Zgodnie z obietnicą, zamieszczam dziś swatche moich upolowanych zdobyczy z nowej limitowanki Essence - Marble Mania. Swoje kosmetyki kupiłam w Drogerii Jasmin w Warszawie w środę - wtedy stand był niemal pełny, a na pewno nie brakowało żadnego kosmetyku (przed moim napadem :P), nie wiem jak sytuacja przedstawia się teraz, ale podobno co jakiś czas kosmetyki są dokładane - wg czujnych wizażanek, więc jeśli zastaniecie wyczyszczony strand, to zapytajcie czy nie mają jeszcze czegoś w zanadrzu w jakiejś szufladce ;)
EDIT: Okazuje się, że nie ma co ufać "polskim" naklejkom... Jak wiecie, produkty Essence na fabrycznych etykietach nie mają napisów po polsku, więc polski producent nakleja nową naklejkę z tłumaczeniem. I tak mój cień 02 Let's Get Twisted po odklejeniu polskiej naklejki, która zasłaniała oryginalną naklejkę, okazał się być cieniem 03 Swirl It. Nie przyszłoby mi do głowy, żeby to sprawdzać, gdybym nie trafiła na notkę na blogu Kosmetasi, w której pokazuje cień, który nazywa się identycznie, ale kolorystycznie do mojego różowego szaraka zdecydowanie mu daleko... ;)
|
Essence Marble Mania |
Moimi łupami padły róż i różowo-szary cień. Od razu warto wspomnieć, że oba te kosmetyki po aplikacji mają bardzo niejednoznaczne kolory, co mi się bardzo podoba, ale co niestety dość trudno uchwycić na zdjęciach. Oczywiście kolor zależy również od tego, z którego miejsca "pobieramy" kosmetyk. Zdjęcia robiłam zarówno w słońcu, w półcieniu, jak i cieniu - czasem różnica była widoczna, czasem nie - dlatego poniżej znajdziecie po kilka swatchy. Poniższe zdjęcia w 95% nie są retuszowane, bo niestety retusz przekłamywał kolory, ale znajdziecie jedno zdjęcie z podrasowanymi kolorami, żebyście wyraźnie mogły zauważyć jaka jest różnica w kolorystyce cienia :)
Róż - 01 Swirlpool - 13,99zł/7g
Jak możecie zobaczyć poniżej róż, w zależności od światła, raz jest bardziej różowy, a raz wpada odrobinę w brzoskwinkę. Widać to też na swatchach. Róż daje lekko satynowe wykończenie, jeśli ma w sobie drobinki, to moim zdaniem naprawdę mikruśne. Kosmetyk jest przyzwoicie napigmentowany, ale żeby uzyskać mocniejszy efekt trzeba kilka razy machnąć po nim pędzlem. Ma to swoje zalety, bo dzięki temu na pewno nie zrobimy sobie nim krzywdy i spokojnie można malować się nim rano na śpiocha ;)
|
Essence - MM - 01 Swirlpool - w słońcu |
|
Essence - MM - 01 Swirlpool - w cieniu |
Swatche:
|
Essence - MM - 01 Swirlpool - swatche w słońcu |
|
Essence - MM - 01 Swirlpool - swatche w cieniu |
|
Essence - MM - 01 Swirlpool - swatche w półcieniu |
Cień - 03 Swirl It - 11,99zł/1,5g
Cień, który wybrałam ma piękny różowo-szary kolor, przy czym róż ma odrobinę złotych podtonów. Zależnie od miejsca z którego aplikujemy cień uzyskujemy albo bardziej różowy kolor, albo bardziej szary, natomiast przeciągając pędzlem po całym cieniu uzyskujemy piękną szarość z której przebija różowozłota poświata. Na bazie ten cień trzymał się u mnie bez problemu cały dzień bez *żadnego* uszczerbku. Cień zawiera w sobie delikatnie połyskujące drobinki, ale nie zauważyłam, żeby wędrowały one po twarzy, zresztą raczej dają one efekt lekkiego rozświetlenia, niż jakiejś migoczącej latarni :D
Cień również jest dość dobrze napigmentowany, ale najlepszą pigmentację otrzymujemy mieszając wszystkie kolory, w innym wypadku kolor może być odrobinę przejrzysty.
|
Essence - MM - 03 Swirl It |
Pan Palec po lewej bardziej różowy, pan Palec po prawej bardziej szary... :P
|
Essence - MM - 03 Swirl It |
Tutaj efekt podkręcony w Picasie... :D
Od lewej: zmieszane kolory, szary, różowy.
|
Essence - MM - 03 Swirl It |
To samo zdjęcie bez tuningu... Efekt widać, ale już nie tak mocno, naocznie - na żywo - efekt jest dużo bardziej zauważalny.
|
Essence - MM - 03 Swirl It - w słońcu |
|
Essence - MM - 03 Swirl It - w cieniu |
I jak? Podoba się? Ja nie żałuję zakupu - myślę, że to bardzo udane kosmetyki do dziennego makijażu. Szkoda tylko, że w Jasmin nie mają takich "awarii cenowych", jak to ostatnio bywało w Naturach... ;)
K.
_______________________________________
30 day shred - level 1 - day 3
Dlaczego nikt mi nie powiedział, że to TAK BARDZO boli? Jestem cała jednym wielkim zakwasem, nogi mi odpadają, a pod schodach muszę chodzić bokiem, żeby zminimalizować straty... :P
Jaki ten róż jest pięęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęęękny! Na cień wcześniej nie zwracałam uwagi, ale tez mi się podoba
OdpowiedzUsuńJa Shreda rzuciłam pod koniec 2 lvl, bo 2 ostatnie tygodnie chorowałam. Ale dziś do niego wrócę. Lubię, jak boli :D
UsuńJa chodzę jak paralityk, najgorzej jak usiądę, to później nie mogę wstać :P
UsuńMi się cień bardzo podoba! ;)
OdpowiedzUsuńOd raz mi wpadł w oko :)
Usuńbardzo ciekawy ten cień
OdpowiedzUsuńWygodny do szybkiego makijażu :)
UsuńObydwa kosmetyki strasznie mi się spodobały:D Cień zwłaszcza:)
OdpowiedzUsuńS.
Róż też może być fajnym cieniem :)
UsuńRóż jest piękny ♥ - ciekawe, czy gdzieś uda mi się go zdobyć - znając moje szczęście to pewnie nie... Na cień, podobnie jak zoila, nie zwracałam uwagi, ale z tego co widzę na zdjęciach jest bardzo fajny - też go chcę :D
OdpowiedzUsuńJa też nie brałam go pod uwagę dopóki nie zmacałam testera :)
UsuńRóż <3 !
OdpowiedzUsuń:)
UsuńJa dziś byłam w Jasminie i kurcze chyba było prawie wszystko - oprócz... lakieru do paznokci tego jasnego - łososiowego czy jakoś tak :P
OdpowiedzUsuńKurcze a tak bardzo go chciałam :( Jak będziesz to może uda Ci się dla mnei wziąć jeden?
Jeśli na niego trafię to mogę wziąć :)
UsuńRóż jest prześliczny ♥
OdpowiedzUsuńOj jest :)
UsuńTeż dziś dopadłam MM w Jasmin kupiłam tylko lakier różowo-czerwony;)
OdpowiedzUsuńI jak tam stan standu? :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRóż jest przepiękny! Muszę go dorwać! :)
OdpowiedzUsuńRóż jest przepiękny! Muszę go dorwać! :)
OdpowiedzUsuńKobieto, no i co Ty najlepszego zrobiłaś! Ja chyba sobie zrobię bana na blogi, bo ten róż jest taki przeboski, że no musi być mój!!! <3<3<3 A ja jestem spłukana i teraz będę jęczeć :P Cień też pięknie wygląda, na moje nieszczęście nie mam takiego jeszcze... ;)
OdpowiedzUsuńSorry, co ja mogę... ;) Ty kusisz mnie, a ja Ciebie :)
UsuńAni się obejrzymy, a nam rogi wyrosną... ^^ Diabelskie w sensie xd
UsuńAhhh kurcze dzisiaj dopadła mnie grypa żołądkowa i nie dałam rady jechać na uczelnie, a tym samym wstąpić do Jaśmina, mam nadzieje, że jutro będzie lepiej i będę mogła jechać do szkoły ( hmmmm co ja gadam chyba mam gorączke:)) i róż będzie mój:)
OdpowiedzUsuńOj to zdrowiej i niech róż na Ciebie czeka! :)
Usuńróż do mnie bardzo przemawia :)
OdpowiedzUsuńDo mnie wołał z półki "mamo!" :D
UsuńAhahaha, szkoda, że tutaj nie ma opcji "lubię to!" :D
UsuńCień mi się bardzo podoba ;D
OdpowiedzUsuń:)
Usuńte brązowe ładne. :)
OdpowiedzUsuńRóż rewelacyjny. Jakiś czas temu Lisa Eldridge pokazywała makijaż, w którym łączyła róż w kolorze różowym i brzoskwiniowym. Tamte jednak były płynne. Wolę róże w kamieniu, a ten zdecydowanie ułatwia sprawę :)
OdpowiedzUsuńChciałabym p[rzetestować ten róż! ;)
OdpowiedzUsuńRóżyku, choć do mnie :D
OdpowiedzUsuń* do mię ;D
Usuń(bo jeszcze se kto pomyśli, że zrobiłam błęda)
Nie moje klimaty, tym bardziej, że ostatnio przerzucam się na płynne i kremowe róże :)
OdpowiedzUsuńA te cienie wypiekane, są strasznie brzydkie w pudełku, ale na palcu i oku wyglądają mhmmm <3