Witajcie Dziewczyny!
...a może powinnam raczej napisać lakieromaniaczki, bo tylko Wy pewnie jeszcze macie do mnie cierpliwość! W związku z nadal aktualną promocją na lakiery Essie w Super-Pharm, moje ostatnie posty są zdominowane właśnie przez tą markę. Dlatego dziś również nie będzie inaczej! ;)
Bohaterką dzisiejszego posta jest kultowy i chyba najbardziej znany lakier Essie, czyli panienka Mademoiselle (nr 13). Podobno ten lakier jest kolorem, który najczęściej i najszybciej wyprzedaje się z szaf Essie. Z tego, co słyszałam, czy raczej czytałam - ten kolor jest też szczególnie chętnie wybierany do ślubnego manicure. Nie to, żebym się wybierała przed ołtarz, ale wypróbować warto! Czy warty jest całego tego zamieszania? Zapraszam na prezentację! :)
Mademoiselle, to bardzo delikatniutki mleczny róż z ogromną zawartością beżu. Jest to lakier z gatunku frenczowych, dlatego nie nastawiajcie się na wysokie krycie. Na zdjęciach mam trzy warstwy lakieru i nadal widać białą końcówkę. Wiedziałam o tym, kupując ten lakier, więc nie było to dla mnie zaskoczeniem, ale jeśli któraś z Was nie zna jeszcze Mademoiselle, to warto być świadomą tego faktu przed zakupem. Wydaje mi się, że właśnie przy trzech warstwach efekt jest najładniejszy i najbardziej naturalny, niestety nie zrobiłam zdjęć dwóch warstw, ponieważ paznokcie malowałam wczesnym wieczorem i światło było już raczej do kitu... Uzupełnię tę "lukę" przy okazji kolejnego malowania.
Moim zdaniem Mademoiselle, dzięki naturalnemu odcieniowi, nadaje paznokciom świeży i zdrowy wygląd. I choć generalnie nie jestem fanką transparentnych lakierów, to ten nawet mi się podoba. Nie zostanie raczej moim ulubieńcem, ale wiadomo, czasami człowiek musi. Musi użyć dyskretnego koloru na paznokcie (np. sytuacje biznesowe), albo musi wypróbować kultowy odcień (zgadnijcie, którą opcję reprezentuję! :D).
Jako, że nie przewiduję obsesyjnego wykorzystania tego koloru, postanowiłam nie inwestować w niego tych dwudziestukilku złotych w SP, ale zamówiłam go, jako jeden z nielicznych dostępnych kolorów, na stronie PaaTal, gdzie kosztował ok.15zł. No, za tyle, to ja mogę go wypróbować! Ku mojemu zdziwieniu, Mademoiselle, kupiona w tym sklepie, również wyposażona jest w szeroki europejski pędzelek, co przyjęłam z ogromną ulgą! Dzięki temu lakier nie smuży i zostawia na paznokciach idealną warstwę równego koloru!
Co jeszcze? Trwałość! Na razie mam go na paznokciach trzy dni i widzę u siebie jeden mikruśny, samotny odprysk. Poza tym jest całkiem nieźle, aczkolwiek nie jestem szczególnie oczarowana, więc pewnie bez względu na jego stan, jutro (albo jeszcze dziś wieczorem) zaliczy on bliskie spotkanie ze zmywaczem... :P
A co Wy myślicie o Mademoiselle? Podoba Wam się taki delikatny mleczny efekt czy wolicie mocniej kryjące kolory na paznokciach?
K.
P.S. Nie zwróciłam na to wcześniej uwagi, ale lakiery Essie mają kulki do mieszania... Dla mnie to mało istotny szczegół, ale wiem, że niektóre z Was zwracają na to uwagę... ;)
Podoba się :) Aczkolwiek ten poprzedni, który pokazywałaś nadal siedzi mi w głowie... Tak bardzo go chcę! :)
OdpowiedzUsuńTak Cię oczarował? :)
UsuńNoooo... :P
UsuńNiespodzianka: http://zielone-serduszko.blogspot.com/2012/09/so-sweet-blog-award.html :)
Mi tam nie przeszkadza ta Twoja monotematyczność, wręcz ją uwielbiam :D Ach, Essie:D
OdpowiedzUsuńMi się ten efekt podoba na Twoich paznokciach, sama kupiłam ostatnio Inglot Whitener, który po 3 warstwach daje ten sam efekt, co Mademoiselle, wiec na tego się raczej nie skuszę... Na razie:P
Haha Ty to tak samo przepadłaś z Essie, jak i ja, więc nie dziwię się ;)
UsuńNo właśnie, aż mam już wyrzuty sumienia, bo w tej promocji w SP wydałam już chyba ponad 100zł:P
UsuńJa to nawet na pewno... :P
UsuńTeż się skusiłam na Essie Mademoiselle na paatalu :) Już od dawna się na niego czaiłam, ale szkoda mi było wydać te trzydzieści pare złotych, więc jak go znalazłam za 15 to się nawet nie wahałam :)
OdpowiedzUsuńJa też, ja też kupiłam go na Paatal'u :D
UsuńDokładnie! Mi też szkoda było tyle kasy na przejrzysty lakier, nawet jeśli to Essie ;)
Usuńhm, mam właśnie na paznokciach lovie dovie i myślę, że jednak jest trochę ładniejszy od mademoiselle, bo jest bardziej różowy :)
OdpowiedzUsuńLovie Dovie, to ten jasny róż kryjący? Bardzo ładny! Pewnie nawet faktycznie ładniejszy niż Mademoiselle ;)
Usuńhm, lovie dovie nie jest tak do końca kryjący. no chyba, że nałoży się kilka warstw, ale ja poprzestałam na dwóch :)
UsuńJa też rzadko kiedy maluję więcej niż dwie warstwy ;) I tak później chodzę jak paralityk uważając na świeżo pomalowane pazury :P
UsuńU mnie bardzo długo wysycha :(
OdpowiedzUsuńJa wspomagam się Good To Go, ale poszczególne warstwy wysychają dość szybko. Tyle, że jak mówię, nie czekam do całkowite zastygnięcia, tylko aplikuję od razu GTG ;)
UsuńBardzo podoba mi się ten kolor :)! Na razie nadal będę mówić, że nie wydam tyle za lakier, ale na własny ślub - czemu nie :D.
OdpowiedzUsuńTen akurat kupiłam na PaaTal za 15zł, to nie taka zawrotna kwota ;)
UsuńJeden z kolorów, który nie podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem jego fenomen :P
Mi akurat nawet podoba się taki efekt, ale nie jestem jego szczególną fanką :P Raczej taki lakier do malowania paznokci na szybko, kiedy nie mam pomysłu, albo kiedy potrzebuję paznokci nie przyciągających uwagi ;)
UsuńZgodzę się :) szczególnie kiedy nie chcemy być widoczne ze swoimi paznokciami.
UsuńJednak u mnie takie odcienie wyglądają bezpłciowo ;) i wolę już mieć bardzo nudnego cielaka ;)
Cielaki czasami wymagają więcej uwagi i ostrożności niż takie przezroczystości :P A ja jestem nie lada ofermą jeśli chodzi o malowanie paznokci :D
Usuńaż wstyd się przyznać, ale nie mam jeszcze żądnego essiaka...buuu ;)
OdpowiedzUsuńE tam! Żaden wstyd! :) Zresztą wszystko przed Tobą :D
UsuńWygląda ładnie, ale chyba wolałabym, żeby był bardziej kryjący :)
OdpowiedzUsuńMógłby być, ale z frenczowymi to nie przejdzie ;)
UsuńBardzo ladny! Choc ja rzadko maluje pazury na takie delikatne kolorki :)
OdpowiedzUsuńJa też, jeśli mam być szczera ;) Tym bardziej przy tak dużym wyborze kolorów w kolekcji :D
Usuńswietny kolor :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny i uniwersalny kolor, no i dobry do pracy ;)
UsuńMiałam go kupić, ale bałam się słabego krycia i widzę, że słusznie :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że wszystkie lakiery Essie z tej pierwszej półki (poza Blanc) będą raczej frenczowe, a więc słabo kryjące... Ale to tylko moje wrażenie ;)
UsuńJeśli nie lubisz takiego efektu, to zdecydowanie miałaś nosa, żeby go sobie darować :D
ostatnio przekonuję się do takich delikatnych, słabo kryjących lakierów :) moim zdaniem tak pomalowane paznokcie wyglądają bardzo elegancko
OdpowiedzUsuńTo prawda, wygląda to bardzo elegancko i po prostu zdrowo ;)
UsuńI ja go nie znałam! Muszę zamówić.
OdpowiedzUsuńKolejna Essiemaniaczka? ;>
UsuńŁadny :) ależ ja mam "fazę" na takie kolory ostatnio :P
OdpowiedzUsuńNo proszę jak się wstrzeliłam :D
UsuńPiękna klasyka... :)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, klasyka :]
Usuńśliczny taki mleczak, jeszcze takiego nie mam ;)
OdpowiedzUsuńEfekt można stopniować, po dwóch warstwach bardziej nabłyszcza, niż nadaje kolor :]
Usuńdla mnie jest przepiękny, bardzo naturalny :) na pewno kiedyś się na niego skuszę
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie kolory, to jak najbardziej warto :]
Usuńmyślałam, że jest bardziej kryjący:) nie skuszę się:P
OdpowiedzUsuńDobrze, że dowiedziałaś się o tym przed zakupem! :D
OdpowiedzUsuńNie wiem jak to się stało, że dopiero dołączam do obserwatorów! Wybacz to niedopatrzenie :-*
OdpowiedzUsuńLakier bardzo mi się podoba i według mnie pięknie prezentuje się na paznokciach :) Mam na niego ochotę...
Fajnie, że mają kulkę do rozmieszania lakieru, bo dzięki temu łatwiej o dłuższą żywotność :)
Nic się nie stało! Cieszę się, że w końcu dotarłaś! :)
Usuńnabylam mademoiselle trzy dni temu, pomalowalam pazurki (2warstwy) i nie moge przestac na nie patrzec;). do pracy nie moge nosic kolorowych paznokci ale mleczne kolory udaje mi sie przemycac;). ten daje efekt czystych i zadbanych paznokci. lubie;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! Wyglądają na zdrowe i zadbane :)
UsuńMam go! Od niedawna, ale już się polubiliśmy :) Chociaż widzę, że przepłaciłam (Hmm...)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że mi wytrzymał 7 dni? nadal jestem w szoku. Zmyłam go, bo po prostu musiałam już zrobić cotygodniowy porządek ze skórkami!
Bardzo lubię lakiery essie a takie kolorki są cudne i sięgam po nie wtedy gdy sama nie wiem czym pomalować paznokcie:)
OdpowiedzUsuńByłby boski, gdyby efekt pokazany na zdjęciach był przy jednej, a nie trzech (!) warstwach...
OdpowiedzUsuńMi trzyma się doby na paznokciach na jakiejś taniej bazie, a bez bazy 2-3 dni. (gdy zmywam, sprzątam itd.) To był pierwszy lakier z Essie , tory kupiłam i jestem zadowolona. Gdy nie wiem czym pomalować paznokcie to wybieram Mademoiselle, która pasuje do wszystkiego. Miałam nim pomalowane paznokcie na weselu, bo nie wiedziałam jaki wybrać kolor lakieru do kobaltowej sukienki :)
OdpowiedzUsuńPrzydałby mi się taki kolorek w zbiorach ;)
OdpowiedzUsuń