Cześć Dziewczyny!
Trochę się rozleniwiłam, jeśli chodzi o dodawanie postów z nowościami i denkami, ale w lutym mam plan wszystko nadrobić (w tym pięciomiesięczne zaległości denkowe :O). Zaczynam od styczniowych nowości, bo aż się trzęsę z niecierpliwości, żeby pokazać Wam jakie cuda wpadły w moje ręce!
L-R: Fast Track, Dress Me Up, Foie Gras, Stone Cold, Smoke & Ashes |
O ile totalnie ominęły mnie ciuchowe wyprzedaże, tak nie do końca udało mi się uniknąć tych lakierowych i tym sposobem wpadło mi w ręce mnóstwo lakierowych nowości. Po pierwsze - pięć lakierów China Glaze z kolekcji Capitol Colours, inspirowanej ekranizacją pierwszej części Igrzysk Śmierci. W kolekcji znajduje się 12 lakierów, inspirowanych odpowiednimi dystryktami (odsyłam do książki lub filmu). Mi najbardziej wpadły w oko Fast Track, Dress Me Up, Foie Gras, Stone Cold i Smoke & Ashes. Każdy z nich kosztował jedynie 15 zł! :)
L-R: Jeżyce, Glubka, O w Bombkę, Figa z Makiem |
Oczywiście nie omieszkałam również skorzystać z wigilijnej promocji na lakiery Colour Alike i w ten sposób dzięki Sylwii wpadły mi w ręce dwa kolory z poznańskiej kolekcji - Jeżyce i Glubka oraz dwa kolory ze świątecznej kolekcji holosków - O w Bombkę i Figa z Makiem. Z obu kolekcji chciałam przygarnąć też holograficzne brązy, czyli Pyrkę i O ja pierniczę, ale niestety się skończyły... Może jeszcze trafi się okazja, choć pewnie nie za te kilka złotych :)
L-R: Lady Like, Eternal Optimist, Twin Sweater Set, Decadent Dish, Dive Bar, After School Boy Blazer |
W styczniu Super-Pharm uraczył nas nie lada promocją, dzięki której lakiery Essie można było kupić aż 15 zł taniej, więc oczywiście nie mogłam nie skorzystać z takiej okazji. Tym razem uzupełniłam zbiorek o kilka klasycznych kolorów (Lady Like, Eternal Optimist, Twin Sweater Set, After School Boy Blazer) i dwa nieco bardziej nietypowe odcienie (Decadent Dish, Dive Bar).
L-R: Miss Conduct, Take Him To The Cleaners |
Dwa nowe Orly, to dla odmiany efekt wyprzedaży tych lakierów przez hurtownię, w której pośredniczyła Chilli. Wprawdzie Miss Conduct zniknęła niemal od razu, ale z pomocą przyszła mi Aalimka, która pomogła mi zdobyć ten odcień! Dziękuję kochana! :) Drugi lakier - Take Him To The Cleaners pochodzi ze wspomnianej wyprzedaży. Dorwać Orly za 18 zł to kolejna okazja, której nie mogłam odpuścić! :)
L-R: Full Steam Ahead, Well Dressed |
Powyższe dwa cuda, to prezent urodzinowo-świąteczny od mojej kochanej Stefci! Szedł pocztą z Irlandii przez cały grudzień, ale za to miałam niezłą radochę, kiedy paczka dotarła do mnie dosłownie 2 czy 3 stycznia! :) A na mój prezent składały się piękny, pastelowo-fioletowy Essie Full Steam Ahead z letniej kolekcji Naughty Nautical oraz róż MAC Well Dressed, o którym od dawna marzyłam, ale ciągle coś mnie odwodziło od jego zakupu! :)
Kolorówkowe nowości zamyka tusz Lash Accelerator Endless z Rimmel! W Super-Pharm była na niego naprawdę świetna promocja (19zł!), a mój poprzedni egzemplarz właśnie dobił dna, więc postanowiłam, że zrobię powtórkę. Wprawdzie próbuję dać jeszcze szansę słynnemu Catchy Eyes z Gosha, ale to jeszcze nie jest to, co bym chciała osiągnąć, więc wolę mieć Rimmel pod ręką! Przypomnijcie mi, żeby w końcu napisała jego recenzję, bo naprawdę warto na niego zwrócić uwagę! :)
