Dzisiaj przedstawię Wam moje kolorówkowe zakupy listopadowe, chociaż post powinien raczej nazywać się zakupy ostatniego tygodnia listopada ;)
Przy okazji podzielę się z Wami "moim odkryciem" - w ubiegłym tygodniu, zupełnie przypadkiem, trafiłam w internecie na gazetkę promocyjną drogerii Jasmin i tym, co najbardziej rzuciło mi się w oczy, to to, że wspomniana drogeria w swoim asortymencie posiada produkty m.in. marki Joko oraz Pierre Rene. Bardzo sprytnie skojarzyłam sobie, że nowo otwarta drogeria w podziemiach Dworca Centralnego w Warszawie (zaraz przy wyjściu za fontanną przy Złotych Tarasach), to właśnie Jasmin, zatem skuszoną perspektywą przetestowania niedostępnych wcześniej dla mnie marek pobiegłam tam od razu następnego dnia. Wchodzę na kolorówkę, a tam całe mnóstwo firm i kosmetyków, o których dotychczas czytałam na Waszych blogach, a których dotąd nigdzie nie widziałam, m.in. wspomniane Joko, czy Pierre Rene, a także MIYO, Eveline (kolorówka!), Hean, Paese oraz Barbra (a na pewno lakiery z serii Color Alike), a także dwie szafy Essence, a w miejscu limitki... kolekcja 50's Girl Reloaded (niestety mocno już oskubana...). Aż nie wiadomo gdzie oczy, ręce i pieniądze podziać! :D
Za ogromną zaletę tej drogerii uważam dostępność testerów paletek Hean, dzięki czemu już wiem, że na dwóch paletkach prawdopodobnie się nie skończy! ;) Dodatkowo, w moim osobistym mniemaniu, za plus tej drogerii uważam ekhm... bezpośrednie sąsiedztwo ZT, a także Natury ;))
Dzisiaj więcej zdjęć niż gadania, więc zapraszam do oglądania! Starałam się uchwycić produkty w świetle dziennym. Pod każdym zdjęciem cena produktu. Na zdjęcia nie załapała się jedynie kredka z 50's Girl Reloaded - zupełnie o niej zapomniałam! ;)
K.
Nie załapałam się na limitkę z essence, a chciałam między innymi ten rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuńBarbra... zazdroszcze, ja nigdzie nie mam do nich dostepu:( a miodu z wanilia jeszcze nie probowalam, musze skosztowac:))
OdpowiedzUsuń@Mallene - będę we wtorek w Naturze, bo chciałam sprawdzić, czy załapię się jeszcze chociaż na obejrzenie pozostałych lakierów z limitki, to mogę też spojrzeć na rozświetlacz :)
OdpowiedzUsuń@Agu - sama się zdziwiłam, że mają w zanadrzu aż tyle polskich firm :) akurat Barbrę łatwo przegapić, bo nie ma swojej szafy, tylko u mnie stała na dolnej półce jakiegoś stoliczka ustawionego w okolicach Essence i Hean ;) a może sprawdź, czy u Ciebie nie ma Jasmin?
a co do herbatki, to gorąco polecam - to chyba dobre określenie ;)
Jakie świetne kolory tych lakierów!
OdpowiedzUsuńObserwuję
http://muffffinka.blogspot.com/
KT- to, że nie załapałam się na limitkę z essence jest dużym plusem dla mojego portfela. Jakoś przeżyje :D
OdpowiedzUsuń