Cześć Dziewczyny!
Znowu odetchnijmy na moment od kolorówki i zajmijmy się czymś z pielęgnacji - dzisiaj proponuję Wam zapoznanie się z jednym z toników oferowanych przez markę Lirene. Po przeczytaniu wielu pochlebnych opinii zdecydowałam się na zakup toniku nawilżająco-oczyszczającego i prawdopodobnie nie będzie dla Was niespodzianką, jeśli Wam powiem, że również i ja dołączyłam do grona jego wielbicielek... :)
Toniki Lirene generalnie cieszą się dość sporym uznaniem wśród blogerek, a ja do tej pory nie miałam jeszcze z żadnym z nich przyjemności. Cieszę się, że już za pierwszym razem udało mi się tak dobrze trafić, ponieważ tonik z Corine de Farme, którego wcześniej używałam niestety jest słabo dostępny, a ja lubię po prostu pójść do drogerii i w każdej chwili (i prawie każdym miejscu) móc kupić swój ulubiony produkt - teraz mam już świetny zamiennik dla CdF! Ale same poczytajcie! :)
Słowo od producenta:
DZIAŁANIE: Producent obiecuje nam przede wszystkim nawilżenie i odświeżenie cery oraz przygotowanie jej do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych - i słusznie, bo tonik świetnie wywiązuje się z każdego z tych zadań! Nareszcie obietnice, znajdują pełne pokrycie w rzeczywistym działaniu produktu! :)
Na ogromną uwagę zasługuje wysokie miejsce aloesu w składzie tego produktu - jest aż na trzecim miejscu, co oznacza, że jest go naprawdę sporo (zgodnie z zasadą, że im wyżej coś mamy w składzie, tym większe stężenie tego składnika), wobec czego nawet tak niepozorny kosmetyk, jak tonik ma szansę zadziałać na naszą cerę nawilżająco. Produkt ten naprawdę świetnie odświeża twarz i cenię sobie to szczególnie rano, kiedy buzia jest jeszcze zaspana, a my chcemy ją obudzić. Nie oznacza to oczywiście, że stosuję go tylko rano, równie dobrze sprawdza się wieczorem, przed nałożeniem kremu na noc.
Tonik absolutnie nie podrażnia mojej cery, nie zostawia na skórze lepkiej warstwy, zostawia ją miękką. Skóra jest po nim przyjemnie nawilżona i nie odczuwa ściągnięcia. Bardzo dobrze współpracuje ze wszystkimi produktami do pielęgnacji twarzy, które mam w swojej kosmetyczce. A wracając jeszcze do składu - również zapowiadany na opakowaniu ogórek dość szybko odnajdujemy w pierwszej połowie składu!
KONSYSTENCJA: Jak to tonik - rzadka i wodnista :)
KOLOR/ZAPACH: Tonik jest przezroczysty i pachnie bardzo świeżo, może trochę ogórkowo, sama nie wiem, ale jest to bardzo przyjemny, orzeźwiający zapach.
OPAKOWANIE: Typowe dla Lirene, z wygodnym zagłębieniem na palec, które ułatwia otwieranie butelki bez połamania przy tym paznokci ;) Tonik mieści się w przezroczystej butelce o zawartości 200ml, dzięki czemu łatwo kontrolować zużycie produktu.
WYDAJNOŚĆ: Toniku używałam prawie codziennie, dwa razy w ciągu dnia i właśnie dobijam dna, a mam go mniej więcej od sierpnia - z tego wynika, że używam go już 3 miesiące! Moim zdaniem, to świetny wynik! :)
CENA/DOSTĘPNOŚĆ: ok.12zł; odnajdziecie go niemal w każdej drogerii - na pewno jest w Rossmanie, Naturze, Super-Pharm i Jasminie;
CZY KUPIĘ PONOWNIE: Na pewno tak! Jestem bardzo zadowolona z tego produktu, robi wszystko to, czego oczekuję od toniku, a przede wszystkim fantastycznie odświeża buzię i budzi ją do życia! ;))
Podsumowanie:
+ działanie odświeżające;
+ nawilżenie twarzy;
+ brak uczucia ściągnięcia;
+ wysoka zawartość aloesu i ogórka, czyli składników nawilżających;
+ uczucie miękkości skóry;
+ przyjemny zapach;
+ wysoka wydajność;
+ wygodne opakowanie;
+ przyjazna cena i łatwa dostępność.
Jak dla mnie ten produkt nie ma minusów! Lubię i proszę o więcej takich na naszym rynku! :)
A Wy miałyście już okazję używać tego produktu? Wiem, że dla wielu z Was również jest on ulubieńcem, w końcu to głównie przez Was pobiegłam go kupić ;)
K.
Mam taka sama opinie, jak ty. Dobry produkt - za tonikami nie przepadam, ale ten jest naprawde dobry, swietnie odswieza skore:)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak - zwłaszcza w lato był genialny na upały! :)
UsuńKilka dnie temu go zużyłam :)
OdpowiedzUsuńW działaniu jest świetny.
Mnie, niestey, troszkę przeszkadza jego zapach.
Ja lubię pachnące kosmetyki, ale rozumiem, że kogoś może to drażnić :)
Usuńa ja zawsze na Lirene się zawodzę.. jakoś nie wiem ;/ średnio mi pasuje :(
OdpowiedzUsuńJa akurat polubiłam się z tą marką, no ale niestety nie wszystkim musi pasować to samo, a czasami aż szkoda ;)
Usuńfajny jak tonik i wydajny jak dla mnie :)
OdpowiedzUsuńSama zdziwiłam się tą wydajnością, na początku zapowiadało się, że szybko mi zniknie, a tu proszę :)
UsuńZachęciłaś mnie :) Kiedy skończy mi się obecny, kupię ten.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem warto wypróbować :)
UsuńNie miałam, ale po takiej recenzji pewnie się skuszę za jakiś czas ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę polecam :)
Usuńi takie recenzje lubię :) pełen profesjonalizm! nie dość, że świetnie opisałaś produkt to zdecydowanie zachęciłaś mnie do jego kupna (a od jakiegoś czasu zastanawiałam się nad jego kupnem).
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie :)
pozdrawiam!
Dziękuję za miłe słowa :)
Usuńuwielbiam go, bardzo dobry
OdpowiedzUsuńA nawet bardzo, bardzo, bardzo dobry :)
Usuńuwielbiam świeże zapachy toników a kieruję się właśnie tym jak kupuję tonik;)
OdpowiedzUsuńNa to akurat nie zwracam uwagi, choć z pewnością jest to miły aspekt :)
UsuńMam, kończy się powolutku. Bardzo, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńTeraz zastanawiam się czy ten kupić czy przerzucić się na płyn micelarny
Ja chyba kupię przy najbliższych, z pewnością jak najszybszych, zakupach :)
UsuńMój tonik niestety zaraz się skończy, więc chyba się na ten skuszę. Ogórek i aloes mnie przekonują :)
OdpowiedzUsuńMnie też przekonały :) No i 99% pozytywów, jakie o nim czytałam :)
UsuńChyba będę musiała go w końcu kupić, po tylu pozytywnych opiniach :)
OdpowiedzUsuńTo samo myślałam :) I na szczęście u mnie również się sprawdził :)
UsuńMiałam kiedyś tonik z tej marki i byłam zadowolona, teraz niestety toniki zostały przez mnie zdradzone na rzecz miceli ;) Może kiedyś jeszcze po nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa akurat rzadko korzystam z miceli w roli toniku, jeśli już coś zmieniam, to raczej toniki wymieniam na hydrolaty :) Mam tylko płyn micelarny z Pharmaceris, który stosuję jako tonik :)
UsuńJeszcze go nie próbowałam, ale jak skończę mój obecny Tonik Ziai(Ziaji?) ogórkowy to się skuszę na tego Lirene :)
OdpowiedzUsuńObowiazkowo muszę go wypróbować.;)
OdpowiedzUsuńJak mus, to mus ;)))
UsuńSpadłaś mi z nieba tym postem, bo kończę swoją aloesową Ziaję i chcę spróbować czegoś nowego, jak to kobieta :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że będziesz zadowolona z tego produktu! :) A uwierzysz, że ja nigdy nie miałam toniku z Ziaji? :D
UsuńPolecam ogórkowy :)
UsuńMam, używam i jestem ogromnie zadowolona. Dumny i godny następca Corine de Farme, do pełni szczęścia mam mleczko z tej serii i uważam, że to dobrany duet.
OdpowiedzUsuńJa akurat za mleczkami zupełnie nie przepadam, ale wierzę Ci na słowo :) Akurat Ty nie chwalisz byle czego :)
UsuńWypróbuj hydrolat aloesowy z BU, powinien Ci się spodobać :)
OdpowiedzUsuńSzykuję się do zamówienia z BU, więc dzięki za podpowiedź! Chętnie wypróbuję :)
UsuńNie używałam go ale pewnie zakupie chodź nie wiem czy akurat o takim działaniu. Zobaczę co tam maja jeszcze w gamie... ;)
OdpowiedzUsuńJa próbowałam tylko tego, ale jest jeszcze kilka wersji do wyboru :)
UsuńDużo aloesu, nawilżenie i nie podrażnia - moja cera krzyczy "CHCĘ!" ;>
OdpowiedzUsuńNawet tu ją słyszę ;))
UsuńA ja go jeszcze nie miała. Fajnie, że się spodobał :)
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz szukać dobrego toniku, to nie zapomnij o nim :)
Usuńz Lirene miałam kiedyś tonik nawilżający i byłam wówczas z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy to jakaś starsza wersja tego, czy jeszcze coś innego, ale wierzę na słowo :)
UsuńKupiłam go po przeczytaniu kilku pozytywnych recenzji, i również jestem z niego bardzo zadowolona! :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy i wcale nie dziwi :)
UsuńO, dużo aloesu - to coś dla mnie: jestem wielbicielką tej fantastycznej rośliny. Pomogła mi już w kilku zdrowotnych aspektach :)
OdpowiedzUsuńO tak! Pamiętam, że jesteś jego bezwarunkową wyznawczynią! :))))) Ja też uwielbiam aloes i - co najważniejsze - chyba moje włosy też go lubią - Alleluja!
UsuńUżywałam innego mleczka i toniku z Lirene (do cery naczynkowej) i jest moim ulubieńcem od lat, choć już mi się trochę znudził - może właśnie ta seria będzie moją następną :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak Ty się lubisz z Pharmaceris, ale wiem, że teraz pojawiła się nowa linia do cery naczynkowej, więc może w tę stronę zerkniesz, jeśli zależy Ci na "specjalistycznej" pielęgnacji :)
UsuńAle ten tonik polecam tak czy inaczej! Jest naprawdę bardzo dobry! :)
Na szczęście nie mam dużego problemu z naczynkami, serii z Lirene zaczęłam stosować jak coś mi się tak niezbyt w tej kwestii podobało w myśl zasadzie lepiej zapobiegać, niż leczyć i po prostu śmietanka i tonik z tej serii były tak świetne, że już przez lata się z nimi nie rozstałam :) Ale dzięki za propozycje :)
UsuńNie znam, msze kiedys go sprobowac:)
OdpowiedzUsuńMocno zachęcam :)
UsuńZ jednej strony szkoda, że zamiast aloesu nie ma czegoś innego. Na aloes dużo osób jest uczulonych, a i dla naczynkowców nie jest to nic dobrego. Szkoda, bo się nagrzałam :D
OdpowiedzUsuńTen tonik to jeden z moich ulubieńców :) Świetny produkt w niskiej cenie:)
OdpowiedzUsuńKolejny tonik, który kupię przez Ciebie :). Pierwszy jest z CdF :D
OdpowiedzUsuńlubię toniki Lirene ;D
OdpowiedzUsuńKupiłam go zachęcona wieloma pozytywnymi recenzjami dziewczyn. Ciekawa jestem czy też mi przypasuje:)
OdpowiedzUsuńDawno nie kupiłam nic marki Lirene i widzę, że to błąd :) Chyba zwrócę uwagę na te kosmetyki jak coś do pielęgnacji twarzy mi się skończy.
OdpowiedzUsuńCiekawe :) Toniku z Lirene jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuń