poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Ulubieńcy lipca

Cześć Dziewczyny!

Przychodzę do Was dzisiaj z ulubieńcami lipca! Wiem, wiem - rychło w czas, ale skoro i tak już mam zdjęcia, to czemu by pominąć ten element comiesięcznych podsumowań? :) Lubię zaglądać do Waszych postów ulubieńcowych, więc myślę, że i mój, pomimo spóźnienia, spotka się z Waszy zainteresowaniem :)


Jak zwykle, wśród moich ulubieńców znalazła się liczna reprezentacja kolorówki, ale był to również miesiąc, w którym bardzo chętnie sięgałam po stałą gromadkę produktów pielęgnacyjnych.


W lipcu szczególnie chętnie sięgałam po masełko do ust z Revlon w kolorze Sweet Tart, które sprawdza się u mnie zarówno jako produkt, który tylko delikatnie podkreśla usta, jak i taki, który podkreśli je mocniej, jeśli tylko nałożę produkt grubszą warstwą. Moja opinia o tym produkcie znalazła się już w TYM poście.

Essie Lilacism, to lakier, w którym naprawdę świetnie się czuję. Na paznokciach wygląda bardzo elegancko, a jednocześnie delikatnie. Jeszcze nie pokazywałam go na blogu, ale nic straconego! Zdjęcia już czekają na obróbkę! :)

Kolejnym ulubieńcem jest odżywka nawilżająca Nourish Me, również od Essie. To już moja druga buteleczka! Póki co, to właśnie ta odżywka najlepiej działa na moje paznokcie, więc tym chętniej do niej wróciłam, choć staram się również wspomagać moje paznokcie olejowaniem, ale jak na razie nie jestem w tym zbyt regularna, dlatego poprawa kondycji moich paznokcie, to raczej w dużej mierze zasługa Nourish Me. Zresztą to już nie pierwszy raz, kiedy zauważam znaczącą zmianę po miesięcznym stosowaniu tej właśnie odżywki.


Puder Maybelline Dream Matte Powder, to już stały punkt moich ulubieńców! Świetnie matuje moją cerę, pozwalając mi czuć się bardzo pewnie. W lusterko zerkam dopiero około 5h po wykonaniu makijażu, nawet wtedy zwykle wystarcza zastosowanie bibułki matującej, żeby moja cera ponownie stała się matowa.

Róż Down Boy z TheBalm, to już mój ulubieniec wszechczasów! Jest moim pewniakiem - wiem, że zawsze pasuje mi do każdego makijażu i że nie zrobię sobie nim krzywdy nawet w pośpiechu. Co dużo gadać, nie pierwszy raz widzicie go w ulubieńcach :)

Kiedy tylko złapałam trochę słońca, chętnie sięgnęłam po innego ulubieńca z TheBalm, czyli róż Hot Mama, który pięknie ożywia moją cerę, zwłaszcza kiedy ta się odrobinę opali. Według mnie, to wyjątkowo wakacyjny produkt - i zawsze wtedy najchętniej po niego sięgam, choć oczywiście jest odpowiedni również na inne pory roku.

Idealnym uzupełnieniem różu Down Boy jest zawsze rozświetlacz Mary-Lou Manizer, a jakże, również z TheBalm. To absolutnie najlepszy rozświetlacz na świecie. Bardzo uniwersalny, ma kolor chłodnego złota i pięknie rozświetla cerę, tworząc idealną taflę.


W upalne dni, szczególnie chętnie sięgałam po mgiełkę i balsam do ciała Capri Seaside Citrus z włoskiej kolekcji Bath & Body Works! Przyjemny, cytrusowy, choć delikatnie ostrawy zapach, świetnie orzeźwiał w upalne dni, więc to przede wszystkim na ten zapach postawiłam podczas urlopu. Zastanawiałam się wcześniej nad kupnem jakiejś cytrusowej wody toaletowej, ale balsam, uzupełniony mgiełką, której aplikację mogę ponawiać w ciągu dnia, w zupełności mi wystarczyły! Teraz ten zapach już zawsze będzie mi się kojarzyć z wakacjami i jednym z najbardziej relaksujących urlopów :)


Urlop, urlopem, ale do pracy też chodzić trzeba. Mimo sporego wyboru (coraz większego) zapachów z Bath & Body Works, w lipcu szczególnie chętnie sięgałam po Pink Chiffon - i to w zwielokrotnionym wydaniu! Z okazji imienin, moja "teściowa" i mój "szwagier" sprezentowali mi m.in. wodę toaletową Pink Chiffon, czym trafili w 10! Od tej pory niemal nie rozstaję się z tym zapachem, dlatego po kąpieli wcierałam w siebie balsam z tej linii zapachowej, później spryskiwałam się wodą, a w ciagu dnia, kiedy chciałam wzmocnić zapach, sięgałam po mgiełkę. Cieszę się, że zdecydowałam się na miniaturkę (która wcale taka mała nie jest), bo dzięki temu wcale nie odczuwam jej jako ciężaru w torebce, a moim ulubionym zapachem mogę się cieszyć przez cały dzień :)


Orzeźwiający krem-fluid przeciw niedoskonałościom od Sanoflore, to moje lipcowe odkrycie! Stosuję go na noc, żeby dbał o moją cerę swoimi naturalnymi składnikami i radzi sobie z tym całkiem nieźle! Poza sporadycznymi wypryskami, moja cera ma się dużo lepiej, niż wcześniej, kiedy to po małej przygodzie z kremami Vitaceric, usiała się nieprzyjaciółmi. Po raz kolejny okazuje się, że naturalne składniki służą mojej cerze (czego nie mogę powiedzieć o skóze głowy ;)). Myślę, że za jakiś czas będę gotowa do wystawienie opinii temu produktowi, ale zapowiada się naprawdę świetnie, bo po niemal 1,5 miesiąca znajomości, nadal mam o nim dobre zdanie!

Lekki krem głęboko nawilżajacy z Pharmaceris z linii A, to mój absolutny hit, jeśli chodzi o pielęgnację cery! O ile poprzedniej buteleczki używałam głównie na noc, tak tym razem postawiłam na jego dzienne zastosowanie. Oczywiście, zgodnie z przewidywaniami, również i tu świetnie się sprawdza, nie wzmaga przetłuszczania mojej cery i utrzymuje ją w dobrej kondycji. Cały post pochwalny na jego temat pojawił się już TUTAJ.

***

I jak Wam się podobają moi ulubieńcy? Czy stosowałyście któreś z tych produktów? Czy są wśród nich również i Wasi ulubieńcy? :)
K.

97 komentarzy:

  1. Mam straszną ochotę wypróbować ten rozświetlacz z TheBalm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo polecam! Jest wart nawet swojej regularnej ceny! :)

      Usuń
  2. wszystko wygląda bardzo zachęcająco :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja też bardzo lubię posty z ulubieńcami, aż dziwne, że sama ich nie robię ;-). Z Twojej gromadki posiadam tylko kosmetyki The Balm i naprawdę nie ma w tym żadnej przesady, że są rewelacyjne. Świetna jakość, wysokopółkowa za rozsądną cenę :-).
    Zainteresowałaś mnie kremem Sanoflore...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się w 100% z Twoją opinia o TheBalm :)

      Usuń
  4. Pokaż koniecznie tego Essiaka na paznokciach. :)
    Kusisz mnie tym różem z The Balm.. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno pokażę! :) Postaram się jeszcze w tym tygodniu :)

      Który kusi Cię bardziej? Hot Mama czy Down Boy? :)

      Usuń
  5. Oba róże The Balm mam i bardzo je lubię:) Zaciekawiłaś mnie tym kremem Sanoflore:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I wcale mnie to nie dziwi! Mają naprawdę genialne róże! Mam ochotę na te nowe - Instain, ale niestety nie mają ich w Marionnaud, więc zostaje internet. Szkoda, bo chciałam sobie pomacać przed zakupem ;)

      Usuń
  6. te kremiki bardzo kuszą, jednak muszę się powstrzymać na czas przyjaźni z Babcią Agrafią ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, nie ma co mieszać wszystkiego na raz ;)

      Usuń
  7. Essie i The Balm - moje marzenie

    OdpowiedzUsuń
  8. Kusi mnie ten krem z Sanoflore, ale na razie spróbuję z Effaclarem Duo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam mieszane uczucia w stosunku do Effaclaru ;) Mam i czasem używam, ale na co dzień się dla mnie nie nadaje...

      Usuń
  9. aż dziwne chyba, ale żadnego z w/w nie miałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Sporo ich i naprawdę ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo lubię zapach serii Pink Chiffon, miałam jedynie balsam, ale miło go wspominam. Przydałby by mi się jakiś liliowy lakier :) Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Hehe, to teraz dawaj ulubieńców sierpnia :D:D
    Oo, wygrzebałaś Lilacism? A ja Cute as a button :D Żałuję, że nie mam bliżej Marionnaud, może udałoby mi się dorwać Hot Mama w jakiejś tańszej cenie. A swoje masełko Revlona, tylko, że w ciemniejszej wersji też bardzo chętnie używałam w lipcu jak biegałam na praktyki:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie pojawią się za jakieś 1,5 tygodnia :) Dopiero w weekend zrobię kolejne zdjęcia... Nie ma lekko ze światłem ;)

      Usuń
  13. znam jedynie zapach pink chiffon i bbbaaardzo mi sie podoba..sympatyczna gromadka ulubiencow :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uwielbiam Pink Chiffon! Odkąd mam cały zestaw, to kocham go jeszcze mocniej ;)

      Usuń
  14. takie fiolety delikatne pastelowe także należą do moich ulubienców ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo one pasuję prawie do wszystkiego, no i nie są krzykliwe :)

      Usuń
  15. Puder z Maybelline też jest moim ulubieńcem, już chyba kiedyś Ci o tym pisałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aaa i zachęciłaś mnie kremem pharmaceris :)

      Usuń
    2. Tak mi się wydaje! Kilka razy zdążył się pojawić w ulubieńcach :)

      Usuń
  16. Kupiłam ostatnio Mary-Lou Manizer i jestem zachwycona <3

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale gromadka TheBalm :D Ich rozświetlacz już do mnie leci i nie mogę się doczekać!
    Tym kremem z Pharmecis mnie zainteresowałaś, bo wszystko co nawilżające mnie kusi :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Pokaż Lilacism :) miałam go wczoraj w rękach, ale jednak odłożyłam. Może to był błąd? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postaram się jutro obrobić zdjęcia i wrzucić post do piątku :)

      Usuń
  19. Zastanawiałam się nad tym kremem z Sanoflore kiedyś, bałam się tylko, że może być trochę wysuszający...U mnie pewnie sprawdziłby się jako krem na dzień, bo na noc lubię coś bogatszego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, na pewno nie jest wysuszający! Tego zupełnie nie mogę o nim powiedzieć! On ma taką nawet odrobinę jakby tłustą konsystencję, ale jednocześnie jest bardzo lekki! :)

      Usuń
  20. Masełko z Rebvlon i róż Hot Mama też ostatnimi czasami często gościły na mojej buzi :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Zastanawialam sie nad rozswietlaczem z the balm ale wygral jednak MAC... :P obawiam sie, ze kiedy wejde do BBW przepadne dzieki Tobie :D zawsze cos sobie u Ciebie podpatrze :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na MACa nigdy nie miałam takiego ciśnienia, jak na TheBalm, więc dla mnie wybór był oczywisty :)

      Oj bój się! Jestem BBWmaniaczką :D

      Usuń
  22. The Balm i BBW królują :D Nie kuś już tym Down Boyem, Mary-Lou się jeszcze nie nasyciłam :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuszę nim od dawna! A w kolejnych ulubieńcach będę kusić Cabana Boyem :)

      Usuń
  23. Też kocham Pink Chiffon :)

    OdpowiedzUsuń
  24. seria A z Pharmceris jest niesamowita

    OdpowiedzUsuń
  25. Uuu, a ja myślałam, że Essiak to nice is nice-bardzo podobne do siebie! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trochę są podobne, ale tak naprawdę Nice Is Nice ma w sobie dużo więcej szarości, niż Lilacism :)

      Usuń
  26. Odpowiedzi
    1. Te perfumy, a raczej wodę toaletową, kupisz tylko w sklepach Bath & Body Works w Warszawie - w Galerii Mokotów lub w Złotych Tarasach :)

      Usuń
  27. Ja teraz poważnie zastanawiam się nad kremem z Pharmaceris, tyle razy go chwaliłaś i jeśli nie wzmaga przetłuszczania to może po wykończeniu zapasów po niego sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zachęcam! U mnie sprawdza się rewelacyjnie! :)

      Usuń
  28. W takim razie muszę kupić tą odżywkę z Essie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie u wszystkich się sprawdza, ale dla mnie jest jak do tej pory najlepsza, choć nie idealna :)

      Usuń
  29. chciałam zakupic ten puder z maybelline ale chyba go wycofali ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, nie wycofali, ale faktycznie jest on trudno dostępny, bo jest chyba tylko w dużych szafach Maybelline. Sama widziałam go dotąd tylko w dwóch drogeriach :(

      Usuń
  30. Zainteresowałaś mnie tą odżywką z Essie:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Ciekawi mnie ten cytrusowy zapach z BBW :)
    ten krem z Pharmaceris na pewno kiedyś wypróbuję, jak wykończę zapasy ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Jak wykończę zapasy" - magiczny moment, który nie następuje nigdy ;)

      Usuń
  32. marzą mi się właśnie te produkty z the balm :)

    OdpowiedzUsuń
  33. Świetne zbiory ;)
    Co do różu to mam 'Frat Boy' z The Balm i teraz poluję na 'Down Boy'. Widzę, że warto !!! :)

    OdpowiedzUsuń
  34. Uwielbiam produkty B&BW, chociaż mgiełki schodzą mi jak woda ;)
    Karotko, a jakiego odcienia pudru Maybelline uzywasz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Aż tak? :) Ja korzystam z nich, żeby "uzupełnić" zapach :) Tej cytrusowej używałam zamiast wody toaletowej i faktycznie, dość szybko schodziła, jeśli używać jej w tej sposób :D

      Usuń
  35. Nie miałam żadnego z tych produktów, jednak zastanawiam się nad zakupem jakiegoś masełka z Revlonu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja je bardzo lubię i jestem z nich zadowolona, ale wiem, że na przykład Obs marudziła na topienie się pomadek ;) Poczytaj sobie recenzje, jeśli się wahasz :)

      Usuń
  36. Następnym razem kupię ten odcień masełka do ust Revlon. Berry Smoothie jest piękny, ale trochę mi się znudził :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Berry Smooth gdzieś już mi wpadł w oko ;)

      Sweet Tart potrafi być bardziej intensywny, niż na moich zdjęciach, ale to zależy od nakładanej warstwy. Najlepiej zerknij sobie na tester ;)

      Usuń
  37. dream matte uwielbiam, sonoflore planuje poznac :))) ulubiencow chocby spoznionych nigdy za wiele:DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to mam nadzieję, że z sierpniowymi zbiorę się szybciej :D

      Usuń
  38. rozświetlacz TheBalm posiadam i uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  39. podoba mi się kolorek Essie, muszę go przejrzeć na żywo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niedługo pojawi się też na blogu, ale na żywo zawsze lepiej :)

      Usuń
  40. ja bardzo lubię kremy z Pharmaceris:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również mam z większością z nich dobre doświadczenia :)

      Usuń
  41. Niestety nie miałam nic z Twojej listy, ale bardzo bym chciała wypróbować ten Lekki krem głęboko nawilżajacy z Pharmaceris :D

    OdpowiedzUsuń
  42. Mojej mamie pewnie by się te zapachy [mgiełki] spodobały. Tak na oko ;) bo nie wąchałam tychże - używam innych, choćby moich ukochanych Fruttini, mam też Avon o zapachu magnolii, a zamierzam poszukać sobie jeszcze czegoś z YR [w przypływie gotówki, oczywiście] :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe Zajączku :) Jeśli będziesz miała ochotę kiedyś to sprawdzić, to mogę pomóc przy zakupach :)

      Usuń
  43. mnie krem sanoflore uczula :( nie chcesz drugiej buteleczki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Szkoda... A podejrzewasz który to składnik? Czasami niestety tak jest z naturalnymi składnikami :/

      A co, chcesz się jej pozbyć? Czemu nie :)

      Usuń
    2. nie mam pojęcia, który składnik. Odstawiłam wszystkie kremy, bo po każdym to mam. Ostatnio udaje mi się tylko caudalie i serum babuszki bez bólu nakładać :(
      zerknij na bloga czy to ten, jak ten pisz maila. Cena negocjowalna :)

      Usuń
  44. No nie da się ukryć, że przepadam za tą marką :D

    OdpowiedzUsuń
  45. bardzo mnie kusi ten rozświetlacz. Wiele osób pisze, że jest najlepszy na świecie. Wierzę, ale jeszcze teraz go nie kupię. Miałam ostatnio sporo wydatków, więc trzeba oszczędzać ! A później... na bank wpadnie do mojej kosmetyczki :)

    OdpowiedzUsuń
  46. trochę bardzo spóźnieni ulubieńcy ;)
    narobiłaś mi smaka na te róże :)

    OdpowiedzUsuń
  47. jestem bardzo ciekawa kosmetyków z the balm :)))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy pozostawiony komentarz! :)

Jeśli chcesz zareklamować swój blog w komentarzu, to zanim zostawisz swój adres, przeczytaj ostatnią notatkę i wypowiedz się na jej temat nieco bardziej obszernie niż tylko "fajna notka". Jeśli sama piszesz bloga, to na pewno potrafisz wyrazić swoją opinię poprzez komentarz :)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Blog template designed by SandDBlast