sobota, 9 czerwca 2012

Ulubieńcy maja!

Podsumowanie maja zakończę postem z nowego u mnie cyklu ulubieńców, najwyższa na to pora! :)

Tym razem bez przydługawych wstępów! Do zacnego grona kosmetyków, po które najchętniej sięgałam w maju należą te oto gagatki... :)

Bourjois Healthy Mix & TheBalm Down Boy
Po pierwsze - nowy zakup z maja, czyli podkład Bourjois Healthy Mix. Zdążyłam go co nieco poużywać przez miesiąc i powiem Wam, że z efektów jestem mocno zadowolona. Nie matowi mojej skóry, ale też nie ma takiego zadania, ważne, że nie przyspiesza jej błyszczenia się, a cera po jego zastosowaniu wygląda naprawdę na zdrową i wypoczętą. Krycie ma średnie, ale jak już mnie jakiś nieprzyjaciel dopadnie, to żaden podkład mu nie straszny, natomiast jeśli pojawiają się tylko jakieś drobne niespodzianki lub nierówności w kolorycie, to ten podkład radzi sobie z nimi bardzo dobrze. Oby tak dalej!

Po drugie - piękny, matowy róż z TheBalm, czyli Down Boy. To chyba kosmetyk, po który sięgałam w tym miesiącu najczęściej! Wszystkie inne róże, oprócz Marble Manii poszły w odstawkę, tylko kilka razy spojrzałam w stronę innych i zawsze z ogromną chęcią wracałam do Down Boy. Uwielbiam to, jak pięknie ożywia moją buzię, razem z Healthy Mix dają fantastyczny efekt! Swatche pokazywałam TUTAJ.

Hakuro H54, Oriflame blush brush, EcoTools powder brush
Po trzecie - ponownie pędzel do pudru z EcoTools! Uwielbiam tego skubańca za jego niesamowitą miękkość, za to co robi z moją buzią po omieceniu jej pudrem i za to jak jedno jego muśnięcie genialnie stapia róż i bronzer z całą resztą makijażu!

Po czwarte - pędzel do różu z Oriflame. Dzięki temu, że jest dość słabo zbity i ma stosunkowo elastyczne włosie, genialnie radzi sobie z mocno napigmentowanymi różami Sleek'a, albo właśnie z różami TheBalm, które najbardziej podobają mi się nałożone właśnie skośnym pędzlem, a ten póki co jest jedynym takim w mojej kolekcji. Wprawdzie sprawuje się bardzo dobrze, ale poszukuję dla niego zastępstwa, ponieważ po zaznajomieniu się z miękkością i "miłością" włosia pędzli z Hakuro czy EcoTools wszelkie inne zaczynam odczuwać jako drażniące i odrobinę drapiące. Z drugiej strony ten pędzel ma też swoje 2-3 lata i przeżył czasy, kiedy o czyszczeniu pędzli wiedziałam niewiele... ;)

Po piąte - pędzel kulka do podkładu - Hakuro H54 - próbowałam nakładać Bourjois palcami, ale nie zrobię tego nigdy więcej, bo to, co ta kulka wyczynia z tym podkładem na mojej twarzy, to istny fotoszop jak dla mnie ;)

Essence Marble Mania & Maestro foundation II
Ten duet powinnyście już znać z ulubieńców poprzedniego miesiąca - róż z limitowanki Essence - Marble Mania (swatche TUTAJ) oraz skunks z Maestro. W dni, w które na moim licu nie królował Down Boy, ten róż był jednynym słusznym wyborem i alternatywą, dlatego ta para okupuje dom, a para opisana wyżej, pilnuje mieszkania mojego M. :)

Corine de Farme & Flos-Lek
No i pora na pielęgnację!
Po pierwsze - krem nawilżający z Corine de Farme - bardzo dobrze radzi sobie z moją mieszaną cerą, dobrze ją nawilża, nie wpływając jednocześnie na jej większe przetłuszczanie, nie roluje się pod makijażem, przyjemnie pachnie i naprawdę sprawia, że poranne rytuały pielęgnacyjne z jego użyciem są bardzo, bardzo przyjemne... Czasem tak mi do niego spieszno, że zapominam, że w planach miałam jeszcze peeling lub maseczkę... ;)

Po drugie - żadne to odkrycie, a po prostu mój kosmetyczny must-have! Jestem ogromną fanką żeli ze świetlikiem z Flos-Lek, aktualnie korzystam z wersji z dodatkiem bławatka oraz wersji z dodatkiem herbaty. Najchętniej korzystam z nich rano, bo w bardzo przyjemny sposób odświeżają okolice oczu, czy nawet powieki, lekko chłodząc miejsca, na które został zaaplikowany. Dla mnie to niezastąpiony produkt po źle przespanej lub zbyt krótkiej nocy, zwłaszcza jeśli żel przeleżakuje noc w lodówce, a rano trafi prosto na nasze zmęczone powieki! :) Świetnie odświeża, rozbudza i orzeźwia o poranku... Niby to tylko malutki żel, a tyle potrafi! :)

I po trzecie - tonik oczyszczający z Corine de Farme - niesamowicie przyjemna odmiana po poprzednio stosowanym toniku normalizującym z Orfilame, który moim zdaniem nie robił nic, poza moczeniem twarzy... Ten z CdF bardzo przyjemnie odświeża i w odczuwalny sposób orzeźwia buzię, zapobiega ewentualnemu ściągnięciu po myciu twarzy oraz po prostu przygotowuje twarz na przyjęcie kremu. Bardzo lubię jego zapach, a używanie powyższej trójki wspólnie, to naprawdę bardzo relaksująca część mojej porannej pielęgnacji.

Znacie moich ulubieńców? Sprawdzili się również i Was? A może dopiero polujecie na któregoś z nich? :)
K.

44 komentarze:

  1. Muszę kupić pędzel ET, pojarałam się :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go bardzo lubię, sprawdza się i do pudru i do wykończenia makijażu i do tego jest taki mięciutki :D

      Usuń
  2. fajne. Zapraszam na nowe wpisy.

    OdpowiedzUsuń
  3. A jakiego pędzla używasz do nakładania bronzera?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam grubaska z EcoTools i Maestro 150, ale wolę ET :)

      Usuń
  4. Uwielbiam tonik z CdF, miałam krem i także byłam zadowolona. Ubolewam, że teraz nie jest mi dany dostęp do nich :(
    Zaciekawiłaś mnie różem Down Boy, już nie mogę sie doczekać mojego nabytku z The Balm.
    Pędzle EcoTools pokochałam ogromnie i zaczęłam dokupować następne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W razie czego służę pomocą :) Mam stały dostęp do CdF w Hebe albo w Auchan :)

      Ja ten róż szczerze uwielbiam, jak do tej pory to chyba kolor, w którym czuję się najlepiej i najbardziej dziewczęco :)

      Ja też ET zaczynam kolekcjonować niemalże z namiętnością! :)

      Usuń
    2. A to będę pamiętać w takim razie:) Dziękuję:*

      Usuń
  5. nie znam nic z tych Twoich ulubionych :P ale widzę, żeś kolejna zachwycająca się The Balmem :) a ja jeszcze dziewica w tej kwestii :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak będziemy w Marionnaud, to sobie pooglądasz i pomacasz co Ci się żywnie spodoba :)

      Usuń
  6. Ecotools do pudru kupiłam dopiero kilka dni temu,ale zdecydowanie należy już do moich ulubieńców:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Hmm, muszę kupić i ten pędzel do pudru z Eco Tools, jak tylko go dorwę ;> Dzięki Tobie Down Boy jest na chciejliście. A ten tonik chętnie bym przygarnęła, skończył mi się ostatni i biadolę ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Toniki są na pewno w Auchan i w Hebe, na EcoTools warto zapolować w rossmanowskiej promocji, a Down Boy, to sama wiesz... <3 :D

      Usuń
  8. podkład HM jest jednym z moich ulubionych :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby pozostał i moim ulubieńcem, bo póki co sprawdza się bardzo dobrze :)

      Usuń
  9. Mam pędzel języczkowy z ET i bardzo sobie chwalę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś nie jestem fanką języczków, ale EcoTools jak najbardziej :)

      Usuń
  10. Oj, ale mam ochotę na ten podkład :D

    OdpowiedzUsuń
  11. EcoTools mój największy ulubieniec! <3

    OdpowiedzUsuń
  12. mam cień z the Balm, jest rewelacyjny więc i na róż chyba się skuszę

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z cieniami nie miałam jeszcze do czynienia, ale róże mam w trzech kolorach i są bardzo dobre :)

      Usuń
  13. Może dorwę Ecotools podczas rosmannowych wyprzedaży;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Od siebie polecam pędzel z Eco Tools do bronzera.
    Nawet Hakuro i Maestro nie umywają się do tego olbrzyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do bronzera mam grubaska ET i faktycznie, sprawdza się dużo lepiej niż Maestro 150 :)

      Usuń
  15. Ja aktualnie używam żelu flos lek i niestety, to pierwszy tego typu kosmetyk który u mnie nie daje niestety nic :/
    HM też lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze szkoda, dla mnie to naprawdę jeden z ulubionych kosmetyków pielęgnacyjnych.

      Usuń
  16. Musze w końcu "zainwestować" w jakieś pędzle, bo narazie to pożal się boże :D.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zapolować na EcoTools w trakcie promocji w Rossmanie, w razie czego polecam też pędzle do oczu z Maestro oraz - w imieniu koleżanki - pędzle z Hakuro :)

      Usuń
    2. Cieni akurat nie używam, jedynie do brwi :) Potrzebuję jedynie takich podstawowych pędzli: puder, róż, eyeliner itp. Nie będzie ich dużo (max 10) więc zastanawiam się np. nad Maestro, ale nie są najtańsze :/.

      Usuń
    3. Do pudru bardzo polecam ten z EcoTools, z Maestro ani Hakuro nie miałam, ale faktycznie Maestro cenowo bardzo mocno odstają od tych pozostałych. No cóż, każda z tych trzech marek przypadła mi do gustu, ale mam tylko pojedyncze pędzle, więc trudno mi polecić konkretną firmę.

      Jeśli chcesz kupić kilka pędzli na raz, w rozsądnej cenie, to polecam albo zakup EcoTools z iHerb albo Hakuro z makeupbox lub innych sklepów internetowych. Trudno mi stwierdzić, czy pędzle Maetro aż tak bardzo różnią się jakościowo, ale na pewno są bardzo dobre, ja ze swoich jestem zadowolona, ale tak jak mówię mam tylko dwa do twarzy, a reszta do oczu. Poza pędzlami do pudru Maestro nie odbiegają cenowo aż tak bardzo od Hakuro, myślę, że ceny są stosunkowo porównywalne, a Maestro ma tą przewagę, że możesz wybrać sobie rozmiar pędzla, który uznasz za najbardziej odpowiedni dla Twojej twarzy :)

      Usuń
  17. Odpowiedzi
    1. E tam, czegoś trzeba przecież używać do tej całej kolorówki :]

      Usuń
  18. ech moja kolekcja pędzli to nie kolekcja, mam głównie dwa z inglota i je uwielbiam
    musze teraz kupić jakieś nowe

    OdpowiedzUsuń
  19. Hakuro mnie kusi ale wciąż jakieś inne wydatki biorą górę.

    OdpowiedzUsuń
  20. Pędzel do pudru Eco Tools to również mój ulubieniec odkąd go zakupiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Podkład z Bourjois? Mnie nie zachwycił, może kiedyś do niego wrócę, ale... mam jakieś mieszane uczucia.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast