czwartek, 3 kwietnia 2014

Lutowe i marcowe nowości! :)

Cześć Dziewczyny!

Dawno nie pokazywałam na blogu nowości - a wszystko to z jednego prostego powodu - w lutym nie kupiłam ani jednego kosmetyku i jestem z siebie dumna! Pilnuję się, żeby zużywać nagromadzone zapasy, a jednocześnie ograniczać swoje chciejstwa, ale... Widzę, że to tendencja, która pojawia się ostatnio na wielu blogach - staramy się być oszczędne i niby wszystko idzie dobrze, aż tu przyszedł marzec, a to nie tylko czas targów (KLIK), ale również promocji z okazji Dnia Kobiet, pierwszego dnia wiosny, zmiany czasu etc No i weź tu bądź mądry! W marcu trochę sobie odpuściłam i kupiłam kilka zachcianek, ale żaden z tych produktów nie jest przypadkowy i spora część z nich już jest w użytku :)

Już teraz wiem, że w kwietniu też pojawi się u mnie kilka ciekawych nowości, ale to jest bardziej kwestia zaoferowanej cudzej pomocy w zdobyciu tych kilku kosmetyków, ale na to przyjdzie jeszcze czas :)

L-R: Ja pierniczę, Pyrka, Black Saint, Sinner Lady, Holo Top - B. a Star, Los Diamentos
Oczywiście nie byłabym prawdziwą lakieromaniaczką, gdybym nie skorzystała z promocji na Dzień Kobiet -40% na całą ofertę Colour Alike! Skusiłam się na cztery lakiery, które krążyły mi już chwilę po głowie i dwie nowości, a wszystko w klimatach holograficznych z jednym brokatowym rodzynkiem, który swoją nazwę zawdzięcza Sylwii :)


A teraz proszę weźcie głęboki oddech (na kilka kolejnych zdjęć :D) - na początku marca utwierdziłam się w przekonaniu, że miniaturka suchego szamponu Batiste w torebce, to jednak przydatna sprawa, a w szczególności, gdy grzywka robi się już za długa, a ja nie mogę się pozbyć nawyku odgarniania jej z twarzy... No bywa... Teraz staram się ją raczej podpinać, ale nie zmienia to faktu, że lubię być przygotowana na każdą ewentualność. Z tego też powodu skusiłam się na trio miniaturek - Wild, Mamba i Savannah, którego nie mogłam dorwać w Hebe. W Minti Shopie znalazłam je bez żadnego problemu :)


W drugiej połowie miesiąca miałam okazję uczestniczyć w śniadaniu prasowym z marką Batiste. Dowiedziałam się co nieco o historii marki, obejrzałam nowości marki i przede wszystkim posłuchałam o różnych zastosowaniach Batiste. Po spotkaniu każda z uczestniczek została obdarowana torbą z nowościami i trzema hitowymi produktami Batiste - wśród hitów znalazł się puder dodający włosom objętości XXL Plumping Powder, miniaturka szamponu z lakierem XXL Volume oraz miniaturka wersji Tropical.


...natomiast wśród nowości Batiste znalazł się cudownie pachnący suchy szampon Oriental, szampon z olejkiem arganowym Strength & Shine oraz odżywka w sprayu Smoothing Conditioning Mist. Sama jestem bardzo ciekawa każdego z tych produtków, więc z pewnością dam Wam znać co o nich sądzę, jak tylko trochę ich poużywam! :)


...nieeee... nie macie problemów ze wzrokiem... Mimo całkiem już sporych zapasów suchych szamponów z Batiste postanowiłam na koniec miesiąca skusić się jeszcze na promocję, która obowiązywała do niedzieli na stronie polskiego dystrybutora, a mianowicie -20% na wszystkie produkty Batiste, a do tego wybrana miniaturka szamponu gratis. Skusiłam się na powtórkę z rozrywki w postaci sprawdzonego kolorowego szamponu Medium & Brunette, który recenzowałam Wam wraz z innymi wersjami TUTAJ, a do tego miniaturkę szamponu Blush, który był moim pierwszym Batiste :) Dodatkowo dobrałam sobie jeszcze dwie nowe dla mnie wersje Paisley i Lace (który podobno ma być wycofywany, więc nie chciałam dłużej odkładać tego zakupu ;)). Ostatnio niemal co miesiąc wrzucam do torby denkowej kolejną puszkę Batiste, więc taki zapas, mimo, że spory, na pewno się u mnie zmarnuje ;) No i szykuje się kolejne porównanie zapachów Batiste :)


Bibułki matujące z Beauty Formulas, to kolejny powtórny zakup. Wraz z nadejściem wiosny moja cera lubi czasami trochę szaleć, więc bibułki w torebce znowu stały się moim must have. Te z BF już kiedyś miałam i byłam z nich zadowolona, więc chętnie skusiłam się na nie ponownie, kiedy natknęłam się na nie w Super-Pharm, tym bardziej, że kosztowały tylko 10 zł.

Pozostałe dwa produkty, to również zakupy z Minti Shop - do szamponów, które pokazywałam Wam wyżej, wzięłam sobie jeszcze miniaturkę wysuszacza Poshe, który już od dawna za mną chodził i w związku z tym za jakiś czas możecie się spodziewać na blogu kolejnej części porównania wysuszaczy (pierwsza część TUTAJ) - tym razem zamierzam wziąć na tapetę Kwik Kote z Kinetics, Insta-Dri z Sally Hansen i oczywiście Poshe. No ale do rzeczy - jajeczko z balsamem do ust EOS (Evolution of Smooth), to zakup nieplanowany, ale krążył mi po głowie od dobrych dwóch lat. Już miałam go sobie darować ze względu na cenę przekraczającą 20 zł, ale po zerknięciu na skład, stwierdziłam, że warto się nim jednak zainteresować. Jak na razie jestem bardzo zadowolona! :)


Na Allegro skusiłam się również na dwa lakiery Essie - różowy, to Raspberry, który mignął mi już parę razy na Waszych blogach i na Instagramie, natomiast brokatowy, to mój ulubieniec - Beyond Cozy. W swoich zbiorach mam miniaturkę, ale tak bardzo polubiłam dodawać go do przeróżnych lakierów jako akcent na jednym czy dwóch paznokciach, że obawiam się, że miniaturka szybko mi się skończy ;)


Peeling gruboziarnisty z Lirene z serii Youngy już pewien czas chodził mi po głowie, ale ponieważ nie zaglądałam do drogerii, to nie miałam okazji, żeby wrzucić go do koszyka, aż w końcu natknęłam się na niego w promocji w Super-Pharm. Chyba jednak byliśmy sobie pisani :) Kolejnym długo odkładanym zakupem jest waniliowa mgiełka z Bath & Body Works - Warm Vanilla Sugar - uwielbiam ten sklep, ale znając swoją słabość do ich kosmetyków, staram się omijać go szerokim łukiem, tym razem jednak robiłam zakupy dla jednej z Was, więc no cóż... skorzystałam z okazji :)


W marcu miałam również okazję uczestniczyć w warsztatach, organizowanych przez markę Elancyl, towarzyszących wprowadzeniu dwóch nowości do oferty - olejku na rozstępy oraz kremu antycellulitowego na noc. Oba produkty staram się stosować systematycznie, szczególnie krem - bardzo mocno liczę na to, że wspomoże on moje zumbowe wysiłki i porządnie wygładzi mi pupę i uda, tym bardziej, że staram się również stosować masaż, zaprezentowany nam na warsztatach - czasami wczuwam się tak mocno, że parę razy narobiłam sobie siniaków na udach... To chyba tylko dowodzi tego, jak bardzo nie znoszę mojego cellulitu :D


Natomiast od marki Rimmel otrzymałam nowości w ofercie, czyli pomadkę z serii Moisture Renew - w moje ręce trafił piękny różowawy odcień z drobinkami o uroczej nazwie - Latino. Chodzi mi jeszcze po głowie przepiękny kolor - As You Want Victoria, ale na razie aktywowałam inne szminkowe zasoby, o czym przeczytacie pewnie w ulubieńcach :)


Pozostając w klimatach Rimmela - w lutym odebrałam również przesyłkę z nową maskarą w gamie Scandaleyes, tym razem jest to Rockin' Curves. Maskara jest wyposażona w bardzo zabawną szczoteczkę. Sama jeszcze jej nie testowałam, bo nie chcę otwierać zbyt wielu tuszy na raz, ale na innych blogach czytałam, że dziewczyny miały z nią trochę gimnastyki ;)


Jakiś czas temu miałam okazję skorzystać z zaproszenia do siedziby firmy Eris oraz marek jej pokrewnych, które towarzyszyło wprowadzeniu na rynek serii Lirene City Protect. W końcu udało nam się osobiście poznać drugą z kochanych Pań Erisek - Magdę, która w podziękowaniu za miłe spotkanie podesłała nam później kilka kosmetyków z serii Body Art marki Dr Irena Eris. Ja skusiłam się na krem redukujący rozstępy, intensywnie ujędrniający balsam do pielęgnacji biustu C+ i krystaliczny peeling cukrowy.


A zawartość tej paczki na pewno już bardzo dobrze znacie - to również lutowa "nowość" - ale nie chciałam robić osobnego postu, bo wiele już takich przewinęło się przez blogi. Kilkoma kosmetykami już się z Wami podzieliłam, a na pewno podzielę się również podkładem. Pozostałe natomiast będą się pojawiać co jakiś czas, jak już uda mi się do nich dobrać :)

***
Jak tak sobie patrzę na te wszystkie nowości razem, to w sumie dochodzę do wniosku, że nie jest źle. Dałam sobie troszeczkę luzu, kupiłam kilka fajnych kosmetyków, a teraz znowu mogę dalej oszczędzać ze spokojnym sumieniem :))

Jak się Wam podobają moje nowe nabytki? Znacie któreś z tych kosmetyków - czy są wśród nich Wasi ulubieńcy? :)
K.

78 komentarzy:

  1. No zapas Batiste zacny :D ja jeszcze nigdy go nie miałam :P Będąc w Hebe sumarycznie kupują coś innego :P

    Dziś będę pokazywać Rimmelkę As You Want Victoria :P Boska jest!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak chcesz to mogę się z Tobą podzielić miniaturkami wersji Tropic i XXL - obie miałam, więc mogę je wydelegować do Ciebie :D

      Już widziałam i komentowałam i przez Ciebie ją chcę! :P

      Usuń
  2. Same dobroci:) Zapas szamponów Batiste naprawdę imponujący, czekam więc na porównania, bo mój pierwszy raz z tym produktem wciąż przede mną:) Balsamy EOS bardzo lubię, choć nadają się one raczej do utrzymania dobrego stanu ust, bo z przesuszonymi sobie nie radzą. Miałam już wersję truskawkową, marakuję i malinę z granatem, a w zapasach leży jeszcze wersja owoce lata:) Wszystkie pachną obłędnie, ale na razie truskawkową wspominam najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, ja już wypróbowałam całkiem sporo wersji, więc zerknij na podlinkowany post :) Zanim porównam nowe szampony, to niestety minie chwilka, więc nie jestem teraz wskazać nawet przybliżonej daty takiej publikacji ;))

      Masz rację co do EOS - z bardzo suchymi ustami raczej sobie nie poradzą, ale do bieżącej pielęgnacji są już jak najbardziej ok :)

      Usuń
    2. Podaję jeszcze raz link do recenzji Batiste :)

      http://charlottes-wonderland.blogspot.com/2014/01/suche-szampony-batiste-moja-opinia-i.html

      Usuń
  3. Mówię ci, otwórz sklep :D:D.
    Spory zapas Batiste :). Muszę kupić sobie jakąś nową wersją, ale najpierw muszę wymęczyć XXL Volume. Bubel jakich mało, niestety :(. Czekam z utęsknieniem na opinię o produktach Elancyl :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie otworzę! Nikomu nic nie oddam :P

      Haha no mi też XXL niezbyt się podoba, ale na spotkaniu dziewczyna, która jest charakteryzatorką w teatrze (or sth like that) całkiem fajnie sobie z nim radziła przy stylizacji włosów. Ale do odświeżania, to on się moim zdaniem średnio nadaje, dlatego moja butelka stoi i się kurzy, bo ja stylizacyjnie jestem beztalenciem, za to pozostałe wersje co i rusz pojawiają się i znikają z półki, bo co chwilę jakąś wykańczam ;)

      Usuń
  4. No wreszcie, chciałoby się powiedzieć! Uwielbiam u Ciebie posty podsumowujące, zresztą jak i same recenzje pielęgnacji oraz lakierów, ale lubię sobie podejrzeć, co tam nowego kupiłaś :D Czasem coś ściągnę :P
    Gratuluję lutego! A w marcu to i ja miałam problem z powstrzymaniem się. W lutym było mimo wszystko tego mniej. Wydaje mi się, ze jak jest cieplej to i bardziej chce się gdzieś wybywać zamiast biec do domu :P i tak wpada trochę rzeczy.
    Dość szybko zużywasz te Batiste! A w tym poście jest u Ciebie ich tyle ile u mnie Essie :P:P No nie, ja ma Essie 15 w nowościach, a Ty Batiste 13 :P Fajny jest ten trójpak miniaturek, rzeczywiście do torby się przydają :) A taki puder mam ze Schwarzkopfa.

    PS. Tylko nie zabij się podczas tego masażu!;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A dziękuję, dziękuję :D Ja też lubię podglądać Twoje zakupy i nowości - zwłaszcza, jak są obfite :D Inne posty też lubię :P

      A wiesz, że ja większość tego kupiłam przez internet, a nie stacjonarnie? Drogerie omijałam raczej z dużym powodzeniem, a nawet jak już zawędrowałam, to głównie po to, po co zamierzałam pójść :)

      Wiesz co, tak się może wydaje, ale tak na dobrą sprawę, to te torebkowe wersje są po prostu małe i wystarczy, że psiknę nim kilka razy w pracy (w sensie nie jednego dnia) i kilka razy na jakimś wyjeździe czy weekendzie u rodziców i już go nie ma. A tych dużych wersji używam na przemian - teraz miałam otwarte Cherry, Wild, Medium i XXL z czego dwa zużyłam właśnie w ostatnim czasie. Niby są do siebie podobne, ale XXL to dla mnie bardziej lakier, niż suchy szampon, Medium używam jak nie chce mi się za dużo gmerać i masować, a Cherry i Wild używałam w zależności od tego, na który zapach miałam bardziej ochotę. Wychodzę z założenia, że skoro i tak ich używam, to co za różnica, czy mam otwarty jeden, czy trzy lub cztery, skoro i tak wiem, że mi zejdą ;)

      Postaram się :D

      Usuń
  5. Ja przestawiłam się na Poshe po Seche Vite i Good To Go. Niestety oba poprzednio topy bardzo mnie zawiodły, a Poshe póki co spisuje się naprawdę dobrze - szybko schnie, ładnie nabłyszcza i nie ściąga lakieru. Chyba też pokuszę się o porównanie Poshe, ale z SV i GTG :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z GTG byłam zadowolona, chociaż druga buteleczka obnażyła trochę wad, których nie widziałam w pierwszej, ale nadal uważam, że to dobry top. Natomiast SV cudownie nabłyszczał, ale paskudnie falował mi lakier przy skórkach :( Poshe jak na razie jest ok, ale nie jestem zachwycona.

      Ciekawa jestem Twojego porównania - możesz podrzucić link, jak już takie zrobisz :)

      Usuń
  6. hebe to moja ulubiona drogeria, suche szampony bardzo lubię też muszę kupić sobie miniatury batiste. piękne lakiery!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie no z tymi szamponami to szaleństwo :P
    Beyond Cozy jest obłędny dopiero go dostałam a już kocham <3 z ten Raspberry też piękny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tam zaraz szaleństwo - używam, zużywam, nie zmarnują się, a ja mam zakupy na jakiś czas z głowy :D I tak kupiłabym te wersje :D

      Usuń
  8. Rany ile Batiste :D Szalona kobieto :) Ja mam ten do włosów brązowych i jestem bardzo zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie on jest bardzo fajny, a ja właśnie zużyłam pierwszą jego buteleczkę, więc nie chciałam żyć zbyt długo bez niego :D

      Usuń
  9. Świetne nowości, a kolory lakierów Essie przepiękne! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie na pewno najbardziej podoba się Raspberry, jeśli miałabym sugerować się nickiem? :D

      Usuń
  10. Oj ten zestaw Elancyl bardzo mnie ciekawi, lubię kosmetyki antycellulitowe. No i paczka od Erisek tradycyjnie boska, bardzo mi się podoba budzi :D
    Lakiery Colour Alike bardzo polubiłam, kusi mnie Pyrka - jest naprawdę niesamowita :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Elancyl na pewno za jakiś czas coś napiszę :)

      Usuń
  11. Mam As You Want Victoria, piękna ale za ciemna dla mnie! ;/

    OdpowiedzUsuń
  12. Szamponowe szaleństwo! :D Ja póki co wstrzymuję się po wpadce z brązową wersją.
    Czekam na prezentację malinowego Essie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pamiętam Idalio :) U mnie na szczęście sprawdzają się bardzo dobrze, bez nieprzyjemnych przygód :)

      Usuń
  13. Fajne nowości :D Cudne lakiery ;) Ja ostatnio też się obkupiłam, bo po prostu miałam ochotę ;) A w weekend są u nas targi... eh :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jesteś z Krakowa? Poprosiłam jedną z Krakowianek o "drobne" zakupy na stoisku Orly, bo chodzą mi te lakiery dalej po głowie od czasu warszawskich targów :)

      A Ty się wybierasz? Na co sobie ostrzysz ząbki? :D

      Usuń
  14. Nowe szampony Batiste wpadły mi w oko. Jestem ciekawa, który stanie się Twoim faworytem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sama jestem ciekawa, ale wydaje mi się, że Oriental jest na dobrej drodze :D

      Usuń
  15. O kurcze, ile kosmetyków!! A jaka ilość suchych szamponów! :O

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powtórzę się - lubię, używam i zużywam - nie mam wyrzutów sumienia :D

      Usuń
  16. Lakiery cudne, też będę miała takie hihi :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo fajne nowości Karolka, a ile Batiste <3 :) Szampon z olejkiem arganowym miałam ale był średni, zdecydowanie bardziej wolę te normalne wersje :) Z promocji na colorowo.pl i ja skorzystałam i przygarnęłam siedem lakierów. A z Essie udało Ci się dorwać wersje europejskie? Bo chodzi za mną Beyond Cozy ale wszędzie go widzę z wąskim pędzelkiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie zdążyłam go wypróbować, ciekawe jak się u mnie sprawdzi :)

      No bo z tej promocji, to aż żal by było nie skorzystać, zwłaszcza, że te ostatnie kolekcje z lakierami holo są naprawdę piękne :)

      Nie, oba lakiery Essie są w wersji z cienkim pędzelkiem niestety, ale używałam mojej miniaturki BC z cienkim pędzelkiem i nie było wcale źle. Cienkie pędzelki przerażają mnie najbardziej przy pastelach, bo niestety mam wrażenie, że lakier wtedy bardziej smuży. Przy brokatowych jest mi to w sumie obojętne. A jak masz ochotę wypróbować BC z cienkim pędzelkiem przed zakupem pełnego wymiaru, to mogę Ci oddać moją miniaturkę, mam jej jeszcze z 1/2 czy nawet 3/4, więc na kilka razy wystarczy :)

      Usuń
  18. aaaale skarbów! Jajeczko wygląda super!

    OdpowiedzUsuń
  19. Sporo tego:) Beyond Cozy uwielbiam, tak jak te pomadki z Rimmela:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. BC jest rewelacyjny! Dziwię się, że dopiero niedawno się w nim zakochałam, skoro mam go dobry rok! :P

      Usuń
  20. Ciekawe nabytki, a ile suchych szamponów :D Ale ja też ich często używam, aktualnie mam w domu 3 wersje. Żałuję, że nie skorzystałam z promocji na lakiery Colour Alike, ale może jeszcze kiedyś zrobią coś podobnego (mam nadzieję!). Życzę miłych testów i czekam na recenzje, szczególnie mnie zaciekawiła ta nowa pomadka z Rimmel'a. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie ja sobie lubię ich używać zamiennie, w zależności od tego czy mam ochotę na konkretny zapach, albo czy wolę użyć kolorowego itp ;)

      Wcześniej taka promocja była w Wigilię, więc myślę, że jest szansa, że jakiś czas znowu coś się pojawi. Może na Dzień Dziecka? W końcu każdy jest w głębi duszy dzieckiem :D

      Usuń
  21. Ostatnio znalazłam u siebie Batiste stacjonarnie i na pewno niebawem się po jakiś wybiorę :)
    Obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W treści postu jest podlinkowana recenzja z porównaniem wersji, które wcześniej testowałam, więc jeśli jesteś ciekawa, to zajrzyj sobie :)

      Miło mi, zapraszam częściej! :)

      Usuń
  22. Raspberry od Essie też wpadł mi w oko, jest cudny. A Batiste nigdy za wiele...;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Też ostatnio zamówiłam kilka lakierów z Colour Alike :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Świetne nowości. Gromadka z Colour Alike prezentuje się cudnie, a na Beyond Cozy mam ochotę od zeszłej zimy :) Balsam z EOS miałam kilka lat temu i niestety byłam nim odrobinę zawiedziona. Ślicznie pachniał i jego opakowanie jest urocze, ale poziom nawilżenia dla mnie jest za słaby :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, Beyond Cozy pojawia się na Allegro u niektórych sprzedawców w cenach między 11 a 15 zł, więc warto się skusić! :)

      Rzeczywiście EOS poziomem nawilżenia nie powala, dla mnie jest ok na co dzień, ale awaryjnie raczej by się nie sprawdził

      Usuń
  25. Piękny kolor rimmelowej szminki :)
    Przyjemnego używania :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Kurcze ależ sporo nowości Ci się nazbierało - także owocnego używania i czekam na recenzje - szczególnie podoba mi się budzik od Lirene :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne zdobycze! Sama chciałam dorwać batiste w nowych wersjach zapachowych, ale akurat w moim Hebe ich nie było.
    Daj znać jak spisuje się proszek dodający objętości, bo mój z got2be jest straaasznie dziwny. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może jeszcze się pojawią, zresztą czasami warto zapytać. Miałam ciekawą dyskusję na ten temat z przedstawicielką dystrybutora Batiste - wniosek z tego taki, że trzeba pytać o konkretne wersje, bo polityka Hebe bywa różna i czasami to, czego nie ma na półce jest w magazynie :D

      Usuń
    2. dzięki za informacje, następnym razem zapytam!

      Usuń
  28. Szampony Batiste to punkt obowiązkowy mojej kosmetyczki.
    Teraz kupiłam Dove, bo nie po drodze było mi do Hebe.
    Średnio jednak jestem zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wcześniej próbowałam tylko Oriflame, ale był słaby. Batiste mi pasują, więc dalej nie szukam :)

      Usuń
  29. Z tym Batiste to zaszalałaś :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Mam tusz z Rimmela i jestem z niego szczerze niezadowolona ;P aż mi szkoda kasy którą na niego wydałam mimo, że był w promocji:D

    OdpowiedzUsuń
  31. Osłonki z Ikei w tle! :)
    A ciekawi mnie jak pachnie ten Batiste Paisley ;p
    I balsam Eos od dawna mi się marzy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak :)

      Jak zacznę go używać, to na pewno wpadnę na jakieś skojarzenie, na razie go nie otwierałam, bo mam w użytku inne wersje :)

      Usuń
  32. Dobrze, że ja w Dzień Kobiet gościłam w Warszawie, jakbym siedziała w domy to bym skorzystała z promocji Colour Alike :D znoooooowu ;D

    OdpowiedzUsuń
  33. Czaję się właśnie na szampony z Batiste :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Współpraca z Eris, to chyba jedyna z możliwych współprac o której sobie marzę :) Może kiedyś?
    Oszalałaś z tymi Batiste, to zapas chyba na rok :D Nie widziałam tego zeberkowego i wężowego jeszcze nigdy. Oriental miałam i po Tropical to mój nowy ulubieniec. Ja jednak od nowego roku staram się używać Batsite znacznie rzadziej, miałam problem z nadmiernym przetłuszczaniem się skalpu i zbyt regularne używanie suchych szamponów na pewno nie pomagało.

    OdpowiedzUsuń
  35. No niezłe te nowości ;) A Batiste to ja uwielbiam :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Wow! Swoetne zakupy:)
    Moi ulubienncy tam sa, owszem:) suche szampony batiste. Uwielbiam je i nie moge bez nich zyc.

    OdpowiedzUsuń
  37. Swietne*
    No i oczywiscie colour alike holo top i los diamentos:)

    OdpowiedzUsuń
  38. beyond cozy to i moje ciche marzenie. Absolutnie przeuroczy dodatek do mani :)
    a miniaturki batiste wild znalazłam na minti i zbieram się właśnie do swoich pierwszych zakupów tam :)
    fajne nowości :)))

    OdpowiedzUsuń
  39. Oj ile lakierów no i również dużo pielęgnacji :D

    OdpowiedzUsuń
  40. Na jakiej stronie kupiłaś jajeczko eos i w jakiej cenie ?

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast