Cześć Dziewczyny!
Po raz kolejny przychodzę do Was z lakierem i po raz kolejny jest to Essie. Nie da się ukryć, że zupełnie przepadłam i oszalałam na punkcie tej marki. Są wśród Was takie, które zupełnie nie potrafią zrozumieć jej fenomenu, a są też takie, które podzielają moje ciepłe uczucia względem tych lakierów. Dla wszystkich Was przygotowuję powoli post z moją kolekcją Essie i - przede wszystkim - moimi spostrzeżeniami na jej temat. Zdjęcia są już w dużej mierze gotowe, więc liczę na to, że uda mi się opublikować ten wpis po majówce.
Zanim to jednak nastąpi, zapraszam Was na prezentację kolejnego Essiątka z mojej kolekcji. Tym razem We're in it Together z kolekcji Breast Cancer Awareness 2012. Lakieru, który jest niezwykle uroczy, dziewczęcy i wygląda na paznokciach bardzo delikatnie.
KOLOR:
We're in it Together, to piękny, cukierkowy róż. W przeciwieństwie do powyższego zdjęcia, jest to raczej chłodny odcień różu. Lakier jest napakowany - cytując Urbanka - pierdyliardem srebrnych, połyskujących drobinek, które ujawniają swoją naturę przede wszystkim w świetle słonecznym lub sztucznym. Mój aparat nie do końca chciał je uchwycić i nieco głupiał próbując wyłapać na czymkolwiek ostrość, ale za to świetnie udało się je pokazać Gosi, więc to do niej odsyłam spragnionych drobinek (KLIK) ;)
Generalnie uważam, że drobinki owszem widać, ale w normalnym świetle są one nienachalne i sprawiają raczej wrażenie nieco mokrych paznokci, przez co lakier sam w sobie nie błyszczy się zbyt intensywnie i nawet wspomagany wysuszaczem, który przecież również nabłyszcza, nie połyskuje tak mocno jak lakiery kremowe. Pod tym względem We're in it Together bardzo mocno kojarzy mi się z innym różem z Essie - Super Bossa Nova (KLIK).
PĘDZELEK:
Tym razem również udało mi się zakupić lakier z europejskim, szerokim pędzelkiem, który usprawnia cały proces aplikacji lakieru. Dla mnie jest to najbardziej komfortowa opcja, ponieważ jestem w stanie sprawnie pomalować paznokcie praktycznie bez zalewania skórek, co nie udaje mi się już tak dobrze w przypadku innych rodzajów pędzelków ;)
KONSYSTENCJA:
Lakier ma przyzwoitą konsystencję. Nie jest zbyt lejący, ani zbyt gęsty, wobec czego łatwo rozprowadza się po paznokciach, a w duecie z pędzelkiem bardzo łatwo opanować równą aplikację lakieru.
KRYCIE:
Lakier kryje dość dobrze po dwóch warstwach i tyle też jest na zdjęciach. Mimo wszystko czasami miałam wrażenie, że lepiej sprawdziłyby się trzy cienkie warstewki, niż dwie hojne, jakie zwykle mam w zwyczaju aplikować, tym bardziej, że pierwsza warstwa prawie nie kryje i zostawia tylko kilka smug koloru na paznokciach.
TRWAŁOŚĆ:
Lakier nosiłam około czterech dni, więc bardzo przyzwoicie, choć bez szału, jak na Essie. Zauważyłam jednak, że te drobinkowe formuły jakoś słabiej trzymają się moich paznokci. Oczywiście standradowo zastosowałam zarówno bazę, jak i top coat. Bez tego już nie wykonuję manicure.
ZMYWANIE:
W granicach normy. Drobinki nieco utrudniają zmywanie lakieru i zostają na paznokciach dłużej, niż kolor, ale łatwo się ich pozbyć, nawet za pomocą tego samego wacika. Na szczęście nie stawiają oporu nawet w połowie tak intensywnie, jak lakiery brokatowe.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Lakier ten nie jest dostępny w regularnej ofercie Essie, którą możemy znaleźć stacjonarnie w Super-Pharm czy Hebe. Mój egzemplarz kupiłam w drogerii internetowej eKobieca za 15zł, ale oczywiście znajdziecie go również na stronie Victoria's Beauty, czy na ebay - choć pewnie cena będzie też odpowiednio wyższa.
Trochę żałuję, że drobinki nie są bardziej widoczne, ale z drugiej strony, dzięki temu lakier nie jest przesadzony. Jest świeżo, dziewczęco i bardzo wiosennie!
A Wy lubicie róż w takim wydaniu? :)
K.
śliczny kolorek ;) jeszcze nie mam żadnego lakieru z Essie, ale ten będzie 2, którego must have! :D
OdpowiedzUsuńWarto zapolować na promocję :)
UsuńŚliczny kolor, nawet drobinki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńMi również :)
UsuńBardzo mi się podoba, a te delikatne drobinki zdecydowanie dodają mu uroku :)
OdpowiedzUsuńTeż tak uważam :)
UsuńŁadnie wygląda na twoich paznokciach, ale to kolor nie z mojej bajki :D
OdpowiedzUsuńOj tam, różowy jest fajny w każdej postaci ;))
Usuńessie bezsprzecznie kojarzy mi się z Tobą :D
OdpowiedzUsuńI bardzo słusznie! :)
UsuńStrasznie mi się podoba :) wygląda uroczo :)
OdpowiedzUsuńBardzo! Jest śliczny ;) Wy tak kusicie tymi lakierami Essie, że chyba po majówce wyruszę na łowy :D
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Ja przez Ciebie kupiłam Fiji! :)
UsuńDokładnie tak jak piszesz: świeży i dziewczęcy kolor:)
OdpowiedzUsuńOj tak! :)
Usuńfaaaajny takie coś innego:)
OdpowiedzUsuńLeciutkie takie coś :)
UsuńPiękny jest:) a Essie też uwielbiam:)
OdpowiedzUsuńJak tu nie uwielbiać Essie :D
UsuńNawet nie masz pojęcia jak żałuję, że nie kupiłam go:(
OdpowiedzUsuńDomyślam się!
Usuńjest uroczy :)
OdpowiedzUsuńKochana, podzielam Twój zachwyt nad marką Essie :) i z niecierpliwością czekam na post z całą kolekcją :))
OdpowiedzUsuńPowoli kończę obrabianie zdjęć :)
Usuńśliczny, taki prawdziwie dziewczęcy :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńPrześliczny :))
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńCudny :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńuroczy jest, chciałabym :))
OdpowiedzUsuńWarto zerkać do sklepu :)
UsuńNigdy nie miałam żadnego essie ;D śliczny ten kolorek:)
OdpowiedzUsuńTeraz jest na nie świetna promocja w Hebe :)
UsuńDla mnie jest cudny, jak odbiję się od dna to może upoluję coś na eKobieca. Zdradź mi tajemnicę, na czym robisz zdjęcia kosmetyków ? Chodzi mi o tło :) Bo ja to ganiam po całym mieszkaniu, aż wreszcie kończę na białej kartce, bo wiecznie brak mi dobrego światła :/
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz odpisuję! Zupełnie przegapiłam ten post! :(
UsuńZdjęcia robię przede wszystkim na oknie lub stole obok okna - to jeśli chodzi o światło. Natomiast jako tło wykorzystuję wszystko, co mi ciekawego wpadnie w ręce! Podkładki do dokumentów, pokrywki od kolorowych pudełek... Kupiłam też dwa takie duże brystole z kolorowymi nadrukami :)
Ale fajny słodziak! Uwielbiam takie odcienie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńFajny, spokojny kolor, choć róż na paznokciach to nie moja bajka.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam róż na paznokciach chyba w każdej postaci! :)
Usuńextra :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że drobinek bardziej nie widać ;/
OdpowiedzUsuńMoże i szkoda :)
UsuńByłby łądny, gdyby nie ten brokatowy pyłek :(
OdpowiedzUsuńLakierów bez drobinek mam sporo, o to chodziło, żeby miał drobinki :)
Usuńbardzo uroczy kolorek.:)
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty cenię sobie szerokie pędzelki, które umożliwiają szybką i precyzyjną aplikację emalii. W przypadku wąskich aplikatorów muszę się sporo nagimnastykować podczas malowania paznokci, żeby uzyskać estetyczny efekt.
OdpowiedzUsuńTen odcień wygląda przyjemnie:)
Ja tylko takimi potrafię się sprawnie obsłużyć ;) Mam podobne odczucia względem wąskich pędzelków!
Usuń:))
OdpowiedzUsuńTaki dziewczęcy i uroczy jest, widzę te drobinki - podobają mi się takie delikatne cacka.
OdpowiedzUsuń:))
Usuńo właśnie ten kolorem mi się marzy :)
OdpowiedzUsuńNiestety już go nie ma na ekobieca
UsuńCałkiem fajny dzięki tym drobinkom ;)
OdpowiedzUsuńPrawda? :)
UsuńPrzecudny kolor! Kojarzy mi się tak księżniczkowo :) Słyszałam,że te lakiery są bardzo dobre, szkoda, że nie mam ich nigdzie w mieście, nie lubię kupować przez internet. Muszę poszukać czegoś podobnego :]
OdpowiedzUsuńHaha jakie fajne skojarzenie! :)
UsuńBardzo lubię takie pudrowe róże, miałam go zakupić na VB ale ostatecznie wybrałam co innego :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu były też na ekobieca :)
UsuńPiękny. Delikatny i jednocześnie mający charakterek.
OdpowiedzUsuń