poniedziałek, 9 września 2013

Essie - Lilacism - kolekcja Art Of Spring - Spring 2010 [swatche]

Cześć Dziewczyny!
Wczoraj miał się ukazać post denkowy, ale naprodukowałam tyle pustych opakowań, że post "pisze się" na raty. Myślę, że jutro, najpóźniej w środę będzie gotowy do publikacji. Tymczasem, przychodzę do Was z obiecanymi swatchami pięknego pastelowego fioletu od Essie, czyli Lilacism!

Trochę gmerałam przy tym zdjęciu i niestety to widać, ale mam nadzieję, że mi to wybaczycie ;)
KOLOR:
Lilacism, to przepiękny, czysty odcień pastelowego fioletu. Jest to kolor, przypominający mi trochę kwiaty bzu w najbardziej dojrzałej postaci - chłodny, nieco rozbielony, ale przy tym wyraźnie fioletowy. Miałam kilka kolorystycznych skojarzeń, jeśli chodzi o jego braci, ale nie znalazłam póki co dupe'u wśród lakierów Essie. Nice is Nice jest bardziej szarawy, natomiast Go Ginza ma w sobie sporą ilość różu. Najbardziej podobny jest chyba Bond with Whomever, ale jednak i on zdaje się być mimo wszystko różny od Lilacism, ponieważ jest od niego wyraźnie cieplejszy.



PĘDZELEK:
Jak to zwykle u mnie bywa, oczywiście posiadam szeroki pędzelek, typowy dla wersji europejskiej. Dla mnie jest on zdecydowanie najwygodniejszy i znacznie ułatwia równe rozprowadzenie lakieru na paznokciach.

KONSYSTENCJA:
Lilacism nie jest ani zbyt gęsty, ani zbyt rzadki. Nie rozlewa się na skórki i łatwo się rozprowadza na płytce.


KRYCIE:
Lilacism jest bardzo przyjemnym pastelem, ponieważ dokładnie pokrywa płytkę paznokcia już po dwóch warstwach (co jest nietypowe dla większości pasteli), a przy tym nie zostawia żadnych smug. Myśle, że duży wpływ na to ma fakt, że jest to lakier kremowy, a nie żaden żelek :)

TRWAŁOŚĆ:
Lilacism niczym mnie nie zaskoczył, ale też nie zawiódł - na moich paznokciach trzyma się zwykle 4-5 dni. Oczywiście zabezpieczony bazą i top coatem. Inaczej nie maluję paznokci ;)


CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
Lilacism należy do regularnej ofery marki, więc bez problemu odszukacie go w szafach Essie w Super-Pharm i Hebe. Z pewnością traficie na niego również w Perfumeriach Douglas. Regularna cena Essie, to ok.32-35 zł, ale często zdarzają się promocje, dlatego warto przeglądać aktualne gazetki promocyjne :)

ZMYWANIE:
Lilacism jest bardzo łatwym lakierem we współpracy. Nie tylko łatwo się go aplikuje, ale również łatwo się go zmywa. Poddaje się zmywaczowi jak 95% kremów, czyli natychmiastowo :)



Muszę przyznać, że to jeden z najbardziej "twarzowych" fioletów w mojej kolekcji. Ma idealny odcień dla mojej skóry i pasuje mi niezależnie od tego, czy jestem opalona, czy jestem bladziochem.

A jak Wam podoba się Lilacism?
K.
P.S. Postaram się przygotować w najbliższy weekend powrówanie fioletów z Essie, tak, żebyście same mogły zerknąć jak prezentuję się poszczególne kolory obok siebie :)

69 komentarzy:

  1. ładny, ładny, ja swój pastelowy fiolet mam z essence:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już dawno nie zaglądałam do szafy Essence ;)

      Usuń
  2. Faktycznie ten fiolet jest bardzo ładny, nie mam w sobie sinych tonów, które sprawiają, że skóra dłoni wygląda trupio :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, ten powiniem pasować większości osób :)

      Usuń
  3. kolor idealny, szukam takiego ale coś tańszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Wolę Bond with..., podobny ale bardziej intensywny.

