Dzisiaj kilka słów o jednym z moich podocznych ulubieńców - kremie pod oczy z orchideą - oczywiście marki Alterra. Kremów pod oczy nauczyłam się używać już dłuższy czas temu, więc nie mam problemów z regularnym ich stosowaniem, ale wiem, że jest wiele dziewczyn, którym sprawia to problemy... :) Dla mnie jest to już nawyk, stały element pielęgnacji mojej buzi i staram się nie robić zbyt często odstępstw od tej zasady (jednodniowe wyjazdy, noclegi w innych miejscach). Kremów pod oczy używam nawet, a może zwłaszcza, po wieczornym, poimprezowym demakijażu... :)
Ten krem kupiłam w grudniu ubiegłego roku, ponieważ chciałam mieć jakiś krem pod oczy u mojego M., a do Alterry zdążyłam się już wtedy po części przekonać. A jak on się u mnie sprawdza?
Alterra krem pod oczy z orchideą |
"Każda skóra zasługuje na indywidualną pielęgnację. Krem pod oczy Alterra został opracowany specjalnie do dojrzałej i wymagającej skóry okolic oczu. Bogaty i intensywnie pielęgnujący olej arganowy* wraz z olejem sojowym* i masłem shea* optymalnie rozpieszczają i regenerują skórę wokół oczu. Dodatkowej pielęgnacji dostarczają jej wartościowy ekstrakt z orchidei w połączeniu z olejem z orzechów makadamia i olejem migdałowym. Ekstrakty z liści miłorzębu japońskiego, naturalny koenzym Q10 oraz witamina E chronią przed wolnymi rodnikami i zapobiegają przedwczesnemu starzeniu się skóry. Roślinna gliceryna zapewnia dobroczynne nawilżenie. Delikatny, kwiatowy zapach rozpieszcza zmysły. *z kontrolowanej biologicznie uprawy."
Alterra krem pod oczy z orchideą |
DZIAŁANIE: Przy wyborze tego kremu kierowałam się raczej przyjaznym składem, a nie kategorią wiekową, a producent teoretycznie dedykuje ten krem skórze dojrzałej ze względu na rzekome działanie przeciwzmarszczkowe. W tej kwestii nie mogę się wypowiedzieć, ponieważ mam 22 lata i zwyczajnie zmarszczek jeszcze nie mam, jednak nie spodziewałabym się po nim silnego działania przeciwzmarszczkowego. Uważam, że natura, aż tak mocno nie będzie na nas oddziaływać, ale może to moje błędne przekonanie. Kremów pod oczy używam przede wszystkim dlatego, że chcę działać profilaktycznie na moją skórę - im wcześniej zaczniemy o nią dbać, tym później pojawią się na niej zmarszczki.
Z tego zadania Alterra wywiązuję się bardzo dobrze. Krem bardzo dobrze nawilża i hmm... natłuszcza (?) delikatną skórę pod oczami, jednak jeśli używamy go rano, to należy dać mu chwilę na wchłonięcie się, zanim zaczniemy wykonywać makijaż. Ja zazwyczaj nakładam później krem do twarzy i idę się ubrać/smaruję się balsamem/robię kanapki/prasuję koszulę etc. Nie używam zbyt często korektora pod oczy, ale jeżeli już go używam, to również nie zdarzyło mi się zaobserwować, żeby ten sprawiał trudności w aplikacji na skórę potraktowaną wcześniej Alterrą. Nie wydaje mi się również, aby krem ten wpływ w jakiś negatywny sposób na trwałość korektora, czy reszty naoczno-podocznego makijażu.
Sądzę, że ten krem ma również dobre działanie odżywcze dla okolic oczu, a nakładając produkt o takiej konsystencji mam wrażenie, że nakładam coś naprawdę treściwego i dobrego dla mojej skóry. Jednocześnie uważam, że po zastosowaniu tego produktu skóra pod oczami jest bardziej napięta, jednak moim zdaniem efekt ten nie utrzymuje się na stałe. Krem po wchłonięciu się zostawia bardzo delikatny film pod oczami, który jednak nie przeszkadza ani w makijażu, ani w ogóle w funkcjonowaniu ;)
Alterra krem pod oczy z orchideą |
KONSYSTENCJA: Krem ma dość gęstą konsystencję, stąd potrzeba tych kilku minut na jego wchłonięcie się. Bardzo łatwo się go aplikuje i rozsmarowuje pod oczami, zarówno na szybciocha, jak i wykonując delikatny masaż okolic oczu. Nie zostawia białych śladów, w kontakcie ze skórą i po lekkim roztarciu robi się przejrzysty.
KOLOR/ZAPACH: Krem ma typowo biały kolor. Kwestią problematyczną dla niektórych osób może być jego zapach. Jest to typowy dla produktów naturalnych, słodkawy, odrobinę mdły zapach. Mnie on bardzo odpowiada i, albo szybko się do niego przyzwyczajam, albo szybko się ulatnia. W każdym razie nie uważam, żeby był on dla mnie szczególnie męczący, jednak spotkałam się z taką opinią na innych blogach. Nie wiem, czy ten zapach to faktycznie orchidea, ale mi on odpowiada.
Alterra krem pod oczy z orchideą |
OPAKOWANIE: Produkt umieszczony jest w 15ml tubce, zakończonej dziubkiem typowym dla kremów pod oczy. Tubka natomiast umieszczona jest w kartoniku z wizerunkiem kwiatu orchidei. Ogólnie szatę graficzną tego produktu uważam za udaną i przyjazną dla oka.
WYDAJNOŚĆ: Uważam ten produkt za bardzo wydajny. Stosuję go mniej więcej przez połowę tygodnia dwa razy dziennie (przez drugie pół używam jego brata - w wersji z dziką różą - uroki życia na dwa domy) i dopiero teraz zaczyna wymagać jakiejkolwiek "pomocy" przy wydobywaniu go z tubki, a używam go od początku grudnia. Myślę, że wystarczy mi jeszcze co najmniej na miesiąc, przy czym na noc wcale go sobie nie żałuję.
Alterra krem pod oczy z orchideą |
CENA/DOSTĘPNOŚĆ: 11,90zł tylko w drogeriach Rossman (marka własna)
Podsumowując:
+ działanie nawilżające;
+ wygodne opakowanie;
+ dobra wydajność;
+ cena;
+ przyjazny skład;
+/- doraźne napięcie skóry pod oczami;
+/- zapach - dla mnie na plus, ale wiem, że niektóre osoby bardzo drażni.
SKŁAD:
A Wy macie w nawyku codzienne, regularne stosowanie kremu pod oczy, czy może uważacie, że nie warto robić tego dopóki, nie pojawią się pierwsze "poważniejsze" zmarszczki? A może zwyczajnie zapominacie o wszelkich tego typu specyfikach? :)
K.
Ja uzywam z firmy Cien albo Nivea :) juz mi się kończą i może skuszę teraz sie na ten :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię tą wersję. Dzika róża jest nieco rzadsza, więc wszystko zależy od preferowanej konsystencji, bo działanie mają podobne :)
UsuńJa od jakiegoś dłuższego czasu codziennie ( przynajmniej staram się) nakładac dwa razy dziennie krem/ żel pod oczy, bo jak to się mówi lepie zapobiegać niż leczyć. A ten kremik bardzo mnie zainteresował:)
OdpowiedzUsuńJa wychodzę z założenia, że najważniejsze jest regularne nawilżanie okolic oczu :)
Usuńo fajnie ja dzisiaj może kupie cos z tej firmy bo dużo dobrych rzeczy słyszłam
OdpowiedzUsuńI jak? Skusiłaś się na coś? :)
UsuńMoże się na niego skuszę, potrzebuję czegoś pod oczy
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten krem mogę Ci z czystym sumieniem polecić :)
UsuńTez go mam i bardzo sobie chwalę.Kremu pod oczy regularnie używam od jakiegoś roku, czyli to dość świeży nawyk.ale nie mam z tym problemu, nie zapominam:)
OdpowiedzUsuńNajważniejsza jest regularność. Bardzo fajnie, że o tym pamiętasz :)
UsuńJa nie używam kremu pod oczy, jedyne co nakładam w te okolice to mój krem na twarz :)
OdpowiedzUsuńS.
Nie lubisz kremów pod oczy, czy nigdy nie próbowałaś? :)
UsuńNigdy nie próbowałam, uważałam, że mam jeszcze na to czas :P
UsuńJa zaczęłam od stosowania leciutkich kremów nawilżających, a właściwie to nawet żeli, a nie kremów. Jak nabierzesz ochoty na coś pod oczy, to możesz zacząć od żeli pod oczy z Flos-Lek :) Jego recenzja też powinna się wkrótce pojawić :)
UsuńSpróbuję bo szukam idealnego kremu i może mi spasuje:)
OdpowiedzUsuńIdeałem pewnie nie jest, ale u mnie się sprawdza bardzo dobrze :)
UsuńJa obecnie używam kremu Oeparol. Trochę straciłam zaufanie do produktów Alterra po przygodzie z maseczką do twarzy.
OdpowiedzUsuńNo właśnie słyszałam, że z tą maską dziewczyny mają niezłe przeboje... :( Ale jedyne negatywne opinie słyszałam właśnie o masce i chyba kremie z serii aloesowej. Pozostałe serie chyba nie powodują takich sensacji, przynajmniej nie spotkałam się nigdzie z negatywną opinią.
UsuńDziewczyny, ta maseczka tak z działa, gdy ma się po prostu uczulenie na aloes. Przetestowane na własnej skórze! ;)pozdrawiam Karo, Ania eM. :))
Usuńja codziennie nakładam taki krem z ziaji, ale nie jestem aż tak zadowolona- szybko się wchłania, ale nie czuć żeby skóra pod oczami była taka nawilżona. Jak go skończę to się skuszę na ten:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u Ciebie również się sprawdzi :)
Usuńpotrzebuję czegoś nawilżającego pod oczy, może się skuszę na ten ale troche się boję bo maseczka bardzo mnie uczuliła
OdpowiedzUsuńWłaśnie słyszałam, że maska nieźle uczula. Dlatego na pewno po nią nie sięgnę, ale co do innych serii niż aloesowa nie słyszałam do tej pory żadnych zastrzeżeń.
UsuńOd iluś lat używam codziennie, bez wyjątków. A kremy przeciwzmarszczkowe powinno się stosować zanim pojawią się pierwsze zmarszczki, bo kiedy już się pojawią to nic się z nimi nie zrobi. Zwykle najpierw pojawiają się w głębokich warstwach skóry i ich nie widać, natomiast jak już są namacalne to jest już za późno na cokolwiek. Lepiej zapobiegać niż leczyć :)
OdpowiedzUsuńDlatego dbam przynajmniej o dobre nawilżenie skóry pod oczami. Myślę i mam nadzieję (:D), że to dobry nawyk ;)
UsuńTak straaaasznie mi się nie chcę dodawać kolejnego elementu do codziennej pielęgnacji. Nie używam z lenistwa;)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się subtelny layout bloga:)
Pozdrawiam!
www.designyourlife.pl
Ja na początku też uznawałam to za zbędny element, ale później jakoś się przyzwyczaiłam ;)
UsuńJa stosuję pod oczy ten sam krem co do reszty buzi. I jestem bardzo zadowolona, no ale to kremy samokręcone, więc wiem co tam jest.
OdpowiedzUsuńNo tak, to jednak trochę zmienia postać rzeczy :)
Usuń