sobota, 1 grudnia 2012

TAG: Osłoda dnia jesiennego i I Love Fall

Zanim zabiorę się do podsumowań listopada i zanim jesień całkiem zamieni się w zimę, pomyślałam, że skuszę się jeszcze na dwa jesienne tagi, które dotarły do mnie już dłuższy czas temu, ale niestety ja już tak mam, że do tagów zbieram się tygodniami... ;)

Odpowiedzi zawarte w ramach poniższych tagów są o tyle aktualne, że wszelkie te sposoby na jesienną chandrę, które opisuję poniżej, wcale nie tracą na wartości również i zimą, więc myślę, że nic straconego, a opóźnienie zostanie mi wybaczone! ;)


Zasady:
1. Umieść na blogu wpis, a w nim banner tagu oraz link do inicjatora zabawy - Sonji.
2. Napisz, kto Cię otagował.
3.  Opisz i/lub pokaż za pomocą zdjęć, w jaki sposób radzisz sobie z jesienną chandrą, co poprawia Ci nastrój jesienią. 
4. Otaguj minimum 5 osób.


Otagowała mnie Asia z bloga Kosmetyczny Przekładaniec.

Po pierwsze i najważniejsze (oczywiście poza towarzystwem mojego mężczyzny - bo to cenię sobie przez cały rok ;)) - nie ważne czy jestem u mojego M., czy u mamy - moim stałym domowym odzieniem jest kocyk! Nie zważając na temperaturę (potrafię się nim owijać nawet latem :P), kocyk to pozycja obowiązkowa! Nie ma dla mnie nic bardziej relaksującego niż milutki i mięciutki kocyczek, pod który chętnie zabieram towarzystwo - przeważnie mojego mężczyznę, ale jeśli nie ma takiej możliwości, bo jestem u mamy, to zagarniam moją futrzastą łobuziarę :) No chyba, że akurat puszcza bąki... Tak, koty też puszczają bąki... :P


Skoro już o futrzycy mowa - teraz już coraz rzadziej jestem w domu i skłamałabym, gdybym powiedziała, że nie tęsknię za tą marudną, rozwrzeszczaną kupą kłaków, zwaną po prostu Kotą, która zimą rozszerza się do wymiarów małego słonia i ciągle woła o więcej jedzenia - najchętniej wątróbki, albo chociaż galaretki z mięska w puszce... ;) Uwielbiam psy, ale koty, mimo ich nieco egoistycznej natury, po prostu kocham troszkę bardziej. Może ze względu na to, że jako dzieciak prawie zawsze miałam jakiegoś kota (czarne zwane Mruczkami lub rude zwane Garfieldami), a może dlatego, że kot zwyczajnie spędza więcej czasu w domu, niż pies... Tak czy inaczej, szczególnie przepadam za tą kociczką - im bardziej marudna i sfochowana, tym więcej mam z niej pociechy. Najwięcej, jak napruje się wątróbką, rozłoży na środku pokoju i miauczy już z daleka, żeby do niej nie podchodzić, bo ona trawi... Wygląda wtedy mniej więcej jak wąż, trawiący słonia (pamiętacie Małego Księcia? KLIK ;)). Próbki kocich sposobów na lenistwo poniżej.


Jesienią (i zimą też) lubię otulać się ciepłymi, orientalnymi zapachami. W tym miesiącu zakochałam się w zapachu Twilight Woods z Bath & Body Works. Wprawdzie jest nieco inny, niż zapachy, po które do tej pory sięgałam, niemniej jednak idealnie wpisuje się w konwencję - ciepłego i "przytulnego" ;)


Od czasu do czasu uwielbiam umilić sobie czas i otoczenie pachnącymi świeczkami lub woskami. Ostatnią nowością w moim małym zbiorku są podgrzewacze z Biedronki o zapachu czekolady i wiśni. Pachną cudownie i są dość dobrze wyczuwalne. Skusiłam się również na wersję śliwkową, ale tej jeszcze nie próbowałam.


Jesień to czas, kiedy znowu miewam książkowe zrywy. Jestem molem książkowym i nieustannie kolekcjonuję nowe pozycje i z radością ustawiam je na półkach, dlatego książka, to zawsze dobry prezent. Tym razem moja ukochana Stefi (zgodnie z życzeniem - pozdrawiam i całuję gorąco! ;)) sprawiła mi urodzinowo najnowszego Cobena, po którego chętnie sięgam w wolnej chwili! :)


Co jeszcze? Jesienią wlewam w siebie hektolitry herbaty - przede wszystkim zielonej i białej. W drugim tagu znajdziecie zdjęcie mojego zielonego zbiorku, uszczuplonego jedynie o moją ulubienicą - herbatę zieloną z jaśminem. Ostatnio odkryłam też nowość od Liptona, czyli białą herbatę z liczi i imbirem, która w parze z zieloną z liczi od Teekanne jest ostatnio grana na okrągło! Wprawdzie nie należę do kawoszy, kawę pijam głównie jeśli jestem baaardzo senna, co i tak niewiele mi pomaga, ale zazwyczaj sięgam po ten napój przy okazji miłych, plotkowych spotkań. Czasami mam jednak zwyczajnie ochotę i wtedy gdzieś w biegu łapię na wynos ukochanego Tigera z Coffee Heaven i rozgrzewam się już od samego cynamonowego aromatu tego napoju.


Niby nic niezwyczajnego, ale wszystkie te drobiazgi skutecznie umilają mi jesienną porę i tak naprawdę dopiero styczeń i luty męczą mnie najbardziej, jeśli chodzi o chłodne miesiące... ;) Zostanę jednak jeszcze na chwilę w jesiennej porze i zrealizuję drugi tag, którym oznaczyła mnie Sylwia z Lacquer Maniacs.




1. Ulubiona jesienna szminka?
Jesienią najczęściej sięgam po moje trzy ulubienice z Celii, czyli pomadko-błyszczyki z serii Nude. Na zdjęciu numerki 601, 602 i 603 (od lewej). Teraz przybyły mi jeszcze 604 i 606.


2. Ulubiony jesienny lakier? 
Trudno mi stwierdzić jednoznacznie, ale chyba będzie to Essie - Virgin Orchid.


3. Napój który towarzyszy Ci w jesienne dni? 
Wyżej wszystko dokładnie opisałam, więc zostaje mi zaprezentować tylko moją zieloną kolekcję ;)


4. Ulubiona świeca zapachowa? 
Może nie ulubione, ale takie, których zapachu najprzyjemniej wodziły mnie za nos, to samplerki z Yankee Candle o zapachu White Gardenia i Sandalwood Vanilla.


5. Ulubiony jesienny zapach? 
To już kolejny rok klasyczna Euphoria od Calvina Kleina. Moja buteleczka powoli zaczęła dobijać dna, więc zaczęłam ją oszczędzać (czy Wy też tak macie, że nie lubicie wykańczać ulubionych zapachów i oszczędzacie je na czarną godzinę? ;)). Na szczęście mój luby uratował sytuację i sprezentował mi nowy flakonik na urodziny <3


6. Ulubiony szalik i/lub akcesoria? 
Jestem zmarźluchem. Może nie mam ulubionego szalika, ale z pewnością mam ulubione akcesoria, którymi bezapelacyjnie są rękawiczki! No gdzie jak gdzie, ale w ręce to po prostu musi mi być cieplutko! ;) Na zdjęciu mój najnowszy nabytek - zapłaciłam za nie całe 10zł w Butiku :))))


7. Gdybyś poszła na imprezę halloweenową za co byś się przebrała? 
W tej kwestii zawsze brakuje mi pomysłów i co roku liczę na to, że do kolejnej takiej imprezy wpadnę na jakiś pomysł, co nigdy nie następuje... :P

8. Jaki trend tej jesieni podoba Ci się najbardziej? 
Nawet nie wiem, jakie trendy obowiązują tej jesieni, ale moim prywatnym trendem jest sięganie po wszystko w odcieniach fioletu, granatu i czerni. Idzie zima!

9. Co lubię, czego nie lubię w jesieni?
Nie lubię zimnego, przeszywającego wiatru i ulewnych deszczy, co na szczęście w tym roku na szczęście nas ominęło!

Nie taguję nikogo, ponieważ oba tagi są już dość "stare" i przypuszczam, że te z Was, które chciały, już dawno wykonały je u siebie! A jak tam Wasze uwielbienie dla zimnych miesięcy? Lubicie, czy wręcz przeciwnie - już z utęsknieniem czekacie na wiosnę? :)
K.

42 komentarze:

  1. świetne kolory szminek, a euphorię wręcz ubóstwiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm, herbatki i świeczki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nienawidzę zimy. Mogłabym zaszyc sie w norce i przeczekać do wiosny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeżeli ktoś kocha koty tak jak ja, to jest moim przyjacielem :D piąteczka :*

    Koty są cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Od stycznia przechodzę w ten sam tryb ;)

      Usuń
    2. No... w sumie rzeczywiście, mimo że zimy nie lubię w ogóle, to czekanie na zwiesnę najbardziej uaktywnia się na początku roku kalendarzowego :)

      ...ale jesień mnie przygnębia.
      Gdyby nie wesołe kolorki liści na drzewach i przebłyski słońca, a także niebo [o taak, zwróć uwagę, że nigdy indziej, jak właśnie jesienią chmury nie wyglądają tak różnorodnie!] to nie wiem, chyba w depresję jakąś bym się wpędziła, or something. Tak to jeszcze jakoś jakoś ;)

      Usuń
  6. Też mam te świeczki z Biedronki, ale właśnie wypróbowałam śliwkową, a czekoladowe czekają na swoją kolej :)
    Zielone herbaty też lubię. Kiedyś w Biedronce była z jaśminem, ale to chyba w jakiejś tematycznej gazetce, normalnie jej nie ma, a szkoda. Ja ostatnio kupiłam sobie sypaną i zaparzacz i teraz piję takie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie te z jaśminem są dostępne w ofercie Liptona i Dilmah i jeszcze w Lidlu jest jedna wersja :)

      Usuń
  7. Kota najlepsza! :) boska jest!

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Nie taka słodka jak się drze o lepsze jedzenie ;)

      Usuń
  9. Boże, Kota jest cudowna na tych zdjęciach! :D Taka słodycz!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale wybór herbat, aż nabrałam ochotę na moją zielono-cytrynową :)
    Kotek przepiękny!

    OdpowiedzUsuń
  11. aaa jaki słodki kociak :)

    mam ten lakier - jest piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  12. O, doczekałam się odpowiedzi! :* Bardzo lubię czytać realizację tego tagu, tak się od razu cieplej robi mi jak go czytam :) Zaskoczył mnie Twój jesienny lakier! Róż mi się kojarzy chyba tak na wiosnę, a tutaj spodziewałam się jakiegoś fioletu, bordo, brązu, granatowego - czegokolwiek :) Kocica jest boska, świetnie leży z tymi łapkami :D A z perfumami mam tak samo, wydzielam sobie ulubiony zapach na specjalne okazje albo jak mam zły humor :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama myślałam, że wybiorę fiolet, ale jednak najczęściej sięgam po ten róż :)

      A perfumy lubię czasem zmieniać, ale są takie do których ciągle wracam :)

      Usuń
  13. Nic tak nie pomaga na jesienną deprechę jak wtulenie się w kocie futerko ^^

    OdpowiedzUsuń
  14. Kota, ale słodziak z niej <3<3<3 Też chcę takiego samoluba w domu ^^
    O, fajne rękawiczki! I muszę ten zapach powąchać przy najbliższej okazji koniecznie i nie zapomnieć :P :))

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja nie lubię jesieni. W zasadzie, ostatnio ktoś mi to powiedział, w tym okresie jestem jak miś: mogłabym zasnąć i obudzić się na wiosnę – w jakimś sensie to właśnie robię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mimo wszystko też załączam jakiś tryb oszczędny i śpię ile się da ;)

      Usuń
  16. Ja to już czekam na wiosnę :D

    OdpowiedzUsuń
  17. ach ta Euphoria moja ukochana :) wiele Nas łączy:D

    OdpowiedzUsuń
  18. jaki kocurek :)

    zapraszam na konkurs na moim blogu - do wygrania dowolny naszyjnik :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kota już mnie uwiodła :)
    też uwielbiam Euphorię, jest niesamowita...
    zastanawiam się tylko, dlaczego w mojej biedronce nie ma tych podgrzewaczy. :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj siostro :) Ja też latem potrafię się obwinąć kocem :) A jak siedzę przed kompem to też zawsze jestem zawinięta w koc :) Wszyscy mnie wyzywają, że przecież jest ciepło i czemu ja taka zawinięta siedzę... A ja to uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Kota to zdecydowanie moja ulubienica :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Uwielbiam kawę z cynamonem, a ogólnie to wszyskie smakowe kawki :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast