Kontynuując wpisy lakierowe na dziś ponownie wybrałam kolejne mazidła z linii Q by Colour Alike, tym razem 113 Brudny Harry i 118 Diskorelaks w duecie. Ten mani zmazałam (dosłownie) na majówce, w warunkach szalenie upalnych, więc aplikacja lakierów była odrobinę utrudniona - no i przyprawiłam sobie maziaje na skórkach, za które serdecznie Was przepraszam, mam nadzieję, że nie zaburzą ogólnego odbioru... ;)
113 Brudny Harry, to brudny (a jakże) i nieco chłodny róż, niestety jest on z rodzaju tych, które w buteleczce wyglądają na jaśniejsze, niż w efekcie są na paznokciach, czego w lakierach szczerze nie cierpię! Zdarza mi się przez to wysłać lakier w świat, ten jednak miał szczęście, bo jego kolor na paznokciach okazał się równie piękny, co w buteleczce, mimo, że odmienny. Moim zdaniem, ma on wykończenie kremowe, chociaż widziałam, że na blogach innych dziewczyn ma w sobie coś z żelka, no cóż... Moje paznokcie jakoś tego nie uwydatniają...
Q by Colour Alike 113 Brudny Harry |
113 jest dość upierdliwy w aplikacji ze względu na rzadką konsystencję, co niestety widać na moich skórach... Lakier paskudnie się rozlewa po nich, ale przypominam, że daleko mi do mistrzostwa w malowaniu paznokci, więc może u Was będzie to wyglądać lepiej ;) Nakładałam dwie warstwy lakieru, bo jedna byłaby raczej niewystarczająca. Niestety lakier zbąblował mi się trochę na paznokciach, chociaż podejrzewam, że poniosło mnie, jeśli chodzi o grubość warstw. Ostatnio mam tak z większością lakierów, więc chyba muszę poćwiczyć powściągliwość... ;) To, co mnie w nim zawiodło, to fakt, że jeszcze tego samego pojawił mi się odprysk na jednym paznokciu, ale po załataniu go lakier trzymał się jakieś 3-4 dni bez większych sensacji.
Q by Colour Alike 118 Diskorelaks & 113 Brudny Harry |
118 Diskorelaks, to dla odmiany przepiękny błyskacz, którego koloru za Chiny nie potrafię określić. W cieniu ma delikatnie fioletowawą bazę, ale równie dobrze można by doszukać się w niej różu, beżu i szarości - taki jest niezdecydowany! ;) Ale za to jak się mieni! Jest to lakier z rodzaju tych holograficznych, jednak posiada większe drobinki, niż prezentowane wcześniej na blogu holografy z Eveline.
Q by Colour Alike 118 Diskorelaks |
Ten lakier jest już trochę przyjemniejszy w aplikacji, nie rozlewa się już tak bardzo i jest minimalnie gęstszy niż Brudny Harry. Ten dla odmiany nie bąblował, ani nie odpryskiwał. Trzymał się dzielnie w stanie niezmienionym aż do zmycia! Wygląda na to, że Diskorelaks jest lepszą połową tego duetu ;)
Q by Colour Alike 118 Diskorelaks & 113 Brudny Harry |
To, co mnie w nim najbardziej zaskoczyło, to to, że mimo większych drobinek, nie sprawił mi najmniejszych problemów przy zmywaniu. Takich kolegów, to ja lubię! Życzyłabym sobie więcej takich bezproblemowych Q jak Diskorelaks i mniej takich średniaków jak Brudny Harry.
No to pooglądajcie sobie trochę (bąble, maziaje i holografy :D).
Q by Colour Alike 113 Brudny Harry |
Q by Colour Alike 118 Diskorelaks |
Za moje lakiery zapłaciłam 9,90zł w Drogerii Jasmin, ale są one również dostępne w sklepie internetowym producenta TUTAJ.
Jak Wam się podoba taki duet? Bałam się na początek aplikować 118 samodzielnie, ale jeśli tylko się odważę, to postaram się ten fakt odpowiednio tutaj odnotować... ;)
K.
P.S. Nie wiem, czy zwróciłyście na to uwagę, ale nie wiedzieć czemu te lakiery paskudnie zastygają na szyjkach już od pierwszego wyjęcia pędzelka z buteleczki...
Diskorelaks wygląda cudnie :). Mam podobny kolor do Brudnego Harrego, też z Barbry, ale z serii Colour Alike :)
OdpowiedzUsuńZ tej serii też bym coś dla siebie znalazła ;)
Usuńbrudny harry jest przepiękny!
OdpowiedzUsuńNiczego sobie, prawda? :)
Usuńhehe widzę, że i u Ciebie powrót do lakierów. Też miałam u siebie przestój ( o dziwo!). Brudny Harry jest trochę podobny do jednego z kolorów z Catrice. Bardzo lubię takie brudne różowe, a ten jest śliczny. I widać, że dość dobrze kryje. Co do brokatu, to czy mi się wydaje, czy to lakier holograficzny?
OdpowiedzUsuńS.
Trochę znowu mnie wzięło :) Tak, Diskorelaks jest trochę holograficzny :)
Usuńo ja... muszę mieć ten Diskorelaks! Podobny do Brudnego Harrego mam z Rimmela ;)
OdpowiedzUsuńHarry chyba jest jednak dość popularnym odcieniem ;)
UsuńDiskorelaks jest swietny! pięknie się prezentuje:)
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie ;)
UsuńDiskorelaks jest cudowny...
OdpowiedzUsuńAle na wszystkie paznokcie trochę się go boję :D
UsuńDiskorelaks pięknie się mieni!
OdpowiedzUsuńZwłaszcza w słońcu :)
UsuńW moim guście :D:D Szkoda, że ten brudasek nie jest jaśniejszy jednak, taki jak w butelce, ale i tak jest ładny ;) A ten diskorelaks to już wymiata, chcę go, chcę!!! :D Kopiuję do chciejlisty, znowu, znowu przez Ciebie :P :)
OdpowiedzUsuńTeż trochę żałuję, ale tym razem podoba mi się i taki, jaki jest na paznokciach - na szczęście :)
UsuńDiskorelaks jest świetny! dyskoteka gra :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszystko co ma w sobie brokat. Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńBrokatem bym tego nie nazwała, to raczej dość drobne drobinki. Brokat zmywałby się o stokroć gorzej ;)
UsuńJa bym się nie odważyła chyba aby wszystkie paznokcie pomalować 118:)
OdpowiedzUsuńMi też póki co brakuje odwagi, ale może na jakąś imprezę :D
Usuń...a ja kocham nie tylko wiele z kolorów Q by CA, ale również ich niesamowite nazwy - jedne z najfajniejszych, podobnie jak np Cattrice. Przepraszam za ten lekko offtop, Karotko, ale nareszcie miałam pretekst do powiedzenia tego :))
OdpowiedzUsuńNo, ale holograf jest śliczny.
Ja też uwielbiam jak producenci są kreatywni w kwestii nazw, zupełnie inaczej patrzy się wtedy na lakier :D Nie przepraszaj, mam to samo :D
Usuńmi się ten brudase podoba :>
OdpowiedzUsuńwłasnie dziś natrafiłam na stoisko a wnim lakiery Colour Alike. Nie kuś! :P
A właśnie, że będę! Musisz go mieć, musisz go mieć, musisz go mieć... :]
UsuńHarry średnio mi się podoba :) Ale ten drugi jest obłędny! :)
OdpowiedzUsuńDiskorelaks jest piękny :))
OdpowiedzUsuńDiskorelaks jest cuuudowny :D
OdpowiedzUsuń