Dalej mamy już pielęgnację, którą otwierają produkty z Pat&Rub. Pod koniec listopada miałam urodziny, a w tym dniu osoby zarejestrowane na stronie P&R otrzymują specjalny kod zniżkowy, który jest ważny przez dwa miesiące. Przed Świętami nie za bardzo miałam wolne fundusze, żeby nieco kupić te kilka produktów, które mi krążyło od dawna po głowie, a poza tym ciągle coś było w brakach, dlatego kiedy w końcu wszystko było dostępne, łącznie z w miarę luźną gotówką na moim koncie, postanowiłam skorzystać! Do moich zapasów dołączyły dwa masła - otulające i rozgrzewające oraz balsamy do rąk z tych samych serii. Dodam, że warto sprawdzać również promocje na zestawy, dla przykładu - masło rozgrzewające i pomarańczowy balsam do ust zamówiłam właśnie w zestawie, tańszym o jakieś 15-20%, od którego odliczyło się jeszcze moje 20% z kuponu i w ten sposób balsam do ust wyszedł mi właściwie gratis :) Nie pamiętam już dokładnych cen wszystkiego, ale pamiętam, że zaoszczędziłyśmy z Sylwią, która dołączyła się do zamówienia, ponad 100 zł!
Natomiast miniaturka olejku rozświetlającego (który od dawna mi się marzył!), to prezent od Pat&Rub w ramach przeprosin za pomyłkę przy pakowaniu. Okazało się, że w pierwszej wersji paczki, którą otrzymałam znalazłam rozgrzewający balsam do stóp, zamiast do rąk i nie była to moja pomyłka. Napisałam do firmy z pytaniem, czy da się to jakoś rozwiązać, bo akurat balsam do stóp już mam, a bardzo zależało mi na tym do rąk. W rezultacie firma wysłała do mnie kuriera z prawidłowym produktem (i wspomnianą miniaturką), który od razu odebrał ode mnie pomylony balsam. Wszystko zamknęło się dosłownie w 3 dniach odkąd napisałam mail do firmy! Brawo Pat&Rub! :)
Kosmetyki Lirene (i innych marek spod szyldu Eris), to od dłuższego czasu niemal podstawa mojej pielęgnacji. Dzięki współpracy poznałam wiele dobrych produktów, do których ciągle wracam, a także chętniej sięgam po nowości. Tym sposobem po raz kolejny trafiły w moje ręce balsam do ciała z serii Intensywna Regeneracja i aktywny balsam antycellulitowy STOP Cellulit. Oba w dużych butlach 400ml, oba w cenie ok. 13-15 zł! :)
Te produkty, to moje absolutne hiciory, jeśli chodzi o Lirene! Nie wiem już ile mam za sobą zużytych buteleczek, ale wierzcie, że jestem chora, jeśli nie mam ich w zapasie, a nawet, jeśli sięgam po cokolwiek innego, to i tak z ogromną radością sięgam ponownie po nawilżająco-oczyszczający tonik i płyn dwufazowy! :)
Wściekłe ptasiory z Lumene, to totalne chciejstwo i zbędny wydatek, ale Angry Birds po prostu uwielbiam, a te produkty chodziły za mną już prawie rok! Także tego... No nie mogłam nie skorzystać z wyprzedaży świątecznych zestawów prezentowych w Super-Pharm i w ten sposób nabyłam 3 kosmetyki Lumene w cenie niewiele wyższej od regularnej ceny jednego :)) No a kolejny żel, balsam i pomadka ochronna, to naprawdę coś, co wykorzystam na 10000%, więc czuję się odrobinę rozgrzeszona ;))
Nowości Lirene - seria Protect |
W połowie stycznia miałam okazję uczestniczyć w warsztatach Lirene, zorganizowanych w siedzibie firmy w Piasecznie, które towarzyszyły wprowadzeniu przez markę nowej serii do pielęgnacji twarzy, czyli Lirene Protect! W skład serii wchodzą kremy dla kobiet w każdym przedziale wiekowym, więc każda z Was może znaleźć tu coś dla siebie i dla swoich mam lub babć! Ja obdarowałam nimi mamę, teściową i babcię, a serię różową chciałam zostawić dla siebie, ale przejrzałam zapasy i chyba niestety miną wieki, zanim zdążę się dokopać właśnie do tego kremu, dlatego postanowiłam, że podzielę się nim z Wami już wkrótce! :)
***
I jak Wam się podobają moje nowości? Nie jest tego tak tragicznie dużo i gdyby nie lakiery, to moje zakupy byłyby nawet skromne, ale niestety mania na nowo dała o sobie znać... Ale powiedzcie, że nie było warto, skoro każdy z nich był duuuuuużo tańszy w porównaniu do pierwotnej ceny... ;)) No rozgrzeszcie mnie trochę! :))
K.
O mamo, ile lakierów. Spodobał mi się Lady Like, wygląda podobnie do Business Woman z p2 - namiętnie maltretuję ten kolor, dobrze wiedzieć, że nie będę musiała się wyprawiać po taki kolor za Odrę :). Chinki też wpadły mi w oko, szególnie Dress Me Up i Foie Gras :).
OdpowiedzUsuńJak będziesz miała Hebe albo Super-Pharm pod nosem, to sprawdź sobie na żywo :) Generalnie tego rodzaju kolory, to podstawa, jeśli ktoś lubi malować paznokcie i jeszcze jest taaaaki uniwersalny :))
UsuńDress Me Up to trochę podobne klimaty w sumie :) Widać, że już nas trochę ciągnie do wiosennych jasnych róży i różoburości :D
Chinki piękne, szczególnie Stone Cold i Smoke & Ashes :)
OdpowiedzUsuńOrly Miss Conduct mi się marzy :D
Fajne zakupy z P&R, mnie ciekawi ta otulająca seria, pewnie w końcu coś z niej kupię.
Dwufazę z Lirene też bardzo lubię :)
Zestaw Angry Birds fajny :D
A ja też poczyniłam sporo lakierowych zakupów, no ale co zrobić, skoro promocje kuszą... więc Cię rozgrzeszam :p
Dzięki Kasia! Od razu mi lżej na duchu :D
UsuńNo to tak... ( będzie długo hehe)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że ta kolekcja chinek to Hunger Games, ale ja to się akurat na tym najmniej znam. W każdym razie odcień Dress Me Up jest już ze mną prawie rok i bardzo go lubię. Teraz dokupiłam foie gras i żałuję, że nie zdecydowałam się w końcu też na stone cold bo bardzo mi się podobał. Wzięłam za to Angel's Breath, po traumie jaką przeżyłam po tym jak lacquer-maniacs sprzątnęła mi sprzed nosa Orly Porcelain, na który poluję od dawna hihihi. W sumie całe szczęście, że na wyrzedaż chinek natknęłam się w ostatniej chwili bo mogło by się to źle skończyć dla mojego budżetu :)
Czekam aż Jeżyce wrócę do sklepu i też planuję zakupy na colorowo - Bamberka i Gdański Blues też będą moje, zresztą ileż ja stamtąd bym chciała... :)
Z tonikiem od Lirene mam tak samo - wracam do niego z wielką przyjemnością :)
No dobra, starczy tego męczenia :D
Ojjj weź bo będę ciągle czuła się winna za ten Pure Porcelain :D
UsuńMarta, w sumie to chyba Hunger Games też widnieje w tytule kolekcji, ale generalnie Igrzyska Śmierci, to polskie tłumaczenie, więc nie kłopotałam się już dociekaniem pełnej nazwy :)
UsuńDress Me Up widziałam kiedyś u Ciebie i widzisz? Musiałam dojrzeć do zakupu, ale mam :))
Hahaha :D Sylwia, jak mogłaś! :D
No właśnie ja mam ochotę na Pyrkę i Ja Pierniczę, no i może Holo Top... Sama nie wiem :D Za dużo tego wszystkiego mam i za dużo jeszcze chcę :D
Hahaha Sylwia niech Ci się dobrze nosi :* Ja tylko żartuję :D
UsuńKarociu, co do nazwy to tylko chciałam się upewnić, żebym potem babola nie strzeliła :D
Dress Me Up bardzo lubię, w zasadzie zawsze jak nie wiem czym umalować paznokcie to sięgam właśnie po niego :) Zdecydowanie brakuje mi takich delikatnych uniwersalnych lakierów, jestem sroką i wszystko co intensywne od razu przykuwa mój wzrok :)
Jeśli chodzi o zakupy na colorowo to właśnie mam problem od dawna - chcę dużo i nie umiem się zdecydować :D Zresztą tak jest ze wszystkim, powoli godzę się ze swoim nałogiem, choć mój portfel nadal nie umie tego pojąć :)
Uwielbiam Essie...
OdpowiedzUsuńA jaki kolor jest Twoim ulubionym? :)
UsuńLakiery <3
OdpowiedzUsuńManiaczki, łączmy się :D
UsuńKarolcia!! Oczywiście moje oczy skupiły się najbardziej na lakierach :) Kilka kolorów kompletnie nie moja, ale większością mogłam nacieszyć oko :D
OdpowiedzUsuńZa Orlika nie masz co dziękować - polecam się na przyszłość :)
Zdziwiłabym się, jakbyś nie wypatrzyła czegoś fajnego :) Aż tak bardzo się nie różnimy, jeśli chodzi o lakierowe upodobania :))
UsuńI tak dziękuję! :*
No to się nazbierało trochę lakierów, będziemy teraz rozpieszczane pięknymi notkami pazurkowymi, super! :) Ciekawa jestem nowej serii kremów z Lirene, lubię tę firmę :)
OdpowiedzUsuńA wiesz, że ja ostatnio jakoś rzadziej paznokcie maluję? Za to kupuję, jakbym co najmniej dwa razy dziennie zmieniała kolor... :D
UsuńNajwyraźniej to jakaś hibernacja zimowa, a pewnie na wiosnę będziesz szalała :)
UsuńWow :) Szaleństwo! Ile pięknych lakierów :-) Ten róż z MAC też mi się marzy! Balsamy z Lirene też bardzo lubię :) Ogólnie świetne zakupy i zdobycze!
OdpowiedzUsuńZ lakierami trochę poszalałam, to fakt... ;)
UsuńPięciomiesięczne denko? OMG dziewczyno, nadrabiaj te zaległości :D
OdpowiedzUsuńWiesz co, teraz żałuję, że nie wzięłam tego lakieru z zielonymi drobinkami. China Glaze. Te trzy kremy też mi się podobały, ale kurczę mam podobne odcienie. Eh, wszystkiego nie da się mieć ;)
O tuszu Rimmela bardzo chętnie poczytam tym bardziej, że jednak nigdy nie przypadały mi maskary tej marki do gustu.
Cieszę się, że miałam swój wkład w Twoje zakupy hihi :D
Na szczęście robiłam zdjęcia w miarę na bieżąco :D
UsuńA pytałam w środę, czy jest jakaś Chinka, która Ci chodzi po głowie... ;))
Miałaś ogromny wkład w moje zakupy - Pat&Rub, Colour Alike, Chinki... :D
Duet Orly przyciągnął moją uwagę w 100%, muszę im się przyjrzeć z bliska :)
OdpowiedzUsuńSeria Rozgrzewająca z P&R to moja ulubiona obok Hipoalergicznej i niebawem także przyjdzie mi uzupełnić zapasy.
Ten tonik z Lirene polubiłam i doceniłam jego właściwości, ale jednak nr jest Tonik Łagodzący z P&R :D
Z serią rozgrzewającą zapoznałam się przede wszystkim dzięki Tobie, bo dołożyłaś mi do jakiejś przesyłki sporą odlewkę balsamu, no i przepadłam! Później przypomniałam sobie o tej serii, jak dostałam balsam do stóp na październikowym spotkaniu, no i od tej pory chodziły za mną te zakupy cały czas :)
UsuńFaktycznie :) teraz sobie przypominam. U mnie największą furorę robią jednak masła do ciała, bo balsamy do ciała i rąk/stóp okazały się za słabe. No i marzy mi się nowa seria bez dodatku cytrynowego aromatu, bo niestety w Otulającej nadal ją czuję :(
UsuńAbsolutnie rozumiem potrzebę zakupu lakierów a już w szczególności gdy sa na przecenie :) śliczne kolory. Ciekawa jestem płynu dwufazowego z Lirene, czy będzie dobrze zmywał i nie podrażniał.
OdpowiedzUsuńTo już moja 3 albo czwarta buteleczka tego płynu i uważam, że wśród dwufazówek ten jest najlepszy! Świetnie zmywa, nie zostawia mgły na oczach, a tłusta warstwa jest w miarę znośna, zresztą i tak szybko zmywam ją zaraz myjąc całą buzię :)
UsuńRecenzowałam ten produkt tutaj (tyle, że w starej wersji, ale nie widzę zmian w działaniu :)): http://charlottes-wonderland.blogspot.com/2012/08/lirene-pielegnacja-oczyszczajaca.html
Świetne produkty z Pat&Rub :)
OdpowiedzUsuńI jak sprawdza się u Ciebie well dressed?
Całkiem nieźle, na razie jeszcze nie wyczułam jaka ilość będzie dla mnie najlepsza i najdłużej się utrzyma, ale pracuję nad nim :D Podoba mi się ten subtelny kolor :)
UsuńJakie śliczne lakiery ;) Też sobie dzisiaj kupiłam, co prawda tylko dwa ;) Ale muszą poczekać aż mi paznokcie odrosną :P
OdpowiedzUsuńAch te paznokcie! Zimą zawsze dają popalić :/
UsuńŚwietne nowości, Chinki rzeczywiście miały super ceny :)
OdpowiedzUsuńFoie Gras mam i bardzo lubię :)
Aż żal było się nie skusić! Nawet na targach kupowałam je kiedyś po 18 zł, o ile dobrze pamiętam :)
UsuńAle się obkupiłaś w lakiery :D Z tych marek znam tylko Essie, więc znając jego zalety wcale się nie dziwię :D
OdpowiedzUsuńI znając moje uwielbienie do tych lakierów... :D
UsuńPiękne te kolorki :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że lakiery zawładnęły całą Twoją uwagę :D
Usuńile nowości! jakie piękne lakiery <3
OdpowiedzUsuńoby wśród tych kosmetyków nie było żadnego bubla :)
Oby, oby! :)
UsuńŚwietne nowości! Lakiery China Glaze wyglądają bardzo imponująco :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piękne nowości. A lakiery... z chęcią bym Ci je podkradła :)
OdpowiedzUsuńKarotko, a gdzie tak tanio dorwałaś Chinki?
PS. Będę wyczekiwać denka bo bardzo się za Twoimi notkami denkowymi stęskniłam :)
Wow ;) Zabrałabym Ci to wszystko ;))
OdpowiedzUsuńŚwietne te nowosci te Essiaki to chyba wszystkie bym przygarnela ;)
OdpowiedzUsuńLakierowe szaleństwo :) Kolekcja Capitol Colours ma piękną kolorystykę!
OdpowiedzUsuńLakiery miażdżą system, każdy przepiękny :) Podoba mi się też róż z MACa , taki kobiecy, delikatny :)
OdpowiedzUsuńIle llakierów ! o kurcze ;P
OdpowiedzUsuńDuet z Lirene (dwufaza i tonik) jest świetny. Swego czasu kupowałam systematycznie.
OdpowiedzUsuńEternal Optimist Essie kupiłam niedawno i jestem zachwycona kolorem :)
Mam też otulające masło z P&R (długo się na nie czaiłam).
Wspaniałe w działaniu, ale zapach mnie troszkę rozczarował.
Aromat serii rozgrzewającej jest ładniejszy :)
ChG Fast Track jest bardzo ładny :) A mi udało się upolować Ja pierniczę! na colorowo :)
OdpowiedzUsuńPiękne nowości ;) essie i P&R z chęcią bym przygarneła. Na tonik lirene mam ochotę od dawna.
OdpowiedzUsuńWidzę że nie tylko ja zaszalałam w tym miesiącu ;D Bardzo jestem ciekawa After School Boy Blazer od Essie, sama planuje go kupić bo wydaje się super! :)
OdpowiedzUsuńSame skarby! Capitol Colours chodzi za mną od dawna! Wszystkie lakiery cudne :) A Well Dressed z MACa mam nadzieję, że już niedługo znajdzie się w moich zbiorach :)
OdpowiedzUsuńMam podobny gust jeśli chodzi o kolory lakierów, szczególnie Chinki przyciągają mój wzrok, wspaniałe są! :) Niech Ci wszystko dobrze służy :))
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać aż pokażesz lakiery na paznokciach <3
OdpowiedzUsuńŁo Boziu.... Essie są zjawiskowe! Z resztą wszystkie cholernie mi się podobają ! Czekam na swatche :)
OdpowiedzUsuńIle lakierowych perełek ! Lakiery CA są świetne i holo efekt w słońcu powala :) Strasznie kuszą mnie chinki pewnie niedługo jakieś zamówię :)
OdpowiedzUsuńByłam wczoraj w SP i zestawów Angry Birds już nie mieli, szkoda :(
OdpowiedzUsuńchinki mi sie strasznie podobaja ;)
OdpowiedzUsuńchinka smoke and ashes, idealna, uwielbiam ja! <3
OdpowiedzUsuńSporo ale świetnych produktów :)
OdpowiedzUsuńIleeeż dobroci ! *.*
OdpowiedzUsuńTeż się skusiłam na promocje w SP na Essie ;) ale ja to tak skromnie - jeden lakier :D
Śliczne odcienie wybrałaś z Essie, a ja jak ostatnia gapa przegapiłam taką promocję:(
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości, róż Mac chętnie bym przygarnęła:) mam teraz szał na Mac:)
OdpowiedzUsuńSame perełki :) cudne lakiery! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne nowości:) Też niedawno upolowałam w merlinie zestaw otulający P&R (masło, peeling, balsam do rąk) za niecałe 100 zł:)
OdpowiedzUsuńtonik z Lirene znam i lubię :) bardzo przyjemny :) ostatnio testuję wodę oczarową i tonik z kwasami z pharmaceris, ale ten drugi chyba mi nie służy.
OdpowiedzUsuńja się jak zwykle będę zachwycać lakierami :) Chinki i Essie boskie :)
OdpowiedzUsuńChyba nic tak nie cieszy jak nowości kosmetyczne :-))
OdpowiedzUsuńLakiery są cudowne! Chciałam kupić Essie Lady Like na tej promocji, ale niestety się mi nie udało :-)
Ile lakierów a Chinki strasznie żałuję, że nie będą już dostępne w PL :(
OdpowiedzUsuńlakiery :P Fast Track mam gdzieś zakopanego ;)
OdpowiedzUsuńNienawidzę tego pomarańczowego masła do ust Pat&Rub! Jest tak totalnie niewygodne w użyciu (szczególnie w zimie) że rzuciłam je "obrażona" w kąt. Jestem nim na maksa zawiedziona..
OdpowiedzUsuńLakiery rewelacyjne:) czekam na prezentacje (zwłaszcza chinek).
OdpowiedzUsuń