Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj przychodzę do Was z zupełnie niekosmetycznym wpisem. Część z Was być może wie, że w sierpniu spędzałam urlop w Chorwacji. Nigdy nie myślałam o tym kraju, jako potencjalnym celu na urlop, ale mój facet był tam kilka lat temu i wielokrotnie powtarzał, że chciałby tam wrócić i właśnie w tym roku zdecydowaliśmy się zrealizować ten plan. Wybraliśmy miasto, o zabawnej nazwie Pula, które znajduje się w północnej części Chorwacji, w regionie Istria.
Chciałabym podzielić się z Wami swoimi wrażeniami, a może przede wszystkim obrazkami, ponieważ Chorwacja jest naprawdę piękna. Mam nadzieję, że moje słoneczne zdjęcia rozgrzeją Was trochę w coraz chłodniejsze dni i być może zainspirują Was do zaplanowania przyszłorocznego urlopu :)
Podróż w całości zaplanowaliśmy sami, nie korzystając z żadnych biur podróży. Na miejsce pojechaliśmy samochodem, ale o tym przeczytacie w kolejnym wakacyjnym wpisie, przygotowanym przez mojego faceta. Michał znalazł na Booking.com przepiękny kompleks hotelowy, więc korzystając z okazji, chciałabym Wam go mocno, mocno polecić. I z góry odpowiadam - nie, nikt mi nie zapłacił za ten wpis ;)
Hotel znajdował się nieco na uboczu miasta, na małym półwyspie Verudela, na którym znajdowały się jeszcze tylko domy do wynajęcia i inny hotel, znajdujący się po drugiej stronie. Nasz hotel do Park Plaza Verudela, który tworzy wspólny duży kompleks hotelowy wraz z hotelem Park Plaza Histria. Histria, to typowy hotel z pokojami, natomiast Verudela, to kompleks samodzielnych apartamentów, znajdujących się w kilku różnych segmentach.
Na terenie hotelu znajduje się mnóstwo atrakcji, dzięki czemu właściwie nie ma potrzeby opuszczania kompleksu. Tuż po wejściu na teren kompleksu, ukazuje nam się piękny pasaż, na którym znajdziemy m.in. market spożywczy, sklepiki z pamiątkami, kawiarnie, restauracje. Wieczorami można się tu natknąć na różnego rodzaju przedstawienia, zabawy dla dzieciaków, czy pokazy taneczne.
Na terenie kompleksu hotelowego znajdują się trzy baseny ze słoną wodą. Dwa z nich znajdują się na terenie Park Plaza Verudela, natomiast trzeci basen znajduje się na terenie Park Plaza Histria. Nad basenami znajdują się leżaki i parasole, które można wynająć (10 kun chorwackich za dzień). Oczywiście znajdziecie tu również przebieralnie, toalety oraz prysznic, co znacznie podnosi komfort wypoczynku. Tuż obok basenu jest również bistro, czynne od 10 do późnego wieczora, w którym można zjeść sałatkę, pizzę, owoce morza, pasty, lody, a także napić się kawy, drinka, czy lokalnego piwa.
Po południu, nad basenem odbywają się również różnego rodzaju animacje. Myślałam, że może będą one wkurzające, ale szczerze powiedziawszy mi akurat się podobały, nawet jeśli nie brałam w nich udziału. Oczywiście najbardziej wpadł mi w oko latino fitness, który w zasadzie niczym nie różni się od zumby :)
Dla tych, którzy nie przepadają za hotelowymi basenami jest do dyspozycji mnóstwo miejsca na plaży. Znajdziecie tu zarówno typowo chorwacką, kamienistą plażę, jak i skałki, czy długi wylany pasaż, na którym spokojnie rozłożycie się z własnym leżakiem, czy ręcznikiem. Na samej plaży również można wynająć leżaki, natomiast na pasażu, a także na trawnikach, pomiędzy plażą i hotelem, można wynająć również duże łoża, do których gratis otrzymujecie na cały dzień parasol oraz zestaw dwóch napoi lub dwóch piw (cena ok.140 kun zobowiązuje :)). Chcieliśmy sobie nawet wynająć takie łóżko, ale zanim się namyśliliśmy zastał nas ostatni dzień, który był akurat nieco pochmurny ;)
Miejsca na plaży i w okolicach jest naprawdę sporo i każdy znajdzie dla siebie taki kawałek, gdzie z pewnością będzie mu wygodnie. Byli tacy, którzy rozkładali się w cieniu na trawie, czy między drzewami :)
Oczywiście sporą niedogodnością jest wejście do morza. Warto mieć albo specjalne buty, które ochronią Was przed skaleczeniami od kamieni, albo twarde podeszwy i tyłek ;) W naszym miejscu można było zejść do wody po skałkach, ale te dla odmiany byłe śliskie i łatwo było o fiknięcie. Albo w ogóle o bezproblemowe wyjście z wody... Ja do tej pory mam blizny na kolanach :P
Jeśli chodzi o jedzenie, to większą część posiłków przygotowywaliśmy sami (kuchnia była świetnie wyposażona!), ale kilka razy wybraliśmy się też na obiad w bistro nad basenem. Mieli najlepszą na świecie pizzę! Aczkolwiek pasty, kalmary i desery wcale nie odstawały! Sporą zaletą były również bardzo przystępne ceny, zdecydowanie porównywalne do tych polskich.
Jeśli zdecydujecie się na samodzielne gotowanie, to w samej Puli macie do dyspozycji mnóstwo marketów, w tym Billę i dobrze znany Lidl. W przypadku Lidla, część produktów ma nawet etykiety z polskimi nazwami, jeśli są to akurat produkty polskiego pochodzenia :)
Na wakacje pojechaliśmy z bratem i mamą mojego Michała, więc potrzebowaliśmy nieco większego apartamentu, dlatego wybraliśmy taki, który miał osobną sypialnię, a w salonie rozkładaną kanapę, jednak bez problemu dostaniecie zarówno większe, jak i mniejsze apartamenty. Ceny mogą się różnić w zależności od tego, czy segment znajduje się w pierwszej linii od morza, czy w kolejnych. Apartamenty są pięknie urządzone, są czyste i bardzo nowoczesne. I znowu - ceny są porównywalne z prywatnymi kwaterami nad polskim morzem.
Do wyposażenia apartamentu należały dwa klimatyzatory, dwa telewizory, w pełni wyposażony aneks kuchenny (lodówka, płyta indukcyjna, ekspres do kawy, zastawa, garnki) oraz to, co blogerki lubią najbardziej - dostęp do Wi-Fi ;)))
Cały kompleks jest bardzo czysty i zadbany, a jeśli chodzi o pokoje, to obsługa codziennie wymieniała ręczniki na świeże i zabierała śmieci.
Jeden dzień przeznaczyliśmy na zwiedzanie Puli. Właściwie nie był to nawet dzień. Przewodniki twierdzą, że miasto jest pełne atrakcji, ale to trochę przesada. Tak naprawdę nie ma tam zbyt wiele do zobaczenia poza Amfiteatrem, Łukiem Sergiusza oraz ulicą Sergijevaca, wokół której skupione jest mnóstwo atrakcyjnych knajp i sklepików. W okolicy tych miejsc znajduje się również Forum z Ratuszem i Świątynią Augusta.
Nie wiem, czy mogę tak powiedzieć, ale na tyle, ile chodziliśmy i jeździliśmy po mieście, wygląda na to, że jest ono atrakcyjne przede wszystkim w okolicy portu i głównych zabytków, a także na wybrzeżu w pobliżu kompleksów hotelowych, natomiast poza centrum, głównie na obrzeżach miasta, niektóre z budynków przypominają niestety głęboki PRL... Tak czy inaczej, jakby nie wyglądało miasto, dla kosmetykoholiczek, z pewnością znaczący będzie fakt, że w Puli znajdziecie dwie świetnie wyposażone drogerie DM, o których mój Michał nie mógł już słuchać pod koniec wyjazdu, bo na każdy banner reklamowy gdzieś po drodze reagowałam szybszym biciem serca i radosnymi podskokami :D
***
Zdaję sobie sprawę z tego, że moja relacja wygląda jak jedna wielka reklama hotelu, ale cóż... Na tym właśnie polegał nasz tegoroczny urlop - na totalnym wypoczynku i zresetowaniu się na plaży. Hotel, znaleziony przez Michała bardzo nam to ułatwił z racji tego, że naprawdę wszystko mieliśmy na miejscu. Jeśli jeszcze raz wybierzemy się do Chorwacji, to bardzo możliwe, że znowu wybierzemy Park Plaza. Na pewno będziemy polecać to miejsce wszystkim, którzy będą się wybierali w tamte rejony :)
Dajcie znać czy byłyście może w Chorwacji, a jeśli tak to w jakim miejscu? Gdzie spędziłyście swoje tegoroczne wakacje, albo jakie miejsce jest Waszym wymarzonym kierunkiem? :)
Karotka
Moje tegoroczne "wakacje" spędziłam w domu bo mąż niestety nie dostał urlopu ale muszę przyznać, że Twój wpis Karolciu bardzo mnie zachęcił do odwiedzenia tego miejsca w przyszłości :) Zdjęcia są piękne i już sobie wyobrażam jak się beztrosko wyleguję przy basenach albo na plaży :))
OdpowiedzUsuńChorwację na pewno kiedyś odwiedzę. Obecnie chciałabym do Maroko :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne zdjęcia!
Ale cudowne zdjęcia! :))) aż cieplej się człowiekowi na sercu robi! :)
OdpowiedzUsuńSame cudowności na tych zdjęciach. Ja niestety nigdy nie byłam w Chorwacji :).
OdpowiedzUsuńAż pozazdrościć ;) Zdjęcia cudowne oddają urok temu miejscu.
OdpowiedzUsuńMarzy mi się Chorwacja, a jeszcze jak patrzę na te zdjęcia .... ;)))
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i apetyczne jedzonko, kiedyś wybiorę się do Chorwacji.
OdpowiedzUsuńAle Wam zazdroszczę :) Świetnie czytało się ten wpis :) Też byliśmy w tym roku w Chorwacji, ale w sumie tylko na kilka dni przejazdem bo mieliśmy wyjazd mocno objazdowy po wielu krajach (pisałam relację na blogu), chcieliśmy nocować właśnie w Puli, ale niestety w szczycie sezonu bez rezerwacji znalezienie jakiegokolwiek (!!) noclegu graniczyło z cudem...
OdpowiedzUsuńZdjęcia są piękne! I dobrze wiedzieć, że miejsce, w którym byliście możesz polecić - mój Piotrek też jakiś czas temu był w Chorwacji i bardzo chętnie wybrałby się tam ponownie. Hahah - ja tak samo na DM reagowałam na Słowacji :P Na co Piotrek reagował wznoszeniem oczu do góry :D
OdpowiedzUsuńPS. Twój Michał przygotowuje post?! Nono, brzmi interesująco!
Pierwszy post będzie o trasie dojazdowej i opłatach po drodze, więc to taki typowy post do pokazania facetowi, którego chce się namówić na wyjazd :D Także wiesz.... Jutro pojawia się post, a Ty sadzasz Piotrka przed komputerem i masz już zaplanowany urlop na przyszły rok :D
UsuńPięknie mieliście. My tez jak jeździmy do Chorwacji to sami planujemy i zalatwiamy : )
OdpowiedzUsuńWow, piękne zdjęcia, wakacje z pewnością były udane :D
OdpowiedzUsuńChorwacja mi się marzy, więc z ogromną przyjemnością przeczytałam (i obejrzałam!) ten post :)
OdpowiedzUsuńKurcze aż sama nabrałam chęci na taki wypad :)
OdpowiedzUsuń