Cześć Dziewczyny!
W ubiegły czwartek, wraz z kilkunastoma innymi koleżankami-blogerkami, uczestniczyłam w otwarciu pierwszego warszawskiego salonu Bath & Body Works w Złotych Tarasach. Dziewczyny w większości już napisały swoje relacje, ale ja też dorzucę swoje trzy grosze :)
Bath & Body Works to amerykańska marka, która proponuje nam zarówno produkty pielęgnacyjne, kosmetyki antybakteryjne, domowe spa a także zapachy dla domu. W ich ofercie znajdziecie prawie 30 różnych linii zapachowych, wchodzących w skład podstawowej oferty (kolekcja Signature). Gwarantuję Wam, że nawet najbardziej wymagający nos znajdzie wśród tych zapachów coś dla siebie!
Gray & Karotka |
Jeśli nawet nie urzekną Was wonne mgiełki, wody toaletowe czy balsamy, to z pewnością oszalejecie dla produktów z serii spa, produktów z serii do aromaterapii, albo za szczególnie urokliwymi i pięknie pachnącymi malutkimi żelami antybakteryjnymi. A jeśli lubicie otaczać się pięknymi zapachami, to z pewnością ucieszy Was informacja, że w BBW znajdziecie zarówno zapachy do domu (Wallflower), masywne świece w różnych rozmiarach i wariantach zapachowych jaki i miniaturowe zapachy np. do samochodu. Warto zapoznać się bliżej! Albo nie... Jeśli nie chcecie zrujnować swojego portfela... Bynajmniej nie mam na myśli cen, bo te są jak najbardziej przystępne, tym bardziej, jeśli trafimy na jedną z licznie zapowiadanych promocji, czy zniżek. Po prostu sama wiem, jak ciężko było mi się zdecydować na ten najpiękniejszy zapach wśród tylu świetnych wariantów! ;)
Gray wcina :) |
Na otwarciu miałyśmy chwilę czasu na "sesję zdjęciową" sklepu i oferty, a później zostałyśmy przywitane przez przedstawiciela marki. Pan przyleciał do nas prosto z Ameryki specjalnie po to, żeby wysmarować masłem Oleśkę i tym samym przekonać ją do jakości kosmetyków BBW ;) A tak na serio... Pan pokrótce opowiedział nam o filozofii marki, o zapachach oferowanych przez BBW oraz innych ciekawostkach, związanych z marką.
Oleśka i pan z Ameryki ;) |
Później zostałyśmy oprowadzone po sklepie oraz dokładniej poinformowano nas o sklasyfikowaniu zapachów (rześkie, ciepłe, romantyczne, seksowne... to moja interpretacja, ale "fachowa" nomenklatura brzmi podobnie ;)), a także zostałyśmy miło zaskoczone możliwością wyboru mydła antybakteryjnego w piance, mgiełki zapachowej oraz balsamu. Poniżej znajdziecie moje wybory, czyli mydło Sweet Pea oraz balsam i mgiełkę Dark Kiss.
To, co najbardziej spodobało mi się w sklepie, to fakt, że niemal każdy produkt ma swój tester, nawet jeśli seria zapachowa zawiera kilka kosmetyków, to każdy z nich posiada tester, dzięki czemu możemy dokładnie sprawdzić zarówno zapach, jak i konsystencję każdego z produktów. Ponadto, jak już zabraknie nam miejsca na ciele na maziajki, to zawsze możemy skorzystać z umywalki, która jest usytuowana w centralnym miejscu sklepu (jednocześnie testując mydła w piance;)), a potem dalej testować i testować... :) Jest to rzecz nadal niespotykana w polskich drogeriach i perfumeriach, dlatego tym bardziej zasługuje na wyróżnienie. Ponadto, na niewielkim stanowisku z kolorówką, znajdziecie również jednorazowe szpatułki, którymi możecie zaaplikować produkt na swoją skórę nie mając kontaktu z testerem :)
Gray myje łapki ;) |
Produkty w sklepie są bardzo jasno pogrupowane i poukładane seriami, więc nie powinnyście mieć problemu z odnalezieniem interesujących Was produktów. A nawet, gdyby to zawsze możecie poprosić o pomoc dziewczyny z obsługi, które są naprawdę świetnie poinformowane o tym, co mają w asortymencie i co, kiedy powinno dotrzeć. Dziewczyny mają naprawdę ogromną wiedzę i chętnie się nią dzielą oraz pomagają w wyborze interesujących Was zapachów, a wszystko to w miłej i niezobowiązującej atmosferze. Wielkie brawa! :)
Beata z Ale Babki wybrała swoje mydełko ;) |
Wspominałam wyżej, że nie mogłam się zdecydować na "ulubione" zapachy, dlatego skusiłam się również na promocję, która obejmowała produkty z serii Signature - i wybrałam balsam Pink Chiffon (być może znany Wam z wrześniowego GlossyBox), a w gratisie wybrałam balsam Carried Away o tej samej pojemności. Ta promocja trwała tylko do niedzieli, ale już teraz są nowe, a ponadto na fanpage'u Bath & Body Works wkrótce powinna pojawić się aplikacja, dzięki której będziecie mogły pobrać kupon z 20% zniżką na cały asortyment marki, który będziecie mogły zrealizować w sklepach BBW w Złotych Tarach oraz w Galerii Mokotów.
I jak? Zaciekawiłam Was? Poniżej fotorelacja i prezentacja wnętrza sklepu oraz jego oferty ;)
K.
P.S. Ciągle jeszcze kusi mnie seria Paris Amour! :)
te kosmetyki okropnie kuszą kolorystyką, chyba niedługo się tam wybiorę :)
OdpowiedzUsuńOprawę mają piękną :)
UsuńChyba jestem jedna z nielicznych, ktorej ta firma absolutnie nie rusza :) nie wiem o co tyle krzyku :)
OdpowiedzUsuńO zapachy! ;)
Usuńoooo i ja się załapałam na fotkę z Oleśką i Panem z Ameryki :) Super relacja, super spotkanie i super pachnidełka:)
OdpowiedzUsuńSiouxie zawsze musi być ;)
UsuńTy chyba jako jedyna nie użyłaś mojego najgorszego zdjęcia z tej imprezy :D
OdpowiedzUsuńHaha ja też mam jedno takie, na który sama wstydzę się patrzeć :P
UsuńAhahaha :D Foty wymiatają xD
OdpowiedzUsuńChcę Ci zabrać mgiełkę Dark Kiss :P Wzięłam balsam i jeju jak on pachnie! <3 Zresztą tam niemal wszystko taaaaak paaachnie, że ojeju. Rany, ja wiem jedno - jeszcze tam wrócę! :D
Nie zabieraj, nie bądż taka ;)
UsuńMuahahaha ]:->
Usuńw Paris Amour od razu się zakochałam! <3
OdpowiedzUsuńPiękny zapach! Jeszcze będzie mój! ;)
UsuńHahahaha padłam na swój widok!! :D To moje zdjęcie roku :D A mydełko jest suuuuper! :D
OdpowiedzUsuńHaha tak myślałam, że Ci się spodoba to zdjęcie :d
UsuńByłam wczoraj z siostrą i się zachwycalysmy! Bardzo podoba mi się sklep i zapachy. Na pewno coś kupię. Tylko nie mogę się zdecydować co :P
OdpowiedzUsuńhttp://dorothyswardrobe.blogspot.com
Ty, co Ty mi tu reklamę uskuteczniasz bez oficjalnego zaproszenia wcześniej? Muszę zajrzeć do Ciebie jak dorwę lapka :)
UsuńAle cudowności! Szkoda, że sklep otworzono w Warszawie- mam nadzieję, że niebawem takie kosmetyczne cuda zostaną też udostępnione do kupienia w moim Krakowie :)
OdpowiedzUsuńPewnie będą się otwierać w kolejnych miastach, jeśli tu się przyjmą :)
UsuńZazdroszczę - raj dla nosa :) To musiało być niezwykle przyjemne :)
OdpowiedzUsuńRaj to świetne określenie! :))
Usuńzaciekawiłaś, ale mi Warszawa nigdy nie jest po drodze, kiedy jestem w Pl...
OdpowiedzUsuńZawsze można poprosić miłe koleżanki blogerki o pomoc ;)
UsuńNie wiem czemu, ale w ogóle mnie te rzeczy nie kręcą:-o
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej ;) mniej dylematów z cyklu który by tu zapach wybrać ;)
UsuńMuszę się w takim razie wybrać do BBW i potestować ;)
OdpowiedzUsuńNiuchaj co się da ;)
Usuńkosmetyki jak kosmetyki, ale te opakowania i zapachy - do schrupania ;)
OdpowiedzUsuńTo prawda! Zapachy i opakowania tworzą całą magię :)
UsuńAle żałuję, że mnie tam nie było! Niedługo muszę to nadrobić!
OdpowiedzUsuńSklep nie ucieknie :)
UsuńNie pamiętam czy wąchałam ten Dark Kiss:) Ale za to ja mam mgiełkę Paris AMour ha ha haaaaaaa!:D
OdpowiedzUsuńMiałaś nosa do zapachu haha :D
Usuńmoja siostra mieszka w Stanach i nałogowo przysyła mi balsamy i żele z tej firmy :D cudownie pachną i mają śliczne opakowania :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara :) Co polecasz?
Usuńnie słyszałam o tej firnie ale na pewno się zapoznam z ich kosmetykami :)
OdpowiedzUsuńOby to było pachnące zapoznanie :)
UsuńMnie to najbardziej zainteresowała ta 20% zniżka ;)
OdpowiedzUsuńŻartuję. Ale spotkania zazdroszczę. I to jak!
Taka sama zniżka ma obowiązywać w ten weekend z kuponem z Elle lub In Style :)
UsuńBardzo lubię kosmetyki z tej firmy ale zawsze musiałam się nagimnastykować przy sprowadzaniu ze Stanów :/
OdpowiedzUsuńTeraz w planach mam kolejne zakupy :) Fajnie, że otworzyli się w PL choć mnie do W-wy raczej droga nie poprowadzi jednak są inne sposoby ;)
Ale kolory! :)
OdpowiedzUsuń