Podsumowanie maja zakończę postem z nowego u mnie cyklu ulubieńców, najwyższa na to pora! :)
Tym razem bez przydługawych wstępów! Do zacnego grona kosmetyków, po które najchętniej sięgałam w maju należą te oto gagatki... :)
Bourjois Healthy Mix & TheBalm Down Boy |
Po pierwsze - nowy zakup z maja, czyli podkład Bourjois Healthy Mix. Zdążyłam go co nieco poużywać przez miesiąc i powiem Wam, że z efektów jestem mocno zadowolona. Nie matowi mojej skóry, ale też nie ma takiego zadania, ważne, że nie przyspiesza jej błyszczenia się, a cera po jego zastosowaniu wygląda naprawdę na zdrową i wypoczętą. Krycie ma średnie, ale jak już mnie jakiś nieprzyjaciel dopadnie, to żaden podkład mu nie straszny, natomiast jeśli pojawiają się tylko jakieś drobne niespodzianki lub nierówności w kolorycie, to ten podkład radzi sobie z nimi bardzo dobrze. Oby tak dalej!
Po drugie - piękny, matowy róż z TheBalm, czyli Down Boy. To chyba kosmetyk, po który sięgałam w tym miesiącu najczęściej! Wszystkie inne róże, oprócz Marble Manii poszły w odstawkę, tylko kilka razy spojrzałam w stronę innych i zawsze z ogromną chęcią wracałam do Down Boy. Uwielbiam to, jak pięknie ożywia moją buzię, razem z Healthy Mix dają fantastyczny efekt! Swatche pokazywałam TUTAJ.
Hakuro H54, Oriflame blush brush, EcoTools powder brush |
Po trzecie - ponownie pędzel do pudru z EcoTools! Uwielbiam tego skubańca za jego niesamowitą miękkość, za to co robi z moją buzią po omieceniu jej pudrem i za to jak jedno jego muśnięcie genialnie stapia róż i bronzer z całą resztą makijażu!
Po czwarte - pędzel do różu z Oriflame. Dzięki temu, że jest dość słabo zbity i ma stosunkowo elastyczne włosie, genialnie radzi sobie z mocno napigmentowanymi różami Sleek'a, albo właśnie z różami TheBalm, które najbardziej podobają mi się nałożone właśnie skośnym pędzlem, a ten póki co jest jedynym takim w mojej kolekcji. Wprawdzie sprawuje się bardzo dobrze, ale poszukuję dla niego zastępstwa, ponieważ po zaznajomieniu się z miękkością i "miłością" włosia pędzli z Hakuro czy EcoTools wszelkie inne zaczynam odczuwać jako drażniące i odrobinę drapiące. Z drugiej strony ten pędzel ma też swoje 2-3 lata i przeżył czasy, kiedy o czyszczeniu pędzli wiedziałam niewiele... ;)
Po piąte - pędzel kulka do podkładu - Hakuro H54 - próbowałam nakładać Bourjois palcami, ale nie zrobię tego nigdy więcej, bo to, co ta kulka wyczynia z tym podkładem na mojej twarzy, to istny fotoszop jak dla mnie ;)
Essence Marble Mania & Maestro foundation II |
Ten duet powinnyście już znać z ulubieńców poprzedniego miesiąca - róż z limitowanki Essence - Marble Mania (swatche TUTAJ) oraz skunks z Maestro. W dni, w które na moim licu nie królował Down Boy, ten róż był jednynym słusznym wyborem i alternatywą, dlatego ta para okupuje dom, a para opisana wyżej, pilnuje mieszkania mojego M. :)
Corine de Farme & Flos-Lek |
No i pora na pielęgnację!
Po pierwsze - krem nawilżający z Corine de Farme - bardzo dobrze radzi sobie z moją mieszaną cerą, dobrze ją nawilża, nie wpływając jednocześnie na jej większe przetłuszczanie, nie roluje się pod makijażem, przyjemnie pachnie i naprawdę sprawia, że poranne rytuały pielęgnacyjne z jego użyciem są bardzo, bardzo przyjemne... Czasem tak mi do niego spieszno, że zapominam, że w planach miałam jeszcze peeling lub maseczkę... ;)
Po drugie - żadne to odkrycie, a po prostu mój kosmetyczny must-have! Jestem ogromną fanką żeli ze świetlikiem z Flos-Lek, aktualnie korzystam z wersji z dodatkiem bławatka oraz wersji z dodatkiem herbaty. Najchętniej korzystam z nich rano, bo w bardzo przyjemny sposób odświeżają okolice oczu, czy nawet powieki, lekko chłodząc miejsca, na które został zaaplikowany. Dla mnie to niezastąpiony produkt po źle przespanej lub zbyt krótkiej nocy, zwłaszcza jeśli żel przeleżakuje noc w lodówce, a rano trafi prosto na nasze zmęczone powieki! :) Świetnie odświeża, rozbudza i orzeźwia o poranku... Niby to tylko malutki żel, a tyle potrafi! :)
I po trzecie - tonik oczyszczający z Corine de Farme - niesamowicie przyjemna odmiana po poprzednio stosowanym toniku normalizującym z Orfilame, który moim zdaniem nie robił nic, poza moczeniem twarzy... Ten z CdF bardzo przyjemnie odświeża i w odczuwalny sposób orzeźwia buzię, zapobiega ewentualnemu ściągnięciu po myciu twarzy oraz po prostu przygotowuje twarz na przyjęcie kremu. Bardzo lubię jego zapach, a używanie powyższej trójki wspólnie, to naprawdę bardzo relaksująca część mojej porannej pielęgnacji.
Znacie moich ulubieńców? Sprawdzili się również i Was? A może dopiero polujecie na któregoś z nich? :)
K.
Muszę kupić pędzel ET, pojarałam się :D
OdpowiedzUsuńJa go bardzo lubię, sprawdza się i do pudru i do wykończenia makijażu i do tego jest taki mięciutki :D
Usuńfajne. Zapraszam na nowe wpisy.
OdpowiedzUsuńA jakiego pędzla używasz do nakładania bronzera?
OdpowiedzUsuńMam grubaska z EcoTools i Maestro 150, ale wolę ET :)
UsuńUwielbiam tonik z CdF, miałam krem i także byłam zadowolona. Ubolewam, że teraz nie jest mi dany dostęp do nich :(
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie różem Down Boy, już nie mogę sie doczekać mojego nabytku z The Balm.
Pędzle EcoTools pokochałam ogromnie i zaczęłam dokupować następne.
W razie czego służę pomocą :) Mam stały dostęp do CdF w Hebe albo w Auchan :)
UsuńJa ten róż szczerze uwielbiam, jak do tej pory to chyba kolor, w którym czuję się najlepiej i najbardziej dziewczęco :)
Ja też ET zaczynam kolekcjonować niemalże z namiętnością! :)
A to będę pamiętać w takim razie:) Dziękuję:*
Usuńnie znam nic z tych Twoich ulubionych :P ale widzę, żeś kolejna zachwycająca się The Balmem :) a ja jeszcze dziewica w tej kwestii :D
OdpowiedzUsuńJak będziemy w Marionnaud, to sobie pooglądasz i pomacasz co Ci się żywnie spodoba :)
UsuńEcotools do pudru kupiłam dopiero kilka dni temu,ale zdecydowanie należy już do moich ulubieńców:)
OdpowiedzUsuńBardzo udany pędzel :)
UsuńHmm, muszę kupić i ten pędzel do pudru z Eco Tools, jak tylko go dorwę ;> Dzięki Tobie Down Boy jest na chciejliście. A ten tonik chętnie bym przygarnęła, skończył mi się ostatni i biadolę ;>
OdpowiedzUsuńToniki są na pewno w Auchan i w Hebe, na EcoTools warto zapolować w rossmanowskiej promocji, a Down Boy, to sama wiesz... <3 :D
Usuńpodkład HM jest jednym z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńOby pozostał i moim ulubieńcem, bo póki co sprawdza się bardzo dobrze :)
UsuńMam pędzel języczkowy z ET i bardzo sobie chwalę:)
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem fanką języczków, ale EcoTools jak najbardziej :)
UsuńFajni ulubiency:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńOj, ale mam ochotę na ten podkład :D
OdpowiedzUsuńPóki co jestem z niego bardzo zadowolona :)
UsuńEcoTools mój największy ulubieniec! <3
OdpowiedzUsuńOj tak! :)
Usuńmam cień z the Balm, jest rewelacyjny więc i na róż chyba się skuszę
OdpowiedzUsuńZ cieniami nie miałam jeszcze do czynienia, ale róże mam w trzech kolorach i są bardzo dobre :)
UsuńMoże dorwę Ecotools podczas rosmannowych wyprzedaży;)
OdpowiedzUsuńLiczę na to samo :)
UsuńOd siebie polecam pędzel z Eco Tools do bronzera.
OdpowiedzUsuńNawet Hakuro i Maestro nie umywają się do tego olbrzyma.
Do bronzera mam grubaska ET i faktycznie, sprawdza się dużo lepiej niż Maestro 150 :)
UsuńJa aktualnie używam żelu flos lek i niestety, to pierwszy tego typu kosmetyk który u mnie nie daje niestety nic :/
OdpowiedzUsuńHM też lubię ;)
Kurcze szkoda, dla mnie to naprawdę jeden z ulubionych kosmetyków pielęgnacyjnych.
UsuńMusze w końcu "zainwestować" w jakieś pędzle, bo narazie to pożal się boże :D.
OdpowiedzUsuńPolecam zapolować na EcoTools w trakcie promocji w Rossmanie, w razie czego polecam też pędzle do oczu z Maestro oraz - w imieniu koleżanki - pędzle z Hakuro :)
UsuńCieni akurat nie używam, jedynie do brwi :) Potrzebuję jedynie takich podstawowych pędzli: puder, róż, eyeliner itp. Nie będzie ich dużo (max 10) więc zastanawiam się np. nad Maestro, ale nie są najtańsze :/.
UsuńDo pudru bardzo polecam ten z EcoTools, z Maestro ani Hakuro nie miałam, ale faktycznie Maestro cenowo bardzo mocno odstają od tych pozostałych. No cóż, każda z tych trzech marek przypadła mi do gustu, ale mam tylko pojedyncze pędzle, więc trudno mi polecić konkretną firmę.
UsuńJeśli chcesz kupić kilka pędzli na raz, w rozsądnej cenie, to polecam albo zakup EcoTools z iHerb albo Hakuro z makeupbox lub innych sklepów internetowych. Trudno mi stwierdzić, czy pędzle Maetro aż tak bardzo różnią się jakościowo, ale na pewno są bardzo dobre, ja ze swoich jestem zadowolona, ale tak jak mówię mam tylko dwa do twarzy, a reszta do oczu. Poza pędzlami do pudru Maestro nie odbiegają cenowo aż tak bardzo od Hakuro, myślę, że ceny są stosunkowo porównywalne, a Maestro ma tą przewagę, że możesz wybrać sobie rozmiar pędzla, który uznasz za najbardziej odpowiedni dla Twojej twarzy :)
Pędzelkomaniaczka ; ): )
OdpowiedzUsuńE tam, czegoś trzeba przecież używać do tej całej kolorówki :]
Usuńech moja kolekcja pędzli to nie kolekcja, mam głównie dwa z inglota i je uwielbiam
OdpowiedzUsuńmusze teraz kupić jakieś nowe
Wszystko w swoim czasie i według potrzeb :)
UsuńHakuro mnie kusi ale wciąż jakieś inne wydatki biorą górę.
OdpowiedzUsuńPrzyjedzie pora i na Hakuro :)
UsuńPędzel do pudru Eco Tools to również mój ulubieniec odkąd go zakupiłam :)
OdpowiedzUsuńPodkład z Bourjois? Mnie nie zachwycił, może kiedyś do niego wrócę, ale... mam jakieś mieszane uczucia.
OdpowiedzUsuń