Cześć Dziewczyny!
A ja znowu przychodzę do Was z lakierem! Mam taki wstręt do pisania posta denkowego, że nie jestem w stanie go skończyć. Tak to jest jak się zużywa ponad 20 produktów, a później próbuje napisać do każdego z nich mini recenzję... ;)
Ale do rzeczy! Na dzisiaj przygotowałam prezentację lakieru, który w ostatnich dniach szczególnie mnie urzekł (i taki będzie też następny lakierowy post...), czyli The Girls Are Out z letniej kolekcji Naughty Nautical z Essie.
W tym miejscu pozdrawiam moją Stefi, która sprezentowała mi ten cudowny odcień i dedykuję jej ten post! :)
KOLOR:
The Girls Are Out, to przepiękny fuksjowy odcień. Dla mnie to niemal idealna mieszanka różu i fioletu! TGAO, jak niemal wszystkie lakiery z kolekcji Naughty Nautical ma w sobie niezliczoną ilość drobinek, które są widoczne na paznokciach, pięknie odbijając światło i połyskując dyskretnie na złoto i srebrno.
PĘDZELEK:
Tym razem zapomniałam o zdjęciu pędzelka, ale jest to typowy, bardzo wygodny szeroki pędzelek, typowy dla wersji europejskiej. Ostatnio miałam okazje malować paznokcie Essie z wąskimi pędzelkami i cóż... Grubasek, to jednak zdecydowany faworyt! :)
KONSYSTENCJA:
Lakier jest odrobinkę rzadszy, niż inne które mam, ale mimo to nie rozlewa się na skórki i łatwo o jego równomierne rozprowadzenie.
KRYCIE:
Lakier z powodzeniem kryje po dwóch warstwach, nie robiąc żadnych prześwitów. Kolor jest intensywny i wyraźny.
TRWAŁOŚĆ:
Tutaj niestety nieco się zawiodłam, ponieważ TGAO dość szybko zaczął się wycierać na końcówkach paznokci, a po trzech dniach pojawiły się niestety spore odpryski. Trzy dni, to dość słabo jak na Essie i choć ewidentnie upatruję tu winy w lakierze, to jednak zastanawiam się, czy to, że noszę dłuższe paznokcie nie ułatwiło mu wycierania i odpryskiwania... No nic! Powienien trzymać się lepiej bez względu na to! Dodam, że lakier był zabezpieczony top coatem i choć nie zauważyłam, żeby stosowanie topów wpływało na cokolwiek więcej, niż dłuższy połysk (bynajmniej nie na trwałość), to jednak jestem Wam winna tę informację :)
ZMYWANIE:
Lakier schodzi dość szybko, ale z racji zawartości drobinek wymaga odrobiny cierpliwości i kilku sekund dłużej w towarzystwie wacika i zmywacza. Wszystko odpuszcza bez większych problemów, ale jednak nie jest to tempo ekspresowe. No i ponownie mały zawód - lakier zafarbował mi płytkę paznokcie, pomimo położenia go na odżywkę (wiem, wiem... odżywka to nie baza...). Kiepściutko!
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Ta kolekcja nie weszła niestety do polskich drogerii, dlatego szukajcie jej przede wszystkim w internecie lub, jeśli jesteście zainteresowane wersją profesjonalną, w salonach manicure. Ceny wahają się w zależności od sprzedawców, ale TGAO widziałam na Allegro w granicach 25 zł.
Pomimo dość znaczących wad The Girls Are Out jestem oczarowana kolorem i wykończeniem, dlatego czuję, że będzie to mój jesienny ulubieniec! Mam nadzieję, że uda mi się coś zaradzić na trwałość i farbowanie. Może inna konfiguracja bazy i top coatu sprawdzi się jednak lepiej, kto wie...
A jak Wam przypadł do gustu ten odcień?
K.
Jest uroczy :) I fajnie, że widać srebrny pyłek. Miałam nadzieję, że podobnie wykończenie będzie miał Bikini, ale tam wszystko się chowa ;)
OdpowiedzUsuńIdalio, właśnie noszę Rock The Boat z tej samej kolekcji. To kolor zbliżony do Bikini So Teeny i w RTB na szczęście widać te drobinki również na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi sie, najwazniejsze ze to co w butelce to na paznokciach:))
OdpowiedzUsuńŚliczny jest:)
OdpowiedzUsuńJest piękny i daje fajny efekt :) Takiemu lakieowi dużo można wybaczyć
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Jest fantastyczny!
UsuńBardzo przyjemny,pomimo tych drobinek ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie dzięki tym drobinkom ;)
UsuńKolor jest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńKolor jest piękny. Aż mi się przypomniał lakier z Paese, który dostałam od koleżanki. Miał ten sam kolor i go uwielbiałam. Różnił się tylko tym, że nie miał żadnych drobinek w sobie. Także tak jakos sentymentalnie podeszłam do Twojego lakieru na pazurkach. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Ja miałam kiedyś podobny z Oriflame i nosiłam go w Londynie, więc również mam sentyment do tego koloru :)
Usuńkolorek bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny odcień, nawet złote drobinki mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńTo chyba one dodają mu tyle uroku :)
Usuńświetny odcień :) szczerze mówiąc widziałam ten lakier na półce Essie, ale zupełnie nie zwrócił mojej uwagi. na paznokciach wygląda dużo, dużo lepiej!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Trzeba było go brać! ;)
UsuńPodoba mi się, choć fanką fioletowych odcieni nie jestem :)
OdpowiedzUsuńOj, ja zdecydowanie kocham wszelkie odcienei różu i fioletu na paznokciach :)
UsuńKupię sobie :)
OdpowiedzUsuńSmacznego :D
UsuńBardzo mi się podoba!
OdpowiedzUsuńTe drobinki dodają uroku :)
Pal licho trwałość i barwienie - jaki on śliczniutki *.* :D
OdpowiedzUsuńNo niestety barwi gorzej, niż czerwone :/
Usuńjest uroczy :) w ogóle cała ta kolekcja jest piękna
OdpowiedzUsuńZgadzam się! To chyba najciekawsza kolekcja Essie w tym roku :)
UsuńJakie zadbane masz dłonie. Patrzę na moje po pracach remontowych i wstyd mi.. ;-)
OdpowiedzUsuńOjej, dziękuję :)
UsuńKurcze, świetny jest, ale z mój kontakt z tymi lakierami na razie udany nie jest :)
OdpowiedzUsuńTo pewnie tak, jak mój z OPI ;)
UsuńPięknie się u Ciebie prezentuje :)
OdpowiedzUsuńChyba w związku z tym dużo szybciej odpakuję "swój" egzemplarz :))
A w buteleczce taki niepozorny...
Koniecznie się za niego zabierz! :)
UsuńKolor bardzo mi się podoba, a te drobinki tylko dodają mu uroku :)
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie bardzo jaki pędzelek mają lakiery Essie te profesjonalne.
Te profesjonalne mają wąski pędzelek! Niedługo zrobię post z porównaniem :)
UsuńZazdroszczę zdrowych paznokci i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://sweet-cherry-lady.blogspot.com/
Jeszcze nie są tak całkiem zdrowe, ale jestem na dobrej drodze :)
UsuńLakiery Essie to takie moje małe marzenie :) Nie mogę się doczekać, kiedy dorwę swoją pierwszą sztukę ;)
OdpowiedzUsuńW takim razie radze wybrać jakiś uniwersalny kolor na początek, taki, żebyś wiedziała, że będziesz po niego sięgać regularnie - wtedy wydane pieniądze mniej bolą, a możesz się przekonać czy formuła lakieru Ci odpowiada :)
UsuńSliczny kolorek ,ale już taki jesienny ! :(
OdpowiedzUsuńJesienny, a kolekcja letnia :D
Usuńcudo cudo cudo! na jesień w sam raz!
OdpowiedzUsuńCoś tak czuję, że świetnie sie sprawdzi :)
Usuńśliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny kolor! Widzę drobinki takie jak w Madison Ave-Hue :) Świetny kolor na jesień.
OdpowiedzUsuńBo to bliski kuzyk MAH, ale sam kolor jest zdecydowanie ciemniejszy :)
Usuńale on pięknie u Ciebie wygląda !!!! Szkoda, że taki nietrwały :(
OdpowiedzUsuńSzkoda, że tak barwi ;) Ale i tak jest cudny :)
UsuńZakochałam się w tym kolorze ! Szkoda,że jest tak trudno dostępny i że lakiery Essie należą do tych wysoko półkowych jeśli chodzi o cenę :/
OdpowiedzUsuńAkurat jeśli o cenę chodzi, to mogłabym się spierać ;)
UsuńWitaj. Ulwielbiam lakiery essie :). Kolorek prezentowany przez ciebie bardzo kusi :D... lubie fiolety..co prawda wole gladkie kolroy bez polysku ale ten pomimo to skradl moje serce :D
OdpowiedzUsuńDrobinki też mają swój urok :)
UsuńBardzo ładny, lubię takie odcienie jesienią i fajnie że drobinki są widoczne :)
OdpowiedzUsuńTeż mnie to cieszy :)
UsuńA mi też zafarbował ten lakier, ale kolor Naughty Nautical:((
OdpowiedzUsuńAkurat Naughty Nautical prędzej bym podejrzewała o farbowanie :(
UsuńTeż już go nosiłam, ale odprysnął mi już na drugi dzień noszenia, buuu :( moje głupie, głupie paznokcie!
OdpowiedzUsuńA tak to też bardzo mi się podoba! Idealna alternatywa dla Splash of grenadine i Madison ave-hue na jesień :)
Buu szkoda :( Nie masz szczęścia do trwałości niektórych egzemplarzy...
UsuńAbsolutnie przepiękny!! i kolor i wykończenie z drobinkami bardzo mi się podoba:D
OdpowiedzUsuńMi również! :)
UsuńBardzo mi się podoba, i te drobinki *.* Robią swoje! Lakier dzięki nim nabiera jeszcze większego uroku :)
OdpowiedzUsuńKolor dla mnie, pięknie go pokazałaś. : -)
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i te drobinki :D
OdpowiedzUsuńBoski kolorek i te drobinki pięknie w nim wyglądają:)
OdpowiedzUsuńKolor jest przecudowny, mam nadzieję że znajdziesz sposób na jego wady ponieważ faktycznie kolor idealnie pasuje do jesieni! :)
OdpowiedzUsuńNa pewno sięgnę po inną bazę! Oby to pomogło!
Usuńshimmer robi efekt, cudo :)
OdpowiedzUsuńOj tak! :)
UsuńKolor piękny ach ten Essiak ;)
OdpowiedzUsuńPiękny! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny jest TEN kolor :)i jeszcze drobinki ♥
OdpowiedzUsuńMasz jedyne w swoim rodzaju zdolności kuszenia Essie, a w zasadzie obie z Megdil robicie to fenomenalnie!
Uwielbiam takie kolorki na pazurkach! :)
OdpowiedzUsuńNa nadchodzącą jesień akurat jak znalazł! :)
Bardzo mnie zdziwił ten odcień w kolekcji letniej, bo według mnie, jest to typowo jesienny kolor, do tego te drobinki! Nie dziwię się Ci zatem, że obstawiasz go na ulubieńca nadchodzącej pory roku. Ja już sobie go wyobrażam w duecie z ciepłym i miękkim sweterkiem, czy golfem :)
OdpowiedzUsuńOch, kolor jest boski, drobinki dodają mu uroku :D
OdpowiedzUsuńCudowny kolor!
OdpowiedzUsuń