czwartek, 5 stycznia 2012

Najciekawsze zakupy grudnia 2011r.

Hej Dziewczyny!

Postanowiłam ostatecznie podsumować i zakończyć rok 2011 i pokazać Wam najciekawsze zakupy kosmetyczne, które zrobiłam w grudniu. Ponieważ w międzyczasie chwaliłam się Wam niektórymi zdobyczami, to daruję sobie przedstawienie absolutnie wszystkich moich nabytków i wybrałam te kilkanaście, które dla mnie były najbardziej atrakcyjne, a nie pokazywałam ich jeszcze na blogu. Dajcie znać, jeśli coś szczególnie Was zainteresuje, postaram się wtedy przygotować recenzję danego kosmetyku :)

Nie chcę przygotowywać żadnego większego podsumowania ubiegłego roku, ponieważ właściwie nie różniłoby się ono od tagów - Motyle 2011 i Kosmetyczne zachwyty 2011, opisywanych tutaj.

Zapraszam na zdjęcia! :)

1. Paznokcie.
Od lewej: Essence Circus Confetti, Essence Hello Holo, Golden Rose 208, Golden Rose 256
Myślę, że tutaj wiele nie trzeba pisać! Po prostu lakieromanii ciąg dalszy. Na szczęście tymi kolorami mniej więcej zaspokoiłam swoją największą ciekawość i już nie chwyta mnie za serce pierwszy lepszy lakier.
Od lewej: Oriflame - emalia ochronna do paznokci, Nail Tek Foundation II
Od tej całej lakieromanii znowu zaczęły mi się niszczyć i rozdwajać paznokcie dlatego sięgnęłam po sprawdzoną emalię z Oriflame, a dodatkowo zdecydowałam się na kupno Nail Tek'a. Nie wiem co jest powodem, ale moje pierwsze wrażenia z używania NT nie są szczególnie pozytywne. Pewnie napiszę o tym osobny post...


2. Pielęgnacja twarzy.
Alterra - krem pod oczy z orchideą.
Tak bardzo przyzwyczaiłam się do regularnego używania kremu pod oczy, że chciałam kupić krem, który miałabym u mojego M. Początkowo miałam ochotę na jakiś krem pod oczy z Avy lub żel z Flos-Lek (w domu mam wersję ze świetlikiem i bławatkiem, ale później nie mogłam jej już znaleźć), ale jakoś nigdzie nie wpadały mi w ręce, dlatego kupiłam Alterrę, po przeczytaniu kilku pozytywnych recenzji. Na razie jestem bardzo zadowolona!


Bourjois - Płyn micelarny.
Korzystając z jednej z rossmanowskich promocji kupiłam również osławiony micel z Bourjois. U mnie sprawdza się świetnie i radzi sobie nawet z linerem w żelu z Essence!

Biedronka - Be Beauty - żel micelarny do mycia i demakijażu.
Wychwalany żel micelarny z Biedronki kupiłam, żeby mieć zastępstwo dla żelu z aloesem i arniką z Oriflame, ale nie wiedzieć czemu ten żel kończy mi się już od ponad 2 miesięcy! Od miesiąca stoi "na głowie" i nadal jeszcze jest go na parę użyć, dlatego żelu micelarnego użyłam tylko kilka razy z ciekawości, a na razie czeka grzecznie na swoją kolej.

Tisane - balsam do ust.
Nie mogłam nie kupić Tisane, po milionie pozytywnych recenzji na blogach i Wizażu. Może cudów nie czyni, ale na pewno bardzo dobrze nawilża usta i chyba sprawdza się u mnie lepiej niż Carmex.

Od lewej: Maseczki Bielenda z białą glinką, Bielenda z zieloną glinką, Ziaja maska oczyszczająca, Ava maska karotenowa, Ava maska z ekstraktem z pomidora, Ava maska BioAlga, Ava maska z ekstraktem z moreli, Ava maska z ekstraktem z grapefrujta.
3. Pielęgnacja włosów.
Alterra szampon z granatem i aloesem i Alterra maska do włosów z granatem i aloesem.
W wakacje używałam szamponu i odżywki z Alterry w wersji morela + pszenica i całkiem nieźle się sprawdzały. Tym razem wybrałam wersję granat i aloes, ale zamiast odżywki kupiłam maskę, ponieważ czytałam na wielu blogach, że sprawdza się świetnie jako ekspresowa maska/odżywka tuż po myciu głowy, dlatego będę jej używać raz w tygodniu właśnie w ten sposób. Warto zaznaczyć, że szampony z Alterry nie zawierają SLS, ani SLES.

Olejek z pomarańczą i brzozą.
Postanowiłam rozpocząć olejowanie włosów. Czytałam dużo dobrego o tej metodzie, no i nie da się ukryć, że efekty kuracji widać gołym okiem, wystarczy spojrzeć na zdjęcia przed i po we wpisach wszystkich dziewczyn, które używają olejów od pewnego czasu. Zdecydowałam się na olejek z Alterry z pomarańczą i brzozą, mimo, że teoretycznie jest on przeznaczony do walki z pomarańczową skórką, ale ta firma posiada w swojej ofercie przede wszystkim naturalne, ekologiczne produkty, dlatego nie boję się go użyć na włosach. O takiej możliwości jego zastosowania przeczytałam na blogu Anwen.

4. Pielęgnacja ciała.
Krem do rąk Eveline Glicerini bio kozie mleko.
Kolejny produkt zakupiony po przeczytaniu mnóstwa pozytywnych opinii na wszelkich blogach. Jestem z tego kremu bardzo zadowolona i myślę, że zasłużył na osobną recenzję! W dodatku ma piękny, delikatny mleczny zapach!

Żele pod prysznic Original Source malina i wanilia, czekolada i pomarańcza oraz mięta i trawa cytrynowa.
Jak widać skorzystałam również z poświątecznej promocji Rossmanowskiej i kupiłam dwa żele Original Source, a do każdego z nich dostałam gratis w postaci drugiego żelu w wersji zapachowej mięta i trawa cytrynowa, które już stoją pod prysznicem u mojego M. :) Ja dla siebie wybrałam najnowsze wersje zapachowe, dosyć pożądane i mocno polecane na wszelkich blogach, czyli malinę z wanilią, który to żel pachnie jak truskawkowe desery z bitą śmietaną z Bakomy, a wersja czekolada i pomarańcza pachnie kropka w kropkę jak delicje czekoladowe! Zapachy są świetne! :)

K.

P.S. Bawiłam się trochę naświetleniem i kontrastem zdjęć, dlatego dajcie również znać, jak Wam się podobają zdjęcia w tej wersji :)

16 komentarzy:

  1. Oj niee... Kusisz mnie tymi topperami z Essence, tak samo lakierem z GR... No i co ja teraz zrobię?;)
    Chętnie przeczytałabym notkę o NailTeku. Słyszałam, że jest dobry, ale moja koleżanka także nie miała zbyt dobrego zdania o nim jak zaczęła go używać. Kondycja paznokcia zamiast poprawić się, to się pogorszyła.
    Nie słyszałam o tym, że olejowanie włosów pomaga... Wydawało mi się wręcz, że włosy mogą się wtedy przetłuszczać. Ale chętnie przeczytam recenzję tego olejku :)
    A żele pod prysznic w Rossmanie widziałam, parę wąchałam i żałuję, że w takim razie nie kupiłam... Wyszłam z założenia, że muszę wykończyć jeszcze moje mleczko kokosowe z Ziaji...


    S.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sporo zdobyczy :)
    Ten jasny lakier Golden Rose wygląda ciekawie. Micel Bourjois bardzo lubię, żel micelarny z Biedronki mam w zapasie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja chcę lakiery w akcji zobaczyć ^^ :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wow cudne zakupy . Bardzo ładne lakierki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rzeczy faktycznie bardzo ciekawe. Sama mam parę a parę chce kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. uwielbiam ten żel micelarny z Biedronki :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ten olejek do włosów pachnie bosko! wczoraj pierwszy raz użyłam i domownicy się pytali co to za cudo tak pachnące znowu kupiłam :D

    OdpowiedzUsuń
  8. @lacquer-maniacs - trochę muszę kusić, tym bardziej, że sama wielokrotnie byłam już skuszona przez mnóstwo recenzji na innych blogach ;) Co do olejowania, to polecam Ci blog Anwen - Jak dbać o długie włosy - adres znajdziesz w blogrollu. A jeśli chodzi o żele, to przynajmniej u Ciebie zadziałał zdrowy rozsądek :D
    @zoila, Gray - postaram się pokazać lakiery w akcji, jasny pewnie będzie gościć częściej na moich paznokciach, więc więcej szans na obfocenie ;)
    @Misia, Kaja - dziękuję i większość polecam :)
    @Ania - ja używałam go tylko kilka razy, bo ten skubaniec z Oriflame nie chce się skończyć, a ja bym już tak chciała ten nowy... :))
    @LadyInPurplee - cieszę się, że zapach Ci się podoba - mnie też on urzekł od pierwszego niuchnięcia :) widzę, że u Ciebie wszyscy mają wyczulone nosy :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lakiery z tej serii Golden Rose są średnie ale za taką cenę nie ma co się spodziewać cudów. Zapraszam do mnie www.kosmetykic.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. @Kosmetyki cały mój świat - mi one akurat bardzo odpowiadają i trzymają się dużo lepiej niż lakiery np.z Inglota. Cudów się nie spodziewałam, a mimo to uważam, że są to lakiery naprawdę godne uwagi :) A jaką serię Ty polecasz? Lub jaka marka sprawdza się u Ciebie najlepiej? Chętnie potestuję, bo przy takim wyborze marek nie trudno przegapić perełkę :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za podpowiedzi! Z Hebe będzie gorzej, ale do Jasmin na pewno zajrzę jak będę w Złotych Tarasach. Widzę, że mają tam marki raczej rzadko spotykane w innych drogeriach... A o niektórych słyszałam. Całe szczęście, że nie jest mi tam po drodze jak do Rossmana, czy Natury, bo bym w końcu zbankrutowała ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten olejek z Alterry też bym chętnie kupiła! A zapach OS malina i wanilia - świetny!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. też mam ten krem do rąk schowany aż mi się skończy mój , a lakiery ładne chciałam odżywke do paznokci kupić jakaś dobrą :) zapraszam do siebie i dodaje do obserwowanych

    OdpowiedzUsuń
  14. Lakiery essence i golden Rose są świetne!
    Następnym kremem pod oczy jaki wypróbuję będzie właśnie ten z Altery, muszę też kupić z tej firmy te olejki i wziąć się za swoje włosy :P
    A żele original s. to już chyba uzależnienie, zwłaszcza ten różowy :P

    OdpowiedzUsuń
  15. @lacquer-maniacs - ja nawet jak nie mam po drodze, to i tak jakimś cudem ciągle mi przybywa na półce, a ubywa w portfelu ;)
    @agnees - ja nie potrafię wybrać który z tych zapachów bardziej mi się podoba - delicje, czy deser Bakomy ;)))
    @saharu - ja bardzo lubię ten krem, dobrze nawilża i szybko się wchłania, a do tego ten zapach :) zaraz Cię odwiedzę :)
    @Mallene - co do lakierów - popieram! co do kremu pod oczy - tym bardziej popieram! :) Ja olejku użyłam dopiero dwa razy, ale wydaje mi się, że włosy są dużo bardziej miękkie dzięki niemu i masce z granatem :)

    OdpowiedzUsuń
  16. zauważyłam, ze kosmetyki z alterry wszędzie robię furorę. Ja również zakupiłam te, o których piszesz i również za sprawą Anwen.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast