poniedziałek, 12 listopada 2012

Pharmaceris F - krem tonujący intensywnie nawilżający 201 Natural

Witajcie Dziewczyny!

Dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję kremu tonującego z Pharmaceris z linii F. Jest to produkt, który testowała moja mama, ponieważ odcień, który otrzymałam okazał się być dla mnie zbyt ciemny. Był odpowiedni jedynie przez chwilę, kiedy pod koniec wakacji udało mi się nieco opalić, ale wtedy używałam już podkładu City Matt Lirene o odpowiednim dla mnie kolorze. W związku z tym, dzisiaj na blogu po raz pierwszy pojawi się recenzja gościnna, nie będzie to jednak typowy tekst napisany przez inną osobę - pozwoliłam sobie przeprowadzić z mamą miniwywiad, podczas którego spisywałam jej odpowiedzi na moje pytania odnośnie tego produktu, wobec tego recenzja nadal będzie ujęta w typowej dla mnie formie, jednak ujęta z perspektywy innego użytkownika. Poniżej, pod obietnicami producenta, znajdziecie krótką charakterystykę cery mojej mamy, żeby łatwiej było Wam odnaleźć się w tym, czy ten krem ma szansę sprawdzić się i u Was :)



Słowo od producenta (źródło):
Wskazania:
Przeznaczone do wszystkich rodzajów skóry, również skóry problemowej i wrażliwej. 

 Działanie:
Innowacyjna formuła kremu uzupełniona delikatnymi cząsteczkami pigmentowymi wyrównuje koloryt skóry, zapewniając równocześnie doskonałą pielęgnację. Krem nadaje naturalny lekki odcień, przynosząc uczucie komfortu i świeżości. Intensywnie nawilża, dzięki zawartości wyciągu z kwiatów lilii wodnej, o dodatkowych właściwościach regenerujących i wzmacniających. Unikalne połączenie azjatyckich roślin zapewnia długotrwałe nawilżenie i odżywienie, pozostawiając skórę jedwabistą w dotyku. 
Nie pozostawia efektu maski. 

 Sposób użycia:
Preparat równomiernie rozprowadzić cienką warstwą na oczyszczonej skórze twarzy. Pozostawić do wchłonięcia. Może być stosowany niezależnie od innych kremów.

Charakterystyka cery:
Moja mama jest posiadaczką cery normalnej, czasami w kierunku suchej, która nie ma tendencji do świecenia się. Kilka przebarwień na czole. Zazwyczaj wybierany odcień podkładów, to beżowe, średnio jasne kolory. Wiek - nieco ponad 40 lat.

APLIKACJA I DZIAŁANIE: Krem łatwo rozprowadza się na skórze, nie roluje się i dobrze współpracuje zarówno z produktami pielęgnacyjnymi, jak i kosmetykami kolorowymi. Mama używała kremu tonującego zarówno na krem na dzień, jak i samodzielnie i w obu przypadkach była zadowolona z jego działania. Krem tonujący, stosowany samodzielnie nie powodował uczucia ściągnięcia skóry i nie sprawiał uczucia dyskomfortu. Sam z siebie dość dobrze radził sobie z nawilżeniem cery, która miewa problemy z przesuszaniem.

Mama nie pudrowała skóry po użyciu tego kremu, czasami stosowała jedynie kuleczki brązujące. Przez cały dzień jej skóra nie świeciła się. Ja kilkukrotnie pożyczyłam ten produkt z ciekawości, ale niestety dla mojej skóry był on najwyraźniej zbyt treściwy, jeśli chodzi o działanie nawilżające, ponieważ moja cera dość szybko zaczynała się świecić, nawet pomimo użycia pudru, dlatego dla mnie dużo lepszymi podkładami okazały się być City Matt od Lirene i Anti Acne z Under 20, o których wkrótce! :)

KRYCIE: Krem, pomimo dość lekkiego krycia, radził sobie z tuszowaniem przebarwień w sposób zadowalający. Nie krył ich całkowicie, ale sprawiał, że były zdecydowanie mniej widoczne. Ponadto ogólny koloryt cery był bardzo dobrze wyrównany, a kolor dobrze dopasowywał się do odcienia skóry.

KOLOR: Tak, jak wspomniałam - dla mnie - posiadaczki dość jasnej cery (zwykle używam najjaśniejszych dostępnych podkładów), ten krem tonujący był zbyt ciemny i był odpowiedni dopiero, kiedy opaliłam się trochę na wakacjach. Dla mojej mamy ten krem ma idealny kolor i odpowiada beżowym odcieniom podkładów, które zwykle wybiera (zwykle drugi lub trzeci kolor w podstawowej gamie drogeryjnych podkładów). Ten krem tonujący ma ładny beżowy, odrobinę jakby szarawy kolor. Moim zdaniem jest to dość neutralny kolor, nie zawierający ani żółtych, ani różowych pigmentów.

Poniżej zamieszczam Wam porównanie kolorystyczne z innymi podkładami z grupy Eris - krem tonujący Pharmaceris znajduje się jako pierwszy od lewej strony. Zdjęcie można powiększyć.


KONSYSTENCJA: Lekka, dość rzadka konsystencja, która pozwala na szybkie i łatwe rozprowadzenie kremu tonującego. Łatwo łączy się ze skórą i sprawia wrażenie, że wchłania się, jak krem. Nie pozostawia na twarzy odczuwalnej warstwy.

TRWAŁOŚĆ: Na cerze mojej mamy krem trzymał się praktycznie cały dzień i to bez pudrowania. Nic tylko pozazdrościć! Na mojej mieszanej cerze (w kierunku tłustej, z tendencją do błyszczenia) krem trzymał się kilka godzin.

OPAKOWANIE: Wygodna, miękka tubka o pojemności 30ml. Wydobycie produktu nie sprawia żadnych problemów.


WYDAJNOŚĆ: Bardzo dobra! Wcześniej mama używała podkładu ujędrniającego Giordani Gold z Oriflame oraz podkładu Natural Look z Lirene - w porównaniu z kremem tonującym z Pharmaceris, oba te produkty wypadają po prostu słabo. Każdy z nich miał tę samą pojemność - Giordani Gold mama zużywała w około miesiąc, Lirene - około 1,5 miesiąca, a Pharmaceris - ok.2,5 miesiąca! Imponujący wynik, jak na jej możliwości "przerobowe" ;)))

CENA/DOSTĘPNOŚĆ: ok.25-30zł; dostępny tylko w aptekach;

CZY KUPI PONOWNIE: Tak! Mama już poprosiła mnie o zakup kolejnego opakowania, z tego kremu jest bardziej zadowolona, niż z wszystkich dotychczas używanych podkładów :)

SKŁAD:
Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, C12-15 Alkyl Benzoate, Cetearyl Ethylhexanoate, Propylene Glycol, Caprylic/Capric Triglyceride, Ethylhexyl Triazone, Isononyl Isononanoate, Potassium Cetyl Phosphate, Talc, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Dimethicone, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Nylon-12, Magnesium Aluminum Silicate, Glycerin, Xanthan Gum, Sorbitol, Disodium EDTA, Panthenol, Bambusa Vulgaris (Bamboo) Leaf/Stem Extract, Nymphaea Alba (Water Lily) Root Extract, Nelumbium Speciosum Flower Extract, Methylparaben, Diazolidinyl Urea, CI 77891, CI 77492, CI 77491, CI 77499

Porównując doświadczenia mamy oraz moje ten krem ma szansę sprawdzić się przede wszystkim u osób, które mają cerę normalną lub suchą. Dla cer mieszanych lub tłustych ten krem może być nieco zbyt treściwy. Jeśli nie macie problematycznej cery, to prawdopodobnie będziecie zadowolone z działania tego kremu tonującego.

Czy miałyście już okazję używać kremów tonujących lub podkładów z Pharmaceris? Ja mam jeszcze podkład nawilżający, ale sądzę, że u mnie nieco lepiej sprawdziłby się podkład matujący, który tak wiele osób chwaliło. Muszę go jeszcze przetestować i na pewno dam Wam znać co o nim sądzę.

Dajcie też znać, jak podoba Wam się taka forma recenzji gościnnej. Czy dowiedziałyście się wszystkiego, co chciałybyście wiedzieć o tym produkcie? Starałam się zadawać mamie pytania dotyczące kwestii, na które sama zwróciłabym uwagę, dlatego zależy mi na Waszej opinii :)
K.

Produkt otrzymałam w ramach współpracy z Laboratorium Kosmetycznym Dr Irena Eris. Dziękuję Pani Magdzie za udostępnienie produktów do testów.

28 komentarzy:

  1. Na 'łapce' odcień bardzo mi się podoba :)
    U mnie aktualnie doskonale sprawdza się BB z Maybelline, ale kto wie, czy wkrótce nie zamienię go na coś troszkę bardziej treściwego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie ten krem wydaje mi się być dość lekki w konsystencji, ale dla mojej twarzy jest chyba nieco zbyt treściwy, jeśli chodzi o nawilżenie ;) Podkłady zwykle są dla niej nieco lżejsze :)

      Usuń
  2. O, Karo, ale fajne zmiany u Ciebie! Bardzo mi się podoba!:)
    Widzę, że u mnie też by się nie sprawdził ze względu na moją mieszaną cerę:) Też dostałam od Pani Magdy krem tonujący, zobaczymy;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że zmiany przypadły Ci do gustu :)

      Spróbuj, Ty masz przecież mieszaną, ale chyba w kierunku suchej, więc nie wykluczone, że się sprawdzi :)

      Usuń
  3. Dla mnie również byłby zbyt ciemny, ale mam suchą skórę, więc inny odcień mógłby się sprawdzić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety to jest najjaśniejszy kolor, są dostępne tylko dwa, ale w aptece są testery. Poza tym, zwróć jeszcze uwagę na podkłady nawilżające, być może one przypadną Ci do gustu, jeśli chodzi o kolorystykę :)

      Usuń
  4. dzisiaj dostałam właśnie jego próbke w aptece ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Pytasz o zmiany na blogu? Tak, jest trochę delikatniej, bardziej hmm... zimowo, jeśli chodzi o kolorystykę ;) No i przede wszystkim pozmieniałam kształty obrazków w podobnych postach, popularnych postach i blogrollu oraz ikonki przy komentarzach :) Wyśrodkowałam też tytuły postów, gadżetów w pasku i sam gadżet LinkWithin :)

      Usuń
  6. fajne zmiany - zazdroszczę umiejętności :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hm, raczej na pewno byłby dla mnie za ciemny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety w przypadku tego kremu to bardzo prawdopodobne :(

      Usuń
  8. Odpowiedzi
    1. Niestety w tym wypadku Pharmaceris zadbało chyba tylko o kolory dla osób lekko opalonych lub z naturalnie ciemniejszą karnacją, a trochę szkoda, bo mogłaby to być fajna alternatywa dla podkładów dla osób, które nie przepadają za mocnymi fluidami :)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Krem porównałam z różnymi podkładami z marek, należących do Eris - aktualnie pasują mi Lirene CM 103 i Under 20 120, Lirene CM 104 używałam w wakacje.

      Usuń
    2. Widziałam ale zauważyłam, że kilka kolorów ma oznaczenie light/jasny a odcienie są diametralnie różne :/

      Usuń
  10. Na swatchach to on wygląda dość niewinnie ;) U mnie by się pewnie sprawdził, oczywiście jaśniejsza wersja ;) Nie miałam nigdy produktów z tej marki, dziwne :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie no Kasia, akurat dla Ciebie, to nawet moje najjaśniejsze podkłady są zbyt ciemne ;)

      Usuń
    2. No cóż, mogliby porcelanek więcej robić ;)

      Usuń
  11. O, nowy szablon, ładnie :)
    Recenzja bardzo dobra, dowiedziałam się wszystkiego :) Chyba dla mnie byłby odpowiedni. Aktualnie mam BB Erisu i również mi odpowiada.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super! Cieszę się, że podobają Ci się zmiany na blogu, a recenzja była pomocna :))

      Jeśli BB Eris ma dla Ciebie dobry kolor, to myślę, że ten krem też będzie jak najbardziej ok :) Ja BB mogłam używać tylko jak byłam opalona, tak jak w przypadku właśnie tego kremu :)

      Usuń
  12. Na mojej buzi neutralne odcienie dają efekt zmęczenia, więc u mnie by się nie sprawdził... A szkoda

    OdpowiedzUsuń
  13. Podoba mi się taka forma recenzji, zapraszaj mamę częściej! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast