Cześć Dziewczyny!
W tym miesiącu znowu pozwolę sobie nieco pozmieniać kolejność prezentacji podsumowań ubiegłego miesiąca i poprzeplatać je nieco innymi postami, ze względu na to, że zarówno post denkowy, jak i zakupowy będą dość obszerne, więc będą wymagały ode mnie większego nakładu czasu, niż pojedyncze recenzje. Myślę, że oba te posty powinny pojawić się do przyszłego tygodnia włącznie :) A tymczasem zapraszam Was na moją opinię o kosmetykach Aussie z serii Miracle Moist!
W poście zamierzam opisać zarówno szampon, jak i odżywkę z serii Miracle Moist. Uważam, że nie ma sensu dzielić tej recenzji na dwie, skoro produktów używałam łącznie. Najpierw omówię szczegóły "techniczne", a na końcu zaprezentuję moje wrażenia ze stosowania obu produktów :)
***
Od producenta:
- Szampon przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera ekstrakt z australijskich orzechów macadamia. Nawilżająca formuła pozostawia włosy gładkie i błyszczące.
- Odżywka do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera ekstrakt z orzechów makadamia. Pozostawia włosy miękkie, lśniące i nawilżone.
KONSYSTENCJA:
Oba produkty mają stosunkowo gęstą i zwartą konsystencję. Szampon jest bardziej płynny, ale nadal dość skoncentrowany, dzięki czemu nie spływa z dłoni i daje się nanieść dokładnie w to miejsce na skórze głowy, w którym chcemy go zaaplikować, bez ryzyka zgubienia go z dłoni :) Odżywka natomiast jest gęsta i od pewnego momentu, trzeba ją wręcz wyciskać z butelki, mimo, że produktu w opakowaniu jest jeszcze całkiem sporo. Również nie spływa z dłoni, ani z włosów i łatwo ją rozprowadzić.
KOLOR/ZAPACH:
Szampon ma lekko żółtawy, perłowy kolor, natomiast odżywka jest przezroczysto-biała. Oba produkty pachną bardzo specyficznie i budzą chyba wyłącznie skrajne uczucia. Jedne osoby uwielbiają ten zapach i kojarzy im się on z gumą balonową (jestem wśród tej grupy), a inne szczerze go nienawidzą i uważają, że produkty śmierdzą plastikiem. No cóż, jak widać opinie są bardzo skrajne i chyba najlepszym wyjściem będzie podjęcie ryzyka zakupu (jeśli w ogóle jesteście zainteresowane tymi produktami) i sprawdzenie zapachu swoim własnym osobistym nosem (nie zachęcam do otwierania produktów w sklepie :P).
Zapach utrzymuje się na włosach bardzo długo, dlatego warto się z nim polubić. Mi towarzyszy właściwie do czasu kolejnego mycia, czyli aż 2-3 dni! Zresztą, nawet myjąc włosy innym szamponem mam jeszcze wrażenie, że zapach tych produktów nadal się utrzymuje.
Zastanawia mnie jeszcze to, czy same produkty pachną tak intensywnie, że ich zapach przenika przez butelki, czy to opakowania są wykonane z jakiegoś pachnącego plastiku, ponieważ moje butelki pachną baaaardzo intensywnie i czuję je za każdym razem, kiedy otwieram szafkę, w której są schowane :)
OPAKOWANIE:
Produkty są ukryte w nieprzeźroczystych, plastikowych buteleczkach z wyraźnym logo Aussie i oznaczeniem serii w skład, której wchodzi dany produkt. Buteleczki mają przy ujściu urokliwe tłoczenia w kształcie kangurów. Opakowanie zakończone jest uchylanym korkiem, który otwiera się wciskając go z jednej strony tak, aby otworzył się dziubek, przez który wydobywa się produkt. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Szampon (żółtawa buteleczka) ma 300 ml, natomiast odżywka (biała buteleczka) 250ml.
WYDAJNOŚĆ:
Szampon jest całkiem wydajny i właściwie nie widzę po nim znacznego zużycia. Znika znacznie wolniej, niż odżywka i na pewno wystarczy jeszcze na kilka myć. Odżywka natomiast znika, jak to zwykle bywa, w tempie zależnym od długości włosów. Moje są dość długie, więc i odżywka bardzo szybko ubywa. Sądzę, że nie wystarczy mi na więcej, niż dwa mycia. Nie oceniam ogólnej wydajności, ponieważ nie używam tych produktów ciągiem, o czym niżej.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Produkty kosztują ok.30 zł regularnie, natomiast w promocji ok.20 zł i dostępne są tylko w Drogeriach Rossman.
SZAMPON MIRACLE MOIST - MOJA OPINIA
Szampon Aussie jest bardzo silnym produktem oczyszczającym, ponieważ zawiera w składzie zarówno SLS, jak i SLES. Szczerze powiedziawszy nie wiem po co tego aż tyle, przecież powszechnie wiadomo, że każdy z tych składników jest silnym detergentem i oba są skłonne samodzielnie podrażnić osoby o wrażliwej skórze głowy. Ja sama nigdy nie miałam problemów z SLS/SLES i choć moja skóra głowy bywa przewrażliwiona, to jednak okazuje się, że bardziej szkodzi jej nadmierna ilość ziołowych składników (wkrótce recenzja duetu z Natura Siberica), niż detergenty. W tym przypadku również nie odczuwam żadnych podrażnień skóry, a nawet ku mojemu zaskoczeniu zauważam lekkie ukojenie. Nie przypisuję tej zasługi całkowicie produktom Aussie, a raczej odstawieniu i sporadycznym stosowaniu produktów o ziołowym składzie, ale myślę, że dokładne oczyszczenie również może mieć na to w jakimś procencie wpływ. Mimo wszystko wolę jednak nie kusić losu i nie ryzykować, dlatego szampon Aussie stosuję co drugie, trzecie mycie, czyli mniej więcej raz na tydzień, półtora.
Szampon, jak już wspomniałam, intensywnie oczyszcza włosy i skórę głowy, zostawiając wręcz wrażenie włosów skrzypiących z czystości. Nie jest to może efekt za którym przepadam, ale niech już będzie. Szampon odrobinę plącze długie włosy, ale na szczęście łatwo je rozczesać palcami podczas aplikacji odżywki.
SKŁAD SZAMPONU:
Aqua, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycol Distearate, Sodium Citrate, Cocamide MEA, Sodium Xylenesulfonate, Parfum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Sodium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glycerin, Tetrasodium EDTA, Limonene, Hydrochloric Acid, Alpha-Isomethyl Ionone, Magnesium Nitrate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Macadamia Ternifolia Seed Oil, CI 19140, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, CI 17200, Methylisothiazolinone, Ascorbic Acid, Sodium Sulfite, Potassium Sorbate
ODŻYWKA MIRACLE MOIST - MOJA OPINIA
Odżywka zawiera trochę silikonów, dlatego polecam ją tylko tym osobom, które nie mają nic przeciwko nim, a przede wszystkim, tym, które wiedzą, że silikony ich włosom nie szkodzą i które dbają o regularne ich zmywanie. Przejrzałam dokładnie skład odżywki i to, co jako pierwsze rzuca mi się w oczy, to duża ilość konserwantów, dlatego ponownie - jeśli macie z tym problem, rozważcie dobrze zakup, zerknijcie na skład i same oceńcie. Wracając jednak do silikonów, oczywiście nie należy ich demonizować, ponieważ, osiadając na włosach, tworzą one warstwę ochronną, która chroni je przed wpływem czynników zezwnętrznych. Silikony sprawiają wrażenie poprawy kondycji włosów, ale nie mają właściwości odżywczych, dlatego należy pamiętać o dodatkowym odżywianiu i nawilżaniu włosów.
Stosowanie odżywki przeplatałam ze stosowaniem masek, tak aby moje włosy były regularnie "dokarmiane". Sama odżywka rzeczywiście nieco wygładza włosy, choć w moim przypadku nie jest to aż tak widoczne. Nadal się odrobinę puszą, jeśli pozwolę im wyschnąć samodzielnie. W przypadku użycia suszarki, są one nieco lepiej dociążone, ale absolutnie nie obciążone. Odżywka zawiera w składzie sok z liści aloesu oraz olej z nasion orzechów makadamia, ale są one na tyle daleko w składzie (i to po zapachu - Parfum), że po prostu nie ma co liczyć na ich szczególne działanie odżywcze w tak znikomej ilości. Stąd też wynikała moja potrzeba dodatkowej pielęgnacji włosów.
SKŁAD ODŻYWKI:
Aqua, Cetyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Stearyl Alcohol, Quaternium-18, Benzyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Hydroxypropyl Guar, Parfum, Bis-Aminopropyl Dimethicone, Oleyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Citric Acid, Polysorbate 60, EDTA, Limonene, Magnesium Nitrate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Macadamia Ternifolia Seed Oil, CI 19140, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, Methylisothiazolinone, CI 17200, Ascorbic Acid, Sodium Benzoate, Sodium Sulfite, Potassium Sorbate.
Produkty nie wysuszały moich włosów, nie spowodowały podrażnień i ogólnie spisały się w miarę nieźle, ale warto mieć w głowie, że widoczny efekt, uzyskany na głowie, to w dużej mierze zasługa silikonów, które wizualnie poprawiają fryzurę, ale nie wpływają na realne odżywienie włosów. Produkty nie nawilżają włosów, bo nie bardzo mają czym. Aloes zawarty w środku składu, daleko za zapachem (którego maksymalne stężęnie w kosmetykach i tak jest niewielkie, a przecież im dalej w skład, tym mniejsza zawartość danego składnika w kosmetyku), po prostu nie ma zbyt wielkiego pola do popisu. Są to produkty ciekawe, ale na pewno żadni z nich cudotwórcy. Właściwie, to są nawet całkiem przeciętne produkty, których wiele na drogeryjnych półkach, dlatego nie do końca rozumiem tak wysoką cenę (w stosunku do innych kosmetyków tego typu).
CZY KUPIĘ PONOWNIE:
Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale wątpię. Mam do tych produktów raczej letni stosunek - wprawdzie są one całkiem przyjemne, ale w tej cenie można kupić coś o dużo bardziej atrakcyjnym składzie i lepszym, a przede wszystkim realnym wpływie na włosy.
Dla mnie ogromnym plusem jest to, że produkty przyczyniły się w pewnym stopniu do uspokojenia mojej skóry głowy, ale wiem też, że jest to składowa ogólnej zmiany pielęgnacji. Cieszę się, że miałam okazję wypróbować te produkty, tym bardziej, że są one nowością na naszym rynku, a zagraniczne blogerki i vlogerki mocno chwaliły tę markę - zwłaszcza odżywkę trzyminutową, która czeka w kolejce - ale mimo wszystko nie zakochałam się w tych produktach i nie wróżę nam długotrwałej relacji ;)
***
Próbowałyście już produktów Aussie? Jakie macie o nich zdanie? Hit czy kit? ;)
K.
***
Produkty otrzymałam na spotkaniu, wprowadzającym markę Aussie do Polski, organizowanym przez Agencję PR, reprezentującą Procter&Gamble.
Jak produkty Aussie weszły do Rossmannów bardzo mnie kusiły, ale szybko się z nich wyleczyłam – głównie przez niezbyt fajny skład :)
OdpowiedzUsuńNiestety skład nie powala, ale o tym wiedziałam już wcześniej, dlatego nie skreślałam ich z tego powodu. Nawet polubiłam te produkty, ale moim zdaniem cena jest zbyt wygórowana jak na to, co mają do zaoferowania, dlatego nie planuję regularnych powrotów :)
UsuńDla mnie rewelacja. Piękny zapach, unosi się bardzo długo nad głową. Mocno nawilża, ale nie obciąża włosów. Ułatwia rozczesywanie. Po miesiącu widać pierwsze efekty.
UsuńNie znam i na razie nie poznam, bo udało mi się wypracować jakiś tam system pielęgnacji, który się u mnie sprawdza :)))
OdpowiedzUsuńTo najważniejsze :) Ważne, żeby trzymać się tego, co się sprawdza :)
UsuńPoczątkowo kusiła mnie ta trzyminutowa maska.
OdpowiedzUsuńPotem mi przeszło :)
Tak właśnie sądziłam, że szału nie ma ;) Może kiedyś kupię, ale na razie mam zbyt duży zapas :)
OdpowiedzUsuńJa może skuszę się jeszcze na inną wersję, ale póki co nie spieszy mi się ;)
Usuńnie znam, ale słyszałam dość sprzeczne opinie na ich temat...sama nie jestem zainyteresowana ;)
OdpowiedzUsuńJa również co i rusz, natykam się na baaardzo rozbieżne opinie. Wobec tych produktów chyba trudno być obojętnym ;)
UsuńNie dla mnie one:(
OdpowiedzUsuńNie lubisz się z silikonami? ;>
Usuńbyłam bardzo ciekawa tych produktów, ostatnio było promo na nie w rossmannie i kusiły bardzo, ale stwierdziłam poczekam na jakieś recenzję... no i ciesze się, że ich nie kupiłam! takie składy za taką cenę? podziękuję
OdpowiedzUsuńNo cóż, składy są dość rozczarowujące. Miałam nadzieję, że poza silikonami, te dobre składniki znajdą się nieco wyżej, a już na pewno przez składnikami zapachowymi...
Usuńani hit, ani kit - przeciętniaki jakich wiele :)
OdpowiedzUsuńChyba masz rację :)
UsuńMoje włosy bardzo polubiły szampon nawilżający i odżywkę 3 min do włosów zniszczonych. Moje hity czerwca :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? :) No proszę :) Ja również ostatnio dość często je stosuję, ale głównie ze względu na to, że mnie nie podrażniają. Muszę przemyśleć kwestię zmiany pielęgnacji, bo dotychczasowa nie do końca się u mnie sprawdziła...
Usuńjakoś mnie przestały kusić.:)
OdpowiedzUsuńMożesz wypróbować miniaturki, to zawsze jakaś możliwość przetestowania bez większego ryzyka :)
UsuńW DM-ach można było kupić sobie 20ml próbkę 3-minute miracle reconstructor za około 1,50 Euro i tak też zrobiłam. Świetne wyjście na podróż, co do działania - włosy ładnie się układają, są gładkie, ale jednak nie jest to coś, co można stosować codziennie...Od czasu do czasu jest ok, ale wiadomo że to głównie silikony.
OdpowiedzUsuńU nas w Polsce też są dostępne miniaturki tych produktów, ale nie wiem, czy tylko szamponu i odżywki Miracle Moist, czy również 3-minute :) Masz rację, na podróż to całkiem niezłe wyjście, zwłaszcza, jeśli podróżujesz z bagażem podręcznym, ale podobne rozwiązania proponuję też inne marki, więc jest z czego wybierać :)
UsuńUwielbiam ten duet:)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze, niech Ci dalej służy :)
UsuńTe produkty planuję w końcu wypróbować.Ten utrzymujący się długo zapach mnie kusi dodatkowo ;)
OdpowiedzUsuńZapach budzi wiele sprzecznych uczuć, więc warto z nim uważać i najlepiej powąchać chociaż przez butelkę, czy odpowiada Twoim gustom ;)
UsuńBardzo się polubiłam z tym szamponem i odżywką, bardziej niż sądziłam.
OdpowiedzUsuńMam wrażenie, że plastik, z którego wykonane są opakowania, jest naprawdę perfumowany, bo zapach czuć z daleka.
Ja również je polubiłam, ale cały czas mam świadomość, że to nie jest najlepsze, co mogę zaoferować moim włosom. Myślę, że sięgam po nie tak często głównie dlatego, że zupełnie nie podrażniają mojej głowy. A skoro nie reaguję na SLES/SLS, to znaczy, że dotychczas musiał mnie podrażniać albo Alcohol albo duże stężenie ziołowych składników. Albo i to, i to.
UsuńDokładnie! Te buteleczki muszą być jakieś specyficzne, bo to niemożliwe, żeby zapach aż tak się przedzierał przez opakowanie! :)
Ja mam do nich jakieś uprzedzenia :D
OdpowiedzUsuńNie ma co się uprzedzać, tylko rozważyć, czy tego szukasz w kosmetykach do włosów ;)
UsuńTa promocja w Rossmanie to jest chyba wieczna :P U mnie na razie Aussie w zapasach.
OdpowiedzUsuńHaha to prawda :D Kiedy nie przejdę się do Ross, to zawsze coś z Aussie jest w promocji :)
UsuńU mnie nadal czekają na swoją kolej. Silikony mi nie straszne, więc mam nadzieję, że je polubię ;)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci pozytywnego zaskoczenia :)
UsuńCena fatalna ,poza tym już mam dość reklam tego produktu ,dosłownie z każdego źródła Aussie ,Aussie .Jak dla mnie drogie produkty, dla osób ,które nie mają pojęcia o czytaniu składów ,o jakichkolwiek silikonach,parabenach ,konserwantach i myślą ,że jak kupią szampon za 30 zł to ich włosy będą piękne - tyle ode mnie :) Ciotka to kupiła, więc na wakacjach niebawem wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńHaha rzeczywiście ja również ostatnio wszędzie natykam się na reklamy tych kosmetyków :)
UsuńKupiłam ostatnią tą odżywkę, ale jeszcze jej nie używałam :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak się u Ciebie sprawdzi :)
UsuńUżywałam kiedyś tej serii, bardzo ją lubiłam za zapach i wygładzanie moich włosów :)
OdpowiedzUsuńStosowałam podobnie jak Ty, co kilka myć i z takiego systemu byłam bardzo zadowolona :) Teraz planuję kupić tę 3 minutową odżywkę :)
A z zapachem to racja, ostatnio jak byłam w Rossmanie, to czułam Aussie, mimo że nie przechodziłam nawet koło regału szamponowego ;)
Mam wrażenie, że to najbezpieczniejsze rozwiązanie dla włosów :)
UsuńTen zapach czuć z daleka :D
Ja dostałam cały komplet wraz z maseczką 3 minutową do testów i mnie nie zachwycił. Poza super zapachem (u mnie też pachnie jak są zamknięte!) właściwie niczym mnie nie oczarowały. Nie kupię ;P
OdpowiedzUsuńJa również mam cały komplet, ale 3-minutowa odżywka jest jeszcze w kolejce :)
UsuńNa tą chwilę wykańczam jeszcze moje zapasy, ale czaję się te produkty :)
OdpowiedzUsuńSkąd ja znam to całe wykańczanie zapasów ;)
Usuńdla mnie te produkty to porażka :/
OdpowiedzUsuńCzytałam Twoją opinię. Ja jestem bardziej zadowolona, choć również nie uważam, żeby były warte takiego rozgłosu ;)
UsuńJa chcę wypróbować tą 3 minutową kurację. Ponoć jest niezła. Jak przecenią ich kosmetyki to z pewnością coś kupię :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Twój Blog do Liebster Blog :)
U mnie 3-minutówka czeka jeszcze w kolejce :)
UsuńDziękuję :)
Kochana świetny post:) Czytało się z przyjemnością :) Będę tu bardzo często zaglądała:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Miło mi czytać takie słowa :)
UsuńMam o nich podobne zdanie jak Ty, choć testowałam jedynie odżywkę, raczej na pewno się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńJa może wypróbuję wersję do długich włosów. Z przekory i ciekawości ;)
UsuńMiałam kilka produktów tej marki, ale nie rzuciły mnie na kolana.
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobne odczucia :)
Usuńhm, myślałam, że Aussie to będzie coś o fajnym składzie, bardziej delikatnym i naturalnym, a tu okazuje się, że kolejny drogeryjny produkt napakowany detergentami i sylikonami :D a tego moje włosy nie lubią :P
OdpowiedzUsuńNiestety, składowo nie oczekują niczego nowego ;)
Usuńdo Aussie mnie kompletnie nie ciągnie, swego czasu chciałam wypróbować 3minutową odżywkę, ale teraz mój zapał jest coraz mniejszy:)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy tej odżywki nie można kupić w formie miniaturki. Zawsze to jakaś opcja :)
UsuńJa jeszcze ich nie próbowałam, ale będę musiała to zmienić ;) Bardzo lubię szampony o intensywnych zapachach, które dług utrzymują się na włosach ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Zapachy zapachami, pytanie czy lubisz silikony i mało pielęgnujące składy, lub czy będziesz umiała uzupełnić pielęgnację o wartościowe składniki :)
UsuńOd dawna jestem ciekawa tej odżywki i niezależnie od różnych opinii na jej temat, kiedyś w końcu będę musiała ją wypróbować!
OdpowiedzUsuńTak chyba będzie najlepiej, skoro po prostu Cię ciekawi :)
UsuńJuż od jakiegoś czasu spotykam na blogach dobre opinie tych produktów i miałam zamiar je kupić na wypróbowanie, ale tak mi jakoś schodziło. W końcu doszło do tego, że kupiła sobie je moja siostra i gdy tylko poczułam zapach jej włosów na drugi dzień od mycia powiedziałam sobie, że chociaż raz muszę je kupić i tak też dziś zrobiłam :) Za chwilę idę je próbować, a za jakiś czas też napiszę o nich recenzję :D
OdpowiedzUsuńOczywiście zostaję tu na dłużej i zapraszam do mnie
http://kosmetycznyocean.blogspot.com
Testowanie rozpoczęte!!!! Umyłam głowę, później odżywka - efekt super puszyste i lśniące włosy. Jedyny minus na razie to okropny zapach przypominający gumę balonową z czasów PRL-u. Na prawdę - czuję ten "smród" w całym domu - okropne!!!! Ale efekt na głowie super!!!
OdpowiedzUsuńTestowanie rozpoczęte!!!! Umyłam głowę, później odżywka - efekt super puszyste i lśniące włosy. Jedyny minus na razie to okropny zapach przypominający gumę balonową z czasów PRL-u. Na prawdę - czuję ten "smród" w całym domu - okropne!!!! Ale efekt na głowie super!!!
OdpowiedzUsuńTestowanie rozpoczęte!!!! Umyłam głowę, później odżywka - efekt super puszyste i lśniące włosy. Jedyny minus na razie to okropny zapach przypominający gumę balonową z czasów PRL-u. Na prawdę - czuję ten "smród" w całym domu - okropne!!!! Ale efekt na głowie super!!!
OdpowiedzUsuńJa jestem zadowolona z testowanych produktów (Miedziana) Aussie Miracle Moist. Rzeczywiście duża ilość detergentów jest istotnym czynnikiem obniżającym mój zachwyt nad tymi kosmetykami choć zapach cały czas mnie urzeka - uwielbiam go! Najbardziej przypadła mi do gustu mgiełka którą stosuję na końcówki włosów.
OdpowiedzUsuńNiedawno na http://darmobranie.blox.pl były jakieś rozdania Aussie. Jeszcze chyba aktualne,
OdpowiedzUsuńMoje włosy po każdym umyciu są bardziej podatne na układanie, mniej się puszą i łatwiej rozczesują. Ponadto, są bardziej błyszczące i gładkie w dotyku. Wystarczą 3 minutki, by odżywka zaczęła ładnie je nawilżać. Wcześniej moje włosy były bardziej matowe, niesamowicie się elektryzowały i wywijały w różne strony. Obecnie coraz lepiej wyglądają, pięknie pachną ( nawet na drugi dzień) i są moją wielka dumą ;) Polecam!
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie annatajemnicza21.blogspot.com
Szampon jest w fajnej buteleczce,ma dobre otwarcie.W sam raz pod prysznic.Włosy po nim są pachnące, miękkie i błyszczące, a sam produkt ma piękny zapach. Odżywka jest bardzo wydajna.Po wysuszeniu są nawilżone i odżywione. Kosmetyk nie obciąża włosów.Na moje włosy pomógł,już tak szybko się nie przetłuszczają i włosy są zdrowsze.
OdpowiedzUsuńHej :)
OdpowiedzUsuńCzy mogłybyście mi w takim razie poradzić jaki szampon i odżywkę kupić do włosów kręconych, puszących się, długich, suchych z natury i dość zniszczonych końcówkach? Testowałam już Toni&guy, Cece med, Bivax, jakiś naturalny szampon nie mówiąc o typowych "szamponach" znanych marek i właśnie jestem przy Aussie. Jeśli jest szampon, który podobnie kosztuje ale z lepszym składem to błagam uratujcie mnie bo nie mam już pomysłów za co się brać. Co do odżywek to mam za sobą wszystkie, które były dostępne przy tych szamponach, do tego olej kokosowy, keratynę, jedwab, odżywki z pokrzywy itp. Jeśli macie jakieś pomysły to błagam o pomoc bo jak tak dalej pójdzie to moje włosy zemszczą się i uduszą mnie w czasie snu :D
Given article is very helpful and very useful for my admin, and pardon me permission to share articles here hopefully helped :
OdpowiedzUsuńCara menyembuhkan kencing berdarah
Walisongo herbal
Cara menyembuhkan tipes secara permanen
Obat angin duduk tradisional