wtorek, 5 listopada 2013

GoodSkin Labs - Eyliplex-2 - serum stymulujące wzrost rzęs [recenzja po pełnej kuracji]

Cześć Dziewczyny!

Niektóre z Was może pamiętają, że jakiś czas temu rozpoczęłam testowanie serum z GoodSkin Labs - Eyliplex-2, którego zadaniem jest stymulowanie wzrostu rzęs, więc dzisiaj, w kilka tygodni po zakończeniu pełnej kuracji, chciałabym podzielić się z Wami moją opinią o nim.


Od producenta:


Moje rzęsy z natury są dość długie i w miarę grube, dlatego ciekawa byłam, czy odżywka będzie w stanie cokolwiek zmienić. Może od razu napiszę, że rzeczywiście zauważyłam efekty, choć nie są one tak spektakularne, jak u niektórych osób, stosujących różne tego typu sera (uwielbiam tę odmianę :D), jednak to nie jedyne pozytywne skutki stosowania serum Eyliplex-2.

Zacznijmy od początku - nieco poniżej możecie zobaczyć moje rzęsy przed kuracją - bez tuszu i z tuszem. Dalej, moje rzęsy po ośmiotygodniowej kuracji - bez tuszu i z tuszem (tym samym, co na zdjęciach przed). Myślę, że pierwsze, co rzuca się w oczy, to nie długość, ale grubość rzęs i ich przyciemnienie. Z tego efektu kuracji jestem najbardziej zadowolona!

Jeśli chodzi o długość, to należy wspominać, że moje rzęsy mają to do siebie, że mają bardzo jasne końcówki, na których mój aparat nieco głupieje, dlatego niektóre ze zdjęć bez tuszu mogą być nieco rozmazane, za co z góry Was przepraszam.


DZIAŁANIE:
Zacznijmy od tego, co dla większości z Was liczy się najbardziej, czyli wydłużenia rzęs. W moim przypadku wydłużenie jest zauważalne i choć nie jest to spektakularny efekt, to jednak mogę go uznać za zadowalający. Dodatkowo, mam wrażenie, że moje rzęsy są po kuracji znacznie grubsze. Wydłużenie nie jest może najlepiej widoczne, ale pogrubienie i przyciemnienie rzęs z pewnością zauważycie! Na szczęście już po użyciu tuszu - i to w zasadzie dowolnego - okazuje się, że moje rzęsy, to całkiem niezły materiał nad którym mogę pracować z tuszem ;)

Bardzo dużą zaletą serum Eyliplex było dla mnie zauważalne odżywienie i wzmocnienie rzęs. Stały się bardziej lśniące i przede wszystkim przestały wypadać! Przed kuracją, zdarzało mi się, że gubiłam po 2-3 rzęsy w trakcie demakijażu i to codziennie, natomiast w trakcie kuracji wypadanie niemal zupełnie ustało i wypadały mi właściwie tylko te rzęsy, na które przyszła już pora zgodnie z ich naturalną żywotnością ;) Co najciekawsze, naczytałam się wcześniej, że po zakończeniu różnych tego typu kuracji na rzęsach, niektóre z dziewczyn miały problem ze wzmożonym wypadaniem rzęs. U mnie nic takiego się nie dzieje, a produktu nie używam już od ponad miesiąca. Rzęsy nadal są mocne, długie i odżywione, a ich wypadanie jest bardzo sporadyczne i ograniczone do pojedynczych rzęs.

KONSYSTENCJA I APLIKACJA:
Produkt należy nakładać na linię rzęs dokładnie tak samo jak eyeliner, co jest rzeczywiście bardzo wygodnym rozwiązaniem. Nie przeczesujemy całych rzęs, a działamy jedynie u ich nasady. Produkt jest dość rzadki, ale nie ucieka zbyt szybko z pędzelka, a ponadto nie zastyga na powiece. Właściwie to zdaje się całkowicie wchłaniać w skórę, ponieważ -  w przeciwieństwie do buteleczki - na skórze nie zostają żadne ślady aplikacji.


OPAKOWANIE I WYDAJNOŚĆ:
Produkt opakowany jest w podłużną buteleczkę, typową dla eyelinerów z pędzelkiem. Ma prosty, ale dość estetyczny design. Buteleczka zawiera 4,5 ml produktu, co jest ilością wystarczającą na pełną, ośmiotygodniową kurację (a nawet dłuższą!). To, co nie do końca odpowiadało mi w produkcie to fakt, że w miarę upływu czasu, należało się trochę nagimnastykować z opakowaniem, żeby pędzelek nabrał odpowiednią ilość produktu.


CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Serum jest dostępne wyłącznie w Perfumeriach Douglas (również online) w cenie 165 zł. Jest to niewątpliwie dość wysoka kwota, ale jednocześnie jest ona znacznie niższa, niż innych rozpoznawalnych produktów tego typu, a biorąc pod uwagę pozytywne efekty, warto rozważyć wybór tego produktu.

SKŁAD:

Pora pokazać efekty! Zdjęcia przed kuracją, to zdjęcia, które pojawiły się również w niedawnej recenzji tuszu. Były one zrobione na krótko przed rozpoczęciem kuracji, więc idealnie nadają się do zilustrowania efektów przed.

PRZED KURACJĄ
ZDJĘCIA RZĘS BEZ TUSZU I Z TUSZEM




zdjęcia z tuszem - niestety tylko na drugim oku
zdjęcia z tuszem - niestety tylko na drugim oku

***
W TRAKCIE KURACJI
PO 6 TYGODNIACH STOSOWANIA PRODUKTU

Tutaj mój aparat najlepiej złapał ostrość na końcówki rzęs, co generalnie jest dla niego dosyć trudnym zadaniem :)
***
PO KURACJI
ZDJĘCIA RZĘS BEZ TUSZU I Z TUSZEM


Tak, jak wspominałam - niestety mój aparat głupieje, jeśli chodzi o łapanie ostrości na nagich rzęsach :/





Jestem naprawdę zadowolona, a moja ciekawość względem tego typu produktów została mocno rozbudzona! A jak Wy oceniacie efekty mojej kuracji?
K.

Produkt otrzymałam w ramach współpracy z Perfumeriami Douglas.

45 komentarzy:

  1. Ja używam trzeci tydzień. Póki co jedyny efekt to wypadające rzęsy :((( Mam nadzieje, że jak wypadną już te stare, to nowe wyrosną lepsze...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I używasz tego samego serum? U mnie wypadanie szybko niemal całkowicie ustało, ale też w ogóle się nie nasilało w żadnej fazie kuracji...

      Usuń
  2. Boję się takich preparatów:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam podobnie.
      Trzeba jednak przyznać, że u Karotki widzę efekty.

      Usuń
  3. Efekt rzeczywiście zauważalny, ale mnie nie kuszą tego typu preparaty, efekt po tuszu do rzęs jest dla mnie wystarczajacy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie teoretycznie również nie kusiły, ale skoro nadarzyła się okazja, to stwierdziłam, że warto spróbować. No i warto było :)

      Usuń
  4. Piękne rzęsy nawet przed kuracją. :) Serum warte uwagi mimo ceny. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u Ciebie efekt jest, inaczej niż u mnie ;)
    ale trzeba przyznać że stan wyjściowy masz hmmm przyzwoity ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie widziałam, że Tobie nawet podwójna kuracja niewiele dała... Szkoda, ciekawe od czego to zależy...

      Dziękuję :)

      Usuń
  6. Ciekawe serum aczkolwiek mi moja długość i gęstość jest wystarczająca i póki co nie pokuszę się na taki preparat ale zapamiętam na przyszłość :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zawsze możesz wrócić do tej recenzji, jak będziesz się zastanawiać nad zakupem ;)

      Usuń
  7. Efekt rzeczywiście widać, ale jakoś nie mam ochoty na tego typu produkty od kiedy znalazłam tusz, który daje mi wymarzone rzęsy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to podziel się koniecznie nazwą tego tuszu! :)

      Usuń
  8. Ale super, efekt jest naprawdę świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny efekt, faktycznie zauważalny. Zawsze w takich produktach martwi mnie, co będzie działo się z rzęsami po skończeniu kuracji, dlatego cieszę się, że Twoja recenzja pojawiła się dopiero po kilku tygodniach od zakończenia akcji. Ja zawsze miałam mocne rzęsy i ciemne, jak pokryte tuszem, niestety ostatnio ze smutkiem zauważam, że bardzo zjaśniały i stają się coraz słabsze. Myślę, że rozważę kupno tego produktu dla siebie i dla mamy, na spróbowanie, jak będę na dłużej w Polsce :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiu, dziękuję :) Rzeczywiście tutaj nie zaobserwowałam żadnych negatywnych skutków "odstawienia". Rzęsy wypadają tylko tyle, co naturalnie, ale zdecydowanie rzadziej, niż przed kuracją. Dla mnie to duży plus tego produktu :)

      Za jakiś czas będę testować jeszcze jeden produkt do rzęs, więc za kilka, kilkanaście tygodni pojawi się opinia o kolejnym serum - będziesz mogła sobie porównać efekty :)

      Usuń
  10. efekt jest niesamowity u Ciebie :) i poważnie zastanowię się nad kupnem tego cuda. mimo ceny, ale w sumie to racja, że cena i tak jest niższa, niż w przypadku podobnie działających kosmetyków tego typu

    OdpowiedzUsuń
  11. Jestem sceptycznie nastawiona do tego typu produktów, tzn drogich :P Używam odżywek regularnie, ale tych tańszych i nie wyobrażam sobie wydawać tyle na kurację. W końcu kiedyś będzie trzeba znowu do niej wrócić, dlatego wolę trzymać się tych tańszych, bardziej naturalnych, które pomagają mi utrzymać rzęsy w dobrym stanie, bez wypadania. Na długości czy grubości już mi nie zależy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właściwie nie narzekałam na stan moich rzęs, ale cieszę się, że ta kuracja przede wszystkim ładnie je odżywiła. Nie do końca się tego spodziewałam, ale efekt miło mnie zaskoczył :)

      A jakie odżywki polecasz? Ty chyba chwalisz sobie Alverde, tak? :)

      Usuń
  12. Bez odżywki Twoje rzęsy wyglądają świetnie :) Rezultaty są widoczne gołym okiem i to bardzo cieszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, dziękuję! :)

      Oj tak, rezultaty mocno cieszą! :)

      Usuń
  13. efekt widać gołym okiem! może się kiedyś skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie rzęsy są przyciemnione i ciut wydłużone, fajny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Różnica jest jesli chdozi o dlugosc ale nei zauwazylam przynajmniej po zdjeciach by rzesy zrobily sie grubsze u ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? A mi się wydawało, że bardziej widać właśnie grubość, niż długość :D

      Usuń
  16. Ładne masz rzęsy :) Efekt jest jak sama napisałaś - zauważalny, ale nie spektakularny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Eeeh, gdyby nie ta cena! Efekt u Ciebie widzę, może nie pogrubienie, ale powiedziałabym,że wydłużenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam jeden trochę tańszy specyfik, ale o nim wypowiem się dopiero za kilka tygodni ;)

      Usuń
  18. Ja mialam Quickmax i byla calkiem fajna :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie znam tego, ale teraz oferta mocno się poszerzyła :)

      Usuń
  19. Masz bardzo ładne rzęsy :)
    Ja ostatnio zauważyłam, że moje rzęsy "urosły" i są gęstsze, a nic z nimi nie robiłam. Bardzo mnie to dziwi i cieszy jednocześnie :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Fajny efekt.:)
    Ja ostatnio poszukuję czegoś w miarę do rzęs.

    OdpowiedzUsuń
  21. Karotka, a kiedy powróciłaś ponownie do kuracji?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatecznie nie stosowałam już później żadnej kuracji.

      Usuń
  22. Faktycznie - masz śliczne rzęski! Ja za 3tygodnie kończę stosować "to cudeńko":) Efekty faktycznie są, może nie jakieś spektakularne ale są. Ponoć realash jest bardzo dobry:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  24. Recenzja była napisana jakieś 2 miesiące po zakończeniu kuracji, więc starałam się wszystko opisać. W żadnym momencie po kuracji nie miałam problemu ze wzmożononym wypadaniem rzęs ani nie miałam jakichkolwiek innych przypadłości :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast