Cześć Dziewczyny!
Przychodzę do Was z ostatnią częścią podsumowania marca. Tym razem oczywiście część najprzyjemniejsza, czyli zdobycze ;) Celowo używam tego określenia, ponieważ w marcu wyjątkowo moje zakupy zrównoważyły się z ilością gratisów, wygranych czy produktów otrzymanych w ramach współpracy. Oczywiście nie mogłam się oprzeć nowym lakierom i nawet nie jest mi z tego powodu głupio, za to pielęgnacyjnie byłam mocno wstrzemięźliwa! :)
Tickle My France-y, Bubble Bath, I Juggle Men |
Po pierwsze - udało mi się wygrać urodzinowe rozdanie u Mani - w wyniku czego trafił do mnie piękny zestaw miniaturek lakierów OPI - w tym słynne Tickle My France-y oraz Bubble Bath, do kompletu z topperem I Juggle Men. Nudziaków nigdy za wiele, więc szalenie się z nich ucieszyłam! :)
Górny rząd: Maximilian Strasse-Her; Hip-Anema, French Affair Dolny rząd: Spaghetti Strap; Lights; Madison Ave-Hue; Topless & Barefoot |
Essie, są wynikiem trzech różnych okazji. Po pierwsze - koleżanka, która mieszka w Holandii, zaproponowała mi pomoc w zakupie lakierów z jednej z najnowszych kolekcji Essie - Madison Ave-Hue, ponieważ w tamtejszych szafach jest już ona dostępna (u nas niestety ciągle cisza!). Tym sposobem, tuż przed Świętami trafiło do mnie trio miętowoszary Maximilian Strasse-Her, makowa czerwień Hip-Anema oraz fioletoworóżowawy Madison Ave-Hue. Po drugie - w drodze wymianki z Alą, udało mi się dołączyć do mojej kolekcji upragniony różofiolet French Affair oraz cielaczka Topless & Barefoot. No i po trzecie - ponownie skusiłam się na zakupy w drogerii internetowej eKobieca, gdzie można upolować atrakcyjne kolorki Essie za niecałe 15zł. Ja skusiłam się na neonowy róż Lights oraz cielaczka o brzoskwiniowych tonach, czyli Spaghetti Strap.
Mary Rose, Flirt, Słoneczny Patrol |
Moja rodzinka lakierów z blogerskiej kolekcji Wibo rozrosła się o kolejne trzy sztuki - Mary Rose (swatche KLIK) oraz Słoneczny Patrol, dostałam jako naczelna gaduła, od ich autorki, czyli sympatycznej Jamapi. Natomiast Flirt wpadł do koszyka w wyniku wszechobecnego kuszenia tym kolorem :)
Na początku miesiąca, przez nieuwagę, rozbiłam tester różobronzera Africa od W7, który otrzymałam jakiś czas od Kosmetykomanii. Tak pokochałam ten produkt, że co kilka dni przeszukiwałam sklepy internetowe w poszukiwaniu tego, w którym w końcu będzie dostępny. "Pech" chciał, że znalazłam go w Minti Shopie akurat wtedy, kiedy miała swoją premierę nowa Sleekowa paletka Lagoon. Poza tym przecież róż nie mógł wędrować w kopercie sam! No ale żeby Africe i Lagoon nie było samym smutno, dorzuciłam im jeszcze do towarzystwa paletkę fioletów UV z Technic. Za 10zł, to grzech czekać dalej aż Sleek się ocknie i przygotuje dla nas fioletową paletę! ;)
Gdzieś kiedyś obiło mi się o uszy, że róże Pocket, dostępne w ofercie Bell są bardzo przyjemnymi kosmetykami, więc zdecydowałam się na jeden kolor z ciekawości. W Biedronce kosztował mnie jakieś 5zł ;)
Dzięki Basi, udało mi się również dorwać w końcu słynne Avonowe żelowe kredki SuperShock. Wybrałam klasyczną czarną oraz cielistą Flash. Jeśli będą dostępne kredki w odcieniach fioletu i brązu, to chętnie przygarnę je do kompletu. Basia była tak miła, że do kredek dołączyła wosk Yankee Candle w wariancie Sicilian Lemon oraz przeuroczą kartkę ze świątecznymi życzeniami :)
Ostatnimi zakupami z marca są nowości z Rossmana - nawilżająca odżywka do włosów, żel pod prysznic z kwiatem maku oraz krem do rąk z masłem shea, na który natknęłam się całkiem przypadkiem, kiedy już zupełnie zarzuciłam myśl o jego zakupie. Wszystkie te kosmetyki są spod szyldu Isany, więc cena żadnego z nich raczej nie przekroczyła 5zł - takie interesy, to ja lubię :)
Kosmetyki z linii VitaCeric wstępnie prezentowałam już w TYM poście. Jak wiecie, otrzymałam je w ramach współpracy z Laboratorium Kosmetycznym Dr Ireny Eris, a moja notka bierze udział w konkursie na fotorecenzję, organizowanym wśród blogerek. Wybrałam dla siebie serum redukujące pory oraz emulsję energizującą. O działaniu kosmetyków wypowiem się szerzej w stosownym czasie, czyli bliżej końca słoiczków ;)
Jeśli zaglądacie tu regularnie, to z pewnością wiecie, że uwielbiam markę Bath & Body Works! Mam w łazience mały arsenał kosmetyków tej marki i każdy z nich szczerze uwielbiam, dlatego bardzo się ucieszyłam, kiedy otrzymałam od firmy miniaturkę jednego z najnowszych zapachów tej marki, czyli Forever Red.
Koszyczek z miniaturkami bestsellerów z L'Occitane wywołał niemałe echo wśród blogerek. Daruję sobie ponowne roztrząsanie tego tematu i tylko zaznaczę, że również i ja dostałam ten uroczy koszyczek. Kto wie, może w przyszłym roku przyda się na wielkanocną święconkę ;) Oczywiście rozmiar kosmetyków nie pozwala na napisanie kompletnej recenzji tych produktów, ale na pewno podzielę się z Wami ogólnymi wrażeniami :)
Również w ramach współpracy, otrzymałam od Hean ich najnowszy podkład Studio Lift, tusz MaxxiLash Flexi oraz piękny brzoskwinkowy lakier. W pierwszej kolejności złapałam za tusz i jestem bardzo na tak, jeśli chodzi o szczoteczkę, natomiast konsystencja tego tuszu mocno mnie zaskoczyła. Jeszcze trochę go poobserwuję i ostatecznie zajmę stanowisko :D
Ostatnia współpracowa przesyłka, to tubka Blistexu. W lutym kupiłam sobie wersję w sztyfcie, którą bardzo polubiłam, więc ucieszyłam się mogąc wypróbować mocniejszą wersję w formie kremowej. Sądzę, że przygotuję za jakiś czas post porównawczy, dotyczący obu wersji.
Na temat miniaturek z Vichy również było swego czasu głośno na blogach. W wybranych aptekach w całej Polsce można było otrzymać całkowicie za darmo zestawy miniaturek i próbek kosmetyków Vichy. Mi udało się zdobyć oba zestawy, srebrny poszedł do mamy, a ja zajęłam się wersją różową :)
Marzec obfitował w różne promocje, ta - zdaje się być ciągle aktualna (do 14 czy 17 kwietnia). Wystarczyło kupić najnowszy numer Glamour, wypełnić znaleziony w nim kupon i zanieść go do najbliższego salonu L'Occitane, żeby otrzymać zestaw trzech miniaturowych kremów do rąk tej marki. Rozmiarowo będą pasować do wyżej opisywanego koszyczka ;)) Różne rzeczy można mówić i pisać, ale takie maluchy będą niezastąpione w czasie wyjazdów lub w imprezowej miniaturowej torebce ;)
Uff! To by było na tyle! Choć starałam się ograniczać zbędne zakupy (czyli takie nie cieszące zbyt długo oczu, ani ciała :P), to i tak sporo mi się tego nazbierało. Na pewno przekonałam się, że pomimo licznych zapędów aferkowych, w środowisku blogerek (i nie tylko) znajduje się sporo osób życzliwych. Maniu, Magda, Ala, Basia, Ewa - dziękuję :)
A jak tam przebiegało Wasze chomikowanie zapasów w marcu? ;)
K.
P.S. Jak tak patrzę na to wszystko, zgromadzone w jednym poście, to zaczynam się cieszyć, że niektóre produkty mam w formie miniaturowej. Przynajmniej nie zajmują dużo miejsca, a z pewnością pozwolą się zastanowić nad tym, czy potrzebuję danego kosmetyku w formie pełnowymiarowej :)
P.S.2 Na komentarze pod postem denkowym postaram się odpowiedzieć w najbliższej wolnej chwili. Nie zawsze mam siłę lub czas przysiąść się do odpisywania hurtem, ale każdy Wasz komentarz czytam i bardzo sobie cenię :)
to faktycznie ci się poszczęściło
OdpowiedzUsuńZ OPI? :)
UsuńSame cudowności. Lakiery boskie!! Aż nabrałam ochoty na jakiegoś nowego essiaka :)
OdpowiedzUsuńNowy Essie zawsze spoko :)
Usuńajj lakierki <3
OdpowiedzUsuńNo konkretnie :D
OdpowiedzUsuńLux kosmy :D
UsuńSporo tych nowości u Ciebie :) podobają mi się lakiery Tickle My France- i Bubble Bath :) U mnie marzec był skromny pod względem zakupowym, postanowiłam zużyć większość zapasów :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,Magda
Takie cielaczki zawsze się fajnie sprawdzają :)
UsuńNo cóż, zerknij na mój post denkowy, ja ze zużywaniem też nie próżnowałam :)
strasznie kuszą mnie te essie na ekobieca :P
OdpowiedzUsuńTo naprawdę spora okazja :)
UsuńOjej, ile tego :D. Piękne te Essiaki. Mam nadzieję, że i ja kiedyś dorobię się lakieru tej marki :)
OdpowiedzUsuńNa eKobieca są po 15zł, taniej już się nie da :D
Usuńno, no, no ekstra zdobycze :D
OdpowiedzUsuńa w sprawie essie juz wchodze do sklepu :)
Udanych zakupów :)
Usuńjak zwykle poszalałaś z lakierami <3 :D czekam na swatche :)
OdpowiedzUsuńNo jak zwykle, jak zwykle :P
UsuńLakiery cudne :)
OdpowiedzUsuńJak zawsze :)
UsuńLakiery, lakiery, lakiery WOOOOOW :D
OdpowiedzUsuńLakiery zawsze spoko :D
UsuńBardzo lakierowo tu u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńNo nie da się ukryć ;)
UsuńOPI mają super kolorki:)
OdpowiedzUsuńA Essie, to już nie? ;))
Usuńo własnie o tym nowym żelu z Isany z makiem pisałam,, cudnie pachnie
OdpowiedzUsuńTeż bardzo przypadł mi do gustu jego zapach :)
Usuńo wow ile dobroci :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńOjej, niektórych rzeczy bardzo zazdroszczę :) W sumie ja chyba sobie powinnam zacząć na kartce zapisywać co w danym miesiącu kupiłam, bo wydaje mi się,że "przecież wcale tak dużo na kosmetyki nie wydałam ", a potem bywam przerażona stanem moich finansów. Czekam na taki miesiąc, w którym nie kupię nic ( no poza wacikami itp. ). Nie wiem czy on w ogóle nadejdzie :)
OdpowiedzUsuńNa paletkę Lagoon również się skusiłam, właśnie do mnie wędruje, a Africę myślę sprawić sobie bliżej lata bo też bardzo mi się podoba, ale na razie staram się uszczuplić moje "różowe" zapasy. Wielkie dzięki na namiary na Essie w ekobieca :* Zaglądnęłam i jeśli na koniec miesiąca osiągnę satysfakcjonujący bilans finansowy to może na jakiś się skuszę :)
No właśnie ja staram się spisywać co kupiłam i jako tako to kontrolować. Ale lakierom nawet nie próbuję odmówić, a zwykle to właśnie ich kupuję najwięcej. Z pielęgnacją już od dłuższego czasu wyhamowałam i kupuję jej niewiele :) Nawet nie liczę, że będzie taki miesiąc, kiedy niczego sobie nie kupię. No chyba, że finanse mnie do tego zmuszą. Ale po prostu czasem lubię przygarnąć chociaż jakiś drobiazg, jak to baba :P
UsuńLagoon będzie świetna na wiosnę i lato :) Ostatnio się nią umalowałam i całkiem fajnie się czułam w tych kolorach :) Africę szczerze polecam, ja ostatnio używam głównie tego produktu :)
Weź pod uwagę, że pod koniec miesiąca mogą być dostępne zupełnie inne kolory, więc jeśli coś Ci wpadło w oko, to warto się zastanowić :)
Marzec niesamowicie Cię rozpieścił :) Essiaki jak zwykle wyciągają do mnie swoje kolorowe łapki :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, w dodatku zapowiada się, że kwiecień wcale nie chce zostawać z tyłu ;) Na szczęście staram się opanować swoje chciejstwa, żeby nie przesadzić ;)
UsuńEssiątka są bardzo towarzyskie :D
:) uwielbiam Twoje tła zdjęć!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)))
Usuńu mnie L'Occitane nie ma, więc z gratisów nie skorzystałam :( Ja ostatnio najbardziej chomikuję żele i płyny pod prysznic ;)
OdpowiedzUsuńJa też lubię dokupować ciągle nowe żele :D Ostatnio trochę przeczyściłam zapasy, ale znowu się szykuje uzupełnienie :P
UsuńEssie-wszystkie cudowne! A Blistex ciagle mam ochotę wypróbowac
OdpowiedzUsuńA co stoi na przeszkodzie? ;)
Usuńspory zbiorek :D Bardzo podoba mi się ten zestaw miniaturek OPI, a zapachem makowego żelu od Isany jestem oczarowana :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, on świetnie pachnie! :)
Usuńależ z Ciebie jest Essiara! ;)
OdpowiedzUsuńale nie dziwię się - te lakiery są świetne i chętnie wymieniłabym resztę swoich lakierów na Essie ;)
pozostałe zakupy i zdobycze równie świetne :)
No jestem ;) U mnie ta marka zdominowała lakierowe zbiory :)
Usuńło matko - ile tego wszystkiego? ;D Ja właśnie zaraz będę robić zakupy w Mintishopie o ile trafię tam paletę Lagoon i Technic UV, więc gusta mamy podobne ;) Muszę przy okazji kliknąć jeszcze szampony Batiste, bo się w nich zakochałam i przydałoby się zrobić zapas :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę jeszcze na Sparkle 2 i Showstoppers i już szlaban na kolorówkę! :P Oprócz lakierów :P
UsuńBardzo popieram Twój wybór :) W Minti Technic UV jest najtańsza :)
No, no zapasy jak się patrzy :-)) Popieram Vilandre - niezła z Ciebie Essiara ^^
OdpowiedzUsuńI jestem z tego dumna :D
Usuńchciałam dziś sobie kupić ten krem do rąk isana, ale nie było ani jednego:(
OdpowiedzUsuńJa też bardzo długo go szukałam, w Warszawie widziałam go chyba tylko w jednym Rossmanie :/
UsuńOszalałam na punkcie tych Twoich lakierów do paznokci :)
OdpowiedzUsuńNormalnie patrzę i patrzę na te zdjęcia i odejść od komputera nie mogę :P
Udało się w końcu odejść? :D
Usuńtymi maluchami z opi bym nie pogardziła :)
OdpowiedzUsuńMaluszki są fajne :)
UsuńFajoskie łowy :) Czekam na prezentację paetki Sleek i kredki Avon, bo sama się na nie czaję ;) I dzięki za cynk o Essie, nie wiedziałam że można je tam dorwać taniej :)
OdpowiedzUsuńUdanych zakupów :) Ja już zdążyłam ponowić zakup i czekam na kolejną dostawę :)
UsuńAleż Ci zazdroszczę OPI! Zawsze chciałam wypróbować jakiś ich lakier!
OdpowiedzUsuńNie oczarowały mnie tak, jak Essie, ale może to też wynika z ich dostępności... Sama nie wiem ;)
UsuńW oko wpadł mi brzoskwiniowy lakier Hean :)
OdpowiedzUsuńNiech no tylko trochę słońca się pokaże, to postaram się o prezentację :)
UsuńMam nadzieję, że Essiakom będzie u Ciebie lepiej niż u mnie ;)))
OdpowiedzUsuńJuż mają liczne rodzeństwo i harcują w pudełku z nimi :D A jak do nich zaglądam, to krzyczą "mnie! mnie wybierz!" :D
Usuńsporo tego :)
OdpowiedzUsuńmuszę sobie kupić jakieś lakiery Essie na tej stronce ekobieca :P
A kredki Super shock z Avonu też lubię:)
No za 15zł naprawdę się opłaca :)
Usuńposzalałaś ;) ja wolę swoich zdobyczy tak nie grupować - aby nie kalkulować ile wydałam :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie takie posty są dość ryzykowne! :P Dobrze, że część to gratisy i wygrane, zawsze to trochę spokojniejsze sumienie ;)
UsuńWidziałam ostatnio te Essiaki za 15 zł i miałam zamówić, ale jakimś cudem się powstrzymałam...dlaczego dziś znów czuję pokusę wrzucenia ich do koszyka... ;)
OdpowiedzUsuńNo chyba naprawdę cudem się powstrzymałaś! Tym bardziej, że widziałam Twojego upragnionego A Crewed Interest :)
UsuńSporo tego :)
OdpowiedzUsuńW denkach też było sporo, więc czuję się usprawiedliwiona ;)
UsuńOjej ile fajnych produktów :) lakiery piękne no i Sleeki :)
OdpowiedzUsuńLakiery, to już obsesja ;)
Usuńtyyyyle kosmetyków, zazdroszczę. :)
OdpowiedzUsuńNo coś Ty ;)
UsuńJeeejku ile tego! Oby się spisały wszystkie!
OdpowiedzUsuńEssiaków, nie powiem, zazdroszczę!
Oby! :)
UsuńIle dobroci! :D
OdpowiedzUsuń:D:D:D
UsuńWidzę wiele ciekawych lakierów:) We mnie ostatnio ponownie odezwała się natura lakieromaniaczki i muszę uważać, przechodząc koło szaf z emaliami;) Jestem z siebie dumna, ponieważ z dzisiejszych zakupów nie przyniosłam do domu żadnej nowej butelki;) Jutro planuję podskoczyć do niewielkiej osiedlowej drogerii, która ma ciekawy asortyment i tam na pewno nie będę się ograniczać pod względem lakierowym;)
OdpowiedzUsuńJa też mam w sobie coś z lakieromaniaczki, choć objawia się to przede wszystkim w Essiemaniactwie ;) Na inne marki patrzę z większym dystansem, choć zdarza się, że i one mnie skuszą. Chociaż dzisiaj wyszłam z Inglota z pustymi rękami, mimo, że miałam kupić dwa lakiery i po to tam poszłam :P
UsuńNie ograniczaj się, chętnie popatrzę na te kolorowe buteleczki :)
Czekam na Twoją opinię o Avonowych słynnych kredkach, może i ja się skuszę ;) no i te swaaaaatche <3
OdpowiedzUsuńNa pewno jestem zadowolona z ich trwałości! Czarna trzyma się na dolnej powiece aż do demakijażu, a nawet dłużej :P Fakt, że z samej linii ściera się w ciągu dnia, nie jest aż tak nienaruszalna, ale w rzęsach jest niezniszczalna :D
UsuńWłaśnie używam zestawu różowego z Vichy, dla mnie średniaczek, słabo nawilża niestety ;/
OdpowiedzUsuńDla mnie to niekoniecznie musi być wada, bo moja cera mocno kaprysi na intensywne nawilżanie ;)
UsuńZobaczymy co to będzie :)
Essie <3 I OPI <3 A ja miałam róż z Bell, niestety był zbyt jasny dla mnie, bo praktycznie nic nie było widać na mojej skórze... A to jakiś ewenement! No i niestety chyba przez to z trwałością było kiepsko. Chętnie dorwałabym te kredki Avonu!
OdpowiedzUsuńNo właśnie zapowiada się, że z tym może być u mnie podobnie, ale jeszcze nie używałam go zbyt dużo, więc nie mam na niego sposobu ;)
UsuńSame smakołyki :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wypadnie Bubble Bath, kupiłam go z przekory ale jeszcze nie miałam okazji używać. Podejrzewam, że szybciej zobaczę go u Ciebie :)))
Haha to całkiem możliwe :)
UsuńTyle wspaniałości i to w dodatku otrzymane jako prezenty. Tym bardziej cieszą! :)
OdpowiedzUsuńNo nie no, bez przesady, sporo jednak kupiłam sama ;)
Usuńile lakierów, te od opi mają super kolory:)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Sama nie wiem od którego zacząć :)
UsuńIle tego ! Aż wstyd przyznać, że nie mam żadnego lakieru z Essie ;/
OdpowiedzUsuńTo żaden wstyd, choć moim zdaniem warto :)
UsuńPokaźne zakupy :) Cieszy mnie,że kredki dotarły całe,mam nadzieję,że przypadły ci do gustu :) Buziaki
OdpowiedzUsuńNawet bardzo! Jeszcze raz dziękuję Basiu! :)
UsuńIle kosmetyków:D Ja byłam na małych zakupach ale jak wrócę do domu to nadrobię;p
OdpowiedzUsuńNie ma to jak zakupy :D
UsuńUwielbiam oglądać Twoje zdobycze!
OdpowiedzUsuńNa Topless & Barefoot poluję już wieki, a Lights miałam kiedyś, ale oddałam koleżance;)
Lights jeszcze nie miałam na paznokciach, ale ja lubię róże, więc na pewno się jakoś polubimy :)
UsuńSpagethii Strap jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi przypadł do gustu :)
UsuńStrasznie dużo tego:) Jestem ciekawa jak Ci się spodoba Maximillian od Essie:)
OdpowiedzUsuńTeż jestem ciekawa jak będzie wyglądać na paznokciach :)
Usuń