moje zdanie.
    zapraszam: http://mycrazycosmeticsworld.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam 23 i z profilaktyką jestem za pan brat :) Lepiej zapobiegać niż leczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo lubię kosmetyki z serii AA eco, jednak samo AA nie podbiło mojego serca.

    A co do profilaktyki, moja skóra raz na jakiś czas bardzo dobrze toleruje takie kuracje.

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam krem pod oczy z tej serii i mnie uczulił :( Także będę się trzymać od niej z daleka, widocznie skład nie dla mnie..

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie miałam do czynienia z tym kremem. Jestem zdecydowanie za pielęgnacją przeciwzmarszczkową gdyż ta często zawiera substancje generalnie dobrze wpływające na kondycję skóry.

    OdpowiedzUsuń
  17. Zastanawiam się nad wersją z pomidorem, która jest przeznaczona do cery naczynkowej. Super blog!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast