czwartek, 13 grudnia 2012

Listopadowe zdobycze

Tak, tak - zdaje sobie sprawę z tego, że mamy już prawie połowę grudnia, ale cóż poradzę na to, że nadal jeszcze nie zebrałam się z podsumowaniem zdobyczy z ubiegłego miesiąca? Udało mi się dorobić fotki niektórych produktów, które pojawiły się u mnie później, ale niestety nie są one pierwszej jakości ze względu na wybitnie nieodpowiednią porę i niesprzyjające sztuczne światło. Musicie mi to wybaczyć. Robię co mogę, ale ostatnio zupełnie nie mam okazji zapolować na dzienne światło, a przecież blog kosmetyczny bez zdjęć mija się z celem! Mam nadzieję, że uda mi się narobić zdjęć na zapas bliżej świąt, a poza tym światło światłem, ale powoli przymierzam się też do kupna nowego aparatu :)

No ale pomińmy zbędne wstępy i przejdźmy do oglądania! W listopadzie - przede wszystkim ze względu na spotkanie warszawskich blogerek - przybyło mi całe mnóstwo kosmetyków. Wraz z moimi zakupami, wygranymi i kosmetykami, pochodzącymi ze współprac nagromadziłam tak dużo kosmetyków, że moje ostatnie denka, to przy tym pikuś. Na szczęście w grudniu staram się panować na moim głodem nowości, w czym zdecydowanie pomaga konieczność wykosztowania się na prezenty dla wcale niemałego grona najbliższych ;)


To może zacznijmy od kosmetyków, które otrzymałam podczas spotkania blogerek - wszystkie z nich są widoczne na powyższym zdjęciu. Nie robiłam im osobnych zdjęć, ponieważ bliższe prezentacje możecie zobaczyć w relacjach niektórych z dziewczyn, które były na spotkaniu, m.in. Sylwii. Na razie zdradzę tyle, że te z kosmetyków, których zaczęłam już używać, uważam za naprawdę udane. Na pewno większość z nich doczeka się swoich recenzji na blogu, więc wtedy będziecie miały okazję dokładnie się z nimi zapoznać :)


Dziewczyny, które były uczestniczkami spotkania blogerek, miały szansę na zrobienie zakupów w Bath & Body Works z 25% zniżką. Oczywiście nie mogłam sobie odmówić tej przyjemności i skusiłam się na balsam i wodę toaletową z linii Twilight Woods oraz antybakteryjne mydło w piance z linii Sweet Pea.


Na spotkaniu miałam okazję dokonać małej wymianki z Kasią z bloga KasiaTheWeak, która specjalnie dla mnie trzymała jeden z moich ukochanych mleczek do ciała - Bawełnę z Bielendy. Dzięki Kasiu! :)


Tym razem ponownie moje zakupy - kiedy przez blogi przewinął się szał na waniliowy scrub do mycia ciała z Farmony stwierdziłam, że prędzej czy później trafi w moje ręce. Podobne pragnienie wzbudziło we mnie również szarlotkowe masło do ciała i jak tylko usłyszałam, że ten kosmetyk jest dostępny w Douglasie, to czym prędzej pobiegłam tam i wsadziłam oba produkty do koszyka. I muszę przyznać jedno - zapachy są do schrupania! :)


Wydawać by się mogło, że spotkaniu mam dość kolorówki na najbliższy rok, ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie skorzystała z wielkiej Rossmanowskiej promocji na kolorówkę. 40% zniżki piechotą nie chodzi, więc uzupełniłam zapasy szminek o te kolory, które od dawna chodziły mi po głowie (czyli Rimmel by Kate - 10, 16 i 20), o jeden, który zupełnie mnie nie oczarował przy pierwszym kontakcie, ale udało mu się to za drugi razem (Rimmel by Kate 101) oraz o dwa, które stały się nieoczekiwanym hitem blogosfery, a których nie umiałam sobie odpuścić (L'Oreal Rouge Caresse - Tempting Lilac i Dating Coral). Do szminek dołączył również korektor True Match z L'Oreal oraz tusz Growing Lashes z Wibo. Wszystko kupione za nieporównywalnie mniejsze pieniądze, niż w regularnych cenach! Tak, to ja lubię! :)


Powyżej mała prezentacja Rimmelowskich nowych zdobyczy - od lewej Rimmel by Kate 10, 16, 20, 101 oraz 102, którą otrzymałam od Rimmel w ramach blogerskiego spotkania :)


Jak już większość z Was wie - byłabym chora, gdybym nie zniosła do domu choć jednego żelu pod prysznic. A ponieważ udało mi się skorzystać z wizażowej zniżki na te żele, przytargałam do domu dwie nowości - śliwkę z syropem klonowym oraz pomarańczę z lukrecję oraz żel, z którym miałam już kiedyś przyjemność, czyli malinę i mleczko waniliowe.


Byłabym również chora, gdybym nie przytargała do domu jakiś nowych lakierów. Tym sposobem do kolekcji dołączyły dwa nowe Essie - Bahama Mama (fiolet) i Head Mistress (wiśniowy), kolejne dwa kawowe Ingloty - 367 oraz 371 (buziaki dla Stefi :*), słynny Golden Rose Jolly Jewels 110 oraz upragniony OPIk z kolekcji Skyfall w kolorze The Spy Who Loved Me, który dostałam od Blanki na spotkaniu.


Przejdźmy teraz do współprac - tak jak spora grupa blogerek, również i ja zgodziłam się na przetestowanie kosmetyków marki Pharmetheiss Cosmetics, którą dotąd kojarzyłam z kilku reklam, miniaturki kremu w GlossyBoxie oraz ich obecności na półkach w Hebe. Niedługo zaczną pojawiać się recenzje tych produktów, z których dowiecie się więcej o tych kosmetykach oraz będziecie mogły stwierdzić, czy warto w nie zainwestować ;)

Do testów otrzymałam masło do ciała, żel pod prysznic, krem do rąk oraz krem do twarzy, który testuje moja mama z racji odpowiedniego rodzaju cery.


Przy okazji składania zamówienia w sklepie kosmetykomania, gdzie kupowałam część nagród na  konkurs urodzinowy (KLIK), otrzymałam do testów kilka różnych produktów z kolorówki. Najbardziej cieszą mnie chyba testery produktów W7 - zwłaszcza bronzera, na który od pewnego czasu miałam ochotę! :)

Do testów otrzymałam pełnowymiarowe produkty MeMeMe - szminkę w kolorze Aglaea oraz lakier w kolorze Loyal, a także testery produktów marki W7 - Honolulu, Africa i Double Act, jak również tester cieni Sleek Molten Metal.


Ponadto od Pani Magdy z Pharmaceris otrzymałam do przetestowania kolejne produkty z linii Pharmaceris T, w szczególności krem peelingujący z 10% zawartością kwasu migdałowego, na którym szczególnie mi zależało, bo z jego młodszego brata jestem bardzo zadowolona. Oprócz tego otrzymałam również płyn micelralny oraz krem kojący Octopirox.


Przechodząc płynnie do prezentów - ten ze zdjęć powyżej, otrzymałam od Asi z bloga 1001 pasji, która zaproponowała mi, że podeśle mi dwa biedronkowe masełka do ciała z serii Azja, którą uwielbiam niemal tak samo, jak serię Afryka. Jakby tego było mało, dostałam również dwie ogromne odlewki produktów Pat&Rub oraz cały woreczek próbeczek idealnie dobranych dla mojej cery! Dziękuję Ci jeszcze raz Asiu! :*


W związku z tym, że w listopadzie obchodziłam urodziny, od mojego ukochanego dostałam moje ulubione perfumy, czyli klasyczną Euphorię od Calvina Kleina. Poprzedni flakon nieubłaganie dobija dna i od dłuższego czasu starałam się go oszczędzać, teraz już nie muszę! :)


W listopadzie dopisywało mi również szczęście, jeśli chodzi o wygrane w rozdaniach - powyżej świetna nagroda, którą zdobyłam u La Frambuesa. Nigdzie nie udało mi się upolować limitowanki Wild Craft z Essence, a przynajmniej tych produktów, którymi byłam najbardziej zainteresowana, ale okazało się, że one same do mnie przyszły. Dostałam dwa lakiery - fioletowy i cielisty, dwa cienie - fioletowy <3 i oliwkowy oraz piękny rozświetlacz. W dodatku Marysia dorzuciła mi dwa cudnej urody drobiazgi w postaci brązowej kredki Avon oraz Celii Nude w kolorze 606. To już moja piąta "nudna" Celia w kolekcji! Uwielbiam te pomadki! :)


No i na koniec listopada, dokładnie w moje urodziny, dowiedziałam się, że u Kasi z bloga Kolczyki Izoldy udało mi się również wygrać cudownie pachnącą puszkę Ciastka z The Body Shop, która zawiera w sobie trzy miniaturowe oraz jeden pełnowymiarowy produkt ze świątecznej linii o zapachu imbiru. Cudowności! Już tylko czekam, żeby zabrać je na poświąteczny wyjazd! :)

Taaaak... To by było na tyle, jeśli chodzi o najciekawsze zakupy i zdobycze! Ledwo poukładałam to wszystko na półkach, w pudełkach i innych schowkach. Teraz czeka mnie masa zużywania i mam nadzieję, że grudniowa wstrzemięźliwość w zakupach kosmetycznych znacznie mi to ułatwi ;)

A jak tam Wasze zdobycze? Czy w listopadzie udało Wam się spełnić jakieś szczególne kosmetyczne zachcianki, czy raczej starałyście się robić zakupy z głową? :)
K.

96 komentarzy:

  1. Jest to jeden z postów w ktorym ilość mnie przeraża;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj daj spokój, zaraz tam przeraża ;) Większość właściwie dostałam różnymi drogami ;)

      Usuń
  2. świetne nowości, ciekawa jestem tego zapachu masła szarlotkowego:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pachnie obłędnie! Jak prawdziwa szarlotka z ogromną ilością jabłek i cynamonu! :)

      Usuń
  3. O kurczę, trochę się tego nazbierało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo, to prawda, ale tylko niewielka część z tego, to zakupy ;)

      Usuń
  4. Kurd, nie wykosztowałaś się w tym miesiącu jak ja :P Oj, muszę przystopować:D Head Mistress też chciałam kupić, ale nie było:(

    OdpowiedzUsuń
  5. A może napisałabyś coś więcej o Twillight woods?

    Mleczko Bielendy tez mam i leży czekając na swoją kolej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ok, postaram się przygotować taki post zarówno o balsamie, jaki i o samym zapachu :)

      Usuń
  6. hohohohoh, no to do końca roku szlaban na zakupy ! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz szlaban! Już za późno na szlaban, już mi wpadło kilka nowych zdobyczy :)

      Usuń
  7. zestaw z TBS juz sobie wyobrazam jak pieknie pachnie!

    OdpowiedzUsuń
  8. ile cudowności! Oddawaj ten zestaw z TBS! Marzy mi się!
    No i ten rozświetlacz i cienie z Wild Craft, polowałam na właśnie na nie, ale jak byłam w Naturze i zobaczyłam tylko fioletowy cień to się wkurzyłam i wyszłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie oddam! :D

      A mi właśnie zależało na tym cieniu i nigdzie go nie było, a tu proszę! :)

      Usuń
  9. Oh super zdobycze! TBS ekstra.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że końcu coś od nich przetestuję :)

      Usuń
  10. Tyle cudów, że aż nie wiadomo na czym oko zawiesić. Ja chyba standardowo najbardziej nabrałam ochoty na lakiery. Niestety mój nieuleczalny lakieroholizm zawsze daje o sobie znać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiadomo, my lakieroholiczki musimy trzymać się razem ;)

      Usuń
  11. Oj, pobiłaś moje zakupy i zdobycze :-) Ile tego tu jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W tym miesiącu przebiłam pewnie 90% blogerek, ale znowu podkreślę, że większość dostałam ;)

      Usuń
  12. Super :))) miłego testowania :))

    Zazdroszcze ! ! ! :))))

    OdpowiedzUsuń
  13. wooow niezly zbior jak na jeden miesiac, do pozazdroszczenia :) uwielbiam ten zel pod prysznic z original source malinę z mleczkiem waniliowym <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też go bardzo lubię, więc chętnie dwn niego wrócę :)

      Usuń
  14. Ło matko! oczopląsu dostałam! Słodkiego takiego i lekko zazdrosnego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słodki oczopląs :D też tak czasem mam jak zerkam na niektóre posty zakupowe :)

      Usuń
  15. Tyyyle dobroci aż można dostać oczopląsu :) Lubię to!
    Ze szminek Kate mam 10,16 i 101 :D Formuła 101 bardzo mi odpowiada, przypomina mi szminki z Revlon :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie miałam jeszcze nic z Revlonu, więc nie mam porównania, ale te rimmelowskie mazidła bardzo lubię
      :)

      Usuń
  16. O wooow a szminki genialne wszystkie bym u siebie widziała:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja od dawna miałam ochotę na te kolory z poprzednich kolekcji, więc korzystając z promocji spełniłam swoje zachciewajki :)

      Usuń
  17. Ooooooooo no moja droga poszalałaś!!
    Świetne zakupy!
    Daj znać jak się sprawdza seria z Pharmaceris bo jestem niś bardzo, bardzo zainteresowana!
    Bardzo u Ciebie milo i czuję, że zostanę z Tobą na dłużej :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale to nie są wszystko zakupy! Właściwie to tylko jakieś 50% z tego wszystkiego, to zakupy ;)

      Zapraszam :)

      Usuń
  18. Fiu fiu:-) Ale 'pyszności' dużo widzę! Mmmm:-)

    OdpowiedzUsuń
  19. OMG, istne szaleństwo ;D Szczególnie pomadkowe ;D Zastanawiałam się nad Dating Coral, ale ostatecznie się rozmyśliłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ciekawe kto mnie skusił pomadkami z L'Oreal :D

      Usuń
  20. Sporo :)
    Serio lubisz tę Bawełnę Bielendy? Miałam masło na urlopie i to pomyłka jakaś :(

    OdpowiedzUsuń
  21. wow, normalnie szczęka mi opadła :D

    OdpowiedzUsuń
  22. matko i córko ile tego :) kiedy Ty to zużyjesz? :D ahaha
    a tak poważnie, to wszystko super! sama bym Ci coś podkradła :) hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz zużyjesz! Kolorówka jest do używania:P A jeśli chodzi o pielęgnację, to o ile pamiętam, nie dalej jak tydzień temu okrzyknęłaś mnie miszczem denka, więc spokojna Twoja głowa ;))

      Ty byś podkradła mi, ja bym podkradła Tobie i każda nadal miałaby masę kosmetyków :P

      Usuń
  23. o łał! ile tego wszystkiego...i w 1 m-c? ja bym nie ogarnęła:)

    ostatnio wszostko rozdaje, bo mi zalega, nie zdążę zużyć itd

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi tam nic nie zalega i 98% doczeka się swoich 5min. Generalnie mało kosmetyków mi się marnuje :)

      Usuń
  24. spore zapasy:) oby służyły dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  25. pomadkiiiiii!!!!!!!!!!!!!! lakieryyyyyy!! :D no i oruginal source.. zwariowalam :D

    OdpowiedzUsuń
  26. no troche natłukłaś tego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha natłukłaś :D To trochę jak bym wrzucała nowości na licznik jak w reklamie Axe :P

      Usuń
  27. Potężne podsumowanie!
    Kosmetyki Pharmaceris są moim obiektem pożądania, biorę udział w konkursie u Gosi, więc może się spełni mi ta zachcianka :)
    Gratuluję nowych ukochanych perfum :)
    Ciekawe jak Ci się spodobają produkty Pat&Rub od Asi.
    Szminki Kate kuszą mnie od dawna, ale ciągle jakoś odchodzę od szafy z niczym, może po jakimś odwyku kosmetycznym w końcu sobie sprawdzę kilka odcieni.
    Zamówiłam sobie w końcu z TBS żel pod prysznic świąteczny, ale tyle wybierałam, że zgłupiałam i nie pamiętam, czy żurawinę czy ciastka wybrałam!
    Chciałam spróbować tych żeli z OS w zimowych zapachach i co dziwne w Anglii ich nie znalazłam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Większość kosmetyków z Pharmaceris, których używałam jest naprawdę godna polecenia, więc mam nadzieję, że w razie wygranej będziesz równie zadowolona z wybranych kosmetyków :)

      Na razie intensywnie używam balsamu do dłoni i szczerze go uwielbiam za wszystko, począwszy od zapachu, a na działaniu kończąc! :)

      U Ciebie jest chyba nieco inna gama kolorów z najnowszej kolekcji Kate, prawda? Tam to dopiero są pięknoty! :)

      Haha no to mimo wszystko będziesz miała niespodziankę pod choinką :)

      Usuń
  28. WOW! Jest tego więcej, niż mam aktualnie wszystkich kosmetyków!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bez przesady, na pewno nie może być aż tak źle :P

      Usuń
  29. Odpowiedzi
    1. Zdarzyło się ;) Ale staram się trzymać poziom denkowania chociaż ;)

      Usuń
  30. ach, jak miło się oglądało :)
    przy takich postach można tylko siedzieć i wzdychać :)
    gratuluję tych dobroci, kilka nawet zazdroszczę ;)

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię zaglądać do postów zakupowych :)

      Usuń
  31. Można Ci zazdrościć tych cudowności!

    OdpowiedzUsuń
  32. Płyn micelarny Pharmaceris jest świetny, pisałam o nim niedawno recenzję :)
    Koniecznie chcę kupić to szarlotkowe masło do ciała, ciekawe, czy gdzieś je dorwę gdy będę w domu na święta ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem nim aż tak zachwycona, jak Ty, ale owszem polubiłam się z nim, choć używam go raczej zamiast toniku :)

      Te masełka są na pewno w Douglasie :)

      Usuń
  33. Taaakie posty kocham oglądać :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też, chociaż później zwykle lista moich chciejstw mocno się wydłuża ;)

      Usuń
  34. Piękne zdobycze :)
    A do tego dolicz jeszcze lakiery ze wspólnych zakupów.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te na szczęście pójdą już na konto grudnia :D

      Usuń
  35. Wspaniałe zdobycze.
    Tylko pozazdrościć.
    Ja rowniez uwielbiam euphorie i chyba juz wiem czego bede mogła się spodziewać pod swoją choinką:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to właśnie Euphorii Ci życzę na święta! :))

      Usuń
  36. Chcę swatche szminek z L'Oreala :) No i Kasiowo-Rimmelowe też! I z MeMeMe ;D

    OdpowiedzUsuń
  37. No tak, trochę tego przybyło ;) Ciekawią mnie te kosmetyki Granatapfel. I o swatche szminek L'orela również proszę :)
    A byłam dzisiaj w TBS, chciałam kupić ten zestaw ciastkowy dla mamy pod choinkę, a tu się okazało, że nie mają i w ogóle już nigdzie go nie ma :( Ale ma być jeszcze dostawa, więc możliwe, że dojdą.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasne, o L'Orealu i kosmetykach Pharmatheiss powinnam niedługo zacząć pisać :)

      Nie jestem pewna, ale wydaje mi się, że jeszcze w środę widziałam jeden zestaw w Arkadii, ale może do tej pory się wyprzedał...

      Usuń
  38. Wow, ale nowości u Ciebie :) Super! Po cichu zazdroszczę ;-))

    OdpowiedzUsuń
  39. jestem bardzo ciekawa kremu z kwasem migdałowym. Sama się czaję po tym co mi wypryski porobiły na buzi. Z resztą mamy świetny czas na wszelkie oczyszczanie i złuszczanie skóry

    OdpowiedzUsuń
  40. Nie zawiodłam się :P Nowości jak zwykle "zacna" ilość :D

    OdpowiedzUsuń
  41. Świetne są te lakierki do paznokci, obserwuję i zapraszam na rozdanie.:P

    OdpowiedzUsuń
  42. Zazdroszczę wygranej Ciastka :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast