Cześć Dziewczyny,
Jakiś czas temu dostałam do przetestowania trzy produkty z Green Pharmacy. Pora najwyższa więc na ich recenzje. Dzisiaj opinia o pierwszym z wybranych przeze mnie kosmetyków, czyli olejku łopianowego ze skrzypem polnym. Produkt ten jest docelowo przeznaczony do włosów wypadających i - zgodnie z tym - co piszą włosomaniaczki - olejek łopianowy i skrzyp polny, powinny być idealnymi składnikami, które wspomogłyby włosy w tym problemie. Niestety nie w tym wydaniu...
Słowo od producenta i skład:
DZIAŁANIE: No cóż... Bardzo chciałam, żeby ten produkt zadziałał, jednak nie zauważyłam na swoich włosach żadnej różnicy. Starałam się go stosować regularnie 1-2 razy w tygodniu, używałam go na na kilkadziesiąt minut i na całą noc. Używałam go na skórę głowy i na długość włosów. Żadne z tych zastosowań nie sprawiło, żebym dostrzegła jakiekolwiek efekty. Już nawet dajmy spokój temu wypadaniu... Tu przyczyny mogą być różne i nie zawsze to kosmetyk powinien sobie z tym radzić, ale żeby zaraz zero efektów? Niestety bardzo zawiodłam się na tym produkcie... Jedyny plus? Taki, że mi nie zaszkodził. Równie dobrze mogłabym nakładać na skórę i włosy wodę, bo włosy wyglądały dokładnie tak, jak przed myciem. No, tyle, że były czyste, ale to już zasługa samego mycia - of kors... ;)
Olejek zmywałam balsamem do kąpieli Babydream fur Mama. Wymagało to dwukrotnego mycia głowy, ale jest to produkt bez SLS/SLES, ani jego pochodnych stąd dłuższa "przygoda" z myciem.
KONSYSTENCJA: Typowa - rzadki, tłusty olejek.
KOLOR/ZAPACH: Żółtawy olejek o bardzo delikatnym ziołowym zapachu.
OPAKOWANIE: Nieprzezroczysta butelka, kojarząca się z aptecznymi specyfikami, zawierająca 100 ml olejku. Nawet pod światło trudno dostrzec ile jeszcze mamy produktu. Na początku, wylot butelki zabezpieczony jest "plombą", którą trzeba wyrwać za pomocą dołączonej "obręczy". Później nie radzę transportować tego produktu w pozycji innej, niż stojąca, ponieważ zakrętka nie jest wystarczająco szczelna, a sam olejek lubi się wylewać. Ponadto opakowanie jest niewygodne ze względu na to, że wylewając olejek czy to na dłoń, czy do miseczki, w celu jego aplikacji, zupełnie nie mamy kontroli na tym, jaka ilość kosmetyku wydobywa się z butelki...
WYDAJNOŚĆ: Aktualnie mam około połowy butelki. Jeśli stosujemy olejek tylko na skalp, to z pewnością wystarczy nam go na pewien czas, jeśli natomiast stosujemy go na długość, to dość szybko może nam się skończyć.
CENA/DOSTĘPNOŚĆ: ok.6-8zł, niektóre niesieciowe drogerie, większe Rossmany oraz Drogerie Natura;
CZY KUPIĘ PONOWNIE: Nie. Absolutnie nie.
Podsumowanie:
Zdaję sobie sprawę, że osiągnięcie zahamowania czy nawet zmniejszenia wypadania włosów, wymaga regularności i cierpliwości. Nie każdy kosmetyk musi też spełniać obietnice producenta w tym zakresie, dlatego olejek starałam się stosować na różne sposoby, również na długość włosów. Niestety, tak jak pisałam wyżej, nie zauważyłam nawet doraźnych efektów. Wielokrotnie dawałam mu szansę przed napisaniem tej recenzji, ale skoro nie działa, to raczej cudów już nie będzie... ;)
Pewnie spróbuję dokończyć posiadaną butelkę, ale nie spodziewam się, żebym zmieniła o nim zdanie. Z tego, co wiem, nie jestem odosobniona w swojej negatywnej opinii i znacznie lepiej oceniana jest wersja z papryką.
Używałyście któregoś z olejków z Green Pharmacy? A może miałyście wersję ze skrzypem polnym i sprawdziła się u Was lepiej niż u mnie? Dajcie znać!
K.
Produkt otrzymałam w ramach współpracy z marką Elfa Pharm. Dziękuję Pani Kindze za udostępnienie produktów do testów.
Mnie kosmetyki GP jakoś nie kusza.
OdpowiedzUsuńMoje włosy nie współpracuja dobrze z ziołowymi kosmetykami.
Generalnie nie są to złe kosmetyki, ale olejek wyjątkowo mi nie podszedł...
UsuńZastanawiałam się nad zakupem tego olejku, bo teraz jest w promocji w Naturze. Po Twojej recenzji ciesze się, że go nie kupiłam ;)
OdpowiedzUsuńKażde włosy są inne, niewykluczone, że u Ciebie mógłby się sprawdzić, ale jednak słyszałam o nim sporo negatywów...
UsuńJestem fanką olejków roślinnych maści wszelakiej, tak więc Twoja notka od razu mnie tu ściągnęła.
OdpowiedzUsuńKiedy jednak dowiaduję się, jak działa... hmm, no cóż, no co by tu powiedzieć. Bardzo się zastanowię... i nie kupię [o co mi tu chodziło?^] bo miałam zamiar kupić nawet jeśli na podorędziu stoi u mnie cały arsenał, cała feeria olejków pochodzących z różnego zielska. Kurczę, szkoda że nie ma żadnych pozytywnych efektów. Z drugiej strony dobrze, bo pieniądze mam zachowane :)
Działa tak, że nie działa... Taki drań! ;)
UsuńZa to podobno olejek z chilli jest całkiem niezły i dość mocno chwalony, więc skoro oleje lubisz, to możesz wypróbować tę wersję ;)
Mam ten olejek. Kupiłam z myślą o wzmocnieniu włosów i walce z ich wypadaniem. Nie mogę się do niego przekonać, ani do jego regularnego stosowania. Mam wrażenie, że po każdym użyciu włosy mi bardziej lecą:(
OdpowiedzUsuńWiesz, że też czasami miałam takie wrażenie? Tak, jakby zbytnio obciążał włosy, zamiast je "ratować"...
Usuńu mnie też zero efektów ;/
OdpowiedzUsuńNo właśnie... Kolejny negatyw do kolekcji!
UsuńTego jeszcze nie używałam, kończę ten z papryką i jestem zadowolona. Kurczę a w tym też pokładałam nadzieje, a widzę, że Tobie też nie podszedł :( ciekawe jak będzie u mnie...
OdpowiedzUsuńO tym z papryką słyszałam właściwie same dobre opinie, ale ten ze skrzypem raczej nie zdobył mojego serca. Niewykluczone, że u Ciebie się sprawdzi, w końcu każde włosy są inne ;)
UsuńMiałam taki ale z papryką. Dla mnie był dobry. Może nie świetny, ale swoje robił :) Teraz przeskoczyłam na argan :)
OdpowiedzUsuńO papryce czytam co i rusz dobre opinie :)
Usuńnie używałam nigdy nic z tej firmy i chyba mnie jakoś nic nie kusi ;)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona z balsamu to włosów tej marki i ten na pewno mogłabym polecić, ale o nim jeszcze będzie :)
Usuńaga jupiła mi ten z chilli ale jeszcze nie otwierałam wykończe co mam
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem czy będziesz zadowolona. Chilli podobno jest dobry :]
UsuńAga testuje od dawna więc zobaczymy co ona powie. ja w sumie inne oleje niż ona stosuje i tez mam inny punkt widzenia.
Usuńa co do lakierów GR to szkoda że nie ma z tej serii borda pięknego
Chyba nawet widziałam zapowiedź recenzji na fb ;)
Usuńmam, używam, jestem zadowolona, włosy są miękkie, nawilżone, miłe w dotyku, nie wypadają tak jak kiedyś
OdpowiedzUsuńmoże w Twoim przypadku Kochana na wypadanie ma wpływ też coś wewnątrz organizmu, stosujesz pewnie suplementy?
Od niedawna znowu stosuję Belissę, która kiedyś mi z tym problemem pomogła. Bardzo możliwe, że problem leży gdzieś indziej, dlatego nie zawierzam jedynie kosmetykom. W przyszłym tygodniu robię badania krwi, więc może wtedy coś wyjdzie... W sumie nie mam pomysłu czym mogłoby to być związane, ale z wypadaniem borykam się od kilku dobrych miesięcy z różnym jego nasileniem... Generalnie mam długie i gęste włosy, więc wiadomo, że bardziej widać ich wypadanie, ale nie obraziłabym się, gdybym gubiła ich nieco mniej ;)
Usuńwejdź na bloga eve i poczytaj o walce o każdy włos, może coś zaczerpniesz
Usuńrozumiem Cię że się martwisz bo sama przez to przechodziłam, to nic fajnego
trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieję, że sytuacja się tylko polepszy
Dzięki za polecenie! Chętnie poszukam tego bloga: :)
UsuńNie jest tragicznie, ale nie mam ochoty, żeby zaczęło być gorzej... ;)
Mam go ale jeszcze nie używałam, zobaczymy jak na mnie podziała;) Dobrze chociaż że nie jest drogi więc jak nie podejdzie to niewielka strata:|
OdpowiedzUsuńDokładnie, na każdego może działać inaczej, a te 6zł to nie jest w razie czego wieli wydatek ;) Życzę Ci, żebyś była z niego zadowolona :)
Usuńnie znam tej marki, widzialam tylko ze balsamy sie fajnie sprawdzają..
OdpowiedzUsuńTo prawda, z balsamu też jestem zadowolona :)
Usuńolejku nie znam. kiedyś w drogerii chciałam kupić szampon GP, ale rzuciłam okiem na skład i mnie nie zachwycił, więc sobie odpuściłam. dlatego nie mam żadnych doświadczeń z marką
OdpowiedzUsuńTeraz składy nieco się pozmieniały, ale podobno też nie ma szału ;) Tak czy inaczej są lepsze i gorsze kosmetyki tej marki :)
UsuńJa właśnie walczę z wypadającymi włosami, na razie zaczęłam od szamponu z Pharmaceris, ale za wcześnie, żeby można coś o jego działaniu powiedzieć. Szkoda, że ten olejek się nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńNie jestem wyrocznią, być może u Ciebie by się sprawdził, więc jeśli masz ochotę, to możesz spróbować :)
UsuńChętnie poczytam o tym szamponie jak już go porządnie przetestujesz :)
Miałam zamiar kupić ten olejek, bo jest promocja, ale chyba sobie odpuszczę.. :)
OdpowiedzUsuńZamiast niego może lepiej wypróbować wersję z papryką :)
UsuńSzkoda, że się nie sprawdził, miałam ochotę na jakiś olejek z GP.
OdpowiedzUsuńJeśli jest Ci to obojętne, jaki to będzie rodzaj, to dziewczyny chwaliły wersję z papryką. Tej ze skrzypem raczej nie polecam, chyba, że i tak chciałaś ją wypróbować ;)
UsuńJa nie miałam nic nigdy z tej firmy i chyba mieć nie będę, bo jakoś do mnie nie przemawiają te kosmetyki.
OdpowiedzUsuńZe swojej strony mogę polecić balsam do włosów, ale jeszcze będę o nim pisać za jakiś czas :)
UsuńA ja go kocham! Mam już trzecią butelkę (w sumie drugą, bo jedną rozlała moja siostra -,-) i jestem mega zadowolona z efektów- mam po nim włosy nieziemsko miękkie, gładkie, lśniące i ujarzmione. Ale wiadomo, jak to jest- każde włosy inaczej reagują na te same kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie, co włos, to inny kaprys ;) Na jednym coś zadziała, na innym będzie bublem ;)
UsuńMoje włosy to w ogóle są raczej niewzruszone po olejach, używam różnych, ale po żadnym nie ma szału, za to najlepiej wyglądają po zwykłej oliwce Hipp :D
Oliwki Hipp jeszcze nie próbowałam, choć słyszałam pozytywne opinie :) U mnie najlepiej sprawdza się właśnie łopianowy, zaraz za nim kokos- w szczególności ten z Dabur Vatika :)
UsuńVatikę też mam - w formie stałej, bo jest chyba jeszcze bardziej płynna. Lubię go, ale jeszcze nie mam zdania co do tego jak bardzo mi służy ;)
UsuńMi wydaje się, że u siebie efekty po tym olejku widzę. Ale z drugiej strony nie są aż tak spektakularne by kupić kolejną butelkę. Moje odczucia trochę się jednak zmieniły od napisania posta u mnie :P
OdpowiedzUsuńKażde włosy są inne i mogą różnie reagować na ten sam kosmetyk, dobrze, że u Ciebie ten olejek jako tako zdał egzamin ;)
UsuńU mnie czeka w kolejce aż wykończę ten z papryką. Ja używam go przed każdym myciem, czyli co dwa dni i zawsze na całą noc. Szkoda, że Ci nie pomógł. Bardzo jestem ciekawa czy u mnie coś da
OdpowiedzUsuńDaj znać koniecznie! Może moje włosy są po prostu niewzruszone, a może jakoś źle go używałam :P
UsuńJa mam wersję z papryka i dla mnie bomba :)
OdpowiedzUsuńJa też mam z papryką i jeszcze nie rozpoczęla...
OdpowiedzUsuńCzytałam o nim różne opinie, ale i tak mam zamiar go kupić. Nie odpuszczę, muszę sprawdzić go na sobie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńA ja lubię z GP eliksir, o niebo lepszy od mgiełki Radical.
OdpowiedzUsuńDziewczyny przy takiej cenie na GP to i tak super kosmetyki :)
A próbowałyscie już masełka z Green Pharmacy, ja zakochałam sie w Maśle z Figami i Olejem ARGANOWYM, jeśli nie to biegnijcie do Drogerii Natura, są w promocji Masła i Sole po 8,99, łoł..., co za cena :)
Na początku byłam napalona na te olejki, ale odpuszczam, bo z tego co widzę u większości brak pożądanych efektów...
OdpowiedzUsuńOlejek "nicnierobiący" ;) Z papryką bym spróbowała jeśli już, ma lepsze opinie ;>
OdpowiedzUsuń