Cześć Dziewczyny!
Znowu mam dla Was to, co lubicie najbardziej (no, może poza postami z nowościami), czyli lakier! Tym razem lakier marki, której na blogu jeszcze nie było - Models Own! Mój pierwszy lakier tej marki przygarnęłam już prawie rok temu i był to uroczy kolor Utopia. Wszystko zapowiadało się pięknie, ale aplikacja tego lakieru doprowadzała mnie do szewskiej pasji, wobec czego przyrzekłam sobie, że nigdy więcej nie sięgnę po lakiery tej firmy. Do czasu... Trzymałam się całkiem dzielnie, dopóki Models Own nie wypuściło na rynek neonowej kolekcji letniej - Polish For Tan! Jednym z dwóch kolorów, które zdecydowałam się przygarnąć był piękny Shades, który dzisiaj zaprezentuje Wam się z bliska :)
KOLOR I KRYCIE:
Shades, to piękny koralowy odcień, w którym mieszają się przede wszystkim róż z pomarańczą. W zależności od światła, kolor zmienia się, poruszając się pomiędzy jednym a drugim z tych odcieni. Lakier jest całkowicie kremowy, nie ma żadnych drobinek, a jego wykończenie jest półmatowe, może nawet nazwałabym je satynowym. Choć wygląda to całkiem ładnie, uznałam, że nie mam ochoty czekać aż lakier sam wyschnie i wspomogłam się wysuszaczem, stąd błysk :)
Do pełnego pokrycia płytki potrzebowałam dwóch wartsw lakieru. O ile pierwsza nakłada się całkowicie bezproblemowe i nawet jakoś szczególnie się nie rozlewa, tak druga wymaga już naprawdę sporo uwagi, bo niestety lakiery Models Own lubią zostawiać smugi i nierówności...
PĘDZELEK:
Pędzelek należy do tych raczej szerszych, ale wyjątkowo tym razem nie mogę powiedzieć, żeby był on dla mnie szczególnie wygodny. Muszę się mocno skupiać w trakcie malowania, żeby nie zamalować sobie całych skórek, bo niestety, ale łatwo tracę kontrolę nad tą miotełką... ;)
KONSYSTENCJA:
Lakiery Models Own mają to do siebie, że są dosyć gęste, w związku z czym ich obsługa jest mocno problematyczna. Jak już wspomniałam - o ile z pierwszą warstwą można sobie poradzić, tak druga jest już mocno upierdliwa (choć przecież niezbędna ;)). Pędzelek lubi ściągać wcześniejszą, już podsychającą warstwę, druga warstwa tworzy przez to nierówności i generalnie jest zabawa na całego... Pewnym wyjściem z sytuacji jest wcześniejsze schłodzenie lakieru w lodówce... Przyznam, że ten sposób pomógł mi trochę opanować cyrk, które wyczynia ten lakier w trakcie aplikacji i ostatecznie sprawił, że miałam cierpliwość użyć tego lakieru już kilkukrotnie, ale nie zmienia to mojej ogólnej opinii o lakierach Models Own - nie polubimy się i już...
TRWAŁOŚĆ:
Dochodzimy do kolejnego punktu, który w moim przypadku przemawia na niekorzyść lakierów tej marki - trwałość. Niestety, ale najwyraźniej nie jesteśmy dla siebie stworzeni, ponieważ Shades trzymał się na moich paznokciach nie dłużej, niż dwa dni... Biorąc pod uwagę fakt, że lakiery Essie noszę zwykle od 4 do 7 dni, Models Own wypada słabiutko. Znowu.
ZMYWANIE:
W tym miejscu w końcu mogę odetchnąć, bo zmywanie tego lakieru było - na szczęście - i choć raz - czystą przyjemnością. Zero przebarwień, zero rozmazywania, wszystko schodzi łatwo i szybko.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
W Polsce lakiery marki Models Own są dostępne, póki co, tylko przez internet. Znajdziecie je między innymi w Maani.pl oraz w Minti Shopie. Zazwyczają koszt jednej buteleczki, to 25 zł, ale dość często można trafić na drobne promocje, szczególnie na Maani.pl
No i kurczę... Co mam powiedzieć... Kolor nieziemsko mi się podoba i dobrze się czułam mając go na paznokciach. Świetnie mi się go nosiło na wakacjach, ale żałuję, że trzymał się mnie tak krótko. Przy tylu problemach z aplikacją stwierdzam, że nawet kolor nie jest w stanie przekonać mnie do zadawania sobie regularnej tortury... :D Wiem, że są osoby, który bardzo lubią te lakiery, które nie mają z nimi takich problemów i dla których konsystencja MO jest wręcz zaletą, ale ja niestety do nich nie należę.
Models Own - nie polubię Cię, jak powiedzieć prościej? ;)
Koniecznie napiszcie jakie są Wasze doświadczenia z tymi lakierami? Do której grupy należycie - do tych, którym Models Own nie sprawiają żadnych problemów, czy tych, których aplikacja tych lakierów i ich trwałość doprowadza na skraj załamania nerwowego... ;)
Karotka
Ale cukierkowy kolor! Podoba mi się :)
OdpowiedzUsuńBo kolor jest piękny, gorzej z jego jakością... ;)
UsuńNie kusi mnie - o marce słyszę pierwszy raz (chociaż ja lakieromaniaczką nie jestem), cena niemała, a trwałość max 2 dni mnie nie przekonuje :)
OdpowiedzUsuńMarka jest dość dobrze znana, szczególnie na Wyspach. U nas dopiero zaczyna się pojawiać :)
UsuńUwielbiam takie kolory!
OdpowiedzUsuńJest cudny, dlatego chyba czasami mam do niego tyle cierpliwości ;)
UsuńOdcień jest faktycznie bardzo przyjemny i świetnie podkreśla opaleniznę. Jednak lakier w tej cenie powinien się cechować moim zdaniem lepszą trwałością i zdecydowanie łatwiejszą, przyjemniejszą aplikacją. Sama tych lakierów jeszcze nie miałam i nie wiem, czy to się zmieni, bo częściej trafiam na opinie, jak Twoja, niż na zachwyty.
OdpowiedzUsuńNo właśnie! On jest idealny do opalenizny, ale masz rację - za tę cenę powinien mieć znacznie lepszą jakość!
Usuńdla samego koloru mogę to wszystko wytrzymać!
OdpowiedzUsuńMusisz być chyba cierpliwą osobą ;)
Usuńakurat tego koloru jeszcze na paznokciach nie miałam. ale mając już na paznokciach flip flop i beach bag podpisuję się pod tym, co napisałaś - ciężko się je nakłada i szybko odpryskują. co prawda zdecydowanie wolę je w macie, ale w błysku też dobrze wygląda ;]
OdpowiedzUsuńz essie tego problemu też nie mam :)
Kurde no, żeby one jeszcze się trzymały, to już bym nawet mogła im wybaczyć tę problematyczną aplikację, ale tak to się nie polubimy... Mam jeszcze jeden kolor z tej serii, ale nie wiem, czy je sobie zostawię... :/
UsuńEssie to zupełnie inna klasa - jak dla mnie :)
Nie znam tej firmy, ale faktycznie kolor cudowny! :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że taki upierdliwy ;)
UsuńKolor cudowny ale... ja też mam dwa lakiery z Models Own i również się z nimi nie polubiłam, z tego samego powodu co Ty. Takie same zastrzeżenia mam też do Chinek, tych neonowych - tam 3 warstwy nawet smużą, a tyle jest wymaganych do krycia :/
OdpowiedzUsuńCo do Chinek - neonowych nie miałam, ale ze zwykłymi nie miewam takich problemów. Może to kwestia serii... Szkoda, że są takie wymagające :(
UsuńCukiereczek! Szukam takiego *.*
OdpowiedzUsuńPowinny być jeszcze do kupienia :)
Usuńwspaniały kolor, szkoda, że tyle z nim problemów:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, gdyby jeszcze był chociaż bardziej trwały... :/
UsuńA ja mam wszystkie cztery kolory oprócz tego właśnie :D Właśnie bałam się tej gęstości bo wcześniej o tym czytałam, ale w sumie nawet nieźle mi się nimi maluje:D
OdpowiedzUsuńZa to te z jajkowej serii są dużo rzadsze :D
No to szczęściara z Ciebie! :D
UsuńNeony bardzo lubię, ale tylko w takiej kolorystyce. Szkoda, że Models Own to taka gęstwina, bo od dawna kusiła mnie ich oferta.
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie byłabyś z nich zadowolona, bo choć kolory są piękne, to niestety konsystencja zostawia, moim zdaniem, wiele do życzenia...
Usuńbardzo ładny kolor, taki neonowy cukiereczek :D ja mam żółtka i zielonka, ale jeszcze czekają na swoją kolej ;p mam nadzieję, że dobrze mi się będzie nimi malowało...
OdpowiedzUsuńTego Ci życzę :)
UsuńFakt kolor świetny choć szkoda że tak krótkotrwały :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie! :|
Usuńzostaw go sobie na stopy ! może tam przetrwa dłużej ;)
OdpowiedzUsuńPewnie tak, ale chyba nie mam do niego serca... ;)
UsuńWspaniały kolor, napatrzeć się nie mogę :]
OdpowiedzUsuńZ lakierami tej marki nie mialam jeszcze przyjemnosci, ale moze kiedys ;)
OdpowiedzUsuńNiestety to nie dla wszystkich jest przyjemne spotkanie ;)
UsuńKolor jest iście wakacyjny, ale i tak przy zakupie go mialam wątpliwości-w końcu to neon... No i jak widać moje obawy zostały potwierdzone przez Ciebie, bo sama jeszcze nie zdążyłam tego koloru mieć na paznokciach. Cóż, mam jakąś kapkę nadzieji, że bardziej niż się polubimy niż Ty z nim, ale hmm wątpię :P
OdpowiedzUsuńKolor jest absolutnie cudowny i urzekający, ale kurde, żeby on był lepszy w użytkowaniu :((
UsuńTego właśnie Ci życzę :)
jest przepiękny, na moich paznokciach tylko piaski są trwałe.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja dosyć rzadko noszę piaski, ale na trwałość np. klasycznych Essie nie narzekam :)
UsuńJaki piękny kolorek :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKolor jest świetny :)
OdpowiedzUsuń