poniedziałek, 7 października 2013

HEAN - Maxxi Lash Flexi Mascara - tusz do rzęs

Cześć Dziewczyny!

Odsuńmy jeszcze na chwilę podsumowania miesiąca i zajmijmy się jeszcze trochę kolorówką. Tym razem, dla odmiany, przygotowałam recenzję tuszu do rzęs Maxxi Lash Flexi Mascara od HEAN. Produkt ten znalazł się w grupie moich majowych ulubieńców, a Wy wyraziłyście wtedy dość spore zainteresowanie nim. Zebrałam się, zrobiłam jakiś czas temu zdjęcia, no i w końcu przygotowałam recenzję! :)



Marka HEAN była mi już wcześniej znana, ponieważ miałam do czynienia z dwiema paletkami cieni (KLIK i KLIK), słynną bazą pod cienie (KLIK) oraz lakierem do paznokci z serii Colour Obsession (fuksja o numerku 614, to jeden z moich ulubionych lakierów, używanych na stopach!). Wobec tego, gdy zwrócono się do mnie z propozycją przetestowania trzech, nieznanych mi dotąd produktów tej marki, chętnie się zgodziłam. Oprócz tuszu, otrzymałam również lakier w pięknym morelowo-brzoskwiniowym kolorze (KLIK) oraz podkład Studio Lift, który testuje moja mama. No, ale do rzeczy, bo znowu się rozgaduję! ;)


KONSYSTENCJA:
Zacznę nietypowo, bo od konsystencji - tusz po otwarciu może sprawiać wrażenie wyschniętego, ponieważ ma bardzo gęstą i suchą konsystencję. Jest ona wyjątkowo rzadko spotykana, ale w przypadku tego produktu (i moich rzęs) sprawdza się naprawdę bardzo dobrze. Taka konsystencja być może jest spowodowana zawartością wosku carnauba w tuszu. Podczas aplikacji tuszu miałam wrażenie, że niczego nie nakładam na rzęsy, ale już jedno pociągnięcie szczoteczką dawało dość widoczny efekt. Co najlepsze - tusz, mimo gęstej konsystencji nie skleja rzęs!


DZIAŁANIE I TRWAŁOŚĆ:
Maxxi Lash Flexi nie skleja moich rzęs i naprawdę mocno je wydłuża oraz delikatnie pogrubia. Czerń jest dość wyraźna, choć dla mnie to i tak tusz, który raczej nadaje się na dzień, niż na wieczór. Tusz bardzo dobrze i długo się trzyma - nie zawsze wytrzymywał do demakijażu, ale 10h to dla niego żaden problem i w pracy zupełnie nie musiałam się nim przejmować. Zresztą nawet jak już znika z rzęs, to raczej niezbyt mocno się kruszy, raczej po prostu ...no właśnie - znika :)
Jestem bardzo zadowolona z tego, jak tusz podkreśla rzęsy i jak świetnie je rozdziela. Chyba ani razu nie miałam problemu za sklejonymi rzęsami, a to, co ewentualnie widać na zdjęciach, to naturalny kierunek wzrostu moich rzęs, który uwielbiają się ze sobą krzyżować i żaden tusz tego nie zmieni, choćbym nie wiem jak z tym walczyła... ;) Tusz w bardzo fajny sposób "oblepiał" rzęsy i rzeczywiście dawał wrażenie, jakbym nakładała na nie jakąś gęstą odżywkę, a jednocześnie od razu po zastygnięciu, nie był wyczuwalny bardziej, niż jakikolwiek inny tusz, który stosowałam.


SZCZOTECZKA:
Tusz jest wyposażony w dość małą, silikonową szczoteczkę. Jestem fanką wszelkich silikonowych, czy plastikowych ustrojstw i zawsze maluje mi się nimi najlepiej, dlatego i tym razem byłam zachwycona. Szczoteczka ma kształt długiego, wąskiego, zwężającego się w stronę końca stożka, naszpikowanymi króciutkimi silikonowymi włoskami. Nie kłuje w oczy, nie jest zbyt ostra, za to, ku mojemu zdziwieniu, bardzo dokładnie i bez żadnych problemów rozdziela i podreśla rzęsy. Szczoteczka ma raczej krótkie włoski, więc jest dosyć mała, ale naprawde dobrze sobie radzi z dokładnym pokryciem rzęs :)


CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Maskarę Maxxi Lash Flexi kupicie w sklepie internetowym HEAN oraz w drogeriach, w których dostępne są produkty tej marki. W sklepie internetowym cena produktu to tylko 11,99 zł!

Przed Wami efekty na rzęsach! Najpier zdjęcia niepomalowanego oka, następnie zdjęcia drugiego oka już po aplikacji tuszu.








I jak wrażenia? Ja byłam nim bardzo miło zaskoczona! Nie dość, że ma bardzo wygodną szczoteczkę, to jeszcze daje naprawdę dobry efekt na rzęsach! Gdyby nie ogromny zapas tuszy, z pewnością od razu zrobiłabym zapas! :)
K.
Produkt otrzymałam do przetestowania od marki HEAN.

44 komentarze:

  1. Moim zdaniem pięknie oko wyglada z tym tuszem ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Skleja trochę rzęski, ale który tego nie robi :):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje sa naturalnie trochę pokrzyżowane, więc musiałabym je chyba prostownicą potraktować, a nie tuszem :D

      Usuń
  3. lubię silikonowe szczoteczki, a ta daje fajny efekt

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się ta silikonowa szczoteczka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda interesująco :) Będę musiała pokupować kilka rzeczy z Heana ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te kilka kosetyków, które miałam z tej marki było/jest naprawdę godne polecenia :)

      Usuń
  6. ładnie wygląda na rzęsach :) lubię silikonowe szczoteczki :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda bardzo fajnie! Jak miło, że nie skleja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wydaje się być całkiem dobry :) Szkoda, że jest ciężki dostęp do kosmetyków Hean... przynajmniej ja mam z tym problem ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też żałuję, ale na szczęście sklep internetowy mają bardzo dobrze zaopatrzony i bardzo często robią promocje :) Nawet teraz jest rabat -10% i gratisy do zamówienia :)

      Usuń
  9. Efekt wyraźny :) Lubię Hean ale z dostępnością bywa różnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Dostępność to ich spory minus, ale na szczęście sklep internetowy działa całkiem sprawnie :)

      Usuń
  10. Tusz tuszem, podoba mi się cały makijaż oka :) Ciemna dolna powieka i jasna górna. Sama często się tak maluję :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Szczoteczka wydaje się być fajna, też lubię takie silikonowe :) A efekt na rzęsach bardzo ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Daje bardzo fajny efekt na rzęsach, no i ma ciekawą szczoteczkę :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Faktycznie efekt jest naprawdę super! Widać sporą różnicę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tusz zdecydowanie ma w sobie to coś, rzęsiska wyglądają prześlicznie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie wygląda na rzęsach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam ten tusz i podbił on moje serce totalnie;) Jeden z lepszych jakie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Daje fajny efekt niestety kosmetyki tej firmy są strasznie słabo dostępne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, stacjonarnie widziałam je tylko w drogerii Jasmin.

      Usuń
  18. O, ładnie wygląda :) Tak patrzyłam sobie na fotki an szczoteczkę i wygląda właśnie na taką ładnie rozdzielającą.

    OdpowiedzUsuń
  19. cena jak nic zachęca do zakupu, opakowanie wygląda porządnie, a to działanie.... wow.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Muszę przyznać, że ile razy sięgam po ofertę Hean, to zwykle jestem naprawdę miło zaskoczona ich kosmetykami :)

      Usuń
  20. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szkoda, że nie zaprzątałaś sobie głowy przeczytaniem posta... Ale tak, fajnie tu...

      Usuń
  21. Ale ładne zdjęcia udało Ci się zrobić! Zachwycam się tym pierwszym tak samo jak precyzyjnymi zdjęciami oka. Szczerze mówiąc, mi jakoś nie udaje się takich zrobić, być może dlatego, że nie mam odpowiedniego obiektywu do zdjęć makro ;/

    Chętnie wypróbowałabym tę maskarę! Ciekawe czy można ją kupić w Jasminie?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast