niedziela, 3 listopada 2013

Barwa - Siarkowa Moc - antybakteryjny żel myjący

Cześć Dziewczyny!

Wracam do Was z nowym postem "merytorycznym" :) Dawno już nie pisałam o pielęgnacji, dlatego dzisiaj zapraszam Was na moją recenzję produktu do mycia twarzy - czyli antybakteryjnego żelu myjącego z serii Siarkowa Moc od Barwy. Produkt przeznaczony jest przede wszystkim dla posiadaczek cer mieszanych i tłustych, z tendencją do trądziku lub częstego powstawania wyprysków, więc jeśli to o Was, zapraszam dalej! :)


Informacja o produkcie:

DZIAŁANIE:
Produkt stosuję już od miesiąca, sięgając po ten żel zarówno rano, jak i wieczorem. Przez ten czas zaobserwowałam, że produkt rzeczywiście nieźle radzi sobie z oczyszczaniem twarzy nie tylko z codziennych zanieczyszczeń, ale też z resztek makijażu. Zazwyczaj najpierw zmywam makijaż oczu płynem dwufazowym, a resztkami, które zostają na waciku przecieram twarz. Później sięgam po żel do mycia twarzy i tu wkracza do akcji żel Siarkowa Moc. Jak już wspomniałam, bardzo dobrze radzi sobie ze zmywaniem resztek podkładu, pudru czy różu. Na tyle dobrze, że gdy później przecieram twarz tonikiem, to na waciku nigdy nie zauważyłam żadnych śladów obecności makijażu ;)

Jeśli chodzi o odblokowanie porów, to w zasadzie od razu włożyłam to między bajki - i słusznie, bo w tej kwestii żel w zasadzie nie miałby jak zadziałać. W tym przypadku wierzę jedynie w maski lub inne zabiegi, które stawiają za cel właśnie odblokowanie porów.

Odnosząc się jeszcze do kwestii regulacji wydzielania sebum, to również nie byłabym aż tak entuzjastyczna w ocenie, ponieważ tę kwestię zostawiam akurat kremom (w ostatnim czasie był to krem z serii Siarkowa Moc, o którym również wkrótce przeczytacie). Nie sądzę, żeby żel miał na to wpływ, ale też raczej nie wpłynął na tę kwestię negatywnie ;)

W przypadku mojej mieszanej cery nie zauważyłam, żeby żel powodował jakiekolwiek przesuszenia, ale jeśli zbyt długo po umycia twarzy nie sięgałam po krem, to moja cera szybko mi o tym przypominała i stawała się nieco ściągnięta.

KONSYSTENCJA:
Żel ma dość gęstą, nawet nieco galaretowatą konsystencję, ale w kontakcie z intensywnie zwilżoną skórą bardzo łatwo się rozprowadza.


KOLOR/ZAPACH:
Żel Siarkowa Moc ma przeźroczysto-pomarańczowy kolor i intensywnie pachnie cytrusami. Jest to dość sztuczny zapach i choć na początku nawet przypadł mi do gustu, to teraz jednak zaczął być nieco nużący i ciut denerwujący. Chyba już mi się trochę znudził ze względu na to, że rzeczywiście intensywnie go czuć.

OPAKOWANIE:
Produkt ukryto w miękkiej tubie o pojemności 120 ml, czyli odrobinkę mniejszej, niż standardowo. Tuba wyposażona jest w zamknięcie na klapkę/zatrzask, dzięki czemu aplikacja produktu jest bardzo łatwa i nie wymaga gimnastyki. Sam design żelu jest prosty, ale jednocześnie energetyczny i spójny dla całej serii. Moim zdaniem jest przyjemny, choć raczej młodzieżowy, ale przypuszczam, że to właśnie jest główny target tej serii ;)

WYDAJNOŚĆ:
W ciągu miesiąca stosowania produktu dwa razy dziennie, ubyło mi nieco ponad pół tuby. Sądzę, że spokojnie będę go stosować jeszcze przez kolejny miesiąc, więc wydajność produktu jest jak najbardziej na plus!


CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
ok. 15 zł; produkt powinien być dostępny w drogeriach i marketach, które mają w ofercie produkty Barwy. Stawiałabym m.in. na Rossmanna i Auchan.

CZY KUPIĘ PONOWNIE:
Nie sądzę. Mimo, że żel całkiem nieźle sprawdza się przy mojej cerze, to jednak mam już swoich faworytów w tej kategorii i póki co nie zanosi się na zmiany, bo produkt z serii Siarkowa Moc nie oczarował mnie aż tak mocno. Po prostu będę go miło wspominać! :)


SKŁAD:
AQUA, GLYCERIN, SODIUM LAURETH SULFATE, DISODIUM LAURETH SULFOSUCCINATE, ALPHA-GLUCAN OLIGOSACCHARIDE, PROPYLENE GLYCOL, LAURAMIDOPROPYL BETAINE, PANTHENOL, TRITICUM VULGARE, SULFUR, PEG-30 CASTOR OIL, PEG-7 GLYCERYL COCOATE, PEG-150 PENTAERYTHRITYL TETRASTEARATE, TRIETHANOLAMINE, ACRYLATES/C10-30 ALKYL ACRYLATE CROSSPOLYMER, XANTHAN GUM, PARFUM, METHYLCHLOROISOTHIAZOLINONE, METHYLISOTHIAZOLINONE, LIMONENE, CI 15985

Dotąd tylko kojarzyłam serię Siarkowa Moc z kilku całkiem pozytywnych recenzji na niektórych blogach, ale sama nie miałam okazji jej stosować. Teraz, kiedy dzięki współpracy kilka produktów tej marki wpadło w moje ręce, sama miałam okazję przekonać się o działaniu tej serii i muszę przyznać, że jestem całkiem miło zaskoczona. Może nie są to produkty, które 100% trafiają w moje upodobania, ale z pewnością sprawdzają się jak trzeba. O kolejnych produktach z tej serii będziecie mogły przeczytać już wkrótce.

Czy miałyście już do czynienia z produktami z serii Siarkowa Moc? Jakie macie wrażenia ze stosowania tych kosmetyków?
K.

47 komentarzy:

  1. Ja bardzo lubię krem z tej serii. Żelu nie miałam i raczej mnie nie kusi, bo chyba najbardziej lubię Effaclar. Kiedyś używałam też mydełka na wypryski na plecach i poradziło sobie wyśmienicie.

    Ogólnie cała ta Siarkowa Moc udała im się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie używam tego kremu i naprawdę nieźle się sprawdza :) Z tej serii mam jeszcze maseczki w saszetkach i mydło w płynie, ale na razie przetestowałam właśnie recenzowany żel i krem. O reszcie też z pewnością napiszę :)

      Usuń
  2. nigdy nic nie miałam z tej marki, może kiedyś :) jednak jak na razie mam zbyt duży zapas żeli do mycia twarzy, muszę zacząć to zużywać :DDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha skąd ja to znam :D Sama powinnam się wreszcie zabrać za te moje zapasy, ale ciągle coś nowego mi przybywa...

      Usuń
  3. Dla mnie taki żel pewnie byłby zbyt wysuszający, ale może kiedyś kupię z ciekawości skoro jest taki taniutki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, z ciekawości warto spróbować, a jeżeli nie będzie wysuszać od razu, tylko po jakimś czasie stosowania, to w sumie można sobie wszystko wtedy dawkować ;)) Mnie w każdym razie nie wysusza, a nie mam tłustej cery :)

      Usuń
  4. Mam inny rodzaj cery,ale słyszałam wiele pozytywnych opinii na temat kosmetyków z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również dlatego zdecydowałam się wypróbować tę serię :)

      Usuń
  5. Ja nie miałam ale kusi mnie ta seria :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Koleżanka bardzo sobie chwali tą serię.

    OdpowiedzUsuń
  7. mydlo w kostce kiedys uzywalam... i lubilam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego w kostce jeszcze nie miałam, za to mam w płynie ;)

      Usuń
  8. Ja używałam krem z tej serii i był świetny, matowił mi buzię na cały dzień i świetnie sprawdzał się pod makijaż, natomiast musiałam uważać aby nie przesadzić bo za długo stosowany przesuszał ryjek :P na żel po Twojej recenzji chyba jednak się nie skuszę i zostanę przy Ziaji Med :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie używam teraz tego kremu i również jestem całkiem zadowolona, choć mam wrażenie, że na początku miał jakby silniejsze działanie matujące ;)

      Usuń
  9. Ja testuję teraz tonik i krem matujący z tej serii- po tygodniu używania dobrze nam i oby tak zostało. W temacie żeli mam swojego ulubieńca- Biodermę Sebium.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chętnie przeczytam Twoje zdanie na temat tego duetu :)

      Z Biodermy znam wyłącznie płyn micelarny i to też z serii Sensibio ;)

      Usuń
  10. Z tej serii mam krem i tonik. Są świetne! Żel kusi mnie od dawna, ale na razie mam spory zapasa. Mimo to kupię go, bo bardzo mnie zachęciła Twoja recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby sprawdził się u Ciebie równie dobrze, jak pozostałe produkty z tej serii :)

      Usuń
  11. Przyglądałam się tym produktom, ale ostatecznie nie miałam żadnego ich kosmetyku i chyba narazie tak zostanie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W razie potrzeby, jak Ci się przypomni, zawsze można wrócić do recenzji ;)

      Usuń
  12. Zastanawiałam się nad tym żelem, ale poznałam te z Sylveco i to raczej do nich będę wracać :)
    Mam krem z Siarkowej Mocy i on się świetnie spisuje :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Sylveco również słyszałam i czytałam wiele dobrego, ale teraz mam takie zapasy, że nie prędko zdecyduję się na zakupy ;)

      Usuń
    2. Rozumiem, ja mam podobnie z balsamami do ciała ;)

      Usuń
  13. Swego czasu szalałam za kremem matującym siarkowa moc. Był to bardzo dobry produkt, ale z biegiem czasu znalazło się kilka lepszych. Tego żelu raczej nie spróbuję, bo efflaclar rządzi :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widzę, że jesteś kolejną osobą, która chwali żel Effaclar. Po umiarkowanych doświadczeniach z kremem Effaclar Duo i okropnych wspomnieniach, związanych z kremem Effaclar K, nie mam ochoty na żaden inny produkt z tej serii... :P

      Usuń
  14. Z całego asortymentu tylko krem mnie ciekawi.
    Poczekam na recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Z tej serii nie miałam jeszcze nic, ale muszę się jej bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  16. Po przygodzie z szamponem, jakoś nie jestem przekonana żeby sięgać po coś jeszcze z tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiedziałam, że w tej serii jest szampon ;))

      Usuń
  17. Napaliłam się na początku czytania Twojej recenzji, bo to coś dla mnie, ale ostatecznie myślę, że nie warto próbować. Zwłaszcza, że mam już swój ulubiony żel do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jednak nie udało mi się przekonać Cię ;)) Nie namawiam, ale jeśli będziesz miała ochotę na odmianę, to ten produkt jest całkiem ciekawy, o ile odpowiada Twojemu rodzajowi cery :)

      Usuń
  18. Ja się nie skuszę, bo nie pasuje do mojej cery. Za to lubię żele z Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja z Lirene używałam chyba tylko pianki, jeśli chodzi o produkty do mycia twarzy. Ale mam jeden w zapasie, więc nic straconego :)

      Usuń
  19. mi sie podoba zapach tych produktów, własnie kończe tonik z tej serii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś kolejną osobą, która wspomina o toniku :)

      Usuń
  20. O Siarkowej mocy już od jakiegoś czasu czytam, widzę i słyszę ale jakoś kurcze nie mogę się przekonać do końca ;P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miałam dokładnie tak samo, dopóki nie zaproponowano mi tej współpracy. Cieszę się, że miałam możliwość poznać te produkty, właśnie z tego względu, że czytałam o nich mnóstwo pozytywów :)

      Usuń
  21. Siarkowa moc zbiera całkiem niezłe recenzje, dla mnie chyba jednak nie byłaby trafiona :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Żel polubiłam - na prawdę dobrze oczyszcza skórę i co najważniejsze, nie wysusza :D
    Jestem bardzo zadowolona z niego :) Z tonikiem tworzą całkiem niezły duet :)

    OdpowiedzUsuń
  23. U mnie też dość trudno zdetronizować jakichkolwiek ulubieńców, zwłaszcza tych sprawdzonych już do twarzy. Mam pewność, że nie zasieją na mojej twrzay spustoszenia ;)
    Z Twojego opisu wynika, że to taki przeciętniaczek :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie miałam nic z tej serii:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Używałam kiedyś mydła siarkowego (takiego w kostce) i bardzo mi służyło, może nie do codziennej pielęgnacji ale raz na 2-3 dni spisywało się super w łagodzeniu trądziku ;) Niedawno kupiłam mydło siarkowe ale w płynie, takie z pompką, zobaczymy jak będzie się spisywać :) Twoja recenzja nieco ostudziła mój entuzjazm, ale mam nadzieję że się spisze ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast