środa, 24 lipca 2013

Lirene - Aqua Cristal - płyn micelarny

Cześć Dziewczyny!

Kontynuując erisowski tydzień, dzisiaj chciałabym Wam opowiedzieć co nieco o płynie micelarnym, który swego czasu wywołał w blogosferze dość skrajne emocje. Ja wykończyłam go już jakiś czas temu, ale do tej pory jakoś nie zebrałam się do popełnienia recenzji. No cóż, pora w końcu rozprawić się z płynem micelarnym z serii Aqua Cristal od Lirene! Lepszej okazji już nie będzie! :)

P.S. Przez kilka dni będę mieć słaby dostęp do internetu, więc prawdopodobnie nie uda mi się odpowiedzieć od razu na komentarze. Odpowiem na nie, po weekendzie, więc niech nikt sobie nie myśli, że nie interesuje mnie Wasze zdanie ;) Wszystkie komentarze przychodzą na moją pocztę i wszystkie czytam, nawet jeśli nie odpowiadam od razu :)


Producent o produkcie:
"Płyn micelarny z serii Aqua Cristal został stworzony z myślą o pielęgnacji przesuszonej i odwodnionej skóry w każdym wieku.
Szukasz sposobu na intensywne, dogłębne i długotrwałe nawilżenie?
Specjalnie dla Ciebie stworzyliśmy nawilżający płyn micelarny Aqua Cristal, oparty na nowoczesnej Technologii Ciekłych Kryształów. Jednocześnie, odpowiedni dobór dodatkowych składników aktywnych zapewni wszechstronną pielęgnację, a cząsteczki micelarne sprawią, że Twoja skóra będzie zawsze czysta i świeża."

DZIAŁANIE:
Pierwszym zarzutem kierowanym pod kątem płynu micelarnego Aqua Cristal jest to, że niestety jest dość słabym zawodnikiem, jeśli chodzi o demakijaż. O ile z demakijażem twarzy jako tako sobie radzi (choć trzeba włożyć w to trochę pracy, a najlepiej poprawić czymś jeszcze np. żelem do mycia twarzy), tak z demakijażem oczu radził sobie różnie. Producent już na opakowaniu produktu obiecuje, że płyn ten nada się do demakijażu oczu, ale niestety bardzo kiepsko się z tej obietnicy wywiązuje. Na co dzień nie noszę zbyt mocnego makijażu, w dodatku rzadko sięgam po eyelinery, więc zazwyczaj płyn dawał sobie radę z jasnymi cieniami, resztką kredki i tuszu, ale właściwie tylko po całym dniu, kiedy makijaż po kilkunastu godzinach i tak nie był już zbyt kompletny. Gdyby spróbować zmyć nim ten sam makijaż godzinę po jego zrobieniu, to niestety płyn odpadłby w przedbiegach, bo największą jego zmorą jest zmywanie tuszu i ciemnych kredek. Wymaga przy tym albo pokładów cierpliwości i kilku wacików więcej, niż zwykle, albo rzucenia go w kąt na rzecz innego produktu do demakijażu.

Jakby tego było mało, spotkałam się z wieloma opiniami, że płyn dość mocno podrażnia osoby o wrażliwych oczach i właściwie wcale mnie to nie dziwi, bo mimo, że nie należę do wrażliwców, wielokrotnie przyłapałam go na podszczypywaniu... Aqua Cristal jest też mocno perfumowany, co również jakoś nie pasuje mi do produktu, używanego w okolicach oczu. Trudno mi się również wypowiedzieć na temat jego właściwości nawilżających, bo żadnych takowych nie zauważyłam.

KONSYSTENCJA:
Typowa dla miceli, rzadka, wodnista.

KOLOR/ZAPACH:
Płyn był, o ile dobrze pamiętam, bezbarwny i ,jak już wspomniałam, bardzo intensywnie perfumowany. Wprawdzie zapach jest przyjemny, kojarzący się nieco z męskim, ale taka intensywność od razu rodzi obawy co do używania go we wrażliwych okolicach oczu.


OPAKOWANIE:
Typowo dla Lirene i Pharmaceris, płyn ukryty jest w przezroczystej buteleczce z wygodnym wgłębieniem na palec poniżej nakrętki. Produkt zawiera 200 ml.

WYDAJNOŚĆ:
Aqua Cristal nie wyróżnił się w tym aspekcie spośród innych tego typu produktów. Kończył się stosunkowo szybko, ale nadal w normie. Wystarczył mi mniej więcej na 1-1,5 miesiąca.

CENA/DOSTĘPNOŚĆ:
ok.12-14 zł; dostępny w większości drogerii typu Rossman, czy Super-Pharm

SKŁAD:
Aqua, Glycerin, Poloxamer 188, Polysorbate 20, Disodium Ricinoleamido MEA-Sulfosuccinate, Ethylhexyglycerin, Lonicera Caprifolium (Honeysuckle) Flower Extract, Citric Acid, Lonicera Japonica (Honeysuckle) Flower Extract, Sorbitol, Propylene Glycol, Sea Silt Extract, BHT, Oyster Shell Extract, Algae Extract, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Parfum, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, CI 60730, CI 42090

CZY KUPIĘ PONOWNIE:
Na pewno nie! Niestety produkt nie spełnił moich oczekiwań i byłam niezbyt zadowolona z demakijażu z jego użyciem, niemal zawsze kolejnego dnia okazywało się, że nie wszystko zmyłam. Od płynów micelarnych, przeznaczonych również do demakijażu oczu, oczekuję znacznie więcej!

Czy znacie ten płyn micelarny? Jakie macie z nim doświadczenia? Polubiłyście go, czy znienawidziłyście? :)
K.

Produkt otrzymałam do przetestowania od pani Ani w ramach współpracy z Laboratorium Kosmetycznym Dr Ireny Eris.

27 komentarzy:

  1. nie dziwi mnie Twoja negatywna opinia o tym produkcie, za tą cenę można kupić już dużo lepszy produkt

    OdpowiedzUsuń
  2. Płynów micelarnych właściwie nie używam.
    Wyjątkiem jest Be Beauty z Biedronki.
    Sprawdza się genialnie do demakijażu oczu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie lubię płynów micelarnych, które działają bardziej jak toniki, a nie zmywają dobrze makijażu...

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj nie zostanie on moim faworytem skoro potrafi podrażnić i nie zmywa dobrze ;) Po micele sięgam właśnie w tym celu- demakijażu i pielęgnacji twarzy. Jeżeli w którejś kwestii się nie sprawdza, zawodnik jest dyskwalifikowany ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. podrażnia? nie zmywa dobrze? no to sory memory ale nie staniemy się parą :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam go i raczej nie mam chęci poznawać :)
    Moim ulubieńce wśród miceli jest ten z Biedronki, chociaż ostatnio używam płynu micelarnego z... Auchan, który jest chyba nawet lepszy od BeBeauty! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie nie lubię tego, jak kosmetyki do twarzy są tak mocno perfumowane. Co by to miało na celu? Do tego jeszcze te pisanie na opakowaniu, że produkt nadaje się też do demakijażu oczu, jakby nie można było tego po prostu pominąć i sprawić klientowi jeden zawód mniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. U mnie się nie sprawdził:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze wiedzieć na co nie zwracać uwagi :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Dla mnie to byłby na bank za słaby w takim razie. Ja kupuję Delię za całe 5 złotych i radzi sobie może nie rewelacyjnie, ale jak na taką cenę, całkiem przyzwoicie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przechwaliłam - nowa wersja jest gorsza chyba :( łee.

      Usuń
  11. Będę go omijać szerokim łukiem, w szczególności, że moje oczy są strasznie wrażliwe.
    Ja do demakijażu twarzy używam biedronkowego micela, a do demakijażu oczu - Biodermę Sensibio :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja właśnie nie lubię płynów micelarnych za to, że w ogóle nie radzą sobie z demakijażem ;p

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja się z nim baaaardzo polubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. no te Lirenowskie micelki są srednie;) Ale zapchy mi sie podobaja

    OdpowiedzUsuń
  15. Bywa i tak, szkoda. Nie będę na niego zwracać uwagi na półkach ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Płynu micelarnego z Lirene jeszcze nie miałam i narazie nie planuję zakupu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja jestem wierna BeBeauty ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Lirene z reguły omijam, bo mnie uczulają. Po ten płyn nie sięgnę, po Twojej recenzji już na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Hmmm nie miałam go a w sumie jestem zadowolona z micelarnego płynu z Marion, który jest tani i jako tako mi krzywdy nie robi :)

    OdpowiedzUsuń
  20. a to powiem szczerze, że się dziwię bo myslałam że będzie spisywał się dobrze. Kosmetyki tej firmy do tej pory sprawowały się u mnie dobrze, więc jestem zdziwiona, no ale nic. W końcu nie wszystko musi być idealne ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. szkoda, że się nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja ten micel lubię!:D Jak do tej pory jeden Lirene mnie tylko zawiódł - Youngy +20, który dostałyśmy od pań Erisek, a ja z ciekawości, o zgrozo kupiłam jeszcze wcześniej. I rzeczywiście opis, który dałaś pod tym micelem właściwie w większej części przypisałabym właśnie Youngy. A ten szczerze mówiąc dobrze radził sobie u mnie zarówno ze zmywaniem tuszu do rzęs jak i kredki oraz eyelinera :)

    OdpowiedzUsuń
  23. To najgorszy micel, jaki dotąd miałam. Z demakijażem radzi sobie kiepsko i bardzo bardzo bardzo szczypie :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie używałam nigdy tego produktu, jednak mam teraz płyn micelarnego właśnie z Lirene "z tańczącymi drobinkami" i jestem z niego bardzo zadowolona. Świetnie radzi sobie z makijażem (nie wiem, jak jest z mocnym, ale delikatny na prawdę dobrze zmywa). A zapach.. wręcz uwielbiam !
    Jeżeli szukasz nowego płynu micelarnego to polecam go wypróbować :)
    Nie jest wydajny, ale kosztuje ok. 15 zł, więc warto :)

    Zapraszam na: http://damskomeskipunktwidzenia.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast