Cześć Dziewczyny,
Przybywam z obiecanymi swatchami moich nowych sleekowych nabytków, wprawdzie z lekkim opóźnieniem, bo miało być w weekend, ale zdjęcia robiłam niemal codziennie od soboty, aż do dzisiaj i nadal uważam, że kolory mogłyby być jeszcze lepiej widoczne, ale widocznie to wszystko na co stać mój aparat w połączeniu z szalejącym słońcem (czyli raz jestem, raz mnie nie ma...).
Sleek True Colour Lipsticks |
Moje pomadki kupiłam na stronie kosmetykomanii za 21,90zł/szt., ale czasami można te szminki znaleźć również na allego. Niestety posiadane przeze mnie odcienie są raczej nieco mniej popularne, więc trzeba pogrzebać i poszukać kilka minut dłużej niż w przypadku jaśniejszych kolorów z tej serii pomadek Sleek'a.
Sleek True Colour |
Jak już wiecie wybrałam dwa kolory, na które czaiłam się już od dłuższego czasu - intensywnie malinową (a jakże!) Candy Cane i koralową Coral Reef (masło maślane ;)). Póki co mam je dosłownie kilka dni, więc nie spodziewajcie się tutaj ich recenzji - to raczej pierwsze wrażenia po użyciu.
Sleek - Coral Reef & Candy Cane |
Przede wszystkim pomadki są zamknięte w pięknych, typowych dla Sleek'a, eleganckich, czarnych opakowaniach z delikatnym logo marki. Na pierwszy rzut oka wydają się one dość małe, ale gramatura tych pomadek jest zbliżona do tych dostępnych szerzej - Sleek zawiera 3,5g produktu, natomiast przykładowo Rimmel, to 4g.
Sleek True Colour Lipstick |
Pomadki zapakowane są w kolorowy kartonik, na którym znajdziemy informację odnośnie składu, zarówno szminek z linii matowej (matte), jak i tej z połyskiem (sheen). Oba kolory wybrałam w formule sheen, mimo, że podobno trwałość tych matowych jest dużo wyższa.
Sleek True Colour Lipstick - Ingredients |
Oba mazidła mają zwartą kremową konsystencję oraz są naprawdę mocno napigmentowane. Gdyby nie konieczność równomiernego nałożenia szminki, to już jedno pociągnięcie wystarczyłoby dla uzyskania pełnego krycia. Na pewno nie ma co spodziewać się po nich delikatnego efektu, taki osiągniecie tylko nakładając pomadkę palcem. Oba kolory są mocno intensywne, więc dla uzyskania precyzyjnego makijażu ust na pewno niezbędny będzie pędzelek, albo chociaż patyczek kosmetyczny, w celu poprawienia konturu ust.
Jeśli chodzi o trwałość pomadek, to wydaje mi się, że Candy Cane jest nieco trwalsza, ale szczerze powiedziawszy nie miałam jeszcze okazji użyć tych pomadek w warunkach "niejedzenia", "niepicia" i "niecmokania", a wszystko to niestety wpływa na ich trwałość. Jednak mimo powyższych Candy Cane utrzymywała dość intensywny kolor na moich ustach około 4h. Coral Reef użyłam w sobotę cieńszą warstwą, ale niestety na zakupach nie miałam okazji obserwować ile ta pomadka utrzymuje się na ustach, a po zakupach nie było już po niej śladu, więc taką informację dodam, jak tylko będę miała okazję to sprawdzić ;)
Jedno, co rzuciło mi się w oczy, to to, że pomadki mają delikatną skłonność do podkreślania suchych skórek na ustach i wchodzenia w załamania, ale kilkusekundowy (dosłownie) peeling ust szczoteczką do zębów i potraktowanie ich cieniutką warstwą jakiegokolwiek balsamu nawilżającego wyjątkowo skutecznie rozwiązuje ten problem. Myślę, że jest to dość normalne przy tak intensywnych kolorach.
SWATCHE:
Na łapce...
Coral Reef & Candy Cane - w cieniu |
Coral Reef & Candy Cane - w słońcu |
1. Candy Cane.
Ta pomadka to przepiękna intensywna malina z domieszką fuksji. Na żywo jest nieco bardziej intensywna i hmm... zaryzykuję stwierdzenie jaskrawa. W tym kolorze czuję się odrobinę lepiej, ale być może wynika to z faktu, że po tego typu odcienie sięgam częściej, niż w przypadku CR.
2. Coral Reef.
To czerwono-pomańczowy koral ;) Na żywo również nieco bardziej jaskrawa - przy fotografowaniu tego koloru najtrudniej było mi znaleźć dobre światło i myślę, że podejmę jeszcze kilka prób... Bo to wyjątkowo trudny do uchwycenia kolor, ale z pewnością warto mu się bliżej przyjrzeć! :)
I jak Wam się podobają te kolory? Ciekawość zaspokojona? A może niechcący Was skusiłam? ;)
K.
wypatruję ostatnio za coralową szminką;) ale wolę pomacać, więc sleeka nie kupię.. a wyglądają naprawdę kusząco
OdpowiedzUsuńTa Sleekowa nieco mocniej wpada w odcień pomarańczu, niż jest to widoczne na zdjęciu, ale jeśli wolisz pomacać, to nie ma co ryzykować, to jednak dość intensywny kolor :)
Usuńale piękności!
OdpowiedzUsuńTo prawda! :)
UsuńPomadka Coral Reef byłaby dla mnie idealna ;)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor.
A wiesz, że tak? Po obejrzeniu Twojej buzi w pomadkach Kobo w poprzedniej limitki jestem wręcz pewna, że wyglądałabyś w tym kolorze fantastycznie! :)
UsuńFaktycznie trudno jest oddać kolor szminek... Sama miałam problem :P Ale wydaje mi się, że generalnie Candy Cane jest bardziej różowa, u Ciebie wyszła czerwona :D Eh te światła... Ale ładnie Ci się te szminki układają na ustach:)
OdpowiedzUsuńS.
Nie no, akurat wydaje mi się, że CC wyszła na zdjęciach bardziej różowo, niż czerwono. Na pewno nie udało mi się oddać tego, jak bardzo jest intensywna. Kombinowałam i kombinowałam i już mocniej się nie da ;)
UsuńDziękuję! :)
U mnie właśnie bardziej czerwono wyszła:( widocznie mam coś z kolorami w monitorze.
UsuńStrasznie ładne kolory, bardzo fajne nasycone! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. :>
Są nawet mocniej nasycone :]
UsuńObie piękne <3 Nie wiem, która mi się bardziej podoba, ale chyba pasowałaby mi ta malinowa Candy Cane :) Cudeńko ;)
OdpowiedzUsuńU mnie dobrze kolory chyba widać, Candy nie jest czarwona a mocno różowa...
Pewnie, że by Ci pasowała! :)
UsuńMi się bardzo spodobała Candy Cane :)
OdpowiedzUsuńTo moja faworytka! :)
UsuńObie mi się podobają
OdpowiedzUsuńBo obie są super ;)
UsuńCandy Cane bardzo fajna.
OdpowiedzUsuńO tak! :)
Usuńpierwsza świetna, druga tez nawet, nawet. ; )
OdpowiedzUsuńzakochałam się w tym wykończeniu
OdpowiedzUsuń!!!!!
Bardzo udane!
UsuńŚliczne kolory i masz śliczne usta:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci bardzo Basiu! :)
UsuńOba kolorki są rewelacyjne:):) szkoda tylko, że mi takie kompletnie nie pasują:(
OdpowiedzUsuńSą też w ofercie jaśniejsze, jeśli szukasz czegoś konkretnego :)
Usuńdzięki za odp :) najbliżej mam do Arkadii a tam od dawna ich nie mają ;/ będę polowała jeszcze w Hebe
OdpowiedzUsuńMyślę, że tam jest większa szansa :)
UsuńPiękne kolorki
OdpowiedzUsuńTo prawda! :)
UsuńPiękne kolory na pięknych ustach - i nie, nie chcę się podlizać, po prostu zazdroszczę Wam wszystkim ust, ja nie posiadam górnej wargi :P
OdpowiedzUsuńOjej dziękuję ślicznie! :) I tak trochę się napinałam, żeby górna była nieco pełniejsza ;)
Usuń