Hej Dziewczyny,
Od pewnego czasu na wielu blogach zrobiło się dosyć głośno o polskiej firmie Hean, głównie za sprawą paletek cieni HD oraz bazy pod cienie Stay On, które blogerki otrzymywały do recenzji w ramach współpracy. Dzisiaj chciałabym dorzucić od siebie kilka słów na temat cieni, natomiast wkrótce pojawi się tutaj również recenzja bazy.
O tych cieniach naczytałam się dużo, dużo dobrego i właściwie od pierwszych recenzji miałam ochotę, żeby je przetestować, ale niestety nie były one dostępne w żadnej znanej mi drogerii, dopóki przypadkiem nie trafiłam na drogerię Jasmin. Tam znalazłam całą szafę z produktami Hean i po krótkim namyśle zdecydowałam się na zakup dwóch paletek i bazy pod cienie. W drogerii były testery, więc cienie mogłam od razu sprawdzić na ręku - podobały mi się co najmniej jeszcze dwie wersje, ale na początek wzięłam 405 Hot Chocolate oraz 404 Blue Jeans. Dzisiaj recenzja i swatche gorącej czekolady... :)
Paletki dostępne są aż w ośmiu wariantach kolorystycznych!
Źródło: http://urodaizdrowie.pl/wp-content/uploads/2010/10/Chocolate.jpg |
Oto co obiecuje nam Hean:
"Intensywnie napigmentowane trwałe cienie do powiek. Wysokie nasycenie cieni pigmentem gwarantuje optymalne odwzorowanie koloru na powiece. Aksamitnie miękkie i trwałe, dobrze przylegają do powieki."
I muszę przyznać, że wszystko to jest absolutną prawdą!
EFEKT/DZIAŁANIE: Przede wszystkim te cienie naprawdę warto polecić ze względu na ich fantastyczną pigmentację i bardzo dobrą jakość! Każdy z odcieni jest wart uwagi, każda z czwórek jest świetnie dopasowana i można nimi stworzyć makijaże na różne okazje. Każdy z cieni dobrze przylega do powieki zarówno bez bazy, jak i z bazą. Cienie bardzo łatwo się blendują i łączą ze sobą.
Cień A - matowy - to piękny,cielisty beżyk - świetny do rozświetlenia kącika lub jako cień bazowy na całą powiekę.
Cień B - matowy - to łososiowy róż z odrobiną rozbielonej pomarańczy.
Cień C - satynowy/perłowy - to fantastyczne brązowe złoto, daje raczej satynowy efekt, niż drobinkowy.
Cień D - matowy - to piękna mleczna czekolada.
Cień A - matowy - to piękny,cielisty beżyk - świetny do rozświetlenia kącika lub jako cień bazowy na całą powiekę.
Cień B - matowy - to łososiowy róż z odrobiną rozbielonej pomarańczy.
Cień C - satynowy/perłowy - to fantastyczne brązowe złoto, daje raczej satynowy efekt, niż drobinkowy.
Cień D - matowy - to piękna mleczna czekolada.
Moim ulubieńcem jest cień A oraz cień C - chociaż właściwie cała paletka jest świetna! Najrzadziej jednak używam cienia B - łososiowy róż.
Hean - paletka cieni High Definition - 405 Hot Chocolate |
TRWAŁOŚĆ: U mnie te cienie trzymają się bardzo długo. Stosowałam je zarówno na bazę, jak i bez niej. Na bazie utrzymują się spokojnie ok.10-12 h, odrobinę blakną z upływem czasu, za to tylko w nieznacznym stopniu zbierają się w załamaniu. Natomiast prawdziwym fenomenem jest ich trwałość bez bazy - u mnie bez problemu utrzymują się 8h i dopiero po tym czasie blakną i zbierają się w załamaniu.
WYDAJNOŚĆ: Myślę, że te cienie będą bardzo wydajne. Mam je już ponad dwa miesiące i dość często sięgam po te kolorki - zwłaszcza w makijażu dziennym - i póki co prawie nie widać zużycia... Prędzej mi się znudzą, niż zdołam je zużyć! ;)
HEAN - HD - 405 Hot Chocolate |
W opakowaniu jest również dwustronna pacynka z dosyć zwartej gąbki. Nie używałam jej, ale mogę Wam jedynie podpowiedzieć, że w dotyku przypominam pacynki dołączane do paletek Sleek'a.
Z tyłu na opakowaniu producent zamieścił wskazówki co do zastosowania cieni, które mogą się przydać zwłaszcza osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z makijażem. I tak cień A to cień bazowy, rozjaśniający, cień B to cień dzienny, cień C to cień wieczorowy, a cień D to cień tonujący efekt smokey eyes.
CENA: W sklepie internetowym Hean - 11,99zł, w innych drogeriach zazwyczaj nieco więcej. Ja zapłaciłam ok.15zł w drogerii Jasmin.
DOSTĘPNOŚĆ: sklep internetowy Hean, drogerie niesieciowe, Drogeria Jasmin
Podsumowując:
+ świetna pigmentacja!!!
+ spory wybór kolorów
+ trwałość
+ cena
- dostępność
- nieco tandetne opakowanie
Moim zdaniem te cienie to absolutny must have każdej szanującej się kosmetoholoczki! ;)
K.
No i na deser swatche zrobiono przy różnym natężeniu światła dziennego.
Świetne kolorki, trzeci najbardziej wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńto chyba mój ulubiony kolor :)
UsuńBardzo fajne cienie,kolory i przyzwoita jakość,mam 1 zestaw:-)
OdpowiedzUsuńwidzę Basiu, że dostałaś do recenzji Violet Chic :) długo zastanawiałam się nad nim w sklepie i chyba jeszcze u mnie zagości ;)
UsuńUwielbiam te cienie :)
OdpowiedzUsuńja też! zdecydowanie! :)
Usuńładne kolorki : )
OdpowiedzUsuńPrzepiękne kolory!
OdpowiedzUsuńKocham takie odcienie!
OdpowiedzUsuńFajnie że się tak mocno nie błyszczą!
Jak wreszcie uda mi się iść do Drogerii Jasmine, to chyba popatrzę na te cienie skoro takie dobre :) I fajne kolory! :)
OdpowiedzUsuńS.
Żałuj, że jeszcze tam nie dotarłaś :D Chociaż może to lepiej dla portfela... Gdyby nie resztki rozsądku, to wyszłabym z każdym możliwym wariantem kolorystycznym - zarówno paletek Hean, jak i lakierów Golden Rose ;)
UsuńJa tak mam w Naturze :P Potem są wyrzuty sumienia, że jestem za bardzo rozrzutna :P
UsuńA do Jasmin pójdę na bank po sesji, bo teraz po prostu nie mam na to czasu :(
@Misia, Mallene, Pola - ta paletka spodobała mi się od pierwszego "wejrzenia" :) kolory idealne!
OdpowiedzUsuńładne kolorki:)
OdpowiedzUsuńok jak będzie to spróbuję
Jak znajdę to na pewno spróbuje, a jak nie ja to moja mama :)
OdpowiedzUsuńpolecam, warto poszukać :)
Usuńmoże i cienie są niezłe, ale opakowania wyglądają tak tandetnie ,że szok! Zostanę prze sleekach :))
OdpowiedzUsuńtyle, że Sleek niestety nie ma wszystkich kolorów - zwłaszcza cienko u nich z fioletami, a Hean ma na pewno 2 o ile nie 3 takie paletki :) poza tym Sleek ma matowe cienie niestety gorsze jakościowo niż perły, a maty z Hean mogę polecić z czystym sumieniem! :)
Usuńale te paskudne opakowania XD I cant!
Usuńmam je, tylko w innej wersji kolorystycznej i lubię :) nie ma schleckera w warszawie? ojj, manhattan jest praktycznie taki sam, tylko basic tanszy :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się tylko nad kolorem Manhattanu :) a Shleckera z tego co wiem, to niestety nie ma...
Usuńpiękne są i długo nad nimi myślałam, a nie skusiłam sie tylko i wyłącznie z tego względu, ze nie lobię mieć miliarda maleńkich paletek z cieniami ;) wolę kolekcjonować ingloty do palety magnetycznej ;)
OdpowiedzUsuńoj ingloty wyjątkowo mnie kuszą, ale póki co omijam ich sklepy z daleka, żeby nie zostawić tam fortuny ;)
Usuńciekawe kolory więc warto kupić;)
OdpowiedzUsuń