Witajcie!
Przygotowałam dla Was kilka słów na temat niemal kultowej już bazie pod cienie Stay On polskiej marki Hean. W świecie blogerek ta baza praktycznie z miejsca stała się jedną z najpopularniejszych baz i wcale się temu nie dziwię! Po wielu, wielu pozytywnych recenzjach tego produktu uległam pokusie i również się na nią skusiłam kiedy już wreszcie udało mi się ją znaleźć i zdecydowanie było warto!
Myślę, że warto na początek wspomnieć, że jeszcze do niedawna wcale nie używałam baz pod cienie. Uważałam to za zbędny bajer, ale dzięki temu produktowi przekonałam się, że warto je stosować. Należę do tych szczęśliwców, którym cienie, mimo wszystko, dość długo utrzymują się na powiekach, ale dzięki tej bazie wyglądają dużo dłużej tak, jak tuż po wykonaniu makijażu. Ciekawe? Zapraszam dalej... :)
Hean - Stay On - baza pod cienie |
Producent o produkcie:
"Utrwalająca i wygładzająca baza pod cienie prasowane i sypkie. Wzmacnia intensywność koloru, utrwala cienie i ułatwia ich aplikację. Nie pozostawia tłustego filmu."
A oto moje spostrzeżenia na jej temat...
DZIAŁANIE: Działa! I to bardzo! Testowałam na niej cienie z paletek Sleek, z Oriflame oraz z paletek Hean (opisywanych TU i TU) i z każdym z nich współpracowała bez zarzutu. Przede wszystkim, odnosząc się do obietnic producenta, baza wygładza powieki, przygotowując je do aplikacji cieni. Baza faktycznie nie pozostawia tłustego filmu, a cienie bardzo dobrze się na nią aplikuje, a rozcieranie ich nie sprawia żadnego problemu. Cienie trzymają się na niej niemal w niezmienionym stanie aż około 8-10h, w międzyczasie zdarza się, że kolory nieco blakną, ale nie zdarzyło mi się jeszcze, żeby przed upływem tego czasu cienie zbierały się w załamaniu. Uważam, że to naprawdę świetny czas!
Jeśli chodzi o wzmocnienie koloru, to nie zauważyłam na sobie większej różnicy. Owszem, w przypadku słabo napigmentowanych cieni, ich kolor jest nieco wyraźniejszy, ale nie jest to żaden spektakularny efekt.
Hean - Stay On - baza pod cienie |
KONSYSTENCJA: Baza ma mocno zwartą konsystencję, trochę przypominającą masełko, ale zdecydowanie mniej tłustą. Jej aplikacja nie sprawia najmniejszego problemu, trzeba jednak pamiętać, żeby nakładać ją z umiarem, w małych ilościach i dokładnie ją rozprowadzić i rozetrzeć.
Hean - Stay On - baza pod cienie |
KOLOR: Baza ma lekko różowawy kolor i zawiera niewielką ilość drobinek, które są zupełnie niewidoczne na powiece.
ZAPACH: Zapach tego produktu kojarzy mi się odrobinę z nieco babcinymi perfumami, ale nie jest to dla mnie drażniące. Wiem jednak, że kilku dziewczynom zupełnie on nie odpowiadał. Na szczęście zapach nie utrzymuje się na skórze po aplikacji bazy.
WYDAJNOŚĆ: Baza jest niezwykle wydajna i jestem pewna, że nie uda mi się jej zużyć w całości przed końcem terminu ważności, ponieważ wystarcza jej naprawdę niewielka ilość.
OPAKOWANIE: Baza zapakowana jest w okrągły, plastikowy słoiczek, zawierający aż 14 gram produktu! Ja bardzo lubię taką formę, ponieważ aplikuję ją zwyczajnie palcem. W ten sposób najlepiej kontroluję jej roztarcie. Niektóre dziewczyny uważają taką formę za niehigieniczną, ale ja i tak zawsze myję ręce przed wykonaniem makijażu. Jednak forma słoiczka ma to do siebie, że wzrasta szansa, że wpadną nam jakieś drobinki, czy paprochy do kosmetyku. Najbardziej denerwująca jest jednak nakrętka, z którą nieustannie walczę przez kilkadziesiąt dobrych sekund, a jak wiadomo, rano każda z nich jest cenna... ;) Zupełnie nie mogę sobie z nią poradzić, bo nakrętka za nic nie chce z powrotem wskoczyć na miejsce, jakkolwiek bym jej nie próbowała zakręcić. Też tak macie, czy tylko ja jestem taką pierdołą? ;>
CENA: 10,49zł w sklepie internetowym Hean, ok.12-15zł w drogeriach (m.in. Jasmin)
Hean - Stay On - baza pod cienie |
Podsumowując:
+ świetnie utrwala cienie
+ łatwa aplikacja
+ nie utrudnia rozcierania cieni
+ przyjemny zapach
+ mega wydajność
+ wygodne opakowanie (kwestie aplikacji)
- niedopasowana nakrętka
K.
SKŁAD:
C11-13 Isoparaffin, Talc (and) Triethoxycapryly lsilane, Ozokerite, VP/Hexadecene Copolymer, Mica, Polyethylene, Phenoxyethanol (and) Methyl paraben (and) Ethylparaben (and) Butylparaben (and) Propylparaben (and) Isobutylparaben, Isopropyl Mirystate, Limnanthes Alba (Meadowfoam) Seed Oil, Isohexadecane, VP/Eicosene Copolymer, Carthamus Tinctorius (Safflower) Seed Oil (and) Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil (and) Tocopheryl Acetate (and) Ascorbyl Palmitate (and) Linoleic Acid, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Geraniol, [+/- Synthetic Fluorphlogopite, CI 77891, CI 45430:1, CI 77007, CI 77742]
mam i bardzo lubię :)))
OdpowiedzUsuńI słusznie :)
UsuńMuszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie, do obserwowania i komentowania :*
Koniecznie spróbuj! Chętnie zajrzę :)
UsuńTo dobra baza.
OdpowiedzUsuńNawet bardzo :)
Usuńjuż od dawna się zbieram do jej zakupu
OdpowiedzUsuńZdecydowanie warto się zebrać ;)
UsuńBardzo tani jest. Warto chyba spróbowac :))
OdpowiedzUsuńJak na taką gramaturę, to nawet skandalicznie tania ;)
UsuńCzytam już po raz któryś chwalebną notkę dla tej bazy, więc chyba pora ją odkopać w natłoku kosmetyków w jakiejś drogerii i zabrać ze sobą do domu :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńA ja jej kurcze nie moge znalesc u siebie... :(
OdpowiedzUsuńMam, lubię, polecam. Na tą chwilę szukam jakiejś innej dla małej odmiany.
OdpowiedzUsuńhttp://kosmetykoholizm.blogspot.com/