wtorek, 21 lutego 2012

Manhattan Soft Mat Lipcream - matowe pomadki w kremie - pierwsze swatche

Od jakiś dwóch-trzech miesięcy chodziły za mną matowe pomadki marki Manhattan. Natknęłam się na nie na kilku blogach i uznałam za dosyć interesujące, ale jakoś nie skusiło mnie to od razu do sprintu do drogerii. Mimo to nadal krążyły mi po głowie. Stacjonarnie te pomadki dostępne są na pewno w niektórych Rossmanach (posiadających szafę Manhattan), a ich cena wynosi ok.15zł. Nie jest to wygórowana kwota, ale skutecznie mnie powstrzymywała od kupna z jednego prostego powodu... Podobały mi się trzy kolory i za nic w świecie nie mogłam się zdecydować, który z nich jest moim faworytem! :P W końcu, oświecona kolejnym wpisem na którymś z blogów, zajrzałam na allegro, a tam, ku mojemu zdziwieniu i szczerej radości pomadki Manhattan w cenie ok.6zł/szt. Tym razem już nie miałam dylematów i razem z jedną z bardzo uprzejmych wizażanek złożyłyśmy wspólne zamówienie, co by się jeszcze kosztami przesyłki podzielić... ;)

Manhattan Soft Mat Lipcream

Dzisiaj przedstawiam Wam kilka pierwszych swatchy, natomiast recenzja i ewentualne uwagi, dotyczące konkretnych kolorów będą pojawiać się w najbliższych postach. Ponieważ pomadki dostałam na początku lutego i od tej pory stosunkowo intensywnie testuję pomadkę w intensywnym różu myślę, że kolor 54l będzie pierwszym, którego recenzji i swatchy na ustach możecie się spodziewać... To mój zdecydowany faworyt i najszybciej będę miała szansę go obfocić ;)

Potraktujcie ten post jako mały sneak peek... Ja jestem zachwycona zarówno kolorami, wykończeniem, jak i trwałością. Zapraszam Was na mały przedsmak tego, o czym już niebawem! :)

Zdjęcia ze swatchami jak zwykle nie tknięte retuszem. Pierwsze dwa zdjęcia w świetle dziennym, pozostałe dwa w lekkim i zwiewnym cieniu mojej osoby (taaa jaaasne hahaha :D)...

Manhattan Soft Mat Lipcream
Manhattan Soft Mat Lipcream
Manhattan Soft Mat Lipcream
Manhattan Soft Mat Lipcream

Zapraszam wkrótce na szczegółową recenzję i więcej zdjęć! :)

17 komentarzy:

  1. Nr 56 bardzo ładny,wydają się bardziej kremowe od tych Vanilla matt z Basic,które ja mam;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może są, u mnie nie ma Shleckera, więc nie mam możliwości porównać organoleptycznie (:P), ale kolorystycznie te z Basic też bardzo mi się spodobały :)

      Usuń
  2. super nasycenie koloru. pozdrawiam :-)

    jeśli możesz - wyłącz identyfikację obrazkową komentarzy:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mnie to urzekło :)

      Hmm... Nawet nie wiedziałam, że ją mam, już wyłączona :)

      Usuń
  3. 56 idealny dla mnie <3 Dwa pozostałe też śliczne :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zaluje ze maja taki maly wybor kolorow w tej serii :( zaden nie jest 'moj' a z checia bym wyprobowala

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pierniczkowa, ja posiadam trzy kolory, ale są dostępne jeszcze 3 inne. Jeden jest taki wpadający w brzoskwinkę z tego, co kojarzę, oraz dwa nudziaki - jeden bardziej wpadający w brąz, a drugi w beż.

      Usuń
    2. dokladnie, nic dla mnie :) ja musze miec takie malinki, ogolnie z fioletowym podtonem mieszanki :)

      Usuń
  5. Czekam na i recenzję :) zapowiada się ciekawie, szczerze mówiąc to nie czytałam o nich :)

    S.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie napiszę o nich około piątku, dzisiaj obstrykałam kolorki na ustach, teraz tylko muszę to obrobić, ale do czwartku nie będzie mnie w domku. Poczytaj, bo warto. Piękne swatche czerwonego koloru były między innymi u Atqa Beauty.

      Usuń
  6. mam 56K, uwielbiam go :)))))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast