Witajcie Dziewczyny,
Kontynuując dobrą passę w recenzowaniu pielęgnacji stwierdziłam, że to najwyższa pora znowu zajrzeć do kosmetyczki mojej mamy, która dzięki uprzejmości Pani Małgosi z agencji Flywheel miała okazję przetestować rozświetlajace serum przeciwzmarszczkowe z najnowszej linii marki Oeparol - Stimulance, skierowanej do osób po 40 roku życia.
Ponownie recenzja powstała w wyniku zebrania wrażeń mamy ze stosowania tego produktu i włożenia ich w typowe dla mnie ramy, wyróżniające poszczególne cechy produktu, tak, żeby czytanie tej opinii było dla Was równie przyjemne, jak zawsze :)
Producent o produkcie:
Charakterystyka cery mamy:
Normalna, z okresową tendencją do przesuszania; grupa wiekowa: powyżej 40 lat; mała ilość zmarszczek, istniejące są dość płytkie i niewielkie; cera bez tendencji do przetłuszczania się, nie świecąca się;
DZIAŁANIE:
Mama używała tego serum w ramach kuracji zamiast kremu, zarówno na dzień, jak i na noc. Według niej serum dobrze nawilża skórę, delikatnie ja napina, tym samym lekko poprawiając owal twarzy. Kosmetyk dobrze wygładza i przyjemnie napina skórę, dzięki czemu bruzdy nosowo-wargowe są trochę mniej widoczne, choć jest to raczej działanie doraźne, a nie trwałe. Serum łatwo się wchłania i nie sprawia, że zostawia lepkiej i świecącej warstwy na twarzy.
Zgodnie z obietnicą producenta serum ma mieć działanie rozświetlające i rzeczywiście tak jest. Produkt zawiera w sobie drobinki, ale według mamy nie wyglądają one na twarzy jak brokat, tylko sprawiają, że twarz wygląda na wypoczętą i - zwłaszcza rano - szybciej wygląda świeżo. Na serum mama aplikuje podkład, przez co drobinki trochę się chowają, ale twarz nadal wygląda korzystnie. Produkt nie powodował świecenia się twarzy, ale tak, jak wspominiałam w charakterystyce - cera mamy nie ma do tego tendencji.
KONSYSTENCJA:
Serum ma delikatną, trochę żelową konsystencję. Jest bardzo lekkie i szybko się wchłania.
KOLOR/ZAPACH:
Według mamy, serum ma neutralny zapach. Sam produkt jest lekko perłowy i bardzo dobrze widać obiecane drobinki.
OPAKOWANIE:
Opakowanie to miękka, plastikowa tubka, zakończona higienicznym dziubkiem. Jest łatwa i wygodna w użytkowaniu.
WYDAJNOŚĆ:
Po miesiącu codziennego użytkowania dwa razy dziennie serum jest już na wykończeniu i zostało go tylko na kilka aplikacji. Według mamy produkt jest całkiem wydajny, tym bardziej, że jak twierdzi - wcale go sobie nie żałowała.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
ok.15zł, dostępny raczej głównie w aptekach internetowych
SKŁAD:
CZY KUPI PONOWNIE:
Zdecydowanie tak! Mama jest bardzo zadowolona z działania produktu i jak usłyszała, w jak korzystnej cenie jest dostępne, to od razu stwierdziła, że chętnie wypróbuje również krem pod oczy z tej serii. Trzymam ją za słowo :)
Czy Wy lub Wasze mamy również używałyście kosmetyków Oeparol z tej serii? Które z nich są według Was szczególnie godne uwagi?
A może znacie i lubicie inne kosmetyki tej marki? Ja dotąd używałam tylko kremu nawilżającego, o którym również wkrótce powinno pojawić się tutaj kilka słów :)
K.
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z Agencją Flywheel. Dziękujemy Pani Małgosi za przekazanie produktu do wypróbowania.
Dobry kosmetyk w jeszcze lepszej cenie. Czego chcieć więcej? :)))
OdpowiedzUsuńTą ceną byłam miło zaskoczona :)
UsuńPrezentuje się nieźle :)
OdpowiedzUsuńI chyba jest niezłe :)
Usuńmuszę podsunąć mamie albo cioci :)
OdpowiedzUsuńCzemu nie :)
UsuńFajna i sprawa następnym razem kupię go dla mamy :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że będzie zadowolona :)
UsuńJaka przyjemna cena :)
OdpowiedzUsuńMiło mnie to zaskoczyło :)
UsuńOEPAROL bardzo dobrze mi się kojarzy ponieważ moja pierwsza pomadka ochronna była właśnie z tej firmy, całkiem nieźle się prezentuje to serum :)
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę to zapraszam Cię na mojego początkującego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli mnie odwiedzisz, byłabym wdzięczna za wszelkie rady i uwagi, ponieważ dopiero uczę się blogowania :))
www.whitemakeup.blogspot.com
Też mam pomadkę ochronną z Oeparol! Właśnie ją wykończyłam :)
UsuńMoże być ciekawy. Lubie Oeparol. :-)
OdpowiedzUsuńJa mam małe doświadczenie z tą markę, ale dość udane :)
UsuńOstatnio nie używałam żadnych kosmetyków tej marki :) ale w zeszłym roku owszem. Nawet sporo tego było :) Najbardziej polubiłam krem pod oczy i do twarzy, a z jedwabiem do ciała mam miłe wspomnienia, bo używałam go w czasie wakacji :)
OdpowiedzUsuńJedwab czeka u mnie w kuferku z zapasami :) Mam nadzieję, że też mi przypadnie do gustu :)
UsuńTeż mam takie kosmetyki, które miło mi się kojarzą :) Na przykład szampon i odżywka z Alterry z morelą kojarzą mi się z wakacjami w Turcji :)
moja mama również zamieniła się w testerkę i jak dotąd ma bardzo podobne zdanie jak Twoja :)
OdpowiedzUsuńCieszy mnie to :)
UsuńMoja mama niestety nie jest systematyczna w stosowaniu kosmetyków. Dla niej wszelka pielęgnacja mogłaby nie istnieć. Dobrze, że ja mam na odwrót i kosmetyki uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama uwielbia kosmetyki i choć nie używa ich zbyt dużo, to przynajmniej w pielęgnacji twarzy jest regularna :)
UsuńOtagowałam Cię na swoim blogu - http://wendysnook.blogspot.com/2013/03/tag-versatile-blogger-award.html. Mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Zaraz sprawdzę o co chodzi :)
Usuńswietna recenzja,,,,,40+ czyli produkt dla mojej mamy..jeszcze tak niska cena - rewelacja według mnie :) piękne fotki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie :)
UsuńCena rewelacja :)
niedługo dam Darkowi żeby wypróbował :P
OdpowiedzUsuńTy go miłością rozświetlasz :D
UsuńMoja mama niestety ma ograniczoną ilość kosmetyków :) Nie używa ich tak namiętnie jak ja :D sądzę, że gdyby ktoś jej to wszystko zabrał w ogóle by nie płakała :) Mimo tego jak na swój wiek wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńNo są i takie osoby, którym naprawdę niewiele wystarcza :) Moja mama używa dużo mniej kosmetyków, niż ja, ale wiem, że to lubi i często przywiązuje się do konkretnych produktów. Ja polubiłam próbowanie nowych :)
UsuńTylko pogratulować dobrych genów i z pewnością odpowiedniej pielęgnacji i trybu życia :)
Z Oeparol znam tylko pomadkę, niestety :(
OdpowiedzUsuńJa też ją znam i lubię :)
UsuńSzkoda, że +40 :) Ogólnie wygląda ciekawie :)
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt życzy Kraina testowania z www.testowanie-produktow.bloog.pl :)
Wesołych Świąt :)
Usuńciekawe;)
OdpowiedzUsuńAno ciekawe ;)
UsuńFirmę kojarzyłam jedynie z pomadkami ochronnymi do ust, a do nie dawno dowiaduję się z blogów, o innych ich ciekawych produktach do pielęgnacji. A cena faktycznie bardzo atrakcyjna :) Ciekawa jestem, czy Twoja mama kupi ten krem pod oczy i też go przetestuje dla nas.
OdpowiedzUsuń