    OdpowiedzUsuń
  5. Śliczny, ja mam podobny z Nail Inc ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A ja ciągle jeszcze nie miałam okazji korzystać z lakierów tej marki ;)

      Usuń
  6. Ten kolor jest świetny i bardzo przypomina Essie Nice is nice, który uwielbiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te fiolety wszystkie są bardziej lub mniej podobne ;)

      Usuń
  7. Chciałam Lilacism, ale ostatecznie kupiłam Bond With Whomever. Między innymi dlatego, że był za pół ceny, ale też wolę intensywniejszy kolor.

    OdpowiedzUsuń
  8. Rzeczywiście porównanie do bzu jest trafne. Bardzo lubię ten lakier!

    Chętnie zobaczę to porównanie fioletów, bo chyba masz Bangle Jangle i Pilates?

    P.S. Ja tam na pierwszy rzut oka nie widzę, żebyś coś gmerała przy pierwszym zdjęciu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo podoba mi się ten odcień, może kiedyś się skuszę, bo zdecydowanie brakuje mi pasteli w zasobach. A ten jest wybitnie twarzowy czy raczej paznokciowy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam,uwielbiam :D Również jego podobnego brata Bond with whomever :D

    OdpowiedzUsuń
  11. idealnie wpasuje się w mój gust :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny kolorek. Ja jeszcze nie miałam okazji wypróbować lakierów Essie :) Chyba trzeba to nadrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba trzeba :) przynajmniej wyrobisz sobie zdanie o nich ;)

      Usuń
  13. Przepiękny kolor :) mam podobny z Revlona, ale jakbym nie miała to bym zakupiła Essie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sumie chyba nigdy nie miałam lakieru z Revlonu ;)

      Usuń
  14. Dumam nad nim :) jakoś cięzko mi zdecydować się na jakiś fiolet z Essie

    OdpowiedzUsuń
  15. Według mnie jeden z ładniejszych :) Stojąc z Wami przy szafach Essie to ten mi właśnie między innymi wpadał w oko ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Będę czekać na porównanie Twoich fioletów. Mam Bonda i przyznam, że nie porównywałam go w sklepie z Lilacism, a ciekawi mnie różnica :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Samą mnie ciekawią różnice, bo mam jeszcze kilka fioletów ;)

      Usuń
  17. Podobają mi się pastele, ale do fioletów jeszcze się nie przekonałam. Na lakiery Essie jest aktualnie promocja w Super-Pharm z kartą LifeStyle

    OdpowiedzUsuń
  18. Kolorek jest bardzo ładny, chociaż cena nie do końca mi się podoba. Ale jak trafi się jakaś promocja, to pewnie sie zastanowię nad kupnem.

    Pozdrawiam,
    Klaudyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O cenach Essie już się nie wypowiadam. Jak się chcę kupić taniej, to zawsze się znajdzie okazja :)

      Usuń
  19. hmhmhm delikatny, liliowy, podoba mi się ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Raczej nie mój kolor a w sumie dość drogi i jednak wolałabym tyle pieniążków na lakier nie przeznaczać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Promocje trafiają się co krok, nie trzeba daleko szukać ;)

      Usuń
  21. Śliczny jest:) Ale mam Go Ginzę i mi wystarczy.

    OdpowiedzUsuń
  22. Lubię takie fiolety wiosną :)

    OdpowiedzUsuń
  23. u Ciebie wygląda ślicznie! ja u siebie pasteli chyba nie widzę :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Bardzo ładny, aż mi się zachciało położyć Go Ginza na pazurki mimo tego, że jest trochę cieplejszy, to jednak są podobne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ładny :) Nie mam aktualnie żadnego pastelowego fioletu w zbiorach.

    OdpowiedzUsuń
  26. To mój ulubiony fiolecik- śliczny jest:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mi akurat ten kolor średnio się podoba, może dlatego, że wolę bardziej żywe fiolety ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Wygląda bardzo elegancko, podoba mi się. Jest taki "wyciszony"

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękny ;D uwielbiam fiolety, ale przyznam że szkoda mi tyle wydać na lakier.

    OdpowiedzUsuń
  30. Dziękuję za komentarze dziewczyny! :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Bardzo ciekawy odcień, wydaje mi się przyjemny na jesień, ale i latem do opalonych dłoni też pewnie nieźle by pasował. Kolor uniwersalny :) Ale najlepsze jest to bezproblemowe krycie bez smug, dość rzadkie dla pastelowych odcieni!

    OdpowiedzUsuń
  32. Trafiłam tu przez tego Essiaka, ale masz piękny blog, więc zostaję :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast