Witajcie! :)
Zanim przejdę do rzeczy, ponownie pozwolę sobie na przydługi wstęp zupełnie nie na temat, jak to zwykle mam w zwyczaju, więc jeśli jesteście zainteresowane wyłącznie recenzją żeli, zapraszam niżej ;)
Po pierwsze miło mi oznajmić, że mój blog, został wyróżniony w rankingu najpopularniejszych polskich blogów kosmetycznych na blogspocie, stoworzonym przez Lusterko Em (KLIK). Mówi się, że cyferki się nie liczą, ale prawda jest taka, że nie da się przejść obojętnie obok tak przyjemnego zdarzenia, a takie wyróżnienie jest naprawdę bardzo miłe i podnoszące na duchu :) Bardzo mi miło, że darzycie mnie zaufaniem na tyle, żeby uzbierało się Was już ponad 700 osób (to kolejne bardzo satysfakcjonujące wyróżnienie!), które zaglądają na Charlotte's Wonderland! Jakby tego było mało, wczoraj liczba wyświetleń mojego bloga przekroczyła 200 tysięcy! Dziękuję Wam bardzo! :)
Po drugie - chciałabym się pochwalić jeszcze jedną okolicznością. Jakiś czas temu odezwała się do mnie Annie z teamu Sigma Beauty z pytaniem, czy nie miałabym ochoty odpowiedzieć na krótkie pytanie, dotyczące tzw. strefy urodowej i w związku z tym zostać uwzględniona w publikacji na blogu Sigma Beauty Affiliates, prezentującej piątkę blogerek i vlogerek z Polski. Kilka dni temu, post ujrzał światło dzienne, więc zapraszam do przeczytania krótkich wypowiedzi Agaty, Kasi, Asi, Agnieszki i mojej KLIK :)
DZIAŁANIE:
Żele Balea bardzo dobrze oczyszczają skórę, nie wysuszając jej przy tym i nie powodując nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia, chociaż zaznaczam, że moja skóra jest raczej normalna, więc nie miewam z tym większych problemów. Ponadto, niewątpliwą zaletą tych produktów jest ogromny wybór wersji zapachowych, które są naprawdę szalenie przyjemne dla nosa. O zapachach żeli, które dzisiaj recenzuję będzie co nieco poniżej :)
Każdy z żeli całkiem nieźle się pienił, jeżeli użyłam ich z gąbką (wtedy chyba wszystko się pieni ;)), natomiast same z siebie, w kontakcie z wodą, zmieniały się raczej w coś w rodzaju emulsji i pieniły się bardzo delikatnie, nadal jednak pozostawiając wrażenie dobrze oczyszczonej skóry.
KONSYSTENCJA:
Wszystkie trzy żele mają bardzo zbliżoną konsystencję, niby lejącą i niezbyt zwartą, ale jednocześnie nie spływającą z ręki. Dość łatwo przenieść je na ciało bez żadnych strat po drodze ;)
KOLOR/ZAPACH:
Kolor każdego żelu odpowiada kolorowi opakowania i tak Bali Mango jest pomarańczowy, Fiji Passionfruit jest niebieski, a Hawaii Pinapple zielony. Mango rzeczywiście pachnie nieco podobnie do mango (masło maślane :)), Passionfriut jest mocno owocowy, a Hawaii Pinapple to zapach ananasa z lekką nutka kokosa :) Zapachy są mocno owocowe, może nie całkowicie naturalne, ale na pewno dość wiernie odwzorowują pierwowzory. Mimo intensywności, żaden z nich nie był dla mnie męczący i po każdy jeden sięgałam podczas upałów z przyjemnością :)
OPAKOWANIE:
Żele zapakowane są w plastikowe, nieprzezroczyste butelki o zawartości 250 ml. Każda z nich ma przyjemny, wakacyjny design i od razu wywołuje miłe skojarzenia. Każdy z żeli wyposażony jest w płaską klapkę, dzięki czemu można je pod koniec postawić "na głowie" i tym samym wykorzystać do ostatniej kropli :)
WYDAJNOŚĆ:
Żele cechuje dość średnia wydajność, ale z drugiej strony w trakcie upalnych dni po prostu aż chce się częściej wchodzic pod prysznic, więc wystarczy, że dwie osoby będą się kąpać dwa, trzy razy dziennie, a 300 ml pójdzie w mgnieniu oka. Nie sądzę jednak, żeby w ogólnym rozrachunku akurat te żele były mniej wydajne od większości produktów do kąpieli o tej pojemności. Ich średnia wydajność to jakieś 2-2,5 tygodnia.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Produkty Balea są dostępne stacjonarnie tylko w Drogeriach DM, których niestety u nas nie ma, ale w sezonie wakacyjnym wiele z Was trafia za granicą do tych drogerii, więc dostępność nie stanowi już tak dużego problemu. A warto nabyć je u źródła, ponieważ w DM kosztują one około 1-2 euro. Na szczęście w Polsce również coraz łatwiej o te kosmetyki i znajdziecie je w wielu sklepach internetowych, na Allegro lub w osiedlowych sklepikach z niemiecką chemią, tylko uważajcie na ceny! 6-7 zł, to normalna i znośna cena, ale już 12zł w kontekście oryginalnej ceny, to spore przegięcie!
CZY KUPIĘ PONOWNIE:
Na pewno! Nie jestem pewna, czy powtórzę zakup tych wersji, ale pewnie za jakiś czas znowu się skuszę na kolejne warianty tych żeli.
Znacie produkty Balea? Używałyście już żeli tej marki? Jakie warianty są Waszymi ulubionymi? :)
K.
P.S. Poniżej wklejam przykładowy skład jednego z żeli. Pozostałe są niemal identyczne, różnią sie właściwie niemal wyłącznie oznaczeniami barwników.
Uwielbiam mocno owocowe zapachy!
OdpowiedzUsuńJa również! Zwłaszcza latem! :)
UsuńNie miałam jeszcze przyjemności używac tych produktów:)
OdpowiedzUsuńWarto nadrobić :)
Usuńnie miałam jeszcze produktów tej firmy:)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie jest łatwiej dostępna, bo żele są świetne! :)
Usuńmam całe trio i jak na razie najbardziej zapachowo pasuje mi kokos z ananasem tak jakbym myła się drinkiem z malibu i soku ananasowego :) istna rozkosz :)
OdpowiedzUsuńzazdraszczam trochę tych drinków ;P
Usuńchciałabym wkroczyć do deemu, ale jak dotąd tylko do sklepów "niemieckich" moggłam.
Też się rozmarzyłam z tymi drinkami :D
Usuńa nie powiedziałaś, który Ci się najbardziej podoba ;)
OdpowiedzUsuńmoje serce zdobył ananas, paradoksalnie nie mango :P moim zdaniem to mango wcale tak mango nie przypomina :P
Bo sama nie wiem, który jest faworytem :D wszystkie mi się podobają tak samo :D
Usuńhahaha to niemożliwe, że nie mango :D
ananas to mój faworyt :)
OdpowiedzUsuńA ja lubię każdy jeden tak samo :D
Usuńmam wszystkie 3 , które pokazujesz i Fiji mi najmniej podpasował:( uwielbiam jednak za zapach wszystkie i kupuję je głównie z tego powodu :)
OdpowiedzUsuńFiji z kolei jest faworytem mojego M. :)
UsuńJuż sobie wyobrażam jak pięknie musi pachnieć ten z ananasem ♥
OdpowiedzUsuńCudnie pachnie! <3
UsuńMam je wszystkie.
OdpowiedzUsuńNajbardziej polubiłam wersję ananasową :)
Widzę, że to chyba ogólny faworyt :)
UsuńZawiodłam się na malinowych zapachach Balea i raczej na nic więcej się nie skuszę z tej marki, jeżeli nie będę mogła wcześniej powąchać ;) Jak wiadomo przez neta jeszcze ciężko :P
OdpowiedzUsuńOch zapomniałam, gratuluję sukcesów :)
UsuńMalinowy mam ciągle w zapasie, ale faktycznie nie odzwierciedla on prawdziwej maliny, choć i tak moim zdaniem jest przyjemny :)
UsuńDziękuję :*
Ty Nasza Gwiazdo :) gratuluję cudownych wyróżnień i pięknych wyników :*
OdpowiedzUsuńEhehe gwiazda :D
UsuńGratulacje :) żele balea-myślę że za tą cene warto wyprobować:)
OdpowiedzUsuńDokładnie! Za tę cenę tym bardziej warto :)
UsuńA ja się obrażam! o! :D
OdpowiedzUsuńPff! ;)
Usuńach ta balea balea, wszędzie an blogach,a ja nie miałam :((
OdpowiedzUsuńJuż same opakowania mnie kuszę :)
OdpowiedzUsuńMam całą trójkę ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam żele balea! <3 PS. gratuluje wszystkich sukcesów :) pozdrawiam i zapraszam do mnie!
OdpowiedzUsuńhttp://jullandia.blogspot.com/
Karotko, w DM te żele kosztują 0,65€ :)
OdpowiedzUsuńMam te wersje zapachowe i lubię je bardzo. Ogólnie bardzo lubię żele pod prysznic z Balea, są tanie, nie wysuszają skóry i pięknie pachną :)
uwielbiam, znam wszystkie 3 zapachy:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam je :) Staram się wytrzymać i nie używać żelu ananasowego, bo chcę zabrać go ze sobą nad morze. Na razie nieźle mi to idzie :D
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze ananasowego, ale może uda mi się to nadrobić ;)
OdpowiedzUsuńFiji Passionfruit to mój ulubiony zapach!
Wielkie gartulacje:) Miło się znależć w tak zacnym gronie zarówno odnosnie Sigmy jak i najlepszych blogów:)
OdpowiedzUsuńJa z Balei sie wyleczyłam:)
moje gratulacje :) żele balea lubię bardzo - aktualnie pod prysznicem stoi hawajski ananas i bardzo mi ten zapach odpowiada. miałam wcześniej kilka innych i zdanie o żelach mam bardzo dobre, z przyjemnością do nich wrócę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Lubię udane kombinacje zapachowe pod prysznicem i nie tylko, ale jakoś nie czuję potrzeby polowania na produkty z DM-u. Mam trochę zapasów, które zużyję i koniec ;)
OdpowiedzUsuńOj kuszą kuszą...może przez internet zamówię. Najbardziej intryguje mnie ten niebieski żel, chociaż wierzę na słowo, że wszystkie pachną pięknie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale strasznie mnie kuszą ich produkty.
OdpowiedzUsuń