Zdaje się, że przepadłam! Kilkukrotnie, przy różnych okazjach wspominałam, że moje początki z marką Essie nie były zbyt udane. Te czasy chyba jednak minęły odkąd dorwałam top coat Good To Go, któremu notabene również należy się osobny post (i to już wkrótce). Od pewnego czasu Essie, to praktycznie jedyna marka, która trafia do mojego koszyka. Nie wiem, czy jest to zasługa świetnej trwałości (poza jedną czarną owcą w kolekcji...), czy megawygodnego (jak dla mnie) pędzelka, a może raczej jest to kwestią dość sporego wyboru ciekawych i niejednokrotnie oryginalnych odcieni.
Jednym z takich niewątpliwie nietypowych kolorów jest odcień, który dzisiaj Wam przedstawię, czyli numerek 40 - Demure Vix, zwany czasem Demure Vixen (na mojej naklejce jest Vix ;)). To fantastyczny lakier, którego bazowy kolor, to brudny róż, który niektóre z Was prawdopodobnie zaliczyłyby do kategorii nude (która jak dla mnie jest tak szeroka, że przestaję się orientować, w kolorach, które jeszcze się do niej kwalifikuję, a które już nie... :P). Być może byłby lakierem, jakich wiele, gdyby nie zawartość cudownych fioletowych drobinek, a może nawet nie drobinek. Lakier zawiera w sobie niesamowicie drobniuteńki pyłek, który cudownie rozświetla ten kolor w słońcu, delikatnie połyskując. Jest on dobrze widoczny w buteleczce, natomiast efekt nie jest już tak mocny po pomalowaniu nim pazurków.
Sam kolor również nie jest tak jednoznaczny, jak mogłoby się wydawać, ponieważ w zależności od światła, raz jest bardziej różowy, a innym razem - i przy mniejszej ilości światła słonecznego - jest bardziej liliowo-lawendowy. Uwielbiam takie niedookreślone kolory!
Lakier dość dobrze kryje po dwóch warstwach, jednak osoby noszące dłuższe paznokcie, mogą odczuć potrzebę dołożenia trzeciej warstwy. U mnie na zdjęciach standardowo dwie. Na moich paznokciach lakier, utrwalony topem, trzyma się mniej więcej 4-5 dni, po czym wymaga już odświeżenia ze względu na dość znacznie starte końcówki. Odpryski zdarzyły mi się tylko raz i to ze względu na rozdwajający się paznokieć.
Demure Vix kupiłam w Super-Pharm, a więc wyposażony jest w szeroki pędzelek, typowy dla wersji europejskiej, który dla mniej jest naprawdę szalenie wygodny i jeszcze nie zdarzyło mi się, żeby lakier, aplikowany takim pędzelkiem smużył po dwóch warstwach, a ja mistrzem malowania nigdy nie byłam... ;))
Zostawiam Was teraz z moim kolejnym Essiątkiem!
Enjoy! :)
Szykujecie już jesienną zmianę warty w swoich lakierach? Zdaje się, że całkiem nieświadomie zaczęłam już gromadzić taką małą armię, którą mam nadzieję, wkrótce Wam zaprezentować! ;)
K.
...i w słońcu, kiedy to fioletowy pyłek pokazuje swoje oblicze...
Ładny dzienny nudziak
OdpowiedzUsuńNawet do pracy się nada. A na wieczór mógłby fajnie wyglądać z topem z fioletowym brokatem :]
Usuńpodoba mi sie:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Mi też ;)) Również pozdrawiam :]
UsuńBardzo ładny kolor :)! Jednak nadal dla mnie lakiery Essie są za drogie :).
OdpowiedzUsuńi ja to popieram :)
UsuńJednak przy obecnej promocji na pewno skuszę się na jeden :)
Dokładnie, przy obecnej promocji w SP, cena jest odrobinę bardziej znośna :)
UsuńKolorek ciekawy i ładny, ale dla mnie trochę jest zbyt siny. Za to moja mam by się w nim odnalazła :D
OdpowiedzUsuńE tam zaraz siny... No ale skoro nie Twoja bajka, to nie namawiam ;)
Usuńcudowny kolor! bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten perłowy akcent na kolorze nude :)
OdpowiedzUsuńMi też! Bez tego byłby mniej niezwyczajny i oryginalny :))
Usuńbardzo ładny kolor. :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńniewątpliwie piękny! też bardzo lubię Essiaki za kolory i te szerokie pędzelki :D
OdpowiedzUsuńOj te pędzelki! <3
Usuńmam taki sam kolor tyle, ze z kiko- niestety strasznie kiepski. Okropne krycie
OdpowiedzUsuńHmm szkoda, ja Kiko jeszcze nie używałam. Ciekawe, czy to kwestia koloru... Ten kryje dość dobrze, dwie warstwy mnie zadowalają, więc jeśli kolor Ci się podoba, to myślę, że warto dokupić dubla :)
UsuńŁadny kolorek, czekam na notatkę o jesiennych lakierach:)
OdpowiedzUsuńCzekam jeszcze na "odbiór" i wtedy cyknę grupowe fotki :)
UsuńTotalnie mi się nie podoba ;)
OdpowiedzUsuńNo trudno, wszystkim nie dogodzę ;) Może następnym razem trafię w Twój gust Milenko :)
UsuńNa zdjęciach nie widać praktycznie tego efektu błyszczenia na paznokciach;-) Podoba mi się, lubię nudziaki;-)
OdpowiedzUsuńTo prawda, na zdjęciach ten efekt jest bardzo delikatny, ale na żywo też nie zawsze jest widoczny. Generalnie widać go głównie w słońcu :)
Usuńno cudny jest :>
OdpowiedzUsuńNo jest! Kusi Cię? ;)
UsuńPiękny! Podobają mi się te liliowe tony. Eternal optimist jednak zdecydowanie bardziej wpada w róż.
OdpowiedzUsuńMasz rację! Oglądałam go wczoraj z bliska i porównywałam z Demure. I pewnie bym go wzięła, gdybym nie miała prawie identycznego kolorku w kolekcji, bo jest naprawdę śliczny i nie dziwię się, że jest Twoim ulubieńcem :)
UsuńŁał! On jest przepiękny!!! Kurcze, w końcu mi się jakiś Essiak wybitnie podoba no :P To źle wróży, bardzo źle :P Aj Ty niedobra kusicielko :P:P:P
OdpowiedzUsuńNo nareszcie skusiłam Cię Essiakiem! :D
Usuńw buteleczce widać te fioletowe tony :) nie miałam nie miałam Essie z takimi szerokimi pędzelkami
OdpowiedzUsuńPolecam! Są megawygodne! :)
Usuńale wszyscy wkoło kuszą Essiakami ;)
OdpowiedzUsuńidę chyba jutro do SP, bo podobno jest jakaś promocja na Essie :D
O tak! Jest promocja i to dość spora, bo aż -25% :) Pochwal się zakupami, jak tylko coś wybierzesz! :)
Usuńśliczny! mnie już wzięło na ciemniejsze odcienie :)
OdpowiedzUsuńA mnie na razie na spokojniejsze, choć na ciemniejsze też przyjdzie pora :)
UsuńFajnie się ten pyłek prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDlatego mnie urzekł :)
Usuńśliczny!:) kolory Essie mnie zachwycają :)
OdpowiedzUsuńWybór kolorów jest naprawdę ogromny, więc rozumiem doskonale zachwyty :D
Usuńo ja, śliczny jest <3
OdpowiedzUsuńO tak <3
UsuńCudeńko... :)
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! :]
UsuńCałkiem przyjemny kolor :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię do zabawy :) http://zielone-serduszko.blogspot.com/2012/09/byy-sobie-tagi-dwa-versatile-blogger.html
Dziękuję za zaproszenie! Muszę się w końcu zabrać za te tagi, bo mi się nazbierało :P
UsuńMuszę przyznać, że bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPinko i Ty tutaj? :) Widzę, że Essie działa jak magnes! :)
UsuńPrzystojniak ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie nie do końca określone kolory:) Takie lawendowe paznokcie mają swój urok. Również preferuję grubsze pędzelki, są po prostu wygodniejsze;)
OdpowiedzUsuńA pomyśleć, że kiedyś nie cierpiałam takich kolorów;))) jak to wszystko się zmienia. Teraz bardzo lubię i sięgam po wszelkie nudziaki, nawet szukam typów idealnych.
OdpowiedzUsuńU mnie lakierowo monotonnie;) Nie sugeruję się porą roku, stawiam na ulubione kolory i używam bardziej wedle humoru/potrzeby oraz okazji.
Od jakiegoś czasu na topie czerwienie, załapałam fazę na czerwień idealną...:)
Piękny, taki właśnie na teraz, na tę porę i na taki nastrój!
OdpowiedzUsuńJuż zostałam nim skuszona przez Ciebie :P Jeszcze tylko odbiorę go od przyjaciółki i będę się nim cieszyć <3
OdpowiedzUsuń