Cześć Dziewczyny,
Niektóre z Was, czy to czytając mój blog, czy z komentarzy pod Waszymi postami, wie już, że uwielbiam wszelkiego rodzaju płyny micelarne i że są one podstawą mojego demakijażu. Najczęściej używam ich do demkakijażu oczu, a resztkami, które zostanę na waciku przecieram lekko twarz, żeby później i tak potraktować ją żelem, pianką czy innymi specyfikami myjącymi.
Dzisiaj przestawię Wam produkt, który darzę mieszanymi uczuciami, ponieważ nie do końca jestem zadowolona z jego działania, jeśli chodzi o moje oczekiwania, a z drugiej strony nie bardzo mogę mu zarzucić brak efektów... Gagatkiem, o którym dzisiaj poczytacie, jest płyn micelarny Sebo-Micellar do delikatnego oczyszczania i demakijażu twarzy z linii Pharmaceris T.
Producent o produkcie:
Tak, jak napisałam we wstępie - płynów micelarnych używam głównie przy demakijażu oka, czasem sięgam po nie, żeby delikatnie oczyścić twarz, ponieważ zawsze mam wrażenie, że moja cera jest lepiej oczyszczona za pomocą wody i specyfików myjących. Zanim w ogóle zaczęłam używać płynu Sebo-Micellar zwróciłam uwagę na to, że - bądź co bądź - produkt opisany jest jako przeznaczony do oczyszczania i demakijażu twarzy. No i tutaj mam dylemat, bo skoro producenci, w tym Pharmaceris, rozgraniczają zwykle demakijaż twarzy i oczu, to może nie powinnam oceniać produktu w tej kategorii? Weźcie to pod uwagę, czytając dalsze wywody ;)
DZIAŁANIE:
Jeśli oceniać ten produkt, jako produkt do demakijażu oka, to byłaby to bardzo słaba ocena, ponieważ Sebo-Micellar właściwie zupełnie nie radzi sobie ze zmywaniem tuszu, czy kredki. Jedyne, co ulega mu od razu, to cienie.
Produkt jednak przeznaczony jest przede wszystkim do pielęgnacji całej twarzy, dlatego wypróbowałam go również do oczyszczania twarzy z resztek podkładu, pudru, różu etc. W tej roli sprawdził się już dużo lepiej, ponieważ dość szybko ściąga z twarzy produkty kolorowe i zostawia ją nieźle oczyszczoną. Choć po dwóch-trzech przemyciach waciki są już czyste, to jednak i tak zwykle odczuwam potrzebę sięgnięcia po żel i wodę, ale to już wynika z mojego natręctwa, a nie z właściwości produktu.
Poniżej krótka prezentacja tego, jak Sebo-Micellar radzi sobie z poszczególnym rodzajem kosmetyków kolorowych - tusz, kredka, podkład płynny, podkład minceralny, róż, szminka (zdjęcie poniżej).
Po jednym przetarciu połowy dłoni widać, że wszystko, oprócz kredki i tuszu bardzo ładnie zeszło (zdjęcie poniżej).
Po drugim przetarciu, tym razem całej dłoni, ponownie można zaobserwować, że większość produktów ładnie schodzi, ale tusz i kredka pozostają nietknięte (zdjęcie poniżej).
Mimo, że produkt jest skuteczny w oczyszczaniu twarzy, to jednak nie jest to preferowana przeze mnie forma demakijażu, dlatego produkt postanowiłam wykorzystać jako tonik i w tej roli spisał się chyba najlepiej. Produkt przyjemnie odświeżał twarz i niwelował ewentualne uczucie ściągnięcia, występujące po oczyszczeniu skóry żelem i wodą. Ponadto, dobrze ściągał ewentualne resztki produktów kolorowych, których mógł nie domyć żel.
KONSYSTENCJA:
Typowa dla płynów micelarnych, wodnista.
KOLOR/ZAPACH:
Produkt jest przezroczysty i nie wyróżnia się zbytnio zapachem. Według mnie jest on neutralny.
OPAKOWANIE:
Produkt znajduje się w plastikowej buteleczce o pojemności 200ml. Buteleczka wyposażona jest w chrakterystyczne dla produktów Lirene i Pharmaceris wgłębienie przy wieczku, dzięki czemu bardzo łatwo ją otworzyć, nawet mokrymi dłońmi, czy w pośpiechu. Butelka jest półprzezroczysta, dzięki czemu świetnie widać, ile zostało nam jeszcze produktu.
WYDAJNOŚĆ:
Produkt ma dobrą wydajność, uśredniając ilość wszystkich naszych spotkań, myślę, że używałam go ok.1,5-2 miesięcy.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
ok.20-25zł, produkt dostępny tylko w aptekach
SKŁAD:
Aqua, Polysorbate 20, Propylene Glycol, PEG-10 Olive Glycerides, Zinc Gluconate,
Disodium EDTA, Mandelic Acid, Arctium Majus (Burdock) Extract, Lonicera
Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed
Oil, Zinc PCA, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Biotin,
Polyaminopropyl Biguanide, Parfum
CZY KUPIĘ PONOWNIE:
Raczej nie, ale przede wszystkim ze względów opisanych wyżej. Płynów micelarnych używam przede wszystkim do demakijażu oczu, a nie całej twarzy, więc wybieram głównie takie, które są do tego przeznaczone. Sebo-Micellar bardzo dobrze radzi sobie z demakijażem twarzy, ale nie jest to mój ulubiony sposób na jej oczyszczanie, dlatego po zużyciu drugiej buteleczki, którą mam w zapasach, raczej już do niego nie wrócę, ale jeśli Wy lubicie stosować micele do oczyszczania twarzy, albo do jej tonizacji, to jest to całkiem skuteczne rozwiązanie.
Podsumowując:
+ skuteczny demakijaż twarzy;
+ przyjemne uczucie odświeżenia i oczyszczenia;
+ dobra wydajność;
+ wygodne opakowanie;
- kiepsko radzi sobie z demakijażem oczu
A Wy jakim celu używacie płynów micelarnych? Zmywacie nimi makijaż oczu, całej twarzy, czy stosujecie go jako zamiennik dla toniku? :)
K.
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z Laboratorium Kosmetycznym Dr Ireny Eris. Dziękuję pani Magdzie za możliwość przetestowania produktu.
Z Twojej recenzji wnioskuję, że to bardziej tonik niż micel. Na pewno się na niego nie skuszę, bo miceli z reguły używam tylko do demakijażu :)
OdpowiedzUsuńIwetoto, to zależy do czego go używasz, bo jeśli do demakijażu oczu, to na pewno się nie sprawdzi, ale jeśli zmywasz micelami podkład, to moim zdaniem jest w tym celu wystarczający, choć ja lubię mimo wszystko zmyć twarz żelem. Tego micela używałam jako toniku, bo tak się u mnie sprawdzał najlepiej, ale, tak jak napisałam, nie mam nawyku zmywania podkładu itp micelami, raczej tylko przemywam twarz tym co zostało z drugiej strony na waciku po zmywaniu oczu :)
Usuńnie przejmuj się ja też mam takie natręctwo, że jak przemyję twarz płynem micelarnym to i tak traktuję się później żelem do mycia twarzy ;) ja uwielbiam wszystkie płyny micelarne i nie stosuję ich do demakijażu oczu tylko własnie do twarzy więc myślę, że z tym gagatkiem byśmy sobie poradzili :)
OdpowiedzUsuńwierna S ;)
No właśnie ja się czuję jakaś niedomyta po demakijażu tylko micelem ;))
UsuńSkoro tak, to pewnie sprawdziły się u Ciebie zgodnie z przeznaczeniem :)
polubiłaby go zapewne moja buzia, byłby dobry jako tonik, ale ja ostatnio micelami bardzo lubię zmywać też tusz do rzęs, dlatego chyba tak jak ty, nie zainwestuję w niego
OdpowiedzUsuńJa go właśnie najbardziej polubiłam w roli toniku, ale to wynika głównie z moich nawyków i upodobań :)
UsuńZa taką cenę to jednak powinien być lepszy. ;)
OdpowiedzUsuńNo tak, ale producent nie obiecuje demakijażu oczu, tylko twarzy, a w tej roli się sprawdza, tylko ja nie lubię stosować miceli w ten sposób ;) Więc teoretycznie nie mogę się czepiać, bo to bardziej kwestia niedopasowania jego możliwości do moich upodobań ;)
UsuńTak jak Ty używam płynów micelarnych przede wszystkim do demakijażu oczu, więc u mnie ten produkt się nie sprawdzi. Na całe szczęście mam moją ukochaną Biodermę :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam Biodermę! Jest najlepsza do zmywania makijażu z oczu! :)
UsuńPłyn micelarny to dla mnie przede wszystkim zamiennik toniku;-) Stosuję go także do demakijażu twarzy, ale do oczu używam płynów dwufazowych;-)
OdpowiedzUsuńA ja znowu nie przepadam za dwufazówkami, więc stosuję je przede wszystkim do zmywania wodoodpornego tuszu, albo do mocniejszych makijaży oka :)
UsuńNie wyobrażam sobie demakijażu bez micela, a następnie przez oczyszczenie twarzy żelem. Dla mnie to duet 'must' :)
OdpowiedzUsuńDla mnie tak samo! Tyle, że micel w oczyszczaniu twarzy odgrywa u mnie dużo mniejszą rolę, niż żel :)
UsuńJa do oczu używam płynów dwufazowych - szybko i sprawnie usuwają makijaż :)
OdpowiedzUsuńMiceli używam zamiast toniku lub po prostu do oczyszczania twarzy :)
To pewnie byłabyś zadowolona z tego produktu :)
UsuńPlynu mcielarnego uzywam glownei do demakijazu :)
OdpowiedzUsuńCzego? Oczu czy twarzy? :))
UsuńJeśli nie zmywa dobrze tuszu i kredki to raczej go sobie odpuszczę w takiej cenie czasem można upolować Biodermę (ostatnio widziałm w promocji 45 zł za 2 butle)
OdpowiedzUsuńZależy kto i w jaki sposób lubi używać miceli. Widzę, że Ty masz podobne preferencje, więc pewnie też nie byłabyś zadowolona z niego jako micela do demakijażu.
UsuńBiodermę również lubię, ale zwykle kupuję albo 100 ml albo od razu 500 ml, na 2x250 ml rzadko trafiam :)
Ja też zawsze po użyciu micela myję twarz żelem :) Ale rzeczywiście kiepsko radzi sobie z tuszem i kredką. A jak potrzesz kilka razy to też nic z tego?
OdpowiedzUsuńNo coś tam więcej zejdzie, ale zdecydowanie za dużo z tym gimnastyki. To zwyczajnie nie jest micel do demakijażu oczu! :)
UsuńMicela używam też głownie do demakijażu oczu ..czasem przetrę jeszczę po umyciu żelem ale nie zawsze...dyskwalifikacja jak nie daje sobie rady z tuszem :)
OdpowiedzUsuńNo niestety, tusz to dla niego zbyt duże wyzwanie ;)
UsuńTen micel wchodził w skład mojej wygranej z bloga Gosi i czeka na mnie w domu, w Polsce na wypróbowanie. Myślę jednak, że ja mogę z niego być zadowolona - lubię mocny makijaż oczu i używam do zmycia płynów do tego przeznaczonych, więc dla mnie w produkcie do pielęgnacji twarzy nie jest to żadnym minusem. Tym bardziej, jeśli tonizuję. Ja właśnie małymi krokami oswajam się z moim pierwszym micelem, choć trochę sama nie wiem, jak mam się przestawić, bo zawsze u mnie wyglądało to tak: mleczko, mycie twarzy żelem, płyn do demakijażu oczu, tonik. Na razie stosuję micel, jako tonik, zobaczymy jak będzie, jak przestawię się całkiem na niego + mycie twarzy i jak to rozplanuję ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak, jeśli będziesz go używać do pielęgnacji i oczyszczania twarzy, to myślę, że będziesz zadowolona. Zresztą tak zaleca producent. Z obserwacji wiem, że Lirene i Pharmaceris raczej rozróżniają płyny micelarne na te, które nadają się do demakijażu oczu lub twarzy i uwzględniają taką informację na opakowaniu, dlatego trudno jest mi mieć o to pretensje.
UsuńChyba musisz sobie sama wypracować taką metodę, która będzie Ci najbardziej odpowiadać :)
Mam nadzieję, że wypracuję i że u mnie ten micel się sprawdzi :)
UsuńFaktycznie to raczej tonik jest. Ja mam piankę do twarzy z tej serii Pharmaceris i baaardzo się polubiłyśmy, więc ten 'tonik' dobrze by się sprawdził jako uzupełnienie pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńW tej serii jest też tonik, który z założeniem ma być tonikiem, więc równie dobrze można sięgnąć po niego :)
UsuńJa się strasznie zraziłam do tej firmy. Najpierw krem, po którym miałam niezły wysyp na twarzy, później podkład, na którym się strasznie zawiodłam, a na dokładkę moja mam, która z ledwością otworzyła oczy po użyciu pianki i kremy z tej firmy :( Nie sięgnę juz raczej nigdy po produkty z tej firmy :(
OdpowiedzUsuńNiestety bywa i tak... Ja mam kilku ulubieńców i kilka produktów, za którymi raczej średnio przepadam. Chyba żadna marka nie jest bezwarunkowo idealna ;)
UsuńSzkoda, że kiepsko radzi sobie z demakijażem oczu
OdpowiedzUsuńZ jednej strony szkoda, a z drugiej strony producent obiecuje oczyszczanie twarzy i zmywanie makijażu, ale raczej nie wspomina o oczach, więc po prostu trzeba patrzeć na to, co się kupuje, mając na względzie to, w jaki sposób chcemy korzystać z produktu :)
Usuńmicel u mnie to podstawa, ostatni krok oczyszczania, ale oczka też czasem nim zmywam ;O
OdpowiedzUsuńto zupełnie jak u mnie :)
UsuńTego micela raczej nie wypróbuję, bo jednak za trochę wyższą cenę chciałabym, aby także zmywał oczy.
Ja używam miceli przede wszystkim do zmywania oczu. Z resztą dobrze radzą sobie żele :)
UsuńJeżeli płyn micelarny, to tylko do demakijażu oczu :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że masz podobne upodobania :)
UsuńSzkoda, że nie radzi sobie z demakijażem oczu. Szkoda, wielka szkoda. Prawdę powiedziawszy lubię mieć jeden kosmetyk do demakijażu całej buzi by się nie bawić w szukanie butelek, chyba to nie jest płyn dla mnie.
OdpowiedzUsuńJa również stawiam raczej na uniwersalne kosmetyki, więc jeśli micel zmywa oczy, to zwykle poradzi sobie też z twarzą.
UsuńJa na razie micelarnych płynów używam do oczyszczenia twarzy, ale na ten na pewno bym się nie skusiła;)
OdpowiedzUsuńA czemu nie? Skoro teoretycznie odpowiadałby Twoim upodobaniom? :)
Usuń"Mam tak samo jak Ty" - też miceli używam także do oczu. Buźkę też nimi czyszczę. Dlatego ten zupełnie nie jest dla mnie, szczególnie, że... no wiesz, mój mejkap :D
OdpowiedzUsuńNo nieee, dla Ciebie to on zdecydowanie odpada! :)
UsuńMam Pharmaceris do twarzy, tylko taki mniejszy i niebieski :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam imienniczkę :)
Sporo tracisz, jeśli miceli używasz głównie do demakijażu oczu - często mają świetne działanie na cerę, nawilżają, koją, w przypadku tego płynu - on naprawdę ogranicza powstawanie niedoskonałości, dobrze oczyszcza cerę, przy tym nie podrażnia. Ja uznałam, że do demakijażu oczu nadaje się nawet jakiś najzwylejszy płyn za 8-10zł (no może nie każdy, bywają takie, które sobie nie radzą, ale jednak można znaleźć coś dobrego i niedrogiego), a jak już inwestujemy 20-40zł czy nawet więcej w micel, do dajmy naszej cerze z tego skorzystać :D
OdpowiedzUsuńWiem, że z założenia micel powinien zmywać makijaż oka, więc każdy ma prawo się czepiać (może akurat nie ten - producent o tym nie wspomina), ale warto zmienić nastawienie i dać mu podziałać na cerę :)
Akurat tego micela używałam ostatecznie zamiast toniku, więc moja cera skorzystała z niego najwięcej, ile mogła :)
UsuńJeśli chodzi o nawilżanie i kojenie, to z tych funkcji świetnie wywiązuje się mój ulubiony tonik z Lirene. Swoją drogą czasem chciałabym móc poczuć na swojej skórze to cudowne działanie miceli, czy wód termalnych, albo hydrolatów, ale moja cera traktuje je wszystkie tak samo - jak tonik - i nijak nie przejawia żadnych innych reakcji - ani na plus, ani na minus... Taka dziwna jest ;)
Być może Twoje podejście jest słuszne, ale jakoś nie umiem się przekonać... Tym bardziej, że skoro mam zmywać twarz micelem, a później i tak zmywam wszystko żelem, to znaczy, że dobre właściwości micela też nie zdążą się "uleżeć" na tej mojej buzi... A ja bez wody ani rusz... Jedyna opcja, to przemywanie po zmywaniu ;))
Może się skuszę jako produkt to oczyszczania cery :)
OdpowiedzUsuńW tej roli ma szansę się sprawdzić :)
Usuńmiałam kiedyś micela Pharmaceris i był jednym z gorszych jakie w życiu używałam :/ na moje nieszczęście, zwabiona promocją, kupiłam od razu 2 butelki :O jedną wymęczyłam i nie wiem co z drugą zrobić :P
OdpowiedzUsuńZgaduję, że raczej nie prędko zaufasz micelom tej marki ;)
UsuńHm raczej nie kupie :)
OdpowiedzUsuńNie to nie :P
Usuńmicelem zmywam cały makijaż, choć do oczu czasem używam dwufazy, najczęściej z ziaji.
OdpowiedzUsuń