Cześć Dziewczyny!
Kilka dni temu pokazywałam Wam ulubieńców ubiegłego miesiąca, a teraz najwyższa pora rozprawić się z majowymi nowościami. W końcu udało mi się zebrać wszystko do wspólnego zdjęcia i cóż... Nawet nie wygląda to aż tak przerażająco... ;)
Zanim przejdziemy do nowości, to czuję się w obowiązku uprzedzić, że w maju moje denko było ciut słabsze, niż zwykle, choć i tak nie było wstydu, ale ponownie, zanim zdążyłam zrobić zdjęcia, to nazbierałam już kilka kolejnych pustych opakowań, dlatego denko majowe, zaprezentuję wraz z tym czerwcowym.
Po pierwsze - w końcu udało mi się odebrać od Pauli moją część wspólnego zamówienia z DM. Skusiłam się na nowe limitowane żele pod prysznic z Balea oraz sprawdzoną już kurację do włosów z aloesem i hibiskusem z Alverde. Za całość zapłaciłam jakieś 30zł. Paula, dziękuję za pomoc! :)
W Rossmanie przygarnęłam również dwa sprawdzone kosmetyki - płyn do higieny intymnej Facelle oraz szampon dla dzieci Babydream. Oba kosmetyki są, jak wiadomo, szalenie uniwersalne, więc chętnie do nich wracam. Ponadto, do koszyka zgarnęłam również zachwalaną ostatnio pastę do zębów Himalaya Herbals, którą zarówno ja, jak i mój Michał, bardzo polubiliśmy! Na pewno będziemy do niej wracać, bo świetnie dba o zęby i dziąsła, a do tego naprawdę dobrze odświeża oddech.
W końcu odważyłam się też zamówić mój pierwszy BB azjatycki BB krem. Skusiłam się na zachwalany przez Hexxanę Dollish z Lioele. Po pierwszych próbach jestem zachwycona, choć uważnie obserwuję moją cerę, ponieważ wiele osób narzeka na to, że ten produkt je zapchał ze względu na zawarte silikony. No nic, mam nadzieję, że jakiś cudem mnie to ominie, bo jestem naprawdę zadowolona z kombinacji tego produktu i mojego ukochanego pudru Maybelline Dream Matte. Produkt kupiłam w sklepie My Asia w bardzo korzystnej promocji, więc nie musiałam narażać się na ebayowe pokuszenie :)
Wraz z Sylwią, po raz kolejny skusiłyśmy się na zakupy na Victoria's Beauty. Ja zamówiłam sobie kostkę z miniaturami lakierów Essie z kolekcji Resort 2013 oraz pełnowymiarowy OPI A Butterfly Moment z kolekcji Mariah Carey. Sam wybór na VB jest wręcz przytłaczający, a zakupy łatwe i przyjemne, ale niestety czas oczekiwania zabija. Inne zakupy ze Stanów docierają w ciągu tygodnia, a na te z VB trzeba czekać nawet około miesiąca.
Powyższe lakiery to dla odmiany zdobycze z promocji w Hebe - skusiłam się na Go Ginza, Need a Vacation oraz Master Plan, który chodził za mną odkąd tylko Essie zaczęły być łatwo dostępne w SP. Czwarty lakier był dla Was i znalazł on już swoją właścicielkę, wyłonioną w drodze konkursu na blogu :)
Jak wiecie, lakiery Essie to moja choroba. Nigdy nie mam ich wystarczająco, więc zanim skorzystałam z promocji w Hebe, na samym początku maja załapałam się jeszcze na promocję w Super-Pharm (kiedy to było?!). Wtedy przygarnęłam następujące kolory - Big Spender, Bond with Whomever oraz Avenue Maintain. Wszystkie powyższe Essiątka widziałyście już w moim poście o kolekcji Essie (KLIK), ale skoro przybyły do mnie w maju, to wypadałoby je pokazać również i tutaj :)
W ramach współpracy z marką Rimmel, otrzymałam nowości lakierowe z nowej linii Salon Pro, która zastąpiła wcześniejszą linię Lycra Pro. Dostałam piękny jasny róż New Romantic oraz czekoladowy Beige Babe. Lakiery spodobały mi się na tyle, że kupiłam w tym miesiącu również dwa dla mamy oraz co nieco dla siebie, ale o tym w czerwcowych nowościach ;)
Rossmanowska promocja kusiła, ale na szczęście zaczęła się na tyle późno, że nie miałam już za bardzo z czym szaleć, dlatego skończyło się tylko na kolejnych kolorach lakierów do ust z Rimmel Apocalips - Apocalyptic i Stellar oraz pomadce z linii Eliksir od Wibo w nudziakowym kolorze 05.
Oprócz tego, od Pani Moniki z Douglasa, otrzymałam cudowną szminkę Collistar - Icon Lipstick w kolorze 02 Rosa Nudo. To tłoczenie na czubku jest tak urokliwe, że aż żal mi je naruszyć! :) Oprócz tego, w neonowo różowej kosmetyczce, znalazłam również miniaturkę tuszu Collistar Infinito w kolorze czarnym ze świetną szczoteczką! :)
***
Trochę się tego nazbierało, ale na dobrą sprawę nie wygląda to zbyt przerażająco. W czerwcu, tak jak w maju, niestety nie udało mi się ograniczyć zakupów (choć to temat na odrębny post), ale na lipiec chyba powinnam założyć na mój portfel jakiś pas cnoty, bo o ile z pielęgnacją staram się nie szaleć i zużywać, to co nagromadziłam przy różnych okazjach, tak jeśli chodzi o kolorówkę , to moja silna wola ma wakacje. Przydałaby się jakaś akcja - przeżyć lipiec za 100 zł :D
Używałyście czegoś z moich nowości? Jakie macie wrażenia? A jak tam Wasze nowości? :)
K.
Zostawiam Was z nowym postem, a sama zabieram się za odpowiadanie na komentarze pod ostatnim postem, więc jeśli oczekiwałyście odpowiedzi, to prawdopodobnie dzisiaj w końcu nadrobię tę część zaległości! :)
Dla mnie niestety brakło większości zapachów Balea w DM :( Bardzo lubię Apocalips, a Lioele czeka na testy :)
OdpowiedzUsuńMy zamawiałyśmy za pośrednictwem babeczki z Allegro, która sprowadziła dla nas wszystko, co zamówiłyśmy, ale dlatego Paula zebrała większą grupę :)
UsuńBardzo fajne nowości, te essiaki są super! Ciekawa jestem tego kremu BB
OdpowiedzUsuńNa pewno o nim napiszę, jak już wyrobię sobie o nim zdanie :)
UsuńEssie <3 super kolory
OdpowiedzUsuńJak wszystkie Essie :D
Usuńmnie Fij z Balea rozczarował ...
OdpowiedzUsuńA ja go właśnie używam i bardzo mi odpowiada zapach. Czy może coś innego, niż zapach Cię tak rozczarowało?
UsuńEssie ma piękne odcienie!
OdpowiedzUsuńBalea kusi, muszę w końcu ulec ;)
Ja za Essie po prostu szaleję i zawsze sobie coś wybiorę ;)
UsuńBalea kosztuje grosze, więc to w zasadzie żadne ryzyko :)
Zawsze sobie obiecujemy w przyszłym miesiącu mniej kupię a tu jak zawsze :) Ale zakupy naprawdę fajne :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie tak to jest z tymi obietnicami, najtrudniej dotrzymać tych danych samym sobie ;)
UsuńAle potężna armia lakierów :) I na co tu teraz się zdecydować? ;)
OdpowiedzUsuńMam słabość, nosz cholera mam mega słabość do lakierów... :P
Usuńile dobroci...wibo 05 i Rimmel Stellar znalazły się i w mojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńWcale mnie to nie dziwi! :)
UsuńAhaaah, pas cnoty :D No w maju rzeczywiście było przyzwoicie, ale już potrafię sobie wyobrazić co tam nakupowałaś w czerwcu, a miesiąc jeszcze się nie skończył (i mówi to ta, której posty z nowościami z miesiąca na miesiąc są chyba coraz dłuższe, tiaaa...;P)
OdpowiedzUsuńNo cóż, widziałaś dzisiaj znaczną próbkę moich czerwcowych nowości :D Więcej już nie kupuję, bo mi nie starczy na ważniejsze rzeczy :P
UsuńWidziałam, widziałam :D Ja moze jakiegoś coś drobniutkiego, ale takiego drobniutkiego :P i też kończę:P
Usuńa ja znalazłam na all niezłą okazję z tą kostką z resortu ale ciągle się zastanawiam.. nie wiem czy under where nie będzie zbyt podobny do bond with whomever którego już mam
OdpowiedzUsuńSą do siebie podobne, ale Under-Where ma w sobie jakby więcej różu :)
UsuńGo Ginza *.* Mam i ja - zachwycam się nim ;D
OdpowiedzUsuńJa się nim nie tak nie zachwycam. Tzn podoba mi się, ale jakoś tak nie zrobił na mnie wrażenia, jak go nosiłam. Chyba wolę Lilacism :)
UsuńTego kremu BB jestem bardzo ciekawa.
OdpowiedzUsuńMiałam sporą odlewkę od przyjaciółki i byłam zachwycona efektem na twarzy :)
A jaki miałaś kolor? Zielony, czy fioletowy? :)
Usuńcudowne kolory lakierów *.*
OdpowiedzUsuńDlatego nie umiałam przejść obok nich obojętnie :D
UsuńJej esiaczki są cudowne! Ja nigdy żadnego nie miałam, ale może pora to zmienić:)?
OdpowiedzUsuńJa już nie wyobrażam sobie miesiąca bez nowego Essiątka, więc jestem nieobiektywna w kwestii odpowiedzi na to pytanie :D
UsuńTeż mam te żele z Balei :)
OdpowiedzUsuńCo do zamówień z VB zamawiałam 2 razy i za każdym razem było to 5-6 tygodni. Wolę jednak ebay, jak się dobrze poszuka wychodzi jeszcze taniej :)
Ja się boję wchodzić na ebay! :D Dopóki nie ogarnęłam jego obsługi, mój portfel jeszcze zipie. Obawiam się, że w innej sytuacji musiałabym dorabiać na te moje wszystkie zachcianki :D
UsuńUwielbiam pomadki Collistara:) Produkty tej marki charakteryzują się świetną trwałością. Rubinowa szminka utrzymuje się na moich ustach przez 8-10 h:) Mam nadzieję, że nudziak spisze się równie dobrze:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze wspominam kurację Alverde z aloesem i hibiskusem:) Z pewnością do niej powrócę.
Cieszy mnie taka dobra opinia o tych pomadkach! Mam nadzieję, że ja również będę zadowolona! :) 10h to imponujący wynik, choć w przypadku jasnej pomadki pewnie nie będzie tak dobrze, ale nawet połowa byłaby co najmniej godna podziwu :)
Usuńboskie lakiery, mam ten opi i jest przesliczny, very romantic:) mam tez ta kosmetyczke collistara ale jakos do pomadki nie moge sie przekonac, za to tusz jest swietny
OdpowiedzUsuńTen OPIk bardzo długo za mną chodził, więc ostatecznie uległam pokusie! :)
UsuńŚwietne nowości! i tyle cudownych lakierów :))
OdpowiedzUsuńJak zwykle... To już jakaś niepisana tradycja :P
UsuńPastę Himalayi uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDollish też. Używam go od ponad roku (tak, tej samej butelki! wydajna cholera), a moja skóra wygląda świetnie, choć prawda jest taka, że mnie nic jeszcze nigdy nie zapchało ;)
Go Ginzę kocham... będę mocno tęsknić, gdy mi się skończy.
Ta pasta jest genialna! W okresie, kiedy jej używaliśmy, ani razu nie miałam problemu z krwawieniem dziąseł czy nawet jakimś ogólnym dyskomfortem w jamie ustnej, jakkolwiek to brzmi :P
UsuńNaprawdę?! Dollish jest aż tak wydajny?! Super! :) Ja też nigdy nie miałam skłonności do zapychania, ale w ubiegłym roku miałam duże problemy z kremem, który zrobił masakrę na mojej buzi, więc jestem ostrożniejsza w ocenach ;)
Go Ginza nie oczarowała mnie tak bardzo jak wszystkich, ale niewątpliwie ma swój urok :)
Zawsze do usług ;) Myślę, że to nie będzie jedyne nasze wspólne zamówienie z DM ;)
OdpowiedzUsuńJak mi się ten OPIk podoba! Oraz Need a Vacation ;) Ja to mam jednak fioła na punkcie różowych lakierów do paznokci :P
No ja mam taką nadzieję, że to nie będzie ostatnia taka okazja! :D
UsuńHaha ja mam fioła na punkcie różowych pomadek i lakierów. I jeszcze fioletowych lakierów i miętowych też! :D
Sylwia miała dzisiaj Need a Vacation na paznokciach! Wygląda bosko! :D
mam ten szampon z babydream, pomadkę z wibo (nawet ten sam kolor) i lakier z rimmela różowy:)
OdpowiedzUsuńTe pomadki z Wibo są naprawdę świetne! Mam już 5 kolorów :)
UsuńEssiaczki z drugiego lakierowego zdjęcia już kocham <3 Co za kolory!
OdpowiedzUsuńJa tam kocham wszystkie essiaczki :D
Usuńpiekne essiaki i interesujace produkty z collistar, czekam na wiecej info! :)
OdpowiedzUsuńLakiery na pewno będą, jak tylko trochę podkuruję pazury :)
UsuńMam nadzieję, że krem BB będzie się dobrze spisywać i spełni oczekiwania. Sięgnęłam po inną kategorię kremów BB, ale jednak Dollish jest nr 1 i zakończyłam dalsze próby/testowanie itd.
OdpowiedzUsuńWidzę, że dostałaś te same kolory z Rimmela co ja. Jestem mile zaskoczona tą serią i lakierami w ogóle. Bo reszta kolorówki tak sobie.
Żałuję, że nie mam dostępu do Collistara. Za to z PL przywiozłam sobie scrub i pewnie za jakiś czas ponowię zakupy.
Póki co jestem zaspokojona kosmetycznie :)
Dla mnie to pierwsza przygoda z BB w ogóle. Wcześniej nie próbowałam ani tych europejskich, ani azjatyckich. To znaczy miałam małą odlewkę BB z Eris, ale nie byłam z niego zadowolona, bo strasznie się po nim świeciłam ;) Natomiast Dollish w połączeniu z dobrym pudrem sprawdza się naprawdę świetnie i tylko tego zapychania się boję, ale jak dotąd wszystko co mi wyskoczyło, zdaje się być niezależne od BB kremu ;)
UsuńTo prawda, ta seria zapowiada się naprawdę świetnie! No i wizualnie przyciąga znaczniej bardziej, niż poprzednia linia Lycra Pro :) Spodobała mi się na tyle, że przygarnęłam jeszcze 4 kolory dla siebie i 2 dla mamy :)
Dla mnie to pierwszy kontakt z Collistarem, więc jestem szalenie ciekawa tych produktów :)
Za każdym razem, kiedy tak myślę, okazuję się, że chwilę później wydaję najwięcej kasy na kosmetyki... :P
Trochę przetestowałam kremów BB, na koniec wróciłam do źródła czyli do faktycznego pochodzenia. Okazuje się, że to wcale nie jest taki nowy twór i powstał w Europie :D
UsuńMiejmy nadzieję, że wszystko będzie OK i dobrze Ci posłuży. U mnie połączenie z dobrym pudrem załatwia sprawę i na trudne dni mam kosmetyk idealny.
Tej poprzedniej za bardzo nie znam. Mało się interesowałam Rimmelem a na razie kupiłam tylko dodatkowy odcień z 60 seconds.
Nie wykluczam za to poszerzenia swojej wiedzy :) ale za dużo nowych lakierów wokół mnie.
Może i Ciebie ta marka uwiedzie? :) Ja na pewno będę wypatrywała okazji na kolejne buszowanie pośród standu. Chyba, że kupię coś w ciemno.
Collistara poznałam dawno temu, ale zawsze miałam utrudniony dostęp. Szkoda :(
Wiesz, wydatek a wydatek to jest różnica. Od kiedy ukróciłam wszelkie współprace do minimum, to mam dużo większą frajdę z planowania. Także moje zaspokojenie wynika z tego, że to co chciałam/planowałam mam. W dużej mierze pielęgnacja. Bo weszłam na nowe rejony.
Z kolorówki tak naprawdę jest coraz mniej nowości które chcę mieć. bazuję głównie na ulubionych markach bądź powrotach po latach :)
Essiaki cudne. Ta kolekcja Resort jest kusząca.
OdpowiedzUsuńBB z Azji nie kuszą na szczęście - moja skóra nie wymaga takiego krycia.
Pani Monika to przemiła osoba :)
To prawda! Dlatego cieszę się, że w kostce była dostępna cała kolekcja :) Teraz przymierzam się do zakupu kolekcji Naughty Nautical, ale to pewnie w lipcu, bo ciągle jeszcze nie mogę się zdecydować na 100% na których kolorach zależy mi najbardziej.
UsuńMnie te BB kusiły od dłuższego czasu, ciekawość to potężna siła, ale do tej pory jeszcze nie zdecydowałam się na zakupy z ebay, więc gdy trafiła się promocja na MyAsia, to stwierdziłam, że nie ma na co czekać :)
Zazdroszczę zakupów, szczególnie lakierów i błyszczyków Rimmela ;)
OdpowiedzUsuńRimmel ostatnio wyjątkowo trafia w mój gust :)
Usuńbardzo fajne te żele z Balea:)
OdpowiedzUsuńkrem Dollish mnie intryguje mam nadzieje ze niedługo też stanę się jego właścicielką:)
Piękne te kolory lakierów z Essie:)
cudowne na lato idealne:)
No właśnie to idealna letnia kolekcja :)
UsuńTo idealna letnia kolekcja :)
UsuńJak ładnie razem wyglądają te Essiaki z Hebe. Idę popatrzeć na zdjęcia Master Plan :)
OdpowiedzUsuńTo niby taki jesienny kolor, ale w sumie to jednak zależy od okazji :) Poza tym będzie też pewnie fajną bazą :)
UsuńCudne Essiaki dołączyły do Twoje kolekcji. Mi się udało przystopować mój zakupoholizm w tej kwestii, ale ostatnio skusiłam się na kilka sztuk z Golden Rose :)
OdpowiedzUsuńJa tam nawet nie zamierzam stopować :D To silniejsze ode mnie :D
Usuńaleeee dużo świetnych kosmetyków. szczególnie lakiery Essiaki ;)
OdpowiedzUsuńJak zawsze :)
Usuń50 zł- to byłby odwyk;) Lakiery super, sama zamowilam ostatnio kilka sztuk ns ebayu, bo znając VB nie doczekałabym się ich przed końcem lata.
OdpowiedzUsuńOj tak! Ale chyba nie byłabym w stanie wytrzymać tak zupełnie bez zakupów ;) Tak źle z VB nie jest, ale niestety miesiąc oczekiwania to dość sporo, więc jeśli jest możliwość zakupów gdzieś indziej, to chyba skorzystam :)
UsuńJesteś prawdziwą maniaczką Essie ! :D Mam nadzieję, że to nie zaraźliwe..
OdpowiedzUsuńJestem bardziej, niż pewna, że to JEST zaraźliwe! :D
UsuńŚliczne kolorki lakierów :)
OdpowiedzUsuńA żele na pewno pachną cudownie <3
Żele są świetne! :)
UsuńLakiery Essie są ślicznie, a kremu BB jestem ciekawa ;) bo niedawno recenzowałam krem BB i wspomniałam,że każdy to kiepski wynalazek.
OdpowiedzUsuńA próbowałaś tych europejskich czy azjatyckich? Bo podobno to dwie różne rzeczy :)
UsuńNo nie, Essiaki mi się podobają :P Apocalipsy! :D Pokazuj szminkę :))) (nie to że nie widziałam, wcale nie :D).
OdpowiedzUsuńHaha :D Apocalipsy i Essie i szminka sa super :D
UsuńSuper nowości. Żele z Balea mają cudne opakowania. :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! :)
UsuńTeż kupiłam te żele z Balea i odżywkę do włosów Alverde z tej serii z hibiskusem ;p
OdpowiedzUsuńA Essiaki ładne :) Ty Essieholiczko! :D
Te żele są naprawdę świetne! :) Odżywkę też lubiłam, ale kuracja lepiej się u mnie sprawdziła :)
UsuńIle Essieków<3
OdpowiedzUsuńno same wspaniałości :)
OdpowiedzUsuńteż zawsze kupuje Facelle i Babydream no i cudne kolory essiątek :)
Essie nie potrafię się oprzeć ;)
UsuńIle Essiaków, aż oczy mi się świecą :)
OdpowiedzUsuńA krem BB od Lioele bardzo bardzo lubię :)
Haha :D Mi też zawsze się oczka do nich świecą :))
UsuńNo proszę, też go używasz? :)
Tak tak, też go używam :)
UsuńMiałam najpierw odlewki wersji fioletowej i zielonej i po ich zużyciu zdecydowałam się na pełnowymiarowy produkt :)
A Ty Karotko której wersji używasz?
Mnie też kusi BB z Lioele i też za sprawą Hexx, ale ja jakoś tak nie umiem się do BB przekonać, nie kumam czy to w końcu krem czy podkład, choć po kwietniowym spotkaniu dostałam kilka i bardzo dobre wrażenie na mnie zrobiły, chyba trzeba wreszcie pójść z duchem czasu. Jak na razie mój "duch czasu" od miesiąca zachwyca się nakładaniem podkładu przy pomocy pędzla, do tej pory płynny nakładałam palcami i myślałam, że z tym pędzlem to jakaś fanaberia, a teraz zwracam honor - cały dzień bez poprawek to jest coś co lubię :) Niby niektórzy twierdzą, że lepiej najpierw ogrzać podkład w dłoniach, a mi się wydaje, że jak nałożę palcami to dużo szybciej zaczynam się błyszczeć :/ Apocalips Stellar też mi się marzy, ale na razie mam zdecydowanie za dużo intensywnych odcieni przy zupełnym braku czegoś delikatnego :)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem dlaczego wśród tylu recenzji kremów BB ten przekonał mnie do siebie najbardziej, ale wygląda na to, że to był dobry wybór :) Zależało mi na tym, żeby wypróbować wersję azjatycką, póki co te europejskie mnie nie interesowały, bo chciałam mieć odniesienie do oryginału :)
UsuńJa też uwielbiam nakładać podkład pędzlem, chociaż czasami nadal jeszcze liczę na swoje palce, ale muszę dobrze znać podkład, z którym pracuję. A co do ogrzewania, to i tak zawsze aplikuję porcję produktu na wierzch dłoni i dopiero na niej maczam pędzel w podkładzie. W sumie tak samo robię, jeśli aplikuję podkład palcami, więc tutaj ogrzewanie go niewiele się różni.
Tylko nie kupuj tych jasnych Apocalipsów, bo podobno są słabiutkie. Kolorowe są o niebo lepsze. Z jasnych pomadek spróbuj może 16 albo 102 z serii Kate, albo jeśli zależy Ci na nudziakach, to w ogóle wypróbuj Wibo Eliksir 05 albo którąś z Celii Nude :)
same wspaniałości! essie <3
OdpowiedzUsuń:)
UsuńŚwietne nowości ;) Nawet nie wiesz jak bardzo Ci zazdroszczę zakupów ;) Mam ochotę wypróbować żele pod prysznic Balea ;)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Na szczęście te żele są stosunkowo łatwo dostępne przez internet, więc nie trzeba za nimi tęsknić i wyczekiwać okazji ;)
UsuńSkrót DM kojarzy mi się tylko i wyłącznie z Depeche Mode ale domyślam się, że to nie o tę zacną grupę chodzi ;)
OdpowiedzUsuńCóż on w kontekście kosmetycznym oznacza? Zagraniczną drogerię? W Polsce nie ma kosmetyków Balea?
Pytam, bo mieszkam w Kanadzie i tu kosmetyki Balea są dostępne w drogeriach bez problemu. Również je lubię :)
Haha :) Tym razem nie chodzi o Depeche Mode :) DM to sieć niemieckich drogerii, które występują w kilku krajach europejskich, ale niestety nie w Polsce, choć i u nas zdobyły niezłą popularność :)
UsuńZazdroszczę :) A w jakich drogeriach dostępne są te kosmetyki u Ciebie? Sądziłam, że to marka własna DM, tak samo jak Alverde. Tak jak w przypadku Rossmana są to np. Isana i Alterra :)
Ale poszalałaś;)!
OdpowiedzUsuńOj tam zaraz poszalałaś :)
UsuńMaster PLan to jeden z moich ulubionych essiaków, nie ma drugiego takiego! :O
OdpowiedzUsuńNie no, moje grono ulubieńców jest zdecydowanie bardziej kolorowe :)
UsuńZaszalałaś z Essie - śliczne kolory :)
OdpowiedzUsuńNie uważam tego za szaleństwo :) Jedni skupują palety Sleeka, inni lakiery Essie, a jeszcze inni żele Original Source. Kto co lubi :D
Usuńo rany! zazdroszczę! ile dobroci!*.*:)
OdpowiedzUsuńcudności, lubię żele Balea
OdpowiedzUsuńJa też je lubię :) Szkoda, że nie można ich kupić w naszych drogeriach :)
UsuńPiękne kolory essiaków. A ja czaję się na zamówienie z kokardi i właśnie chcę te żele po prysznic :)
OdpowiedzUsuńZamawiaj, bo warto :)
UsuńDużo fajnych rzeczy, zwłaszcza lakierów :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad New Romantic o Rimmela i Go Ginza - bardzo spodobały mi się swatche :)