Zgodnie z zapowiedzią - dałam Wam jeden dzień odpoczynku od lakierów, ale dzisiaj wracamy już do tematu. Październik na blogu obfitował w recenzje pielęgnacji, ale jednocześnie przybyło mi sporo pięknych kolorów, które chciałabym Wam pokazać, więc myślę, że w listopadzie proporcja recenzji będzie się rozkładać pół na pół.
Dzisiaj zacznijmy od nowości - podczas, gdy wszyscy zachwycają się lakierami OPI z najnowszej kolekcji, stworzonej na 50-lecie filmów o Bondzie (która obrzydliwie mi się marzy i namiętnie spamuję wszelkie posty, zawierające swatche tej kolekcji), ja zachwycam się inną nowością, a mianowicie jesienną kolekcją lakierów z Inglota. Kolekcją, zwaną również kawową.
Ta kolekcja opanowała moje myśli odkąd tylko zobaczyłam jej zapowiedź i - wierzcie lub nie - ale za pierwszym razem wyszłam z salonu z pustymi rękami. W salonie żaden z lakierów nie zachwycił mnie na tyle, żebym przygarnęła go pod swój dach, a był to ogromny błąd, bo nowe Ingloty szalenie dużo zyskują na paznokciach. Są szalenie niejednoznaczne i z pewnością daleko im do płaskich, nijakich nudnych kolorów. Owszem są to teoretycznie bezpieczne beże, szarości, trochę fioletów, ale każde z tych określeń byłoby dla nich krzywdzące, bo żaden z nich nie jest tylko beżowy, tylko szary, czy tylko fioletowy. Po przejrzeniu pierwszych swatchy w necie zdecydowałam się na trzy kolory, a teraz mam na oku kolejne. Was natomiast zachęcam do pobawienia się testerami w salonach i na wyspach Inglota. Pomalujcie sobie paznokcie, popatrzcie na nie w różnym świetle - uwierzcie, że te lakiery pozytywnie Was zaskoczą, jeśli tylko lubicie przybrudzone kolorki :)
Po tym przydługawym wstępie pora przejść do głównego bohatera dzisiejszego posta - drogie Panie - przed Wami Inglot 366! :)
KOLOR: Och, żebym to ja widziała! ;) Kolor zmienia się w zależności od światła i tak naprawdę zupełnie nie potrafię określić tego, co tu jest kolorem bazowym, a co tylko grą światła i drobinek zawartych w lakierze. 366 potrafi być zarówno kawą z mlekiem, jak i przybrudzonym, jasnym fioletem, żeby za chwilę udawać szarość. Nie da się tego wszystkie oddać na zdjęciach, ale zrobiłam kilka ujęć w różnym oświetleniu i mniej więcej widać, jak spore potrafią to być różnice.
Po raz pierwszy malowałam nim paznokcie wieczorem, przy sztucznym świetle i pierwsze co pomyślałam, to to, że jest ok, ale chyba nie na to liczyłam, ale jak tylko zobaczyłam go rano w świetle dziennym, to zupełnie zmieniłam zdanie! I właśnie za tę zmienność go polubiłam! :)
Lakier zawiera z sobie drobniutki pyłek/shimmer zdaje się, że w kolorze różowym. Nie jest on widoczny w świetle dziennym, za to ładnie nadaje lakierowi wspomnianej wielowymiarowości i sprawia, że kolor nie jest absolutnie płaski. Shimmer uwydatnia się odrobinę w sztucznym świetle, ale nadal jest to bardzo dyskretny efekt, który wpływa raczej na zmienność koloru, niż na jego połyskiwanie.
PĘDZELEK: Typowy dla lakierów Inglota, raczej wąski, ale bardzo wygodny w obsłudze. Rączka jest bardzo wygodna i nie sprawia problemów przy aplikacji lakieru.
KRYCIE: Lakier daje pełne krycie po nałożeniu standardowych dwóch warstw. Myślę, że nawet wyjątkowo białe końcówki nie powinny prześwitywać. Lakier nie smuży, a kolor równomiernie rozprowadza się po płytce.
KONSYSTENCJA: Stosunkowo rzadka, ale nie lejąca i nie rozlewająca się po skórkach.
TRWAŁOŚĆ: Nie mogę narzekać na lakiery Inglota. U mnie zazwyczaj trzymają się około 4 dni i wzwyż (kurde, trudne słowo - kilka razy napisałam "wzyż/wwyż" i ciągle mi coś nie grało :D). Nosząc 366 po 4 dniach zaobserwowałam delikatnie przytarte końcówki i kilka maleńkich odprysków. Na upartego mogłabym go ponosić jeszcze jeden dzień, ale mam już ochotę wypróbować kolejną nowość :)
ZMYWANIE: Bezproblemowe. Nic się nie maże, nic nie stawia oporu i nic nie barwi płytki :)
CENA: 20zł, tym razem pojemność jest zmniejszona o 1ml, ale za to lakiery są pakowane w elegancki, czarny kartonik.
A teraz zapraszam na prezentację tego kameleona... :)
I w świetle sztucznym...
A tu udało się uchwycić trochę shimmerka...
Coś tam wcześniej obiło mi się o uszy, że one potrafią się zmieniać jak szalone, ale nie spodziewałam się, że aż tak! Dla mnie jak najbardziej na plus! :)
A jak Wasze wrażenia? Podoba Wam się taki zmienny kolor?
K.
Post z dedykacją dla Zoili, która chciała zobaczyć go w akcji myśląc, że to nudziak. Otóż nudziak, to to nie jest, ale - jak to się mówi - też jest zaj... ekhm... fajnie :D
Ale śmieszny kolor, pięknie beżowy w opakowaniu, szaro-fioletowy na paznokciach :D
OdpowiedzUsuńTo prawda :) Wyjątkowo niezdecydowany kolor :)
UsuńO bardzo fajny odcień! Lubię właśnie takie beże z sinymi wręcz pod tonami. Cała kolekcja kawowa brzmi dla mnie interesująco, to muszą być fajne odcienie - będę czekała na więcej prezentacji na pazurkach :)
OdpowiedzUsuńSama miałam kiedyś jeden lakier z Inglota i nie polubiliśmy się, stąd się trochę do nich zraziłam.
Niedługo pokażę 368 na paznokciach, tylko go ponoszę kilka dni, żeby sprawdzić jak u niego z trwałością :) Dla mnie cała ta kolekcja jest świetna, trochę beżo-fioletów, trochę szarości, fioletobrązów - cała taka nieokreślona :)
UsuńZ lakierami Inglota to często chyba tak jest, że albo się je kocha albo nienawidzi. Jeśli u kogoś się sprawdzają, to wszystkie, a jeśli nie, to już chyba żaden... ;)
Mi bardzo przypadla ta kolekcja do gustu :)
OdpowiedzUsuńOj mi też! :)
Usuńcudny odcień :) a jak z wysychaniem? :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, ja z przyzwyczajenia używam wysuszacza, bo zwykle maluję w nocy, ale jak poprawiałam jeden paznokieć dodatkową warstwą, to poszło dość szybko ;)
UsuńPiękny kolor na co dzień, podoba mi się w nim ta szara nuta :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie kolor bezpieczny, ale na pewno nie nudny :)
UsuńŁadnie się prezentuje na paznokciach :) Jak pierwszy raz go zobaczyłam w sklepie, to nie spodobał mi się ten shimmer, ale widzę, że byłam w błędzie :P
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem on nadaje całego uroku :)
UsuńUwielbiam lakiery Inglota, bardzo ładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńPs. Zapraszam Cię na moje rozdanie, jeśli lubisz kosmetyki Balea, z pewnością Ci się spodoba:)
Lubię :) chętnie zajrzę :)
UsuńBardzo mi się ten odcień podoba! Wiadomo czemu był jednym z najbardziej rozchwytywanych w tej kolekcji:) A i lubię Twoje paznokcie!:D
OdpowiedzUsuńDziękuję :) ja też nie dziwię się jego popularności :)
Usuńnie lubię zmiennych lakierów - :) wygląda ładnie :)
OdpowiedzUsuńNie lubię, ale ten mi się podoba, tak? ;)
Usuńdokładnie - nie lubię - sobie nie pomaluję - ale na Twoich paznokciach wygląda ładnie :)
UsuńŁadny odcień nie za ciemny, ale również nie za jasny, za mdły :) Myślę, że naprawdę mega uniwersalny :) Ładnie masz umalowane te paznokcie! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Owszem zgadzam się, ten odcień jest bardzo uniwersalny :)
UsuńAż dziw, że tak mi się podoba! Świetny kolor :)
OdpowiedzUsuńJa się wcale nie dziwię :)
UsuńPiękny! Pójdę za tydzień do Inglota chyba, żeby zobaczyć go na żywo :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej wypróbuj go na paznokciach :)
UsuńOstatnio mój ulubieniec ;) Wczoraj dodałam o nim post :)
OdpowiedzUsuńTo chyba będzie również mój ulubieniec :)
Usuńpiękny kameleon! a Twoich paznokciach, to chyba większość lakierów wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńA dziękuję, dziękuję :D
Usuńpięknie wygląda na paznokciach :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się to podoba! :)
Usuńtyle odslon jednego koloru;) a we flaszce taki niepozorny;)
OdpowiedzUsuńPrawda? Fajny jest :)
UsuńWypatrzyłam go jakiś czas temu na innym blogu, planuję kupić :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto :)
UsuńŚliczny! Gdyby nie fakt, że to Inglot to pewnie biegłabym już do sklepu :)
OdpowiedzUsuńCzyżbyś się nie lubiła z lakierami Inglota? :>
UsuńJeden z moich ulubieńców z nowej kolekcji Inglota- pięknie się u Ciebie prezentuje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję! U Ciebie też szalenie mi się spodobał :)
Usuńpiękny! cała ta kolekcja wpadła mi w oko, ale zrobiłam sobie postanowienie, że nie kupię żadnego lakieru do końca roku, więc masz babo placek...
OdpowiedzUsuńDokładnie, masz babo placek! Trzeba poprosić na prezent ;)
UsuńFaktycznie kameleon:) ale bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńUrokliwy cudak :)
UsuńPiękny kolor, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńDoskonale rozumiem :D
UsuńUważam tą kolekcję za bardzo udaną :) Bardzo podoba mi się ten delikatny shimmer, delikatnie go ociepla :)
OdpowiedzUsuńTo prawda! W ogóle ten shimmer sprawia, że każdy z tych kolorów jest wyjątkowo podatny na zmiany :)
Usuńświetny :) taki niejednoznaczny, bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! I chyba przez to taki ciekawy :)
UsuńFajny jest, wiesz co dobre ;>
OdpowiedzUsuńWiadomo :D
UsuńŚwietny kolor! Chcę go na Mikołajki! :D
OdpowiedzUsuńNapisz list do Mikołaja i bądź grzeczna ;)
Usuństrasznie mi się podobają takie odcienie - pasują do wszystkiego :)
OdpowiedzUsuńTo prawda, jest wyjątkowo uniwersalny, zarówno pod względem koloru, jak i okazji :)
UsuńCudo. ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńAle piękny! Ale nie kupiłabym, bo moim zdaniem lakiery Inglota są słabe.. Odpryskują się na następny dzień i tylko one, inne lakiery nie..
OdpowiedzUsuńJa akurat nie mam z nimi problemu, tak jak pisałam, noszę je ok.4 dni i jest to wynik, który mnie zadowala, ale wiem, że są osoby, którym trzymają się kiepsko. Ja na szczęście jestem zadowolona :)
UsuńMnie też te lakiery wpadły w oko, ale na razie nie kupiłam. Niech oni zrobią mniejsze butle, o!
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się opcja miniaturek, co? Od razu więcej by się kupowało :P
UsuńTeż od razu przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńale ładny kolor! strasznie mi się podoba :) piękny
OdpowiedzUsuńOj chyba trafiłam w gust :)
UsuńŁadnie się prezentuje ;) Ja nie lubię takich dużych lakierów, bo nie zdążam przy swojej kolekcji wykańczać butelek i żal mi potem :(
OdpowiedzUsuńNa jednych zdjęciach wygląda super a na innych jest taki ziemisty;)
OdpowiedzUsuńMuszę koniecznie przyjrzeć im się z bliska i to jak najszybciej :) Nie lubię lakierów Inglota ale ostatnio na nowo przekonuję się do tej firmy i chyba wybiorę jakiś kolor.
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia, ładnie pokazany kolor oraz jego zmienność. A jeszcze bardziej podoba mi się kształt Twojej płytki paznokci, super!
Będę w pobliżu Inglota to na pewno wdepnę i sobie pooglądam, bo bardzo podoba mi się ta kolekcja. Moje kolory :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolor :)Fajny beż :)
OdpowiedzUsuń