wtorek, 2 lipca 2013

Aussie - Miracle Moist - szampon i odżywka

Cześć Dziewczyny!
W tym miesiącu znowu pozwolę sobie nieco pozmieniać kolejność prezentacji podsumowań ubiegłego miesiąca i poprzeplatać je nieco innymi postami, ze względu na to, że zarówno post denkowy, jak i zakupowy będą dość obszerne, więc będą wymagały ode mnie większego nakładu czasu, niż pojedyncze recenzje. Myślę, że oba te posty powinny pojawić się do przyszłego tygodnia włącznie :) A tymczasem zapraszam Was na moją opinię o kosmetykach Aussie z serii Miracle Moist!


W poście zamierzam opisać zarówno szampon, jak i odżywkę z serii Miracle Moist. Uważam, że nie ma sensu dzielić tej recenzji na dwie, skoro produktów używałam łącznie. Najpierw omówię szczegóły "techniczne", a na końcu zaprezentuję moje wrażenia ze stosowania obu produktów :)

***
Od producenta:
  • Szampon przeznaczony jest do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera ekstrakt z australijskich orzechów macadamia. Nawilżająca formuła pozostawia włosy gładkie i błyszczące.
  • Odżywka do włosów suchych i zniszczonych. Zawiera ekstrakt z orzechów makadamia. Pozostawia włosy miękkie, lśniące i nawilżone.

KONSYSTENCJA:
Oba produkty mają stosunkowo gęstą i zwartą konsystencję. Szampon jest bardziej płynny, ale nadal dość skoncentrowany, dzięki czemu nie spływa z dłoni i daje się nanieść dokładnie w to miejsce na skórze głowy, w którym chcemy go zaaplikować, bez ryzyka zgubienia go z dłoni :) Odżywka natomiast jest gęsta i od pewnego momentu, trzeba ją wręcz wyciskać z butelki, mimo, że produktu w opakowaniu jest jeszcze całkiem sporo. Również nie spływa z dłoni, ani z włosów i łatwo ją rozprowadzić.


KOLOR/ZAPACH:
Szampon ma lekko żółtawy, perłowy kolor, natomiast odżywka jest przezroczysto-biała. Oba produkty pachną bardzo specyficznie i budzą chyba wyłącznie skrajne uczucia. Jedne osoby uwielbiają ten zapach i kojarzy im się on z gumą balonową (jestem wśród tej grupy), a inne szczerze go nienawidzą i uważają, że produkty śmierdzą plastikiem. No cóż, jak widać opinie są bardzo skrajne i chyba najlepszym wyjściem będzie podjęcie ryzyka zakupu (jeśli w ogóle jesteście zainteresowane tymi produktami) i sprawdzenie zapachu swoim własnym osobistym nosem (nie zachęcam do otwierania produktów w sklepie :P).

Zapach utrzymuje się na włosach bardzo długo, dlatego warto się z nim polubić. Mi towarzyszy właściwie do czasu kolejnego mycia, czyli aż 2-3 dni! Zresztą, nawet myjąc włosy innym szamponem mam jeszcze wrażenie, że zapach tych produktów nadal się utrzymuje.

Zastanawia mnie jeszcze to, czy same produkty pachną tak intensywnie, że ich zapach przenika przez butelki, czy to opakowania są wykonane z jakiegoś pachnącego plastiku, ponieważ moje butelki pachną baaaardzo intensywnie i czuję je za każdym razem, kiedy otwieram szafkę, w której są schowane :)


OPAKOWANIE:
Produkty są ukryte w nieprzeźroczystych, plastikowych buteleczkach z wyraźnym logo Aussie i oznaczeniem serii w skład, której wchodzi dany produkt. Buteleczki mają przy ujściu urokliwe tłoczenia w kształcie kangurów. Opakowanie zakończone jest uchylanym korkiem, który otwiera się wciskając go z jednej strony tak, aby otworzył się dziubek, przez który wydobywa się produkt. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie. Szampon (żółtawa buteleczka) ma 300 ml, natomiast odżywka (biała buteleczka) 250ml.

WYDAJNOŚĆ:
Szampon jest całkiem wydajny i właściwie nie widzę po nim znacznego zużycia. Znika znacznie wolniej, niż odżywka i na pewno wystarczy jeszcze na kilka myć. Odżywka natomiast znika, jak to zwykle bywa, w tempie zależnym od długości włosów. Moje są dość długie, więc i odżywka bardzo szybko ubywa. Sądzę, że nie wystarczy mi na więcej, niż dwa mycia. Nie oceniam ogólnej wydajności, ponieważ nie używam tych produktów ciągiem, o czym niżej.

CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Produkty kosztują ok.30 zł regularnie, natomiast w promocji ok.20 zł i dostępne są tylko w Drogeriach Rossman.


SZAMPON MIRACLE MOIST - MOJA OPINIA
Szampon Aussie jest bardzo silnym produktem oczyszczającym, ponieważ zawiera w składzie zarówno SLS, jak i SLES. Szczerze powiedziawszy nie wiem po co tego aż tyle, przecież powszechnie wiadomo, że każdy z tych składników jest silnym detergentem i oba są skłonne samodzielnie podrażnić osoby o wrażliwej skórze głowy. Ja sama nigdy nie miałam problemów z SLS/SLES i choć moja skóra głowy bywa przewrażliwiona, to jednak okazuje się, że bardziej szkodzi jej nadmierna ilość ziołowych składników (wkrótce recenzja duetu z Natura Siberica), niż detergenty. W tym przypadku również nie odczuwam żadnych podrażnień skóry, a nawet ku mojemu zaskoczeniu zauważam lekkie ukojenie. Nie przypisuję tej zasługi całkowicie produktom Aussie, a raczej odstawieniu i sporadycznym stosowaniu produktów o ziołowym składzie, ale myślę, że dokładne oczyszczenie również może mieć na to w jakimś procencie wpływ. Mimo wszystko wolę jednak nie kusić losu i nie ryzykować, dlatego szampon Aussie stosuję co drugie, trzecie mycie, czyli mniej więcej raz na tydzień, półtora.
Szampon, jak już wspomniałam, intensywnie oczyszcza włosy i skórę głowy, zostawiając wręcz wrażenie włosów skrzypiących z czystości. Nie jest to może efekt za którym przepadam, ale niech już będzie. Szampon odrobinę plącze długie włosy, ale na szczęście łatwo je rozczesać palcami podczas aplikacji odżywki.

SKŁAD SZAMPONU:
Aqua, Sodium Lauryl Sulfate, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycol Distearate, Sodium Citrate, Cocamide MEA, Sodium Xylenesulfonate, Parfum, Citric Acid, Sodium Benzoate, Sodium Chloride, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Glycerin, Tetrasodium EDTA, Limonene, Hydrochloric Acid, Alpha-Isomethyl Ionone, Magnesium Nitrate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Macadamia Ternifolia Seed Oil, CI 19140, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, CI 17200, Methylisothiazolinone, Ascorbic Acid, Sodium Sulfite, Potassium Sorbate
ODŻYWKA MIRACLE MOIST - MOJA OPINIA
Odżywka zawiera trochę silikonów, dlatego polecam ją tylko tym osobom, które nie mają nic przeciwko nim, a przede wszystkim, tym, które wiedzą, że silikony ich włosom nie szkodzą i które dbają o regularne ich zmywanie. Przejrzałam dokładnie skład odżywki i to, co jako pierwsze rzuca mi się w oczy, to duża ilość konserwantów, dlatego ponownie - jeśli macie z tym problem, rozważcie dobrze zakup, zerknijcie na skład i same oceńcie. Wracając jednak do silikonów, oczywiście nie należy ich demonizować, ponieważ, osiadając na włosach, tworzą one warstwę ochronną, która chroni je przed wpływem czynników zezwnętrznych. Silikony sprawiają wrażenie poprawy kondycji włosów, ale nie mają właściwości odżywczych, dlatego należy pamiętać o dodatkowym odżywianiu i nawilżaniu włosów.
Stosowanie odżywki przeplatałam ze stosowaniem masek, tak aby moje włosy były regularnie "dokarmiane". Sama odżywka rzeczywiście nieco wygładza włosy, choć w moim przypadku nie jest to aż tak widoczne. Nadal się odrobinę puszą, jeśli pozwolę im wyschnąć samodzielnie. W przypadku użycia suszarki, są one nieco lepiej dociążone, ale absolutnie nie obciążone. Odżywka zawiera w składzie sok z liści aloesu oraz olej z nasion orzechów makadamia, ale są one na tyle daleko w składzie (i to po zapachu - Parfum), że po prostu nie ma co liczyć na ich szczególne działanie odżywcze w tak znikomej ilości. Stąd też wynikała moja potrzeba dodatkowej pielęgnacji włosów.
SKŁAD ODŻYWKI:
Aqua, Cetyl Alcohol, Stearamidopropyl Dimethylamine, Stearyl Alcohol, Quaternium-18, Benzyl Alcohol, Cetearyl Alcohol, Hydroxypropyl Guar, Parfum, Bis-Aminopropyl Dimethicone, Oleyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Citric Acid, Polysorbate 60, EDTA, Limonene, Magnesium Nitrate, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Macadamia Ternifolia Seed Oil, CI 19140, Methylchloroisothiazolinone, Magnesium Chloride, Methylisothiazolinone, CI 17200, Ascorbic Acid, Sodium Benzoate, Sodium Sulfite, Potassium Sorbate.
Produkty nie wysuszały moich włosów, nie spowodowały podrażnień i ogólnie spisały się w miarę nieźle, ale warto mieć w głowie, że widoczny efekt, uzyskany na głowie, to w dużej mierze zasługa silikonów, które wizualnie poprawiają fryzurę, ale nie wpływają na realne odżywienie włosów. Produkty nie nawilżają włosów, bo nie bardzo mają czym. Aloes zawarty w środku składu, daleko za zapachem (którego maksymalne stężęnie w kosmetykach i tak jest niewielkie, a przecież im dalej w skład, tym mniejsza zawartość danego składnika w kosmetyku), po prostu nie ma zbyt wielkiego pola do popisu. Są to produkty ciekawe, ale na pewno żadni z nich cudotwórcy. Właściwie, to są nawet całkiem przeciętne produkty, których wiele na drogeryjnych półkach, dlatego nie do końca rozumiem tak wysoką cenę (w stosunku do innych kosmetyków tego typu).

CZY KUPIĘ PONOWNIE:
Szczerze powiedziawszy nie wiem, ale wątpię. Mam do tych produktów raczej letni stosunek - wprawdzie są one całkiem przyjemne, ale w tej cenie można kupić coś o dużo bardziej atrakcyjnym składzie i lepszym, a przede wszystkim realnym wpływie na włosy.
Dla mnie ogromnym plusem jest to, że produkty przyczyniły się w pewnym stopniu do uspokojenia mojej skóry głowy, ale wiem też, że jest to składowa ogólnej zmiany pielęgnacji. Cieszę się, że miałam okazję wypróbować te produkty, tym bardziej, że są one nowością na naszym rynku, a zagraniczne blogerki i vlogerki mocno chwaliły tę markę - zwłaszcza odżywkę trzyminutową, która czeka w kolejce - ale mimo wszystko nie zakochałam się w tych produktach i nie wróżę nam długotrwałej relacji ;)
***
Próbowałyście już produktów Aussie? Jakie macie o nich zdanie? Hit czy kit? ;)
K.
***
Produkty otrzymałam na spotkaniu, wprowadzającym markę Aussie do Polski, organizowanym przez Agencję PR, reprezentującą Procter&Gamble.

72 komentarze:

  1. Jak produkty Aussie weszły do Rossmannów bardzo mnie kusiły, ale szybko się z nich wyleczyłam – głównie przez niezbyt fajny skład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety skład nie powala, ale o tym wiedziałam już wcześniej, dlatego nie skreślałam ich z tego powodu. Nawet polubiłam te produkty, ale moim zdaniem cena jest zbyt wygórowana jak na to, co mają do zaoferowania, dlatego nie planuję regularnych powrotów :)

      Usuń
    2. Dla mnie rewelacja. Piękny zapach, unosi się bardzo długo nad głową. Mocno nawilża, ale nie obciąża włosów. Ułatwia rozczesywanie. Po miesiącu widać pierwsze efekty.

      Usuń
  2. Nie znam i na razie nie poznam, bo udało mi się wypracować jakiś tam system pielęgnacji, który się u mnie sprawdza :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najważniejsze :) Ważne, żeby trzymać się tego, co się sprawdza :)

      Usuń
  3. Początkowo kusiła mnie ta trzyminutowa maska.
    Potem mi przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak właśnie sądziłam, że szału nie ma ;) Może kiedyś kupię, ale na razie mam zbyt duży zapas :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może skuszę się jeszcze na inną wersję, ale póki co nie spieszy mi się ;)

      Usuń
  5. nie znam, ale słyszałam dość sprzeczne opinie na ich temat...sama nie jestem zainyteresowana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również co i rusz, natykam się na baaardzo rozbieżne opinie. Wobec tych produktów chyba trudno być obojętnym ;)

      Usuń
  6. byłam bardzo ciekawa tych produktów, ostatnio było promo na nie w rossmannie i kusiły bardzo, ale stwierdziłam poczekam na jakieś recenzję... no i ciesze się, że ich nie kupiłam! takie składy za taką cenę? podziękuję

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, składy są dość rozczarowujące. Miałam nadzieję, że poza silikonami, te dobre składniki znajdą się nieco wyżej, a już na pewno przez składnikami zapachowymi...

      Usuń
  7. ani hit, ani kit - przeciętniaki jakich wiele :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moje włosy bardzo polubiły szampon nawilżający i odżywkę 3 min do włosów zniszczonych. Moje hity czerwca :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? :) No proszę :) Ja również ostatnio dość często je stosuję, ale głównie ze względu na to, że mnie nie podrażniają. Muszę przemyśleć kwestię zmiany pielęgnacji, bo dotychczasowa nie do końca się u mnie sprawdziła...

      Usuń
  9. jakoś mnie przestały kusić.:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz wypróbować miniaturki, to zawsze jakaś możliwość przetestowania bez większego ryzyka :)

      Usuń
  10. W DM-ach można było kupić sobie 20ml próbkę 3-minute miracle reconstructor za około 1,50 Euro i tak też zrobiłam. Świetne wyjście na podróż, co do działania - włosy ładnie się układają, są gładkie, ale jednak nie jest to coś, co można stosować codziennie...Od czasu do czasu jest ok, ale wiadomo że to głównie silikony.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas w Polsce też są dostępne miniaturki tych produktów, ale nie wiem, czy tylko szamponu i odżywki Miracle Moist, czy również 3-minute :) Masz rację, na podróż to całkiem niezłe wyjście, zwłaszcza, jeśli podróżujesz z bagażem podręcznym, ale podobne rozwiązania proponuję też inne marki, więc jest z czego wybierać :)

      Usuń
  11. Te produkty planuję w końcu wypróbować.Ten utrzymujący się długo zapach mnie kusi dodatkowo ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach budzi wiele sprzecznych uczuć, więc warto z nim uważać i najlepiej powąchać chociaż przez butelkę, czy odpowiada Twoim gustom ;)

      Usuń
  12. Bardzo się polubiłam z tym szamponem i odżywką, bardziej niż sądziłam.

    Mam wrażenie, że plastik, z którego wykonane są opakowania, jest naprawdę perfumowany, bo zapach czuć z daleka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również je polubiłam, ale cały czas mam świadomość, że to nie jest najlepsze, co mogę zaoferować moim włosom. Myślę, że sięgam po nie tak często głównie dlatego, że zupełnie nie podrażniają mojej głowy. A skoro nie reaguję na SLES/SLS, to znaczy, że dotychczas musiał mnie podrażniać albo Alcohol albo duże stężenie ziołowych składników. Albo i to, i to.

      Dokładnie! Te buteleczki muszą być jakieś specyficzne, bo to niemożliwe, żeby zapach aż tak się przedzierał przez opakowanie! :)

      Usuń
  13. Ja mam do nich jakieś uprzedzenia :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie ma co się uprzedzać, tylko rozważyć, czy tego szukasz w kosmetykach do włosów ;)

      Usuń
  14. Ta promocja w Rossmanie to jest chyba wieczna :P U mnie na razie Aussie w zapasach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha to prawda :D Kiedy nie przejdę się do Ross, to zawsze coś z Aussie jest w promocji :)

      Usuń
  15. U mnie nadal czekają na swoją kolej. Silikony mi nie straszne, więc mam nadzieję, że je polubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Cena fatalna ,poza tym już mam dość reklam tego produktu ,dosłownie z każdego źródła Aussie ,Aussie .Jak dla mnie drogie produkty, dla osób ,które nie mają pojęcia o czytaniu składów ,o jakichkolwiek silikonach,parabenach ,konserwantach i myślą ,że jak kupią szampon za 30 zł to ich włosy będą piękne - tyle ode mnie :) Ciotka to kupiła, więc na wakacjach niebawem wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha rzeczywiście ja również ostatnio wszędzie natykam się na reklamy tych kosmetyków :)

      Usuń
  17. Kupiłam ostatnią tą odżywkę, ale jeszcze jej nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Używałam kiedyś tej serii, bardzo ją lubiłam za zapach i wygładzanie moich włosów :)
    Stosowałam podobnie jak Ty, co kilka myć i z takiego systemu byłam bardzo zadowolona :) Teraz planuję kupić tę 3 minutową odżywkę :)
    A z zapachem to racja, ostatnio jak byłam w Rossmanie, to czułam Aussie, mimo że nie przechodziłam nawet koło regału szamponowego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam wrażenie, że to najbezpieczniejsze rozwiązanie dla włosów :)

      Ten zapach czuć z daleka :D

      Usuń
  19. Ja dostałam cały komplet wraz z maseczką 3 minutową do testów i mnie nie zachwycił. Poza super zapachem (u mnie też pachnie jak są zamknięte!) właściwie niczym mnie nie oczarowały. Nie kupię ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam cały komplet, ale 3-minutowa odżywka jest jeszcze w kolejce :)

      Usuń
  20. Na tą chwilę wykańczam jeszcze moje zapasy, ale czaję się te produkty :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skąd ja znam to całe wykańczanie zapasów ;)

      Usuń
  21. dla mnie te produkty to porażka :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam Twoją opinię. Ja jestem bardziej zadowolona, choć również nie uważam, żeby były warte takiego rozgłosu ;)

      Usuń
  22. Ja chcę wypróbować tą 3 minutową kurację. Ponoć jest niezła. Jak przecenią ich kosmetyki to z pewnością coś kupię :)

    Nominowałam Twój Blog do Liebster Blog :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie 3-minutówka czeka jeszcze w kolejce :)

      Dziękuję :)

      Usuń
  23. Kochana świetny post:) Czytało się z przyjemnością :) Będę tu bardzo często zaglądała:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Miło mi czytać takie słowa :)

      Usuń
  24. Mam o nich podobne zdanie jak Ty, choć testowałam jedynie odżywkę, raczej na pewno się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja może wypróbuję wersję do długich włosów. Z przekory i ciekawości ;)

      Usuń
  25. Miałam kilka produktów tej marki, ale nie rzuciły mnie na kolana.

    OdpowiedzUsuń
  26. hm, myślałam, że Aussie to będzie coś o fajnym składzie, bardziej delikatnym i naturalnym, a tu okazuje się, że kolejny drogeryjny produkt napakowany detergentami i sylikonami :D a tego moje włosy nie lubią :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety, składowo nie oczekują niczego nowego ;)

      Usuń
  27. do Aussie mnie kompletnie nie ciągnie, swego czasu chciałam wypróbować 3minutową odżywkę, ale teraz mój zapał jest coraz mniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem, czy tej odżywki nie można kupić w formie miniaturki. Zawsze to jakaś opcja :)

      Usuń
  28. Ja jeszcze ich nie próbowałam, ale będę musiała to zmienić ;) Bardzo lubię szampony o intensywnych zapachach, które dług utrzymują się na włosach ;)


    W wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapachy zapachami, pytanie czy lubisz silikony i mało pielęgnujące składy, lub czy będziesz umiała uzupełnić pielęgnację o wartościowe składniki :)

      Usuń
  29. Od dawna jestem ciekawa tej odżywki i niezależnie od różnych opinii na jej temat, kiedyś w końcu będę musiała ją wypróbować!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak chyba będzie najlepiej, skoro po prostu Cię ciekawi :)

      Usuń
  30. Już od jakiegoś czasu spotykam na blogach dobre opinie tych produktów i miałam zamiar je kupić na wypróbowanie, ale tak mi jakoś schodziło. W końcu doszło do tego, że kupiła sobie je moja siostra i gdy tylko poczułam zapach jej włosów na drugi dzień od mycia powiedziałam sobie, że chociaż raz muszę je kupić i tak też dziś zrobiłam :) Za chwilę idę je próbować, a za jakiś czas też napiszę o nich recenzję :D

    Oczywiście zostaję tu na dłużej i zapraszam do mnie
    http://kosmetycznyocean.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Testowanie rozpoczęte!!!! Umyłam głowę, później odżywka - efekt super puszyste i lśniące włosy. Jedyny minus na razie to okropny zapach przypominający gumę balonową z czasów PRL-u. Na prawdę - czuję ten "smród" w całym domu - okropne!!!! Ale efekt na głowie super!!!

    OdpowiedzUsuń
  32. Testowanie rozpoczęte!!!! Umyłam głowę, później odżywka - efekt super puszyste i lśniące włosy. Jedyny minus na razie to okropny zapach przypominający gumę balonową z czasów PRL-u. Na prawdę - czuję ten "smród" w całym domu - okropne!!!! Ale efekt na głowie super!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Testowanie rozpoczęte!!!! Umyłam głowę, później odżywka - efekt super puszyste i lśniące włosy. Jedyny minus na razie to okropny zapach przypominający gumę balonową z czasów PRL-u. Na prawdę - czuję ten "smród" w całym domu - okropne!!!! Ale efekt na głowie super!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja jestem zadowolona z testowanych produktów (Miedziana) Aussie Miracle Moist. Rzeczywiście duża ilość detergentów jest istotnym czynnikiem obniżającym mój zachwyt nad tymi kosmetykami choć zapach cały czas mnie urzeka - uwielbiam go! Najbardziej przypadła mi do gustu mgiełka którą stosuję na końcówki włosów.

    OdpowiedzUsuń
  35. Niedawno na http://darmobranie.blox.pl były jakieś rozdania Aussie. Jeszcze chyba aktualne,

    OdpowiedzUsuń
  36. Moje włosy po każdym umyciu są bardziej podatne na układanie, mniej się puszą i łatwiej rozczesują. Ponadto, są bardziej błyszczące i gładkie w dotyku. Wystarczą 3 minutki, by odżywka zaczęła ładnie je nawilżać. Wcześniej moje włosy były bardziej matowe, niesamowicie się elektryzowały i wywijały w różne strony. Obecnie coraz lepiej wyglądają, pięknie pachną ( nawet na drugi dzień) i są moją wielka dumą ;) Polecam!
    zapraszam do mnie annatajemnicza21.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  37. Szampon jest w fajnej buteleczce,ma dobre otwarcie.W sam raz pod prysznic.Włosy po nim są pachnące, miękkie i błyszczące, a sam produkt ma piękny zapach. Odżywka jest bardzo wydajna.Po wysuszeniu są nawilżone i odżywione. Kosmetyk nie obciąża włosów.Na moje włosy pomógł,już tak szybko się nie przetłuszczają i włosy są zdrowsze.

    OdpowiedzUsuń
  38. Hej :)

    Czy mogłybyście mi w takim razie poradzić jaki szampon i odżywkę kupić do włosów kręconych, puszących się, długich, suchych z natury i dość zniszczonych końcówkach? Testowałam już Toni&guy, Cece med, Bivax, jakiś naturalny szampon nie mówiąc o typowych "szamponach" znanych marek i właśnie jestem przy Aussie. Jeśli jest szampon, który podobnie kosztuje ale z lepszym składem to błagam uratujcie mnie bo nie mam już pomysłów za co się brać. Co do odżywek to mam za sobą wszystkie, które były dostępne przy tych szamponach, do tego olej kokosowy, keratynę, jedwab, odżywki z pokrzywy itp. Jeśli macie jakieś pomysły to błagam o pomoc bo jak tak dalej pójdzie to moje włosy zemszczą się i uduszą mnie w czasie snu :D

    OdpowiedzUsuń
  39. Given article is very helpful and very useful for my admin, and pardon me permission to share articles here hopefully helped :

    Cara menyembuhkan kencing berdarah
    Walisongo herbal
    Cara menyembuhkan tipes secara permanen
    Obat angin duduk tradisional

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast