Pięknie! Po prostu pięknie!
Jest połowa maja, a ja dopiero wrzucam kwietniowe nowości! Nie to, żebym się usprawiedliwiała, ale mam o połowę więcej pracy, niż zwykle, więc różnie to bywa z moim wolnym czasem, a kiedy mam wybór, to często wolę zajrzeć na Wasze blogi, niż napisać coś nowego (zwłaszcza, że moje posty nigdy nie należą do najkrótszych ;)). Ale jestem, zaglądam tu i staram się dość regularnie odpowiadać na komentarze, choć niestety różnie mi to wychodzi. Mam nadzieję, że mimo wszystko nie macie mi tego za złe! ;)
Nie przedłużając - pora na nowości kwietnia! Jak zwykle było trochę zakupów, ale pojawiło się też zaskakująco sporo dodatkowych przesyłek, które sprawiły mi nie mniejszą przyjemność :)
Takie zdjęcie, to już tradycja w poście o nowościach. Nowe Essie muszą być! Cztery sztuki przywędrowały w zamówieniu z eKobieca, a trzy zostały zakupione podczas promocji w Super-Pharm.
I tak, zgodnie z ruchem wskazówek zegara mamy - różowy We're in it Together (swatche KLIK), koralowy Ole Caliente, zielony Mojito Madness, brudny ceglastoróżowy All Tied Up, jaśniuteńki róż Fiji (kupiony przez Kamilę!:)), przykurzony fiolet Nice is Nice oraz błękit Lapiz of Luxury.
To, że kupię paletkę Showstoppers, wiedziałam od pierwszej zapowiedzi! Jest dla mnie prawie tak samo fantastyczna i uniwersalna, jak ukochana Oh So Special (swatche OSS KLIK). No cóż, Urban Decay - wypchaj się! Sleek znowu króluje w moim makijażu! ;)
Oczywiście najbardziej zgubnym rezultatem zakupów w sklepach internetowych jest to, że zawsze łapię się na tym, że zamawiam coś jeszcze, żeby jednemu produktowi nie było smutno w paczce. Tym oto sposobem paletce Showstoppers towarzyszyła jej siostra - Sparkle 2, również ze Sleeka, na którą namówiła mnie Jamapi. Ona temu winna! ;)
Moja ulubiona odżywka z Essie - Nourish Me niestety już zgęstniała, a Sally Hansen z zieloną herbatą nie dba o moje paznokcie tak, jak bym tego chciała, korzystając z okazji, do lakierów z eKobieca dorzuciłam też odżywkę Fill The Gap. Jeszcze nie miała swojej premiery, ale ponieważ nie planuję póki co kolejnych zakupów, nic się jej nie stanie, jak poczeka chwilę w pudełeczku ;)
Natomiast wysuszacz Essie Good To Go, to mój absolutny must have! Koniec i kropka! A nawet wykrzyknik! ;)
Czarny eyeliner z Maybelline kupiłam po pierwsze pod wpływem wielu pozytywnych recenzji, po drugie z braku czarnego linera (ale się zdziwiłam, kiedy to odkryłam!), a po trzecie - w Hebe była mega promocja na ten produkt! Muszę przyznać, że to najpiękniejsza czerń, jaką ostatnio widziałam :)
Lakier termiczny z Eclair, w hitowym wariancie Chameleon 5a, czyli koktajl bananowo-truskawkowy,dotarł do mnie za sprawą mojej niezawodnej Sylwii! Już go nosiłam i byłam szczerze zachwycona tym, jak zmieniał kolor! Niestety nie zrobiłam wtedy zdjęć, bo lakier jest odrobinę problematyczny w obsłudze i pozalewane skórki zwyczajnie się nie nadawały do publikacji tutaj! :P
Mój ukochany puder z Synergen dobił dna (w czym pomógł mu nieco upadek z pralki...), a we wszystkich Rossmanach nagle zniknął mój kolor, poszłam więc do Super-Pharm z nadzieją, że może uda mi się wypróbować coś nowego, więc po raz pierwszy ucieszyłam się kiedy pani konsultantka zaproponowała mi pomoc, a co więcej, umiała odpowiedzieć na moje pytanie! Poleciła mi puder DreamMatte Powder z Maybelline i muszę przyznać, że to obecnie mój must have w kosmetyczce! Fantastycznie matowi moją skórę i baaardzo wydłuża czas, po którym skóra zaczyna się świecić. Zresztą nawet wtedy świeci jakby o połowę mniej... ;) Oby tak dalej Maybelline! :)
Zachęcona przez Kamilę (znowu!), przyjrzałam się jeszcze raz błyszczyko-pomadkom z Rimmel, czyli Apocalips. Sięgnęłam po przepiękny intensywny odcień różu (a jakże!), który miała ze sobą Kamila na kawie (Sylwię też skusiła!), czyli Nova! To już drugi Apocalips w mojej kosmetyczce i choć pewnie ostatni, to jednak najważniejsze, że upragniony :)
Nowa maska z Biovax, zawierająca w składzie oleje arganowy, makadamia i kokosowy, to produkt, obok którego nie mogłam przejść obojętnie! Moje włosy nie przepadają za olejowanie, ale maski kochają praktycznie w każdym wariancie! Chętnie sprawdzę co tym razem we włosowym światku piszczy :)
Szampon Syoss Shine Boost, to zakup kierowany przede wszystkim do mojego Michała. Tak bardzo polubił ten szampon, że teraz żaden inny nie jest w stanie mu się przypodobać, dlatego powrót był oczywisty! Ja też go bardzo lubię, więc raz na jakiś czas zdarza mi się go trochę podkraść :)
Pianka do włosów Nivea Volume Sensation, to również wspólny zakup. Chwilę po ścięciu włosów marudziłam Michałowi, że nie umiem sobie poradzić z nową długością, więc błyskotliwie doradził mi kupno pianki, z niemałą sugestią, że i on chętnie by jej poużywał :D Faktycznie, pianka pomogła mi okiełznać nową fryzurę do czasu, kiedy włosy nie przywykły do nowego kształtu i długości, a Michał ma teraz kolejny ulubiony kosmetyk :D
Zakupowo, to już tyle, ale bynajmniej nie jest to koniec nowości! Jeśli pamiętacie - w marcu brałam udział w konkursie, organizowanym przez Laboratorium Kosmetyczne Dr Ireny Eris, w którym udało mi się zdobyć wyróżnienie za tę (KLIK) fotorecenzję! W nagrodę otrzymałam wybrany kosmetyk z linii Vitaceric (krem rewitalizujący na noc), a Pani Magdalena jako niespodziankę do nagrody dodała przepiękną filiżankę! Jest tak piękna, że aż boję się z niej pić, żeby jej nie uszkodzić (jeszcze bym ucho jej odgryzła ;)).
Marka Pharmaceris, postanowiła się zabrać za moje blogerskie cztery litery, wobec czego miałam okazję przetestować drenujący peeling antycellulitowy i skoncentrowany krem-żel antycellulitowy o podwójnym działaniu z linii Pharmaceris C. No powiem Wam, że o ile peeling jest po prostu ok, to za żelem będę płakać i zdecydowanie wypatrywać promocji! :)
Podobnie jak spora część blogerek, również i ja nawiązałam współpracę z marką Rimmel, w ramach której, na początku kwietnia dotarł do mnie ten urokliwy, pomarańczowy kubas wypełniony smakołykami od marki! Właśnie pomijam z niego kawę, pisząc dla Was ten post! :)
A w paczce, oprócz kubka znalazły się następujące produkty:
- eyeliner w kolorze gorzkiej czekolady;
- błyszczyko-pomadka Apocalips w kolorze Solstice;
- maskara Scandaleyes w nowej wersji Lycra Flex;
- pomadka Rimmel by Kate w kolorze 104;
- lakier 60 seconds w kolorze Sun Downer;
- dwa pojedyncze cienie - biały i czarny;
- kredka do powiek Scandaleyes w kolorze czarnym.
Oj będzie czym malować! :)
W kwietniu, odezwała się do mnie również pani Monika, reprezentująca Perfumerie Douglas. Po raz kolejny miałam możliwość przetestowania błyszczyków z serii Absolute Lips, tym razem w nowej, wiosennej kolorystyce. W paczce, znalazłam również piękny brzoskwiniowy cień z linii własnej Douglas :)
Od pewnego czasu, w Perfumeriach Douglas, znajdziecie również produkty do włosów. Ja mam okazję przetestować odżywkę bez spłukiwania oraz szampon z linii Douglas Hair.
Natomiast zawartość tej przesyłki była dla mnie zupełnie niespodziewana i niczym niezapowiedziana! Pani Monika, po raz kolejny wysłała do mnie kuriera, tym razem z paczuszką, zawierającą preparat minimalizujący widoczność porów z GoodSkin Labs, również dostępny w Perfumeriach Douglas. No ciekawa jestem skąd wiedziała, że akurat z porami miewam problemy... :D
Z mojego Facebooka oraz posta z Mobile Mixem, wiecie z pewnością, że miałam przyjemność uczestniczyć w evencie, wprowadzajacym markę Aussie do Polski. Od początku maja produkty zaczynają się pojawiać w Rossmanach, więc teraz również i Wy możecie spróbować, czy zachyty nad słynną 3-minutową odżywką są słuszne! :)
Ja korzystam akutalnie z szamponu i odżywki z serii Miracle Moist, a odżywka 3-minute Miracle Reconstructor czeka na swoją wielką chwilę :)
W kwietniu, również i marka Bath & Body Works wprowadziła do swojej oferty słodkie nowości, z którymi miałam okazję się zapoznać! Na majówkowym wyjeździe używałam już balsamu Berry Flirt i jestem bardzo urzeczona tym zapachem! Honey Sweethart również przyjemnie kręci w nosie, ale BF, to jest to! :)
Emulsja do mycia twarzy z nagietkiem marki Alverde, a także czekoladowy i wiśniowo-migdałowy żel pod prysznic marki Balea, to moja słodka wygrana w rozdaniu u Anety! Oba żele pachną obłędnie, a czekoladowy cudownie sprawdza się w chłodniejsze dni! :)
Balsam do ust Blistex w wersji nadającej lekkiego koloru ustom, czyli Lip Brilliance, to mały upominek od mamy mojego Michała. Nie wiem skąd wiedziała, że akurat ta wersja ciekawi mnie najbardziej w chwili obecnej, ale trafiła w dziesiątkę! :)
W połowie kwietnia, w Złotych Tarasach odbyła się noc zakupów. Tym razem to Michał wyciągnął na zakupy mnie, a nie ja jego (a musicie wiedzieć, że on zakupy ubraniowe robi zwykle dwa razy do roku :D). Traf chciał, że upolował wszystko, czego potrzebał, łącznie z eleganckimi butami, więc mogłam skorzystać z promocji, organizowanej przez centrum handlowe, zgodnie z którą za każde wydane 150zł w dowolnym sklepie w Złotych Tarasach, otrzymywało się produkt z Bath & Body Works. Jak widać na zdjęciu, w moje ręce trafiły dwie średnie świece w moim ukochanym wariancie Twilight Woods oraz balsam do ciała Forever Red! :)
***
Tym razem to już naprawdę wszystko! Maj, będzie prezentował się pod względem dużo mniej objętnościowo - i całe szczęście! Pora jeszcze mocniej zabrać się za projekt denko! :)
K.
Łoesu, niejeden sklep jest gorzej zatowarowany niż twoja kosmetyczka :D:D.
OdpowiedzUsuńNiektóre rzeczy sama bym przygarnęła - zazdroszczę Ole Caliente, bardzo mi się podoba :)
Jeśli mówimy o zaopatrzeniu spożywczych w kosmetyki, to pewnie masz rację, ale do Rossmana bym się nie porównywała :P
UsuńLakiery!!! :D
OdpowiedzUsuń:D:D:D
UsuńKurcze ale cudeńka! oj zazdroszczę takich wspaniałych nowości :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam A.
Ja nie wiem kiedy to się zbiera... :P
UsuńMnóstwo wszystkiego i lakiery Essie- jak zawsze u Karotki:)
OdpowiedzUsuńMiesiąc bez Essie, miesiącem straconym ;)
UsuńSleeeeeeeeki <3 I zielony Essiaczek! Noo, ja chcę Sparkla w tym momencie, skusisz mnie również i tą drugą? :P
OdpowiedzUsuńPewnie, że tak! :D
Usuńmam ten liner Meybelline i jestem nim zachwycona, nawet pojawiła sie ostatnio recenzja:)
OdpowiedzUsuńfajna przesyłka od Rimmela:)
pozdrawiam:)
No widzisz! Ja też jestem bardzo zadowolona z tego linera! :)
UsuńIle nowości! Łojej ;) Kusisz mnie paletą Showstoppers, której nie powinnam chcieć, bo i tak mam już dużo za dużo cieni ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam za dużo cieni, ale Showstoppers raczej będzie wśród tych często używanych :)
UsuńKurczee, zaintrygowałaś mnie tą maską z Biovaxa... Teraz będę biegać i szukać ;) Ciekawe, czy jest coś warta. No i lakierem Eclair. Tego cuda jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńHaha nie trzeba jej aż tak szukać, w Super-Pharm powinna być już normalnie dostępna, chyba, że chwilowo jest wykupiona :)
UsuńTyle dobroci, że aż nie wiem, co komentować! :D Najbardziej zainteresowała mnie nowa maska Biovaxu, będę czekać na recenzję :)
OdpowiedzUsuńDzisiaj miałam ją na głowie! :) Muszę przyznać, że włosy są po niej taaaaaakie mięciutkie! :D
UsuńA ja się modlę o piniądze na właśnie taką świecę!!! :)
OdpowiedzUsuńBoziu daj grosik :D
Usuńno prawie ;) mnie już Bozia nie wystarcza..do wszystkich Bogów się modlę :P
UsuńHahaha im więcej Bogów, tym lepsze rezultaty? :D
Usuńale dużo nowości :D zazdroszczę! :D
OdpowiedzUsuńSporo, sporo ;)
Usuńale skarbów! zazdraszczam Essiaków :-)))
OdpowiedzUsuń:))
Usuńkurczę, ale tego nazbierałaś :) chętnie poczytam o każdym kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńOj, to się zejdzie trochę, zanim każdy opiszę ;)
Usuńo Ty cholero w maju też bedzie tego tak dużo ? :D Kiedy Ty to zużyjesz ! :D
OdpowiedzUsuńNieeee! W maju nie będzie nawet połowy tego - mam nadzieję!
UsuńNienawidzę tego pytania w obliczu moich obfitych denkowych postów. Jak widać, zużywam :D
Karotko, przez Ciebie i ja skusiłam się na pierwszy w mojej kolekcji lakier Essie, bo do tej pory jakoś ta firma mnie nigdy nie kusiła, no i na wysuszacz good to go. Mam nadzieję, że będę z nich zadowolona :)
OdpowiedzUsuńA dobroci tu tyle, że aż oczy się świecą do każdego zdjęcia :)
No i super! Mam tylko nadzieję, że się nie zawiedziesz, bo będę się czuła odpowiedzialna za to! A z wysuszacza, to na mur beton będziesz zadowolona! :)
UsuńChyba pokuszę się o maskę Biovaxu :) bo to on mnie najbardziej ciekawi.
OdpowiedzUsuńPóki co jestem na tak, ciekawe co przyniosą dalsze użycia :)
UsuńO RETY!!!!Ile tego!Kochana masz same cuda!Lakiery wspaniałe.Jestem ciekawa ,czy pianka Nivea przypadkiem nie skleja włosów?
OdpowiedzUsuńHmm nie zauważyłam czegoś takiego na moich włosach, ale mój Michał musi uważać z dawkowaniem, bo jak nałoży za dużo, to trochę właśnie skleja. No ale wiesz, ja nakładam na długość tyle ile on na krótkie :P
Usuńżele Balea muszą pięknie pachnieć ! współpracy z Rimmelem zazdroszczę, chętnie przetestowałabym taką kolorówkę, śliczne kolory lakierów ;)
OdpowiedzUsuńPewnie, że pięknie! Balea ma do tego talent! :)
Usuńoj, ale Ci zazdroszcze tego produktu minimalizujacego pory! Ostatnio o nim czytalam w Urodzie i bardzo mnie zainteresowal. Ty masz nowy Fiji, a moj sie juz skonczyl ;( Chyba czas zakupic nowy!
OdpowiedzUsuńTen będzie musiał chyba odrobinkę poczekać, bo mam już otwarty z Eris, a nie chcę mieszać ich, bo w życiu nie zorientuję się który to zadziałał lub nie ;)
UsuńSerio?! Wykończyłaś go? Wow!
Jejciu ile wspaniałości nawet nie potrafię wybrać co mi się najbardziej podoba:D
OdpowiedzUsuńWszystko! :D
UsuńJezuśku, oczopląsu dostałam :)
OdpowiedzUsuńA Fiji Essie jest przepiękny!
Pewnie, że tak! Niedługo pokażę go bliżej :)
UsuńEssie <3 czekam na post z całym zbiorem! Kurczę, Showstoppers wygląda fajnie! chyba się jej przyjrzę, aczkolwiek już minął mi początkowy szał na malowanie oczu cieniami :P Znów :P
OdpowiedzUsuńWidzę, że chyba dążysz do posiadania prawie całej kolekcji czerwonych pomadek Rimmel by Kate :D 102 masz, 104 masz, a teraz chcesz 103 :D Ale nie martw się, dobra Sylwusia Ci kupi!
Będzie post, będzie! Pewnie w weekend skończę obrabiać zdjęcia :)
UsuńMaluj oczy! Kiedy jak nie teraz?! :D
Kochana, jeszcze 101 mam! :D
zakupoholiczka! :o zazdroszcze tylu nowosci <3
OdpowiedzUsuńEj nooo, połowa to w ogóle nie są zakupy! :P
Usuńmnóstwo dobroci ;)))
OdpowiedzUsuńRimmel, Sleek, Syoos *.*
ciekawią mnie te cuda Aussie ;)
Jestem z nich dość zadowolona, ale spodziewałam się odrobinkę większego szału na głowie ;)
UsuńIle wspaniałych rzeczy :) Uwielbiam paletki sleek, essie ma śliczne kolory i rimmel, który bardzo lubie, kosmetyki balea, alverde :D Wszystko świetne ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńAż miło popatrzeć na takie wspaniałości;D
OdpowiedzUsuńJa też wybieram się na zakupy, mam w planach kupić puder i eye liner Maybelline, tusz i podkład Max Factor. Tyle tylko, że poczekam do 23.05, bo jak słyszałam od 23.05 - 26.05 w Rossmannie ma być promocja - 40% na kolorówkę i pielęgnację twarzy. Na pewno wyjdę z pełną siatką wspaniałości...;)
Słyszałam o tej promocji! Poprosiłam Sylwię o dwie rzeczy, bo boję się wchodzić do Rossmana w trakcie tej promocji! :D
Usuńile dobroci wpadło w Twoje rączki
OdpowiedzUsuńNazbierało się ;)
UsuńEssie! :D
OdpowiedzUsuńSama czaję się na ten odcień Apocalips, ale robiłam już spore zakupy, więc na tę dobroć pozwolę sobie w przypadku jakiejś promocji.
Teź skusiłam się na nową maseczkę Biovax - u mnie na razie sprawdza się świetnie. Włosy są super nawilżone.
23 maja będzie -40% na kolorówkę w Rossmanie ;)
UsuńAż mi szczena zjeżdżała jak patrzyłam na te cudowności ;)
OdpowiedzUsuńOj tam :P
UsuńAle dobroci! Kusi mnie marka Aussie :)
OdpowiedzUsuńWidziałam miniaturki w Rossmanie :) Możesz spróbować od nich :)
UsuńWspaniałe zdobycze, szczególnie Mojito Madness. Miałam czekoladowy i wiśniowo żel z Balea
OdpowiedzUsuńMojito jest świetny na wakacje :)
UsuńAle sporo tego masz! I jakie cuda!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba nowy wygląd bloga - taki czytelny i przejrzysty!
Bardzo mnie to cieszy! To zasługa Agaty z fragranceofbeauty.blogspot.com :)
Usuńile tego jest :P kurcze,jak zazdroszczę :) i same perełki! puder z maybelline to moj must have od 1.,5 roku i nie wiem,czy to dzieki niemu,ale przestalam sie w ogole swiecic :D kocham go!!
OdpowiedzUsuńWcale by mnie to nie zdziwiło! Ja też zaskakująco mało się po nim świecę! :D
UsuńFiji jest na mojej liście:)) Mam pytanie, czy lakier z ekobieca są z grubym czy cienkim pędzelkiem?
OdpowiedzUsuńZ grubym! Całe szczęście! :))
UsuńO, to świetnie!
UsuńNiebieski i zielony lakier z Essie baaardzo mi się podobają niestety :D
OdpowiedzUsuńDlaczego niestety? Nie ma co się smucić ;)
Usuńcudności, Forever Red jest boskie
OdpowiedzUsuńTo prawda! Ten zapach jest piękny! :)
UsuńDo połowy notki notowałam sobie w głowie rzeczy, o których chcę napisać, że najbardziej mnie zainteresowały, ale tyle się ich uzbierało, że to straciło jakikolwiek sens ;) Mnóstwo ciekawych rzeczy przybyło do Ciebie w kwietniu, będę czekała na recenzje :)
OdpowiedzUsuńA i w końcu z tego wszystkiego zapomniałam - poprzednie logo bardzo mi się podobało, ale te jest równie super :)
UsuńHahaha ja też tak często mam jak oglądam czyjeś posty zakupowe albo denkowe :D
UsuńDziękuję! To zasługa Agaty z fragranceofbeauty.blogspot.com :) Jeśli dobrze pójdzie, to nie koniec zmian :)
Same pyszności! Używam teraz odżywki z tej serii Syoss. Jest nawet całkiem fajna :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
M
Odżywkę miałam tylko z serii Silicone Free, była ok, ale to nie to, czego potrzebują moje włosy. Za to szampon, ten i Silicone Free, jest baaardzo fajny :)
UsuńNa bogato :) bardzo fajne paletki
OdpowiedzUsuńSleeka ma chyba same fajne paletki ;)
Usuńoj duzo tego, jestem ciekawa wielu rzeczy ale najbardziej kremu z dr irena eris :P
OdpowiedzUsuńKrem musi swoje odczekać, bo aktualnie mam pootwierane inne :)
Usuńo matko zazdroszczę tyle dobroci!*.*
OdpowiedzUsuńEssie za mną chodza od dłuższego czasu <3
Teraz jest na nie duża promocja w Hebe :)
UsuńO Matko, ile nowości!
OdpowiedzUsuńale tego duuużo! ;)
OdpowiedzUsuńno i oczywiście, po raz kolejny, nowe lakiery Essie ;) chyba już niewiele Ci brakuje do wykupienia pełnej gamy kolorystycznej? :D
Nie ma udanych zakupów bez nowych Essie ;)
UsuńCóż mogę powiedzieć... ile tego!!! :DDD Szalona jesteś!
OdpowiedzUsuńNie poczuwam się :D
UsuńIle nowości, aż nie wiem od czego zacząć :) Essie jeszcze nigdy nie miałam, to dziwne, bo mam chyba 300 lakierów, a nigdy ta firma mnie nie kusiła.. Kiedyś może wypróbuję :) Lakier termiczny z Eclair, w hitowym wariancie Chameleon 5a, czyli koktajl bananowo-truskawkowy kusi mnie od dłuższego czasu, widziałam efekty na blogach i jestem nim oczarowana !! :))
OdpowiedzUsuńFaktycznie to dziwne, że przy takich zasobach nie masz jeszcze Essie, ale nic straconego - polecam polować na promocje :)
UsuńKoktajl jest świetny, miałam mega zabawę nosząc go na paznokciach :)
wooow zaszalałaś! :D
OdpowiedzUsuńteż muszę w końcu kupić tego kameleona Eclair ;p
a super ta paka z Rimmela, kubek najlepszy ;) pokaż jak wygląda Apocalips w kolorze Solstice, bo właśnie nad tym kolorem się zastanawiam
Poza tym - fajny nagłówek, lubię taką prostotę :D
Kubek wymiata! Teraz to właśnie w nim najchętniej piję kawę i przez piję ją dużo częściej, niż mam to w zwyczaju :P
UsuńKasiu, postaram się zrobić wkrótce prezentację Apocalipsów na ustach i na swatchach, bo mam już cztery kolory. Jeśli jeszcze nie kupiłaś Solstice, to mam nadzieję, że mój post Ci pomoże :)
Nagłówkiem jestem zachwycona! Agata świetnie trafiła w mój gust! :)
matko i córko, ile smakołyków *.* nie wiem na co patrzeć najpierw.. dostałam oczopląsu chyba :D Essiaki chcę, to znaczy Waszą Hebową promocję Essiakową chcę :D
OdpowiedzUsuńJestem w szoku, ale w Hebowej promocji na Essie skusiłam się tylko na jedne zakupy :)
UsuńLapiz of Luxury jest uroczy, myślę nad nim.
OdpowiedzUsuńMaskę Biovax też przygarnęłam, zobaczymy czy będzie z tego miłość :)
Jeszcze nie miałam go na paznokciach, ale przypuszczam, że już niedługo :) Od roku wiedziałam, że go sobie nie daruję :)
Usuńjesteś prawdziwą essie-maniaczką :) ja próbuję się do tych lakierów przekonać, ostatnio za pomocą kostki resort 2013. paletki sleek ostatnio podobają mi się wszystkie, ale powiedziałam sobie stanowcze dość - nie potrzebuję tylu cieni, skoro tak rzadko się maluję :) błyszczyki i cień/róż douglas wyglądają przepięknie - lekko i wiosennie. czekam na słocze. ja też miałam nadzieję, że w maju będę omijać drogerie, ale jest kolejna edycja promocji -40% na kolorówkę w rossmannie :D może być różnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ja maluję się codziennie, ale w podobnym stylu, więc w sumie też nie potrzebuję tylu cieni, ale tak ciężko się czasem powstrzymać i przemówić sobie do rozsądku... ;)
UsuńBędą słocze Douglasa :) Różowy błyszczol ma genialny kolor :)
Haha ta promocja to była jedna wielka zguba, dobrze, że wydałam wcześniej pieniądze na stertę książek, więc nie miałam z czym szaleć w Rossmanie :D
Wstyd się przyznać, ale i ja skusiłam się na Sparkle 2 :)
OdpowiedzUsuńA miałam już nie kupować cieni.
Żaden wstyd! :)
UsuńJa też tak zawsze sobie powtarzam ;)