Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj pokażę Wam z bliska jedną z najpopularniejszych paletek Sleeka, o której długo, długo marzyłam, aż w końcu we wrześniu zdecydowałam się na jej zakup. Doskonale rozumiem fenomen tej paletki, ponieważ wśród 12 cieni, które zawiera ta paleta, znajdziecie kolory, które świetnie sprawdzą się zarówno w makijażu dziennym, jak i wieczorowym, w zależności od tego, ile będziecie miały ochotę z niej wyciągnąć. Myślę, że będzie ona też idealnym wyborem dla fanek złotawych i brązowych odcieni. Z pewnością będą z niej zadowolone posiadaczki brązowych i zielonych oczu.
O tej paletce, w blogosferze prawdopodobnie napisano już wszystko, ale i tak nie odmówię sobie dodania kilku słów od siebie. Cienie są świetnie napigmentowane i bardzo dobrze aplikuje się je na powiekę. Kolory łatwo się rozcierają, nie tracąc zbyt wiele na natężeniu. Jak to zwykle bywa w przypadku cieni Sleeka, cienie odrobinę się osypują, co widać szczególnie przy aplikowaniu ciemniejszych kolorów, ale nie jest to moim zdaniem zbyt uciążliwe i łatwo można je usunąć, nawet z już w pełni umalowanej twarzy.
Storm składa się z 9 perłowo-satynowych cieni (nigdy nie wiem, gdzie leży granica między tymi wykończeniami) oraz z 3 matowych, nieco gorzej napigmentowanych cieni. Ja standardowo uwielbiam sleekowe perły, dzięki którym wykonywanie makijażu jest bajecznie proste. Cienie perłowe wydają się być nieco mokre w konsystencji i bardzo łatwo nabierają się nie tylko na palce, ale również na pędzle. Maty natomiast są odrobinę trudniejsze w obsłudze, mają bardziej suchą i kredową konsystencję, przez co trochę trudniej je rozetrzeć, ale myślę, że dobry pędzel oraz naprawdę odrobina wprawy w ręku i z tym sobie poradzi :)
Jeśli chodzi o trwałość tych cieni, to ja jestem zadowolona zarówno, jeśli chodzi o cienie stosowane samodzielnie, jak i z bazą. Cienie stosowane samodzielnie, utrzymują się na moich powiekach bez większych uszczerbków ok.8h i to w zupełności wystarcza mi w dni, kiedy nie potrzebuję mieć supertrwałego makijażu, a z domu wychodzę tylko na krótko. Jeśli jednak zależy mi na trwałym makijażu, który przetrwa cały dzień w pracy, włącznie z dojazdami, to zawsze stosuję bazę pod cienie, a wtedy hulaj dusza - piekła nie ma! ;)
Poniżej jeszcze kilka zbliżeń na paletę i cienie w komplecie. Na zdjęciach paleta jest jeszcze dziewicza, nawet nie wiecie ile mnie kosztowało cierpliwe fotografowanie palety, zanim mogłam ją w końcu porządnie zmacać! ;)
Górny rząd cieni, składa się głównie z różnych odcieni beży, brązów i złotek, zmieszanych ze sobą w różnych proporcjach. Te cienie idealnie nadają się do rozjaśnienia zarówno wewnętrznego kącika, jak i całej powieki, poprzez zastosowanie ich jako cienie bazowe, czy też do rozświetlania miejsca pod łukiem brwiowym (cień drugi od lewej). Na końcu rządku mamy dwa cienie w kolorach różu i nieco ciemniejszego fioletoróżu, który dobrze wygląda w zewnętrznym kąciku oka.
Poniżej swatche cieni z górnego rzędu palety. Kolejność cieni na zdjęciach taka sama, jak w palecie.
W dolnym rzędzie znajdziemy zdecydowanie ciemniejsze cienie, które sprawdzą się zarówno do przyciemniania dziennego makijażu oka, albo jako cienie do makijażu wieczorowego. Mamy tu perłowy brąz, stalową szarość z niebieskawym podbiciem, butelkową zieleń, nocny granat, matowy brąz (świetny do podkreślania brwi!) oraz nieśmiertelną matową czerń. Kolory te można wykorzystać również do wykonania kreski na górnej powiece, albo do podkreślenia dolnej powieki zdecydowanym, mocnym kolorem.
Poniżej swatche cieni z dolnego rzędu. Kolejność swatchy również odpowiada kolejności cieni w palecie.
Uważam, że Storm jest, obok Oh So Special i Au Naturel, najbardziej uniwersalną paletą, która przypadnie do gustu znacznej części kobiet. Nawet tych, które lubują się w stonowanym, klasycznym makijażu.
Swoją paletę kupiłam w sklepie internetowym kosmetykomania za ok.35zł.
Storm to moja ukochana paleta, na dodatek kupiłam ją ponownie więc uważam, że jak na moje możliwości przy posiadanej kolekcji jest to sukces :D
OdpowiedzUsuńWow! To musi być wyznacznik! :)
UsuńMoja pierwsza, ach łezka się w oku kręci, sentyment spory ;)
OdpowiedzUsuńA moja hmm... chyba jak na razie ostatnia :)
Usuńmam już au naturel i ta za bardzo mi ja przypomina, ale nie pogardziłabym ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana co do ich podobieństwa, a mam obie te palety :)
UsuńTo moja pierwsza paleta i jedna z ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńMoją ulubioną jest OSS, ale po tą równie chętnie sięgam :)
UsuńKarotko, coś Ty zrobiła ?? ;)
OdpowiedzUsuńZawsze pisałam/mówiłam, że nie kuszą mnie paletki Sleek.
Dodawałam jeszcze, iż jestem fanką Inglota - bo jestem!
Storm muszę kupić dla cieni z górnego rzędu - są genialne!
Jestem oczarowana! :)))
No pięknie! Moje kuszenie dosięgło również i Ciebie! :)
UsuńJa też bardzo lubię cienie Inglota, ale równocześnie uważam, że Sleeki nie odbiegają od nich zbytnio jakością, a już na pewno nie, jeśli mówimy o perłach/satynach. Być może cechują się nieco krótszą trwałością, ale u mnie Inglot na bazie, to już jakieś totalne ekstremum - rekordowy czas, to chyba 18h :P
to była moja pierwsza paleta Sleeka :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że tylko ja niepotrzebnie z nią zwlekałam ;)
Usuńjakoś nigdy nie zwracałam uwagi akurat na tą paletkę, a dzięki Tobie zauważyłam że składa się ona z samych pięknych kolorów :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ten post pomógł Ci uświadomić sobie ten karygodny błąd ;))))
UsuńStorm jest następna w kolekcji moich Sleeków, trochę żałuję, że nie wzięłam jej zamiast Oh So Special bo wolę satynowo - perłowe wykończenie ( tak ja też nie wiem, gdzie jest granica między jednym a drugim hehe ).
OdpowiedzUsuńAle OSS jest również przepiękna! To moja ukochana paleta! :)
UsuńBardzo lubię tą paletkę powiedziałabym, że stoi na podium w mojej kolekcji Sleeków:D
OdpowiedzUsuńU mnie chyba też, prawdopodobnie na drugim miejscu :)
UsuńCzuiłam się na nia a teraz mam ochote na respect ze sleeka :)
OdpowiedzUsuńRównież czaiłabym się na Respect, ale mam Au Naturel i Paraguayę, a Respect wydaje mi się być ich krzyżówką :)
UsuńJa jeszcze nie mam żadnej paletki ze sleeka, ale może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto wypróbować chociaż jedną :)
UsuńBardzo ładna ale niestety chyba tylko 1 czy 2 kolory by mi się nie zdublowały :(
OdpowiedzUsuńA masz inne palety Sleeka, czy po prostu zdublowałyby Ci się z innymi markami?
UsuńŚliczne te odcienie, właśnie ja się zastanawiam między OSS, Storm i AN i nie wiem co wybrać ;D
OdpowiedzUsuńOSS i Storm :)
Usuńsuper kolorki! gdybym nie miałam tylu MACowych palet być może bym się skusiła :D
OdpowiedzUsuńAch ten MAC :D
UsuńPiękna paletka :) Marzy mi się taka :)
OdpowiedzUsuńMi marzyła się zbyt długo, nie wiem, czemu wcześniej jej nie kupiłam ;)
Usuńlubie sleeka, a cienie sliczne mają kolorki ;)
OdpowiedzUsuńO tak! Zwłaszcza te złotka :)
UsuńMam ją i OSS. I obie uwielbiam, choć ostatnio rzadziej używam.
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo, ostatnio rzuciłam się bardziej na Ingloty i Catrice, ale te dwie palety, to moje ulubienice :)
Usuńmam ją :)
OdpowiedzUsuńWiem, wiem :) U Ciebie podpatrywałam makijaże w ramach bodajże Sleekomanii :)
Usuńmoja ulubiona! i chwali się, że ją kupiłaś a nie dostałaś ;)
OdpowiedzUsuńTak jak pozostałe 7 czy 8 palet. Mam tylko jedną, którą wygrałam.
Usuńidealna do dziennych, mam na nią ochotę :)
OdpowiedzUsuńWszystkie odcienie są świetne:) Te beże idealnie sprawdzą się na co dzień, ale tymi ciemniejszymi kolorami można uzyskać elegancki makijaż wieczorowy:) Szkoda, że większość cieni jest perłowa. Mam opadającą powiekę, więc muszę szukać matów, a te zazwyczaj są kiepsko napigmentowane i za każdym razem czuję zazdrość, gdy widzę takie intensywne, perłowe cienie;)
OdpowiedzUsuńOj mnie też by brała zazdrość, tym bardziej, że maty bywają problematyczne w obsłudze :/
Usuńchcialabym wszystkie paletki:D
OdpowiedzUsuńHahaha ale one się zaczynają już powoli dublować, więc wszystkie nie są Ci potrzebne ;)
UsuńO kurcze, a ja mojego Storma najpierw zmacałam... Nawet mi do głowy nie przyszło, żeby go fotografować - ciekawość zwyciężyła ;)
OdpowiedzUsuńStorm jest piękny! Muszę go częściej stosować :)
Ja mam jakąś manię na tym punkcie, lubię fotografować nowe, niezmacane kosmetyki :P Przez to czasami niektóre zbyt długo czekają na swoją kolej, bo odkładam je na półeczkę czekając na lepsze światło :P
UsuńBardzo ładna:) mam Oh So Special,ale ta też by mi się przydała:)
OdpowiedzUsuńTo by była bardzo udana kombinacja palet :)
UsuńKolory mi odpowiadają.
OdpowiedzUsuńChyba większość z nas mogłaby to powiedzieć :)
UsuńStorm ma kolory, które nie do końca mnie przekonują, ale za to Au Naturel chętniebym przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńAN też mam i chyba jednak wolę Storm :)
UsuńChoć często cieni nie używam, właśnie Storm stał się moją ulubioną paletką:)
OdpowiedzUsuńNo proszę, a jednak :)
UsuńMoja pierwsza paletka :) Ale niestety poszła w świat, bo kolorki niestety nie do końca moje..
OdpowiedzUsuńJa bym jej nikomu nie oddała ;)
UsuńKusiła mnie, bo górny rząd bardzo mi się podoba, ale oparłam się...
OdpowiedzUsuńTen górny rząd jest naprawdę udany :)
UsuńMam wszystkie 3 uniwersalne palety,a Storm była moją pierwszą :) Jest świetna:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, Storm jest moim zdaniem bardzo udana :)
Usuńmam i ja ! :D
OdpowiedzUsuńWiem kochana :D
UsuńTwój post tylko mnie utwierdził w przekonaniu,że dobrze zrobiłam zamawiając dokładnie tę paletkę kilka dni temu:D Już nie mogę się doczekać jak przyjdzie:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze zrobiłaś! :)
UsuńMiałam ta paletkę, ale że nie lubię perły to pusciłam w świat :D nie podpasowała mi ta paletka, za duzo blink blink miała w sobie :)
OdpowiedzUsuńJa akurat kiepsko radzę sobie z matami, więc wszelkie perły i satynki są dla mnie wybawieniem ;)
UsuńMoje kolory :) Mam ją na celowniku!
OdpowiedzUsuńŁadny kolor,ale nie miałam tej paletki :)
OdpowiedzUsuńgóra - ładna elegancka, ale taka aż za spokojna :]
OdpowiedzUsuń