Cześć Dziewczyny!
Naszła mnie przeogromna ochota na napisanie posta, więc czym prędzej, w ramach krótkiej przerwy przybywam do Was z prezentacją lakieru Mojito Madness od Essie. MM wchodzi w skład ubiegłorocznej, letniej kolekcji Essie, czyli Bikini So Teeny.
Zdjęcia do tej notki były zapisane w kopiach roboczych już od dłuższego czasu, ale zawsze miałam coś innego do pokazania. Poza tym myślałam, że może będę miała okazję zrobić zdjęcia tego lakieru w nieco chłodniejszym oświetleniu, ale ostatecznie nosiłam go tylko raz i póki co, nie ciągnie mnie na powrót do tej zieleni, dlatego zdecydowałam się pokazać Wam go w takim stanie, w jakim go utrwaliłam ;)
KOLOR:
Mojito Madness, to intensywna, trawiasta zieleń. Moim zdaniem, to wyjątkowo soczysty i intensywny odcień, kojarzący się zarówno z późną wiosną lub wczesnym latem, kiedy przyroda najmocniej rozkwita. Niemniej jednak z pewnością znajdą się również osoby, dla których taki odcień będzie odpowiedni również jesienią :) Mojito Madness, to czysty kremowy kolor, bez żadnych drobinek, czy shimmeru.
PĘDZELEK:
Mojito Madness posiadam w wersji z szerokim pędzelkiem, który zawsze chwalę, więc nie może być inaczej również i w tym wypadku. Muszę przyznać, że mimo wszystko lakiery z szerokimi "łopatkami" zawsze są dla mnie najwygodniejsze i najprzyjemniejsze w obsłudze :)
KONSYSTENCJA I KRYCIE:
Mojito Madness ma standardową konsystencję, niezbyt gęstą, ani niezbyt rzadką. Nie rozlewa się po skórkach w trakcie aplikacji i bardzo dobrze kryje płytkę. Myślę, że grubsza warstwa lakieru z pewnością pokryłaby cały paznokieć już za pierwszym pociągnięciem, jednak ja, dla pogłębienia i utrwalenia koloru zdecydowałam się standardowo na dwie.
TRWAŁOŚĆ:
Lakier wytrzymał na moich paznokciach około 4 dni, po czym starte końcówki zaczęły mi przeszkadzać, więc się pozbyłam się go z paznokci ;)
ZMYWANIE:
O ile samo zmywanie było raczej łatwe i bezproblemowe, to niestety sam lakier odbarwił mi nieco płytkę paznokcia, nawet pomimo użycia odżywki, tworzącej warstwę "ochronną", dlatego warto pod niego użyć typowej bazy, zapobiegającej przebarwieniom.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Ten kolor dostaniecie jedynie przez internet, ale na szczęście jest on dostępny w wielu sklepach internetowych oraz na Allegro. Jego cena waha się między 10 a 15 zł. Mój egzemplarz pochodzi ze sklepu eKobieca.
Zapraszam Was na prezentację! :)
I jak Wam się podoba zieleń w najbardziej podstawym wydaniu? Lubicie nosić takie kolory na paznokciach, czy jesteście raczej fankami bardziej klasycznych odcieni?
K.
mięta tak :) ale tak intensywna zieleń jakoś do mnie nie przemawia
OdpowiedzUsuńJa ostatnio o dziwo obraziłam się na miętę! Rok temu ją kochałam, a teraz mam dosyć ;)
UsuńNie dla mnie on :) Czuję sie stanowoczo za stara i bez fantazji na taki kolor ;) inna rzecz, ze fanką zieleni w ogole nie jestem.
OdpowiedzUsuńOj tam zaraz za stara :D Po prostu nie Twój gust i tyle :)
UsuńDziś chciałam go kliknąć, bo nazwę ma ładną,a le ja pewnie z zielonym bym się źle czuła :P Tym samym kliknęłam jakiś pastelowy róż :P
OdpowiedzUsuńNazwę ma świetną! :) Zielony jest specyficzny! Sama rzadko noszę takie kolory, ale czasami po prostu się chce :)
UsuńPastelowe róże zawsze są dobre! Mogłabym mieć niezliczoną ilość różowych lakierów i zawsze będzie mi mało :D
Bardzo ładny, lubię takie kolory :)
OdpowiedzUsuńW końcu ktoś, komu się podoba :D
UsuńMoże do jakiejś letniej sukienki by się nadawał.
OdpowiedzUsuńMoże ;))
UsuńSama nie wiem, co myśleć o zieleni na paznokciach. Niby mi się podoba, a jednak nie mogę się przekonać, by użyć jej u siebie. W tym roku kupiłam Essie, The more the merrier i ni razu go nie użyłam...
OdpowiedzUsuńPamiętam jak go kupiłaś! W sumie zdziwił mnie taki wybór, bo dla mnie The More The Merrier byłby ostatnim wyborem z tej cudnej kolekcji ;))
UsuńDla mnie to był prosty wybór, szukałam tego typu odcienia i ten wydał mi się idealny. Zabrakło mi do niego odpowiedniej otoczki ;) Mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie hebanowa opalenizna, spędzanie czasu nad morzem i The More... na paznokciach :)
UsuńCzyli po prostu za mało słońca miałas na urlopie :)
UsuńMam na to krótką odpowiedź: Anglia :D Ale mam nadzieję, że w następnym roku nadrobię :)
Usuńja lubię tego essiaka ale trzeba na niego uważać bo mocno barwi płykę :(
OdpowiedzUsuńNiestetety :( Też mnie to spotkało :(
UsuńŚwietny! Zieleni u siebie nie lubię, ale kolor sam w sobie jest cudny!
OdpowiedzUsuńJa jestem fanką bardziej klasycznych odcieni. Zieleń mi się podoba, ale nie na moich paznokciach :)
OdpowiedzUsuńChciałam napisać dokładnie to samo co Mallene :)
UsuńCzęsto mam tak z niektórymi odcieniami - np. jadowitą zielenią :P
UsuńMiętki mi się podobają, ale takie zielenie to już średnio ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem :)
UsuńFajny kolorek ;) Zielenie bardzo lubię, ale właśnie z nimi zawsze jest problem odbarwionej płytki.
OdpowiedzUsuńNo niestety :(
UsuńMam ten kolor i muszę go w końcu użyć :D
OdpowiedzUsuńCzekasz aż przyjdzie Ci na niego ochota? ;)
Usuńmnie do tego koloru nie ciągnie :)
OdpowiedzUsuńMam i lubię, niestety w wersji amerykańskiej :(
OdpowiedzUsuńBardzo często używam go do gradientów czy watermarble.
Nie lubisz tych cienkich pędzelków? ;)
UsuńFajna trawka :) Właśnie zastanawiam się nad jego zakupem, ja lubię wszystkie nieklasyczne odcienie :D
OdpowiedzUsuńTy chyba w ogóle przepadasz za zieleniami :)
UsuńŚwietny kolorek , jeszcze nie miałam zieleni na paznokciach , chociaż mam jedną z MaxFactora :)
OdpowiedzUsuńDodaję do obserwowanych :)
Miło mi, mam nadzieję, że Ci się tutaj spodoba :)
UsuńBardzo mi się widzi ta zieleń - szczególnie ładnie wygląda na pierwszym zdjęciu, w buteleczce :)
OdpowiedzUsuńJest ładna, to fakt :)
UsuńNie do końca mój odcień. Ale mi się tak to zmienia że za pół roku mogę latać i szukać takiego odcienia :D
OdpowiedzUsuńSkąd ja to znam :))
UsuńFajny kolor, aż się rozmarzyłam za wiosną, bo taką wiosenną trawkę mi przypomina.. :)
OdpowiedzUsuńCoś w tym jest :)
UsuńZielenie wolę zdecydowanie bardziej rozbielone;)
OdpowiedzUsuńJa generalnie też, ale czasami mam ochotę na coś intensywnego :)
UsuńZdecydowanie nie mój kolor :)
OdpowiedzUsuńBywa i tak :D
UsuńLubię kolor zielony, ale nie w tym wydaniu. Preferuję bardziej szmaragdowe, ciemne odcienie :)
OdpowiedzUsuńTo dziwne, ale chyba nie mam żadnego lakieru w takim odcieniu, a rzeczywiście również uważam je za bardzo ciekawe :)
UsuńWygląda bardzo fajnie ale jakoś nie lubię u siebie zieleni na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńNa zieleń chyba trzeba mieć wybitnie ochotę ;)
UsuńPiękny odcień szkoda że nie dla moich rączek
OdpowiedzUsuńMyślisz, że będzie wyglądać niekorzystnie? :)
UsuńCiekawy kolorek, ale jednak "nie mój" ;)
OdpowiedzUsuńDomyślałam się, że nie wzbudzi on większego entuzjazmu ;)
Usuńpiękny jest! bardzo się cieszę, że w końcu go zamówiłam:D nie mogę się doczekać aż do mnie dotrze xD
OdpowiedzUsuńNo proszę! Czyli jednak są jakieś zwolenniczki zieleni! :D
Usuńpodoba mi się od daaawna :D
OdpowiedzUsuńA jednak! :D
Usuńmam i bardo lubię, ale na zieleń muszę mieć odpowiedni dzień ;)
OdpowiedzUsuńOj znam to! :D
UsuńJakoś kolor do mnie nie przemawia, ale ja z zielenią na paznokciach jestem BARDZO wybredna ;P
OdpowiedzUsuńNo i dobrze! Tak trzeba :D
UsuńMam i bardzo lubię, mimo, że potrafi zafarbować płytkę. Teraz leży i czeka na wiosnę:)
OdpowiedzUsuńWiosną będzie zdecydowanie bardziej odpowiedni :)
Usuńładna trawka ale zle bym sie czula z nim na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńIdealny kolor kiedy nastanie zima :) będzie przypominał o pierwszej zielonej trawie wiosną :)
OdpowiedzUsuńNo może, może :D
UsuńLubię takie kolory na swoich paznokciach, często wybieram właśnie zielone:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że trafiłam w Twój gust :)
UsuńŁadny odcień. Kiedyś chciałam go kupić, ale jescze musi trochę poczekać na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńDo wiosny? :)
UsuńTo rzeczywiście musiała Cię najść ochota :D Mnie właśnie dziś naszła ochota na napisanie pierwszego od dłuuugiego czasu posta o pielęgnacji, ale oczywiście znów nie mam już dziś na to czasu...
OdpowiedzUsuńSerio, miałam nieodpartą ochotę na napisanie posta :D Teraz znowu muszę hurtem poobrabiać zdjęcia na kolejne takie awaryjne sytuacje, bo reszta się już do niczego nie nadaje :P
Usuńchyba wyjątkowo nie mój odcień.. zieleń na pazurach nie jest moją ulubioną ;)
OdpowiedzUsuńMarti, akurat Ciebie zupełnie sobie nie wyobrażam w tym kolorze ;)
UsuńŚliczny kolorek :) czyżby lato wróciło ;)
OdpowiedzUsuńW sumie temperatury są ostatnio często wyższe, niż w niektórych momentach lata ;)))
UsuńJA NIE PRZEPADAM ZA ZIELONYMI LAKIERAMI...lubie bardzo lakiery essie :)
OdpowiedzUsuńRozumiem :) Daleko mu do klasycznych odcieni ;)
OdpowiedzUsuńmam podobny kolor z wibo. :D
OdpowiedzUsuńNaprawdę? No proszę! :))
Usuńfajny kolor, jednak zimą gustuję w bardziej tradycyjnych typu czerwony, czarny, szary itp. ale ten naprawdę fajnie się prezentuje ; ) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńDla mnie nie, jak już zieleń to wyrazista, ta jest za mdła.
OdpowiedzUsuńza essie nie przepadam, ale kolor bardzo mi się podoba ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńFajny kolor! Zieleń lubię niemal każdą!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie kolorki na wiosnę, na jesień wolę burgundy:)
OdpowiedzUsuńMam i polecam!! Chociaż z reguły maluję nim tylko jeden paznokieć :)) ale własnie jego trawisty odcień najbardziej przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńśliczny kolorek
OdpowiedzUsuń_________________________________________
http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com/
kolor jest bardzo subtelny. Bardzo podobają mi sie pastele a tym bardziej jak ładnie pokrywają płytkę paznokcia. Zostaje tu u Ciebie, bo blog jest naprawdę godny tego :) Zapraszam do mnie i do wzajemnej obserwacji :)
OdpowiedzUsuń