Cześć Dziewczyny!
Dzisiaj znowu będzie o lakierze do paznokci! Sporo kosmetyków pielęgnacyjnych dopiero niedawno rozpoczęłam testować i w większości przypadków potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby wyrobić sobie o nich zdanie, dlatego póki co będzie tu pewnie dość sporo kolorówki, zwłaszcza lakierów - ku uciesze co poniektórych... ;)
Tym razem o lakierze, przez który dosłownie zzieleniałam z zazdrości, gdy zobaczyłam go u Obsession. Zwłaszcza, gdy zobaczyłam go u Obsession na paznokciach! Jednocześnie jest to jedna z najczęściej wyszukiwanych u mnie fraz w ostatnich dniach, a "miliony czytelników nie mogą się mylić". Szukajcie a znajdziecie, albo sprowokujecie recenzję! :D
Przed Wami przepiękny zielony Inglot 987 z tegorocznej morskiej kolekcji! Przez kilka tygodni tylko wpatrywałam się w buteleczkę, podziwiając jego kolor i upajając się samym faktem jego posiadania, po czym stwierdziłam, że lato mi minie na tym podziwianiu. Zabrałam go więc do Krakowa, mając w razie czego w zanadrzu jeszcze jeden bezpieczniejszy kolor, i podstawiłam pod nos mojemu chłopakowi. Ten, ku mojemu zdziwieniu, ale i uciesze wybrał właśnie Inglota, a ja od zakochałam się w nim od pierwszego użycia (W lakierze of kors! Kwestię "używania" mojego Mężczyzny pozostawię bez komentarza :D).
Inglot 987 |
Zacznijmy od koloru! Cudowna morska zieleń! Teoretycznie jest dość oczywisty, ale tak naprawdę grzechem by było powiedzieć o nim po prostu zielony. On ma w sobie zarówno nieco turkusu, jak i niebieskości, które są jednak mocno w tle, jedynie urozmaicając kolor tego gagatka, tworząc go jednocześnie jednym z ciekawszych odcieni, jakie widziałam! Lakier jest czystym kremowym kolorem, nie zawierającym żadnych drobinek, shimmerów, ani innych brokatów.
Inglot 987 |
Jeśli chodzi o aplikację, to ta w moim odczuciu nie nastręcza żadnych problemów. Lakier ma dość rzadką, ale nie lejącą się konsystencję i jeśli tylko nie mamy drgawek przy aplikacji lakieru na paznokcie, to nie powinnyśmy zalać sobie skórek... ;) Lakier wyposażony jest w całkiem wygodny pędzelek standardowych rozmiarów.
Inglot 987 |
Dalej idąc warto zwrócić uwagę na trwałość, bo ta jest moim zdaniem naprawdę powalająca! Ostatnim razem nosiłam go równe 5 dni i zmyłam tylko dlatego, że mi się troszkę znudził. Przez ten czas dorobiłam się tylko odrobinę startych końcówek i jednego odprysku o mikroskopijnej wielkości! Kolejnym razem nosiłam go 4 dni, a zmyłam dlatego, że przestał wyglądać tak ładnie po spotkaniu z całą gamą produktów do czyszczenia... ;) Jestem pod wrażeniem! Tak długo i to w takim stanie utrzymuje się u mnie tylko Essie - Mint Candy Apple! Dodam, że oczywiście zastosowałam bazę i top coat, ale ten sam duet stosuję w połączeniu niemal z każdym lakierem, więc uważam, że jeśli lakier byłby marny, to nie utrzymałby się nawet z takimi posiłkami! ;)
Jedynym drobnym minusem tego produktu może być jego zmywanie. Lakier wymaga potraktowania go wacikiem o kilka sekund dłużej, niż większość "łatwiejszych" w obsłudze kolorów, ale generalnie nie nastręcza większych trudności przy zmywaniu. To, co może irytować, to fakt, że niestety odrobinę zażółca płytkę paznokcia. U mnie dzieje się to w niewielkim stopniu, pomimo użycia pod lakier bazy. Nie jest to jednak aż tak znaczne, żebym uznała to za minus dyskwalifikujący tego cudaka.
Jeszcze jakieś pytania? Cena: 20zł! Gdzie? Salony i wyspy Inglot!
Na paznokciach oprócz Inglota mam również bazę Essie Nourish Me i wysuszający top coat od Essie - Good To Go. Zdjęcia robione były trzeciego dnia noszenia lakieru na paznokciach, wcześniej nie miałam możliwości zrobić zdjęć, a naprawdę chciałam Wam go już pokazać! :)
Wczoraj natomiast otrzymałam dwa glitterowe lakiery wygrane w rozdaniu na profilu sklepu Minti Shop i jeden z nich od razu wylądował w duecie z omawianym tu delikwentem. Poniżej połączenie Inglota 987 z Barry M Aqua Blue Glitter. Jak Wam się podoba? :)
Ten zieleniaczek z miejsca trafił do moich wakacyjnych ulubieńców i naprawdę chętnie po niego sięgam! Czy Was też do niego przekonałam? Czy Wy też już zzieleniałyście? :)
K.
jakoś nie mój kolor..
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio polubiłam morskości na paznokciach :)
Usuńpiękny kolor :), śliczna zieleń.
OdpowiedzUsuńOstatnio jeden z ulubieńców :)
Usuńzazdrośnica ;P ;D
OdpowiedzUsuńPiękna jest ta zieleń, bardzo lubię ten lakier :>
Guilty! :D
Usuńzazdroszczę i ja! ;)
UsuńUwielbiam lakiery Inglota właśnie za konsystencję, idealnie mi się nimi maluje, kolor bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńJa powoli przekonuję się do tych lakierów :) Wcześniej były ok, ale nie rzucały mnie na kolana, ale ten jest genialny!
Usuńo jaki ładny *-*
OdpowiedzUsuńzapraszam ;)
bardzo fajny, nie przepadam za zieleniami, ale ten mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńi najbardziej z glitter
Glitter dodaje jeszcze nieco uroku :]
Usuńno no...mozna zzielenic hehe:)))super kolorek:)i widac trwaly skoro zdjecia pokazuja stan na 3 dzien:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
Zmywam go po po 5 dniach! I to praktycznie bez odprysków! :)
Usuń"Co poniektórzy", to m.in. moja skromna osoba?:P
OdpowiedzUsuńŁadnie u Ciebie wygląda! Choć ja jakoś nie bardzo przepadam za zieleniami na paznokciach u siebie:) I gratuluję wygranej!:D
No raczej :D
UsuńDziękuję bardzo! :)
Przecudowny <3<3<3 Uff, dobrze, że sprezentowałaś mi podobny :D
OdpowiedzUsuńCałe szczęście! :D
UsuńFajny kolor, ale na sobie go nie widzę :P
OdpowiedzUsuńE tam! Przekonałabyś się mając go w rękach :)
UsuńPan Inglot osiągnął perfekcję jeśli chodzi o lakiery :) Wszystkie inne firmy bije na głowę, lakiery są megatrwałe. Kolor śliczny, mam podobny jednak nie od Inglota.
OdpowiedzUsuńCoraz bardziej je lubię, a moja przyjaciółka ma ich nieskończoną kolekcję, co również nieco świadczy o dobrej jakości :D
UsuńJa zieleni na paznokciach nie lubię ale musze szczerze przyznać, ze akurat ten odcień jest niesamowity!! :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że się podoba! :)
Usuńładny odcien :)
OdpowiedzUsuńmust have na każdą porę roku. śliczny jest!
OdpowiedzUsuńNa lato na pewno, a jak będę się w nim czuła w inne pory roku, to się okaże :)
Usuńcałkiem ładny jest :)
OdpowiedzUsuńNo nie czujesz się już skuszona? ;)
Usuńnie :) nie noszę często zieleni, te 4 zielone lakiery, które mam, mi wystarczą :P ale ten Inglot ładny :)
UsuńCiężki orzech do zgryzienia mam z Tobą :D
UsuńMam ten lakier i uważam, że jest super.... i też go zeswatchowałam:) Zapraszam na rozdanie:)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest świetny! :)
UsuńLubię zielenie na paznokciach, bardzo mi się podoba ten kolor :).
OdpowiedzUsuńJa też ostatnio polubiłam! A zaczęło się niewinnie od mięty :)
Usuńz tego co widze lakir Orly Lucky Duck jest podobny :) Ale podoba mi się ... hmm nie :P narazie go nie kupie, wytrzymam :P
OdpowiedzUsuńTrochę podobny, ale jednak sporo się różnią. Kupuj :P
UsuńKolor fajny ale chyba nie do końca w moim klimacie ;)
OdpowiedzUsuńZ kolei ja nie mogę się przekonać do lakierów Inglota, ogólnie mam problem z tą firmą- niektóre produkty lubię a inne omijam szerokim łukiem;))
A czego byś nie poleciła? Ja słabo się orientuję w asortymencie marki ;)
Usuńna dobre wyszło Ci to zzielenie z zazdrości :) śliczna zielonka na ślicznych pazurkach :)
OdpowiedzUsuńCałkiem nieźle na tym wyszłam, co? ;)
Usuńna moje oko to idealna kopia OPI Jade is a new black :))) rewelacja! masz oko do fajnych kolorów :)
OdpowiedzUsuńMoże, chociaż wydaje mi się, że Inglot jest jaśniejszy :)
UsuńDzięki Alissku :)
To prawda! :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńCudny kolor! Ale muszę poszukać podobnego tańszego, jakoś nie widzi mi się wydawanie 20 zł za lakier.
OdpowiedzUsuńTeż mi się nie widziało, ale tym razem warto było :) Poszukaj w kolekcji Mini Dropsów z MIYO :)
UsuńNie przepadam za zielenią na paznokciach, ale ten to taka morska zieleń, przeszedłby więc u mnie ;)
OdpowiedzUsuńTak jest! :)
UsuńTak na serio, to ja też nigdy nie widziałam siebie w zieleniach na paznokciach, ale począwszy od mięty zaczęłam się przekonywać, że dobry odcień zmienia pogląd o 180 stopni :D
U siebie nie,ale za to u kogoś uwielbiam zielenie na paznokciach.
OdpowiedzUsuńCzy ja też wpisuję się w ten trend? ;)
UsuńMuszę go miec ;)))
OdpowiedzUsuńPiękny kolor! ;>
OdpowiedzUsuń