sobota, 10 listopada 2012

Inglot 366 - kolekcja Jesień 2012 [swatche]

Zgodnie z zapowiedzią - dałam Wam jeden dzień odpoczynku od lakierów, ale dzisiaj wracamy już do tematu. Październik na blogu obfitował w recenzje pielęgnacji, ale jednocześnie przybyło mi sporo pięknych kolorów, które chciałabym Wam pokazać, więc myślę, że w listopadzie proporcja recenzji będzie się rozkładać pół na pół.

Dzisiaj zacznijmy od nowości - podczas, gdy wszyscy zachwycają się lakierami OPI z najnowszej kolekcji, stworzonej na 50-lecie filmów o Bondzie (która obrzydliwie mi się marzy i namiętnie spamuję wszelkie posty, zawierające swatche tej kolekcji), ja zachwycam się inną nowością, a mianowicie jesienną kolekcją lakierów z Inglota. Kolekcją, zwaną również kawową.

Ta kolekcja opanowała moje myśli odkąd tylko zobaczyłam jej zapowiedź i - wierzcie lub nie - ale za pierwszym razem wyszłam z salonu z pustymi rękami. W salonie żaden z lakierów nie zachwycił mnie na tyle, żebym przygarnęła go pod swój dach, a był to ogromny błąd, bo nowe Ingloty szalenie dużo zyskują na paznokciach. Są szalenie niejednoznaczne i z pewnością daleko im do płaskich, nijakich nudnych kolorów. Owszem są to teoretycznie bezpieczne beże, szarości, trochę fioletów, ale każde z tych określeń byłoby dla nich krzywdzące, bo żaden z nich nie jest tylko beżowy, tylko szary, czy tylko fioletowy. Po przejrzeniu pierwszych swatchy w necie zdecydowałam się na trzy kolory, a teraz mam na oku kolejne. Was natomiast zachęcam do pobawienia się testerami w salonach i na wyspach Inglota. Pomalujcie sobie paznokcie, popatrzcie na nie w różnym świetle - uwierzcie, że te lakiery pozytywnie Was zaskoczą, jeśli tylko lubicie przybrudzone kolorki :)

Po tym przydługawym wstępie pora przejść do głównego bohatera dzisiejszego posta - drogie Panie - przed Wami Inglot 366! :)


KOLOR: Och, żebym to ja widziała! ;) Kolor zmienia się w zależności od światła i tak naprawdę zupełnie nie potrafię określić tego, co tu jest kolorem bazowym, a co tylko grą światła i drobinek zawartych w lakierze. 366 potrafi być zarówno kawą z mlekiem, jak i przybrudzonym, jasnym fioletem, żeby za chwilę udawać szarość. Nie da się tego wszystkie oddać na zdjęciach, ale zrobiłam kilka ujęć w różnym oświetleniu i mniej więcej widać, jak spore potrafią to być różnice. 

Po raz pierwszy malowałam nim paznokcie wieczorem, przy sztucznym świetle i pierwsze co pomyślałam, to to, że jest ok, ale chyba nie na to liczyłam, ale jak tylko zobaczyłam go rano w świetle dziennym, to zupełnie zmieniłam zdanie! I właśnie za tę zmienność go polubiłam! :)

Lakier zawiera z sobie drobniutki pyłek/shimmer zdaje się, że w kolorze różowym. Nie jest on widoczny w świetle dziennym, za to ładnie nadaje lakierowi wspomnianej wielowymiarowości i sprawia, że kolor nie jest absolutnie płaski. Shimmer uwydatnia się odrobinę w sztucznym świetle, ale nadal jest to bardzo dyskretny efekt, który wpływa raczej na zmienność koloru, niż na jego połyskiwanie.


PĘDZELEK: Typowy dla lakierów Inglota, raczej wąski, ale bardzo wygodny w obsłudze. Rączka jest bardzo wygodna i nie sprawia problemów przy aplikacji lakieru.

KRYCIE: Lakier daje pełne krycie po nałożeniu standardowych dwóch warstw. Myślę, że nawet wyjątkowo białe końcówki nie powinny prześwitywać. Lakier nie smuży, a kolor równomiernie rozprowadza się po płytce.

KONSYSTENCJA: Stosunkowo rzadka, ale nie lejąca i nie rozlewająca się po skórkach.


TRWAŁOŚĆ: Nie mogę narzekać na lakiery Inglota. U mnie zazwyczaj trzymają się około 4 dni i wzwyż (kurde, trudne słowo - kilka razy napisałam "wzyż/wwyż" i ciągle mi coś nie grało :D). Nosząc 366 po 4 dniach zaobserwowałam delikatnie przytarte końcówki i kilka maleńkich odprysków. Na upartego mogłabym go ponosić jeszcze jeden dzień, ale mam już ochotę wypróbować kolejną nowość :)

ZMYWANIE: Bezproblemowe. Nic się nie maże, nic nie stawia oporu i nic nie barwi płytki :)

CENA: 20zł, tym razem pojemność jest zmniejszona o 1ml, ale za to lakiery są pakowane w elegancki, czarny kartonik.

A teraz zapraszam na prezentację tego kameleona... :)








I w świetle sztucznym...



A tu udało się uchwycić trochę shimmerka...


Coś tam wcześniej obiło mi się o uszy, że one potrafią się zmieniać jak szalone, ale nie spodziewałam się, że aż tak! Dla mnie jak najbardziej na plus! :)

A jak Wasze wrażenia? Podoba Wam się taki zmienny kolor? 
K.

Post z dedykacją dla Zoili, która chciała zobaczyć go w akcji myśląc, że to nudziak. Otóż nudziak, to to nie jest, ale - jak to się mówi - też jest zaj... ekhm... fajnie :D

69 komentarzy:

  1. Ale śmieszny kolor, pięknie beżowy w opakowaniu, szaro-fioletowy na paznokciach :D

    OdpowiedzUsuń
  2. O bardzo fajny odcień! Lubię właśnie takie beże z sinymi wręcz pod tonami. Cała kolekcja kawowa brzmi dla mnie interesująco, to muszą być fajne odcienie - będę czekała na więcej prezentacji na pazurkach :)
    Sama miałam kiedyś jeden lakier z Inglota i nie polubiliśmy się, stąd się trochę do nich zraziłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo pokażę 368 na paznokciach, tylko go ponoszę kilka dni, żeby sprawdzić jak u niego z trwałością :) Dla mnie cała ta kolekcja jest świetna, trochę beżo-fioletów, trochę szarości, fioletobrązów - cała taka nieokreślona :)

      Z lakierami Inglota to często chyba tak jest, że albo się je kocha albo nienawidzi. Jeśli u kogoś się sprawdzają, to wszystkie, a jeśli nie, to już chyba żaden... ;)

      Usuń
  3. Mi bardzo przypadla ta kolekcja do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  4. cudny odcień :) a jak z wysychaniem? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, ja z przyzwyczajenia używam wysuszacza, bo zwykle maluję w nocy, ale jak poprawiałam jeden paznokieć dodatkową warstwą, to poszło dość szybko ;)

      Usuń
  5. Piękny kolor na co dzień, podoba mi się w nim ta szara nuta :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie kolor bezpieczny, ale na pewno nie nudny :)

      Usuń
  6. Ładnie się prezentuje na paznokciach :) Jak pierwszy raz go zobaczyłam w sklepie, to nie spodobał mi się ten shimmer, ale widzę, że byłam w błędzie :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Uwielbiam lakiery Inglota, bardzo ładny kolorek :)
    Ps. Zapraszam Cię na moje rozdanie, jeśli lubisz kosmetyki Balea, z pewnością Ci się spodoba:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo mi się ten odcień podoba! Wiadomo czemu był jednym z najbardziej rozchwytywanych w tej kolekcji:) A i lubię Twoje paznokcie!:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) ja też nie dziwię się jego popularności :)

      Usuń
  9. nie lubię zmiennych lakierów - :) wygląda ładnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie lubię, ale ten mi się podoba, tak? ;)

      Usuń
    2. dokładnie - nie lubię - sobie nie pomaluję - ale na Twoich paznokciach wygląda ładnie :)

      Usuń
  10. Ładny odcień nie za ciemny, ale również nie za jasny, za mdły :) Myślę, że naprawdę mega uniwersalny :) Ładnie masz umalowane te paznokcie! Pozdrawiam, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :) Owszem zgadzam się, ten odcień jest bardzo uniwersalny :)

      Usuń
  11. Aż dziw, że tak mi się podoba! Świetny kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękny! Pójdę za tydzień do Inglota chyba, żeby zobaczyć go na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ostatnio mój ulubieniec ;) Wczoraj dodałam o nim post :)

    OdpowiedzUsuń
  14. piękny kameleon! a Twoich paznokciach, to chyba większość lakierów wygląda świetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  15. pięknie wygląda na paznokciach :)

    OdpowiedzUsuń
  16. tyle odslon jednego koloru;) a we flaszce taki niepozorny;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Wypatrzyłam go jakiś czas temu na innym blogu, planuję kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Śliczny! Gdyby nie fakt, że to Inglot to pewnie biegłabym już do sklepu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyżbyś się nie lubiła z lakierami Inglota? :>

      Usuń
  19. Jeden z moich ulubieńców z nowej kolekcji Inglota- pięknie się u Ciebie prezentuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! U Ciebie też szalenie mi się spodobał :)

      Usuń
  20. piękny! cała ta kolekcja wpadła mi w oko, ale zrobiłam sobie postanowienie, że nie kupię żadnego lakieru do końca roku, więc masz babo placek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, masz babo placek! Trzeba poprosić na prezent ;)

      Usuń
  21. Faktycznie kameleon:) ale bardzo ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękny kolor, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Uważam tą kolekcję za bardzo udaną :) Bardzo podoba mi się ten delikatny shimmer, delikatnie go ociepla :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda! W ogóle ten shimmer sprawia, że każdy z tych kolorów jest wyjątkowo podatny na zmiany :)

      Usuń
  24. świetny :) taki niejednoznaczny, bardzo mi się podoba:)

    OdpowiedzUsuń
  25. Fajny jest, wiesz co dobre ;>

    OdpowiedzUsuń
  26. Świetny kolor! Chcę go na Mikołajki! :D

    OdpowiedzUsuń
  27. strasznie mi się podobają takie odcienie - pasują do wszystkiego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda, jest wyjątkowo uniwersalny, zarówno pod względem koloru, jak i okazji :)

      Usuń
  28. Ale piękny! Ale nie kupiłabym, bo moim zdaniem lakiery Inglota są słabe.. Odpryskują się na następny dzień i tylko one, inne lakiery nie..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja akurat nie mam z nimi problemu, tak jak pisałam, noszę je ok.4 dni i jest to wynik, który mnie zadowala, ale wiem, że są osoby, którym trzymają się kiepsko. Ja na szczęście jestem zadowolona :)

      Usuń
  29. Mnie też te lakiery wpadły w oko, ale na razie nie kupiłam. Niech oni zrobią mniejsze butle, o!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przydałaby się opcja miniaturek, co? Od razu więcej by się kupowało :P

      Usuń
  30. Też od razu przypadł mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  31. ale ładny kolor! strasznie mi się podoba :) piękny

    OdpowiedzUsuń
  32. Ładnie się prezentuje ;) Ja nie lubię takich dużych lakierów, bo nie zdążam przy swojej kolekcji wykańczać butelek i żal mi potem :(

    OdpowiedzUsuń
  33. Na jednych zdjęciach wygląda super a na innych jest taki ziemisty;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Muszę koniecznie przyjrzeć im się z bliska i to jak najszybciej :) Nie lubię lakierów Inglota ale ostatnio na nowo przekonuję się do tej firmy i chyba wybiorę jakiś kolor.

    Świetne zdjęcia, ładnie pokazany kolor oraz jego zmienność. A jeszcze bardziej podoba mi się kształt Twojej płytki paznokci, super!

    OdpowiedzUsuń
  35. Będę w pobliżu Inglota to na pewno wdepnę i sobie pooglądam, bo bardzo podoba mi się ta kolekcja. Moje kolory :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast