czwartek, 28 marca 2013

Oeparol Stimulance - rozświetlające serum przeciwzmarszczkowe

Witajcie Dziewczyny,
 
Kontynuując dobrą passę w recenzowaniu pielęgnacji stwierdziłam, że to najwyższa pora znowu zajrzeć do kosmetyczki mojej mamy, która dzięki uprzejmości Pani Małgosi z agencji Flywheel miała okazję przetestować rozświetlajace serum przeciwzmarszczkowe z najnowszej linii marki Oeparol - Stimulance, skierowanej do osób po 40 roku życia.

Ponownie recenzja powstała w wyniku zebrania wrażeń mamy ze stosowania tego produktu i włożenia ich w typowe dla mnie ramy, wyróżniające poszczególne cechy produktu, tak, żeby czytanie tej opinii było dla Was równie przyjemne, jak zawsze :)

 
Producent o produkcie:

 
Charakterystyka cery mamy:
Normalna, z okresową tendencją do przesuszania; grupa wiekowa: powyżej 40 lat; mała ilość zmarszczek, istniejące są dość płytkie i niewielkie; cera bez tendencji do przetłuszczania się, nie świecąca się;
 
DZIAŁANIE:
Mama używała tego serum w ramach kuracji zamiast kremu, zarówno na dzień, jak i na noc. Według niej serum dobrze nawilża skórę, delikatnie ja napina, tym samym lekko poprawiając owal twarzy. Kosmetyk dobrze wygładza i przyjemnie napina skórę, dzięki czemu bruzdy nosowo-wargowe są trochę mniej widoczne, choć jest to raczej działanie doraźne, a nie trwałe. Serum łatwo się wchłania i nie sprawia, że zostawia lepkiej i świecącej warstwy na twarzy.
 
Zgodnie z obietnicą producenta serum ma mieć działanie rozświetlające i rzeczywiście tak jest. Produkt zawiera w sobie drobinki, ale według mamy nie wyglądają one na twarzy jak brokat, tylko sprawiają, że twarz wygląda na wypoczętą i - zwłaszcza rano - szybciej wygląda świeżo. Na serum mama aplikuje podkład, przez co drobinki trochę się chowają, ale twarz nadal wygląda korzystnie. Produkt nie powodował świecenia się twarzy, ale tak, jak wspominiałam w charakterystyce - cera mamy nie ma do tego tendencji.
 
KONSYSTENCJA:
Serum ma delikatną, trochę żelową konsystencję. Jest bardzo lekkie i szybko się wchłania.
 
 
 
KOLOR/ZAPACH:
Według mamy, serum ma neutralny zapach. Sam produkt jest lekko perłowy i bardzo dobrze widać obiecane drobinki.
 
 
OPAKOWANIE:
Opakowanie to miękka, plastikowa tubka, zakończona higienicznym dziubkiem. Jest łatwa i wygodna w użytkowaniu.
 
 
WYDAJNOŚĆ:
Po miesiącu codziennego użytkowania dwa razy dziennie serum jest już na wykończeniu i zostało go tylko na kilka aplikacji. Według mamy produkt jest całkiem wydajny, tym bardziej, że jak twierdzi - wcale go sobie nie żałowała.
 
CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
ok.15zł, dostępny raczej głównie w aptekach internetowych
 
 
SKŁAD:
 
 
CZY KUPI PONOWNIE:
Zdecydowanie tak! Mama jest bardzo zadowolona z działania produktu i jak usłyszała, w jak korzystnej cenie jest dostępne, to od razu stwierdziła, że chętnie wypróbuje również krem pod oczy z tej serii. Trzymam ją za słowo :)

 
Czy Wy lub Wasze mamy również używałyście kosmetyków Oeparol z tej serii? Które z nich są według Was szczególnie godne uwagi?
 
A może znacie i lubicie inne kosmetyki tej marki? Ja dotąd używałam tylko kremu nawilżającego, o którym również wkrótce powinno pojawić się tutaj kilka słów :)
K.

 
 
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z Agencją Flywheel. Dziękujemy Pani Małgosi za przekazanie produktu do wypróbowania.

35 komentarzy:

  1. Dobry kosmetyk w jeszcze lepszej cenie. Czego chcieć więcej? :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. muszę podsunąć mamie albo cioci :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna i sprawa następnym razem kupię go dla mamy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. OEPAROL bardzo dobrze mi się kojarzy ponieważ moja pierwsza pomadka ochronna była właśnie z tej firmy, całkiem nieźle się prezentuje to serum :)

    jeśli masz ochotę to zapraszam Cię na mojego początkującego bloga, będzie mi bardzo miło jeśli mnie odwiedzisz, byłabym wdzięczna za wszelkie rady i uwagi, ponieważ dopiero uczę się blogowania :))

    www.whitemakeup.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam pomadkę ochronną z Oeparol! Właśnie ją wykończyłam :)

      Usuń
  5. Może być ciekawy. Lubie Oeparol. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam małe doświadczenie z tą markę, ale dość udane :)

      Usuń
  6. Ostatnio nie używałam żadnych kosmetyków tej marki :) ale w zeszłym roku owszem. Nawet sporo tego było :) Najbardziej polubiłam krem pod oczy i do twarzy, a z jedwabiem do ciała mam miłe wspomnienia, bo używałam go w czasie wakacji :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedwab czeka u mnie w kuferku z zapasami :) Mam nadzieję, że też mi przypadnie do gustu :)

      Też mam takie kosmetyki, które miło mi się kojarzą :) Na przykład szampon i odżywka z Alterry z morelą kojarzą mi się z wakacjami w Turcji :)

      Usuń
  7. moja mama również zamieniła się w testerkę i jak dotąd ma bardzo podobne zdanie jak Twoja :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Moja mama niestety nie jest systematyczna w stosowaniu kosmetyków. Dla niej wszelka pielęgnacja mogłaby nie istnieć. Dobrze, że ja mam na odwrót i kosmetyki uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja mama uwielbia kosmetyki i choć nie używa ich zbyt dużo, to przynajmniej w pielęgnacji twarzy jest regularna :)

      Usuń
  9. Otagowałam Cię na swoim blogu - http://wendysnook.blogspot.com/2013/03/tag-versatile-blogger-award.html. Mam nadzieję, że przyłączysz się do zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. swietna recenzja,,,,,40+ czyli produkt dla mojej mamy..jeszcze tak niska cena - rewelacja według mnie :) piękne fotki :)

    OdpowiedzUsuń
  11. niedługo dam Darkowi żeby wypróbował :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Moja mama niestety ma ograniczoną ilość kosmetyków :) Nie używa ich tak namiętnie jak ja :D sądzę, że gdyby ktoś jej to wszystko zabrał w ogóle by nie płakała :) Mimo tego jak na swój wiek wygląda pięknie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No są i takie osoby, którym naprawdę niewiele wystarcza :) Moja mama używa dużo mniej kosmetyków, niż ja, ale wiem, że to lubi i często przywiązuje się do konkretnych produktów. Ja polubiłam próbowanie nowych :)

      Tylko pogratulować dobrych genów i z pewnością odpowiedniej pielęgnacji i trybu życia :)

      Usuń
  13. Z Oeparol znam tylko pomadkę, niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  14. Szkoda, że +40 :) Ogólnie wygląda ciekawie :)

    Wesołych Świąt życzy Kraina testowania z www.testowanie-produktow.bloog.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Firmę kojarzyłam jedynie z pomadkami ochronnymi do ust, a do nie dawno dowiaduję się z blogów, o innych ich ciekawych produktach do pielęgnacji. A cena faktycznie bardzo atrakcyjna :) Ciekawa jestem, czy Twoja mama kupi ten krem pod oczy i też go przetestuje dla nas.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast